Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 266 takich demotywatorów

Kobieta z pociągu każe jej wyłączyć film i krzyczy. Dalej było tylko ciekawiej – Każdy, kogo czekała kiedyś długa podróż wie, jak bardzo potrafi dłużyc się droga. Dlatego przed wejściem do pociągu, czy autobusu pakujemy do torby książkę, gazetę, albo zabieramy telefon z dostępem do internetu, żeby obejrzeć film.Tak było również w tej sytuacji - kobieta w drodze oglądała na swojej komórce film, oczywiście miała połączone słuchawki, tak by nie przeszkadzać innym pasażerom. Tak przynajmniej myślała. Jakież było jej zaskoczenie, kiedy w trakcie podróży usłyszała, że jedna z pasażerek na nią krzyczy. O co chodziło? Film był brutalny (Shutter Island) przyznaje to sama oglądająca. Zauważyła to również pasażerka siedząca za nią, która przez całą drogę podglądała zza jej ramienia ekran telefonu.A oto fragmenty rozmowy obu pań:no proszę mi to wyłączyć, mówię przecież!-...słucham?- proszę wyłączyć ten film! Mój synek patrzy pani przez ramię w ekran i się boi! Ja sobie nie życzę, NIE-ŻY-CZĘ, żeby moje dziecko na coś takiego patrzyło!Oczywiście, jak można się domyślać, kobieta nie wyłączyła filmu i słusznie zauważyła, że wystarczy, jeśli chłopiec przestanie zaglądać jej przez ramię, co już samo w sobie jest niekulturalne. - czy ja dobrze rozumiem, że pani oczekuje że ja wyłączę film, bo pani dziecko patrzy mi przez ramię?- no tak, mówię przecież!- pani jest niepoważna. W żadnym wypadku nie zamierzam wyłączyć filmu a dla pani dziecka cenniejszą życiową lekcją będzie że nieładnie patrzeć ludziom przez ramię niż to, że jak coś mu się nie podoba to mama na to nakrzyczy i to zniknie.Bojowo nastawiona matka nie dawała jednak za wygraną. Sprawę zgłosiła konduktorowi, który... stanął po stronie pasażerki z telefonemCo myślicie o tej sytuacji, która z kobiet miała rację? 
Prawda kryjąca się zarozwojem smartfonów –  W tym momencie ludzie zorientowali się, że na telefonie można oglądać porno
Kiedy upuściłeś telefon,ale ekran jest w całości –
"Smoczek XXI wieku" – Oddelegowywanie dziecka do smartfona przez opiekunów jest rzeczą nagminną, a samo urządzenie zasługuje na miano "smoczka XXI wieku".Po co za każdym razem odpowiadać na kolejne pytanie dziecka  "a dlaczego coś?", skoro można go nauczyć wyszukać tego na Wikipedii?Dziś każdego stać na smartfona, ale niestety nie każdego stać na naukę dziecka gospodarowania czasem i wyobraźnią. Dzieci wcześnie zaczynające uciekać od rzeczywistości w ekran smartfona, nie będą miały możliwości "z nudów" odkryć swoich talentów, nie będą dobrze przystosowane do radzenia sobie z odrzuceniem, nie będą radziły sobie z adaptacją do nowych sytuacji społecznych, co tylko nasili ich chęć do ucieczki przed światem rzeczywistym w objęcia świata smartfonowego.Dlatego zabierzmy naszym 6-letnim Brajanom smartfony i dajmy im dłużej pobyć dziećmi. Wystarczy, że w przyszłości dzień bez smartfona i Internetu będzie dla nich nie tyle przywilejem, co błogosławieństwem
