Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 24 takie demotywatory

 –  8 Rozkracza sięMa hamulce⑥Jest nie bita5 Wymienia się na nowy model④Trzeba o nią dbać3 Ma opływowe kształty②Jest eleganckaLekko się prowadziW czym kobieta jest podobnado samochodu?4
 –  <1 100 złPROMUJ C ODŚWIEŻPrywatne Poziom: ParterPowierzchnia: 14 m²Umeblowane: TakLiczba pokoi: KawalerkaRodzaj zabudowy: KamienicaCzynsz (dodatkowo): 165 zł>
Co może pójść nie tak... –
Gdy w 1995 roku została pierwszą damą, kobiety pokochały zawsze elegancką prezydentową, która nie tylko dbała o perfekcyjny wygląd, ale równie mocno angażowała się w życie publiczne i zawsze stawała po stronie kobiet – Najlepsze życzenia!

"Siwy bajerant" już raz to zrobił. Tak przygodę Sousy.z klubem opisuje kibic Bordeaux:

 –  Gitondins Polska7 Jul 2020 ■ &Drogi Paulo,Przyjechałeś do Bordeaux jako wielka gwiazda,dwukrotny zdobywca Ligi Mistrzów. Zadbany,pięknie uczesany, z elegancka, siwizną, takbardzo podobającą się kobietom. W cudownysposób opowiadałeś na tych wszystkichkonferencjach o naszej drużynie, że widziszpotencjał, że wierzysz w zawodników. Gdyprzegrywaliśmy mecz za meczem, dawaliśmyCi szansę, wierzyliśmy, 2e gra drużyny zaraz sięodmieni. Ate nic się nie zmieniało, nawet poremisowanych czy wygranych meczach,mieliśmy ochotę wydłubać sobie oczy, bokrwawiły widząc "piękną" grę naszych pupili.Ale kibice dalej w Ciebie bezgranicznie wierzyli,całą winę zwalali na braki w kadrze, na to żetak wielki trener jak Paulo Sousa nie maodpowiednich rzemieślników, którzyrozumieliby wizję grandę trenera. Inne kluby wLiguel czy Pucharze Francji: małe, bezwielkich tradycji, pieniędzy, w pojedynkach znami wyglądały jak ekipy z czołowych miejsc wtabeli. I to nie dlatego, że mieli indywidualności,tylko dlatego, że irener dostosowywał taktykępod umiejętności swoich żołnierzy.A Ty Paulo? Dostajesz 280 000 euromiesięcznie, 3 najwyższą pensję w całej lidze,a Twoja drużyna grała też jak trzecia, tylko żeod końca l przyszła pandemia, siedziałeścicho przez 3 miesiące, wyplata wpływała nakonto i w pierwszych dniach po powrociestwierdziłeś że Jesteś wykończony.Wykończony atmosferą w klubie, brakiemtransferów i zechciałeś odejść. Ok Paulo,rozumiemy, nie wyszło. A Ty zamiastpowiedzieć "dowidzenia" zażądałeś 3.36miliona euro za przedwczesne rozwiązaniekontraktu. Naprawdę Paulo? Nie chcesz byćdalej trenerem naszej drużyny. Ty chceszodejść, nikt Cię nie zwalniał i Jeszcze mamy Ciza to zapłacić? A dzisiaj się dowiedzieliśmy, żeprowadzisz rozmowy z Benfiką Lizbona, mimoże Twój agent temu zaprzeczy! kilka dni temu.Nieładnie Paulo, tak się nie robi, dżentelmenitak się nie zachowują.Jesteśmy kulturalni i mówimy "2egnaj", ale juznie wracaj, idź opowiadaj swoje bon molygdzieś indziej, a my sobie poradzimy bezCiebie. Bo Bordeaux to wielki klub. z historią,tradycją, kibicami.Aha i jeszcze Jedno Paulo... przypominamy CiTwój bilans jako trener Żyrondystów: 13zwycięstw. 12 remisów i 17 porażek. Żałosnyco?Kibic FC Girondins de Bordeauxam Twitter/ @Metab0lic33
 –
Marilyn Monroe - „Najseksowniejsza i najbardziej elegancka ikona dawnego świata” – Miała odstający brzuch, cellulit na udach, rozstępy i naturalne piersi, które nie były idealnie jędrne i duże. Te wszystkie dzisiejsze niedoskonałości, kiedyś były całkowicie akceptowane, normalne, kobiece i atrakcyjne! Gdyby dzisiejsze korporacje i media nie narzuciły, podyktowały ludziom nowych, nieosiągalnych kanonów piękna, ich rynki by nie zarabiały miliardów, a kobiety nie miałyby kompleksów związanych z sylwetką i niedoskonałościami (i nie potrzebowały by ich produktów i usług).

Tak było. Facet nie zmyśla

 –  Słuchajcie co sie odjebalo xD10 rano jedna ze stacji benzynowych w Kielcach.Zatankowałem samochód wbijam na stację, nicnadzwyczajnego.Ochroniarz popija poranną kawę, elegancka pani w szpilkach płaci przy kasie za zatankowane wcześniej paliwo. Podchodzę do kasy płacę, odwracam się i nagle wchodzi on. Człowiek, którego styl bycia od razu można poznać, styl życia Andrzeja. Zaś wygląd ów Pana można opisać jednym prostym stwierdzeniem, typowy Janusz. Siwy wąs, kamizelka i inne atrybuty kojarzące się z tą właśnie grupą społeczną. Janusz, tak będę go dalej nazywał, wchodzi na stację rozgląda się i mówi: "mam problem". Tak szybko jak Janusz skończył mówić, tak szybko pojawił się jeden z pracowników stacji. "Jakiż to problem tego pięknego poranka?" pyta pracownik.- Zatankowałem za dużo paliwa i nie mam jak za nie zapłacić.- Nie ma problemu, wystawimy fakturę, którą będzie mógł Pan opłacić przez 24h.I tu pojawił się prawdziwy problem Janusza, który ze stoickim spokojem rzekł "Aleja nie chce płacić za ten nadmiar paliwa" Jak się za chwile okazało Janusz zatankował coś koło 114 zł a miał tylko 100 ale nie to było jego zmartwieniem. Pracownik powiedział, że nie ma możliwości na niezapłacenie za paliwo pobrane z dystrybutora. Wtedy mina Janusza zrzedła, na twarzy zaczęły pojawiać się wypieki a z ust z prędkością karabinu maszynowego wyrzucane były kolejne słowa. "JAK TO SIĘ NIE DA! PROSZĘ TO WYPOMPOWAĆ I SOBIE ZABRAĆ MNIE TO NIE INTERESUJE!" krzyczy szanowny Pan. "Ale nawet jeśli wypompujemy benzynę nadal będzie musiał Pan za nią zapłacić". Wtedy Janusz nie wytrzymał. Popatrzył na ludzi znajdujących się na stacji i krzyknął "SKURWYSYNY!Jak to mam zapłacić. Nie zapłacę i chuj mi zrobicie, zabieraj tą stówę i sam dopłać resztę. To jest firmowy samochód, firmowe pieniądze i nikt mi ich nigdy nie odda!". Janusz jak by stanął w płomieniach, furia porównywalna do tej jaką zaprezentował Jeży Janowicz po nie tak dawno przegranym meczu, trenowanie po szopach itd. Już wtedy wiedziałem, że ten dzień będzie dobrym dniem. "W takim razie dzwonimy po policję" mówi jedna z kasjerek. Zostałem poproszony o poczekanie na przyjazd radiowozu żeby zeznać w jak skandaliczny sposób zachowywał się ten uciemiężony człowiek pracy ale i tak od początku wiedziałem, że nie mogę tego opuścić. Po 10 może 15 minutach przyjeżdża policja, spisuje zeznania i podchodzi do Janusza.- Proszę zapłacić z benzynę, którą Pan pobrał. -Nie- W takim razie sprawę kierujemy do sądu. Proszę jakiś dokument tożsamości.-Nie- Proszę Pana, ma Pan obowiązek wylegitymowania się.Janusz wkurwiony rzucił w policjanta portfelem i wyszedł na zewnątrz.Od razu po opuszczeniu stacji z wewnętrznej kieszeni swojej kamizelki wyjął papierosy i odpalił jednego tuż przed rozsuwanymi szklanymi drzwiami.Wtedy jeden z policjantów podszedł do pracownika ochrony i zaczął coś do niego mówić pół głosem. Z całej rozmowy zrozumiałem tylko jedno, jedyne słowo klucz! "GAŚNICA!" Pracownik chwycił gaśnicę stojącą na jednej z półek po czym poszedł negocjować z wąsatym Panem.- Proszę zgasić papierosa -Nie- Powtarzam po raz ostatni proszę zgasić papierosa, to jest stacja benzynowa tu nie można palić-NieI to był błąd. Tego dnia Janusz przegrał z systemem. Został pokonany w tej nierównej walce.Jak tylko ostatnia litera partykuły wylała się z jego ust pracownik stacji bez wahania ODPALIŁ GAŚNICE! I JEB W JANUSZA. JANUSZ NIE WIE CO MA ROBIĆ, KRZYCZY COŚ WKURWIONY. Wyzywa wszystkich na około. Nagle proszek się skończył, kurz bitwy opadł. I stoi sam na środku placu wkurwiony Janusz. Ale jak on był wkurwiony, tego po prostu nie da się opisać. Był tak czerwony że czerwień przebijała się przez grubą warstwę proszku gaśniczego. W tym momencie Janusz rzucił się do samochodu, jednak szybszy był policjant, który jebnął Panem o maskę i zakuł go w kajdanki. I pomyśleć, że to wszystko o jebane 14 zł!
"A temu zrobimy elegancką oczojebną obwódkę na całym ciele" - rzekła ewolucja –
0:15
 –  MEDYCZNANOSÓWKA - ZODSŁONIĘTYMNOSEMBRODÓWKA - HIT SEZONUSZUMINÓWKA - ELEGANCKA,DELIKATNA, PRAKTYCZNIEPRZEZROCZYSTA