Wszyscy w pracy, robią ważne rzeczy i nie wiedzą "kiedy się z tym wszystkim ogarną"? Jak to jest, że oni tak dużo a ty tak mało? Mamy kult pracy. Dostosuj się i rób to co oni. Udawaj zajętego. Nie wiesz jak? Poniżej kilka wskazówek: – 1. Patrz ze złością na ekran komputera. Poszukaj językiem dziury w piątce, to symuluje koncentrację.2. Miej zawsze zakasane rękawy. Czasami skreślaj coś na kartce, jakby było zrobione. To onieśmiela.3. Otwórz gotowy plik excela, gdzie wszystko jest zrobione, i tylko zmieniaj kolory.4. Przeklinaj do siebie od czasu do czasu po czym uderz mocniej w klawisze, albo sprawdź godzinę na telefonie.5. Nieś coś. Nieważne czy pracujesz na budowie czy w biurze, nieś coś zawsze i wyglądaj, jakby to było ważne.6. Kiedy wychodzisz zostawiaj na krześle koszulę, na wpół zjedzoną kanapkę, albo klucze. Rób tak, żeby wyglądało, że nie ma cię tylko na 10 minut.7. Mów, że idziesz zadzwonić. Miej zmartwioną minę.8. Masz dwa monitory? To się świetnie składa. Na jednym otwórz plik PDF. Na drugim Worda. Przepisuj. Nie ma czasu na pytania, po prostu przepisuj, to przecież niezwykle ważny dokument.9. Jeżeli programujesz, napisz pętlę, która będzie się wiecznie kompilować. Żeby wiecznie czekać, aż się skompiluje, hehe.10. Używaj skrótu alt + tab. Jeżeli chcesz schować szybko głupoty, które przeglądasz, dłonie muszą być na klawiaturze. Nerwowy ruch myszką może cię zdradzić.11. Dużo chodź po biurze, jakbyś kogoś szukał. Koniecznie kogoś, kogo akurat dzisiaj nie ma w pracy. Chodź szybko, sprawiaj wrażenie, że ci się śpieszy. Przy okazji spalasz kalorie.12. Kopiuj artykuły, które chcesz przeczytać, do maila. A potem czytaj je w mailu.13. Jesteś na zebraniu? Poproś czasem o cofnięcie slajdu. Losowo zapisz jakąś liczbę. Jeżeli musisz poprowadzić spotkanie, użyj zwrotów "czy to jest skalowalne", "musimy być pragmatyczni" i "synergia", jeżeli pracujesz ze starymi ludźmi.14. Przymknij oczy, ręce trzymaj na skroniach. Oddychaj głęboko. Jak ktoś zapyta co robisz, mów, że próbujesz rozwiązać problem
Źródło: wykop.pl
Kiedy niepewnośćdaje ''nadzieję'' –  Mąż podejrzewając żonę o zdradę wynajął prywatnego detektywa i polecił ją śledzić. Ten zdaje mu relację:- Pańska żona spotkała się z mężczyzną na deptaku w mieście. Potem długo siedzieli w parku i się ściskali. Potem poszli do kina - ale nie patrzyli na ekran, pieścili się i słychać było odgłosy całowania. po kinie wsiedli do samochodu i pojechali za miasto. Weszli do willi, usiedli za stołem, wypili butelkę wina, rozebrali się, wskoczyli do łóżka i zgasili światło. Dalej już nic nie widziałem. Mąż wyrywając sobie włosy z głowy:- Mój Boże! Znowu! Znowu ta przeklęta niepewność!
 –  2008 2006 1998 1000040 lat p.n.e.
Chyba czeka mnie poważnarozmowa z moim kotem –
Źródło: "Ta osoba próbowała odblokować twojego iPnone'a"
Żona wynajęła mężowi salę kinową w dniu urodzin, aby ten mógł pograć na tak wielkim ekranie w Fifę ze swoimi kumplami – Szacuneczek!