Elegancka para z Berlina, Britt Kanja i Günther Krabbenhöft, codziennie prezentują eleganckie stroje na ulicach swojego miasta przyciągając wzrok wszystkich przechodniów (16 obrazków)

Źródło: brightside.me
Shruti Advani jest dobrze opłacaną pisarką, która ostatnio napisała wzruszający tekst do Financial Times'a o swoim trudnym życiu w czasie koronawirusa. – Autorka zdradza w tekście swoje lifehacki, np. teraz zamawia 3 razy więcej świeżych kwiatów. Czemu? By jej walka z globalną pandemią odbywała się na ładnym tle. Przeniosła też nianię swoich dzieci, która z nimi mieszka, do mniejszego pokoju, by ewentualnie zrobić miejsce dla przyjaciółki, której mąż jest chirurgiem, a z którym ta nie za bardzo chce się kontaktować (wystarczą regularne przelewy na konto). Shruti musi codziennie walczyć. Zamknięto jej ulubione sklepy w Harrodsie i teraz zamawia jedzenie (oczywiście sama nie robi zakupów!) w zwykłych sklepach. Na szczęście wiele osób wyciąga do niej pomocną dłoń! Np. siłownia, by nie narazić swoich bogatych klientów na "koronakilogramy" dostarcza jej codziennie shake proteinowy. Na szczęście garderoba autorki artykułu jest gotowa na pracę zdalną. Oprócz kostiumów od Chanel ma wiele wygodnych ciuchów do jogi. Jak również sama mówi: elegancka jedwabna piżama od ekskluzywnego projektanta sprawdzi się i w łóżku i podczas wideokonferencji.
Najbardziej elegancka demolka, jaką kiedykolwiek widziałem –
0:12

Świat bez takich Januszy byłby nudny...

 –  Sluchajcie co sie odjebalo xD 10 rano jedna ze stacji benzynowych w Kielcach. Zatankowałem samochód wbijam na stację, nic nadzwyczajnego. Ochroniarz popija poranną kawę, elegancka pani w szpilkach płaci przy kasie za zatankowane wcześniej paliwo. Podchodzę do kasy, płacę, odwracam się i nagle wchodzi on. Człowiek, którego styl bycia od razu można poznać, styl życia Andrzeja. Zaś wygląd ów Pana można opisać jednym prostym stwierdzeniem, typowy Janusz. Siwy wąs, kamizelka i inne atrybuty kojarzące się z tą właśnie grupą społeczną. Janusz, tak będę go dalej nazywał, wchodzi na stację rozgląda się i mówi: "mam problem". Tak szybko jak Janusz skończył mówić, tak szybko pojawił się jeden z pracowników stacji. "Jakiż to problem tego pięknego poranka?" pyta pracownik. - Zatankowałem za dużo paliwa i nie mam jak za nie zapłacić. - Nie ma problemu, wystawimy fakturę, którą będzie mógł Pan opłacić przez 24h. I tu pojawił się prawdziwy problem Janusza, który ze stoickim spokojem rzekł "Ale ja nie chce płacić za ten nadmiar paliwa" Jak się za chwile okazało Janusz zatankował coś koło 114 zł a miał tylko 100 ale nie to było jego zmartwieniem. Pracownik powiedział, że nie ma możliwości na niezapłacenie za paliwo pobrane z dystrybutora. Wtedy mina Janusza zrzedła, na twarzy zaczęły pojawiać się wypieki a z ust z prędkością karabinu maszynowego wyrzucane były kolejne słowa. "JAK TO SIĘ NIE DA! PROSZĘ TO WYPOMPOWAĆ I SOBIE ZABRAĆ MNIE TO NIE INTERESUJE!" krzyczy szanowny Pan. "Ale nawet jeśli wypompujemy benzynę nadal będzie musiał Pan za nią zapłacić". Wtedy Janusz nie wytrzymał. Popatrzył na ludzi znajdujących się na stacji i krzyknął "SKURWYSYNY! Jak to mam zapłacić. Nie zapłacę i chuj mi zrobicie, zabieraj tą stówę i sam dopłać resztę. To jest firmowy samochód, firmowe pieniądze i nikt mi ich nigdy nie odda!". Janusz jak by stanął w płomieniach, furia porównywalna do tej jaką zaprezentował Jeży Janowicz po nie tak dawno przegranym meczu, trenowanie po szopach itd. Już wtedy wiedziałem, że ten dzień będzie dobrym dniem. "W takim razie dzwonimy po policję" mówi jedna z kasjerek. Zostałem poproszony o poczekanie na przyjazd radiowozu żeby zeznać w jak skandaliczny sposób zachowywał się ten uciemiężony człowiek pracy ale i tak od początku wiedziałem, że nie mogę tego opuścić. Po 10 może 15 minutach przyjeżdża policja, spisuje zeznania i podchodzi do Janusza. - Proszę zapłacić z benzynę, którą Pan pobrał. - Nie - W takim razie sprawę kierujemy do sądu. Proszę jakiś dokument tożsamości. - Nie - Proszę Pana, ma Pan obowiązek wylegitymowania się. Janusz wkurwiony rzucił w policjanta portfelem i wyszedł na zewnątrz. Od razu po opuszczeniu stacji z wewnętrznej kieszeni swojej kamizelki wyjął papierosy i odpalił jednego tuż przed rozsuwanymi szklanymi drzwiami. Wtedy jeden z policjantów podszedł do pracownika ochrony i zaczął coś do niego mówić pół głosem. Z całej rozmowy zrozumiałem tylko jedno, jedyne słowo klucz! "GAŚNICA!" Pracownik chwycił gaśnicę stojącą na jednej z półek po czym poszedł negocjować z wąsatym Panem. - Proszę zgasić papierosa - Nie - Powtarzam po raz ostatni proszę zgasić papierosa, to jest stacja benzynowa tu nie można palić - Nie I to był błąd. Tego dnia Janusz przegrał z systemem. Został pokonany w tej nierównej walce. Jak tylko ostatnia litera partykuły wylała się z jego ust pracownik stacji bez wahania ODPALIŁ GAŚNICE! I JEB W JANUSZA. JANUSZ NIE WIE CO MA ROBIĆ, KRZYCZY COŚ WKURWIONY. Wyzywa wszystkich na około. Nagle proszek się skończył, kurz bitwy opadł. I stoi sam na środku placu wkurwiony Janusz. Ale jak on był wkurwiony, tego po prostu nie da się opisać. Był tak czerwony, że czerwień przebijała się przez grubą warstwę proszku gaśniczego. W tym momencie Janusz rzucił się do samochodu, jednak szybszy był policjant, który jebnął Panem o maskę i zakuł go w kajdanki. I pomyśleć, że to wszystko o jebane 14 zł!
TVP wybuduje przy Woronicza nowoczesną elegancką halę produkcyjną z czerwonym dywanem dla VIP-ów i restauracją na dachu. To ma być najnowocześniejszy obiekt tego typu w Europie – Myślicie, że ta inwestycja poprawi jakość programów TVP?
ale decydujesz się ukraść im telewizor –
Kiedy zmieniłeś miejsce pracy z nocnej zmiany na elegancką kawiarnię – I myślałeś, że już nigdy nie spotkasz wariata
0:08