 –
Niedługo na ekranach pozostaną tylko te gwiazdy, które nie popełniły błędu pozostawienia ofiar molestowania przy życiu –  Hollywood
Kiedy grafik pomyli narzędzie pracy –
Samsung, w swojej nowej reklamie, kompletnie zaorał Apple i wszystkich użytkowników iPhonów – Możliwe, że Samsung nie dość, że wypuścił najlepszą reklamę dla swojego nowego telefonu, ale także kompletnie zaorał Apple i całą konkurencję.W nowej reklamie koreańskiej firmy widzimy pewnego młodego człowieka, który jest wielkim fanem iPhonów. Przy każdej generacji godzinami stoi pod sklepem Apple, czekając na premierę swojego ukochanego telefonu.Jednocześnie widzimy też momenty w których bohater reklamy pokazuje wszystkie mankamenty jakie posiadają telefony Apple, jak np. brak wodoodporności, ciągle psująca się kamera, mały ekran a teraz tylko jedno wejście na ładowarkę jak i słuchawki. Na samym końcu reklamy widzimy jak bohater chowa swojego iPhona do szuflady a sam kupuje sobie Samsunga. Po drodze mija kolejną kolejkę pod sklepem Apple i mija mężczyznę, którego fryzura ma pokazywać, że najnowsze telefony Apple wciąż mają ramkę otaczającą ekran, gdzie Samsung całkowicie się jej pozbył.Trudno się z tą reklamą nie zgodzić
Mało tego. Jest to podobno w Azji bardzo popularne rozwiązanie, zwłaszcza jak ekran telefonu się zbije lub przestanie reagować na dotyk – Pytanie brzmi: żyją w 3017 czy 1997...?
Podobno koty mogą widzieć przez ekran! – Ciekawe co widzi u ciebie?
Tak właśnie wygląda dorosłość! –
Sam zaznaczył na początku, że uprawia zdrowy styl życia – biega prawie codziennie rano, a alkohol pije okazjonalnie, bardzo rzadko –  Najpierw poszedł do lekarza i postanowił sprawdzić stan swojego zdrowia. Po 30 dniach, kiedy to codziennie będzie pił piwo, miał powtórzyć badania. Pierwszy dzień był przyjemny – dobry humor, zimne piwko.Pierwszy tydzień. Po kilku dniach codziennie bolała mnie głowa, nie zdarzało mi się to nigdy wcześniej. Zauważyłem, że moje ciało się zmienia i to nie w dobrym kierunku. Twarz zrobiła się opuchnięta, a pod oczami zrobiły mi się cienie. – Relacjonuje pierwszy tydzień regularnego picia Sam. Nie zachęca prawda? A to dopiero początek.Drugi tydzień. Nagle pójście spać, a także wstawanie zrobiło się sto razy trudniejsze niż zwykle. Odkryłem, że potrzebuję 40 minut, żeby zasnąć. Rankiem nie wstawałem z pierwszym budzikiem, ale powtarzałem alarm (przez to zasypiałem i spóźniałem się do pracy). Zanim  byłem w pełni gotowy do pracy, traciłem godzinę i musiałem wypić kubek kawy.Trzeci tydzień. Zacząłem szybko się irytować. Łapałem się na tym, że gapiłem się dłuższą chwilę w ekran i nic nie robiłem. Wcześniej mogłem pracować 4 godziny bez przerwy. Teraz co godzinę potrzebuję chwili odpoczynku, co chwilę patrzę na zegarek, kiedy ten dzień się skończy. Czwarty tydzień. Byłem zbyt zmęczony, by biegać co rano. Musiałem się wysilać, żeby rano wstać i wyjść z domu. Wcześniej biegałem nawet przy złej pogodzie. Podczas mojego eksperymentu z piwem zmniejszyłem dystans o połowę. Na końcu miesiąca okazało się, że wybrałem się biegać tylko 5 razy! A zawsze było to przynajmniej 14 razy w miesiącu. Co zaskoczyło mnie najbardziej? Naprawdę szybki przyrost masy ciała, pomimo że nie przestawałem ćwiczyć, waga wzrastała, a brzuch się zaokrąglił. Kiedy eksperyment się skończył, poszedłem do lekarza dowiedzieć się, jak bardzo zaszkodziłem mojemu organizmowi. Okazało się, że mój krótki oddech i obrzęk twarzy były spowodowane przepełnieniem naczyń krwionośnych. Wydęty brzuch był oznakami problemów układu trawienia i endokrynologicznego.  DZIEŃ 1 DZIEŃ 30

Gdyby Patryk Vega napisał scenariusz do nowego Batmana:

 –  Wyobraźcie sobie, że sławny polski reżyser filmów akcji Patryk Vega został poproszony o napisanie scenariusza nowego Batmana. No przecież to jest kurwa złoto na samym wejściu. Już widzę ten motyw jak coś dramatycznie zjebało się w Gotham i zarządzono ewakuację miasta. Komisarz Gordon w przypływie obowiązku obrony miasta, na wieżowcu wzywa Batmana. Ten przylatuje pyta „co jest”, a Gordon na jednym wydechu „Joker chuj rozjebał kurwa pół miasta kurwa”. Batman poruszony rozpoczyna dochodzenie, żeby dopaść Jokera.Dochodzi do lokacji w których Joker podłożył bomby i praktycznie po 15 minutach filmu sprawa wydaje się dobiegać ku końcowi. Jednak mamy tu film akcji, wątek Jokera zostaje wyciszony, pojawia się Agnieszka Dygant jako kobieta kot i zostaje poruszony zupełnie inny wątek na temat tego jak złodzieje i zli brutalniu policjanciu wykorzystują seksualnie złodzieje-kobiety, a ona z tym dzielnie walczy. Wpada w grupke złodziejaszków i super fajnym tekścikiem „ja kurwa się z wami zaraz zabawię kurwa”. Ujeciami z drona pokazana jest walka, w której kobieta kot masakruje towarzystwo. Przyjeżdzają źli policjanci i na wejściu jeden do kobiety kot „włożysz do buzi? heheheheheh”. Kobieta Kot ucieka i można zająć się ewakuacją Gotham.Do gry wchodzi Tomasz Oświeciński policjant-debil. Pierwsza scena – pogania staruszkę tekstem „pani kurwa szybciej do tego autobusu kurwa”. Po tej scenie przychodzi przybliżenie postaci policjanta. Ciężkie życie, matka mu umarła, ojciec chleje, nie ma żony ani dzieci. Ciuła w tej policji w mieście najbardziej zjebanym dla policji i na każdym kroku pokazywana jest jego głupota jak np wtedy kiedy na bomby w radiowozie powiedział "kury". W pracy ma takiego kolegę Radka powiedzmy najlepszego kumpla. Siedzą se w barze i nagle do baru huehue "wchodzi" Oracle, czyli córka Gordona, która Radkowi się bardzo spodobała. Leci bajera i następna scena to już wulgarne bzykanie w łóżku. Oczywiście nie mogło zabraknąć sceny jak Radek wstaje z łóżka cały goły i widać mu dupę. Przecież w każdych filmach to jest to czemu nie tu. Radek wraca do siebie, a Oracle musi pomóc Batmanowi.O co tam chodziło? Aaa bomby. Jednak do Oracle zgłasza się Kobieta Kot, bo chce pomocy przy takiej „fujarze”. Niestety rozmowę podsłuchał Batman. Zaczyna śledzić Kobietę Kot i dochodzi do szokującego odkrycia, że ma romans z nikim innym jak komisarzem Gordonem i to jest ta „fujara”, której chce się pozbyć. Chuj wie czemu.Wraca wątek ewakuacji. Otóż okazuje się, że Radek przy ewakuacji molestował bezbronne kobiety. Traf chciał, że jedna z nich okazała się być siostrą Kobiety-Kot. Ta siostra z kolei ma męża, który jest bratem Oświecińskiego. I tyle w sumie.Batman uchronił komisarza Gordona przed Kobietą-Kot. I tu mamy plot twist. Umiera ojciec Tomka. Tomek wypłakuje się Radkowi „jak to kurwa umarł kurwa to był mój ojciec”. Wracamy do konfrontacji z Jokerem. Wielki spotkanie odwiecznych wrogów. Batman standardowo na jednym wydechu „co Ty kurwa ty, pojebało Cię kurwa? Nie możesz niszczyć miasta kurwa” a joker „ssij kurwa mi pałę”. Dochodzi do konfrontacji. Kolejna walka nagrana przy użyciu dronów i hura batman wygrywa, miasto uratowane.Pomyśleć by można, że to koniec. Ale tu przebitka na Kobietę Kot. Zabija Radka za molestowanie siostry. Całą sytuację wdziała Oracle. W płaczu i smutnej muzyce odjeżdża z miejsca zdarzenia, bo komisarz nie może się nic dowiedzieć. Oczywista zapowiedź fabuły drugiej części. Ekran powoli gaśnie. Nikt nic nie zrozumiał i gitara.