Kocham Januszy. Kraj bez nich straciłby sens istnienia

 –  Sluchajcie co sie odjebalo xD 10 rano jedna ze stacji benzynowych w Kielcach. Zatankowałem samochód wbijam na stację, nic nadzwyczajnego. Ochroniarz popija poranną kawę, elegancka pani w szpilkach płaci przy kasie za zatankowane wcześniej paliwo. Podchodzę do kasy, płacę, odwracam się i nagle wchodzi on. Człowiek, którego styl bycia od razu można poznać, styl życia Andrzeja. Zaś wygląd ów Pana można opisać jednym prostym stwierdzeniem, typowy Janusz. Siwy wąs, kamizelka i inne atrybuty kojarzące się z tą właśnie grupą społeczną. Janusz, tak będę go dalej nazywał, wchodzi na stację rozgląda się i mówi: "mam problem". Tak szybko jak Janusz skończył mówić, tak szybko pojawił się jeden z pracowników stacji. "Jakiż to problem tego pięknego poranka?" pyta pracownik. - Zatankowałem za dużo paliwa i nie mam jak za nie zapłacić. - Nie ma problemu, wystawimy fakturę, którą będzie mógł Pan opłacić przez 24h. I tu pojawił się prawdziwy problem Janusza, który ze stoickim spokojem rzekł "Ale ja nie chce płacić za ten nadmiar paliwa" Jak się za chwile okazało Janusz zatankował coś koło 114 zł a miał tylko 100 ale nie to było jego zmartwieniem. Pracownik powiedział, że nie ma możliwości na niezapłacenie za paliwo pobrane z dystrybutora. Wtedy mina Janusza zrzedła, na twarzy zaczęły pojawiać się wypieki a z ust z prędkością karabinu maszynowego wyrzucane były kolejne słowa. "JAK TO SIĘ NIE DA! PROSZĘ TO WYPOMPOWAĆ I SOBIE ZABRAĆ MNIE TO NIE INTERESUJE!" krzyczy szanowny Pan. "Ale nawet jeśli wypompujemy benzynę nadal będzie musiał Pan za nią zapłacić". Wtedy Janusz nie wytrzymał. Popatrzył na ludzi znajdujących się na stacji i krzyknął "SKURWYSYNY! Jak to mam zapłacić. Nie zapłacę i chuj mi zrobicie, zabieraj tą stówę i sam dopłać resztę. To jest firmowy samochód, firmowe pieniądze i nikt mi ich nigdy nie odda!". Janusz jak by stanął w płomieniach, furia porównywalna do tej jaką zaprezentował Jeży Janowicz po nie tak dawno przegranym meczu, trenowanie po szopach itd. Już wtedy wiedziałem, że ten dzień będzie dobrym dniem. "W takim razie dzwonimy po policję" mówi jedna z kasjerek. Zostałem poproszony o poczekanie na przyjazd radiowozu żeby zeznać w jak skandaliczny sposób zachowywał się ten uciemiężony człowiek pracy ale i tak od początku wiedziałem, że nie mogę tego opuścić. Po 10 może 15 minutach przyjeżdża policja, spisuje zeznania i podchodzi do Janusza. - Proszę zapłacić z benzynę, którą Pan pobrał. - Nie - W takim razie sprawę kierujemy do sądu. Proszę jakiś dokument tożsamości. - Nie - Proszę Pana, ma Pan obowiązek wylegitymowania się. Janusz wkurwiony rzucił w policjanta portfelem i wyszedł na zewnątrz. Od