Kasjerka zwróciła uwagę starszemu mężczyźnie, że jego pokolenie nie myślało o środowisku. Ten szybko ją zgasił:

 –  Płaciłem ostatnio za zakupy w sklepie spożywczym i młoda kasjerka zasugerowała, że powinien mieć własną torbę za zakupy ponieważ plastikowe jednorazówki nie są dobre dla środowiska. Przeprosiłem i wytłumaczyłem, że w Naszych Czasach nie mieliśmy takiego Myślenia o Środowisku. Kasjerka powiedziała, że problemem jest właśnie to że "wasze pokolenie nie dbało wystarczająco dobrze o środowisko dla przyszłych pokoleń". Oczywiście miała rację w jednym przypadku. Za naszych czasów nie było takiego Myślenia o Środowisku. Ale co za to mieliśmy w naszych czasach? Po dłuższym zastanowieniu i zajrzeniu głęboko we wspomnienia zrozumiałem, że...Mieliśmy butelki na mleko, które oddawaliśmy do sklepu. Sklep odsyłał je z powrotem do wytwórcy mleka, który mył je i używał ponownie. Więc te butelki były używane wielokrotnie. Ale nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.Wdrapywaliśmy się po schodach ponieważ nie było wind we wszystkich sklepach, szkołach i biurowcach. Gdy szliśmy do sklepu nie jechaliśmy samochodem by przejechać paręset metrów. Ale faktycznie kasjerka miała rację. Nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.Musieliśmy prać pieluchy za każdym razem, bo nie było jednorazowych. Wieszaliśmy nasze pranie na sznurkach, a nie suszyliśmy ich w suszarkach konsumujących prąd. Energia słoneczna i wietrzna wystarczyła by osuszyć nasze pranie w naszych czasach.Nasze dzieci dostawały ubrania po starszym rodzeństwie, nie były to ubrania markowe. Ale kasjerka miała racje, nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.W naszych domach był jeden telewizor i jedno radio. Nie mieliśmy telewizora w każdym pokoju. A ekran był wielkości chusteczki, a nie był ogromny jak pół Gotlandii. W kuchni wszystko mieszaliśmy ręcznie, nie mieliśmy sprzętu który by to zrobił za nas. Gdy pakowaliśmy delikatne rzeczy używaliśmy starych gazet, nie mieliśmy folii bąbelkowej. W naszych czasach nie musieliśmy zużywać benzyny by zasilić naszą kosiarkę, wystarczyło koszenie ręczne. Ćwiczyliśmy fizycznie pracując, więc nie musieliśmy chodzić do siłowni i korzystać ze wszystkich tych przyrządów, takich jak bieżnie, które konsumują energię elektryczną. Ale kasjerka miała racje, nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.Piliśmy wodę z kranu zamiast kupować kolejne butelki z wodą. Napełnialiśmy nasze pióra atramentem, zamiast kupować nowy długopis. Wymienialiśmy żyletki w maszynkach do golenia gdy się stępiły zamiast wyrzucać całą maszynkę. Ale nie mieliśmy Myślenia o Środowisku. W naszych czasach ludzie jeździli autobusami, dzieci jeździły do szkoły na rowerze lub chodziły pieszo. Nie korzystaliśmy z taksówek. Mieliśmy gniazdka elektryczne w każdym pokoju zamiast sieci przedłużaczy. Nie potrzebowaliśmy sprzętu elektronicznego wysyłającego sygnał na 3000 kilometrów w górę tylko po to by dowiedzieć się gdzie w pobliżu jest pizzeria. Czy to nie jest przykre jak współczesne pokolenie twierdzi, że nasze pokolenie marnotrawiło zasoby naturalne tylko dlatego że nie mieliśmy Myślenia o Środowisku?Podziel się tym postem ze wszystkimi starszymi osobami, które potrzebuje lekcji dbania o środowisko, a także ze wszystkimi młodymi osobami które są zbyt głupie by zrozumieć pewne rzeczy.
Jedna rzecz, która zrozumiałam dzięki smartfonowi to to... – ...że zawsze mam tłuste ręce i brudne uszy