razu po opuszczeniu stacji z wewnętrznej kieszeni swojej kamizelki wyjął papierosy i odpalił jednego tuż przed rozsuwanymi szklanymi drzwiami. Wtedy jeden z policjantów podszedł do pracownika ochrony i zaczął coś do niego mówić pół głosem. Z całej rozmowy zrozumiałem tylko jedno, jedyne słowo klucz! "GAŚNICA!" Pracownik chwycił gaśnicę stojącą na jednej z półek po czym poszedł negocjować z wąsatym Panem. - Proszę zgasić papierosa - Nie - Powtarzam po raz ostatni proszę zgasić papierosa, to jest stacja benzynowa tu nie można palić - Nie I to był błąd. Tego dnia Janusz przegrał z systemem. Został pokonany w tej nierównej walce. Jak tylko ostatnia litera partykuły wylała się z jego ust pracownik stacji bez wahania ODPALIŁ GAŚNICE! I JEB W JANUSZA. JANUSZ NIE WIE CO MA ROBIĆ, KRZYCZY COŚ WKURWIONY. Wyzywa wszystkich na około. Nagle proszek się skończył, kurz bitwy opadł. I stoi sam na środku placu wkurwiony Janusz. Ale jak on był wkurwiony, tego po prostu nie da się opisać. Był tak czerwony, że czerwień przebijała się przez grubą warstwę proszku gaśniczego. W tym momencie Janusz rzucił się do samochodu, jednak szybszy był policjant, który jebnął Panem o maskę i zakuł go w kajdanki. I pomyśleć, że to wszystko o jebane 14 zł!
Niezwykły ślub - niezwykłe zasady – Goście zaproszeni na ślub księcia Harry'ego i Meghan Markle otrzymali spis zasad, jakimi muszą się kierować na ceremonii.Mężczyźni zobligowani są do włożenia garnituru, kobiety natomiast muszą postawić na elegancką sukienkę i obowiązkowy kapelusz. Przed wejściem do kaplicy każdy z gości będzie musiał się wylegitymować dowodem lub paszportem, przy czym żaden z zaproszonych nie może robić zdjęć (rolę fotografa królewskiej pary w tym dniu będzie pełnił amerykański fotograf z polskimi korzeniami Alexi Lubomirski).Oprócz tego goście zostali poproszeni o zebranie się przed ceremonią w Windsor Farm Shop, aby wspólnie mogli udać się do kaplicy. Żaden z zaproszonych nie powinien przybyć na ślub autobusem lub pociągiem - goście nie mogą pojawić się z bagażami. Kobiety mają mieć przy sobie jedynie torebkę.Jeżeli chodzi o ślubne podarunki para postanowiła już, że chciałaby aby w ramach prezentu wszyscy przekazali datek na wybraną przez nich organizację charytatywną.Na sam koniec został punkt dotyczący... korzystania z toalety. Ubikacja w kaplicy św. Jerzego będzie otwarta od godziny 9 do godziny 11, a później będzie można z niej ponownie skorzystać dopiero po godzinie 13. Reszta nakazów dotyczyła przede wszystkim zachowania bezpieczeństwa rodziny królewskiej
Jest piękna, zadbana i wyszukanie elegancka. Ale kiedy się odezwie,nie zrozumiesz ani słowa – Zupełnie jak dworzec w Katowicach
Źródło: kingofwallpapers.com