Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 55 takich demotywatorów

Tak wygląda pamięć wybiórcza –  GDZIE SIĘPODZIAŁ HAJSZKARTYNIE PAMIĘTAMAPAMIĘTASZ JAK23 LUTEGO 2015ZALAJKOWAŁEŚZDJĘCIE TEJDZIWKI?JOE MONSTER
 –  SKLEP TECH.BIUROWAUL. DŁUGA 759-700 BolesławiecNIP 616-143-82-11dn.15-02, 10DZIHKIKOKSHNIEFISKALNYWPARAGON1.700,001.888,00nr wydr.2023MARIHUANA14969,00=Sp.op.A 2557,00 PTU A=23,00%Razem PTURAZEM ZŁZAPŁACONO GOTOHKA0007/0471 H0230 SZEFHNIEFISKALNYH700,00 A888,00 A969,00 A478,14478,142557,002557,00 ZŁ10:34
 –  Młody, bystry chłopak zatrudnił się jakosprzedawca w sklepie. Przychodzi klienti mówi, że chce kupić pół główki sałaty.Zdziwiony idzie do szefa i mówi:Jakiś debil chce kupić pół główki sałaty.Szef dyskretnie pokazuje oczami, chłopak sięodwraca, a klient stoi za nim i wszystkosłyszy. Chłopak od razu mówi:Ale ten pan reflektuje na drugie pół główki.Sprzedali, klient zadowolony, a szef mówi:- No, mogłeś mieć nie lada kłopoty, alewybrnąłeś z tego bardzo inteligentnie.Potrzebujemy takich ludzi. Skąd jesteś?- Z Nowego Targu.- A dlaczego stamtąd wyjechałeś?- Miasto bez przyszłości. Same dziwkii hokeiści.Hmm... Moja żona pochodzi z NowegoTargu.- O, a na jakiej gra pozycji?
Poszło dwa razy, więc jedną z potrzeb sam sobie musi zasponsorować –  TTNa co?PoszłoPoszło12:48Mogę 30 zł?Na dragiI alkoI dziwki
 –
 –
Wysłuchali Państwo właśnie monologu silnej i niezależnej kobiety, która wyszukuje pcheł na swoim kocie –
Jagody idą więc na dziwki lub są kanibalami –
 –  GDZIE SIĘ PODZIAŁ HAJS Z KARTY		NIE PAMIĘTAM	A PAMIĘTASZ JAK	23 LUTEGO 2015	ZALAJKOWAIES	ZDJĘCIE TEJDZIWKI?
Afera na lekcji religii w Rokietnicy. Katecheta miał na lekcji powiedzieć, że "dzieci, które chodzą po domach w Halloween i zbierają tego dnia cukierki, zachowują się jak sakramentalne dziwki" – Jak zatem nazwać księży, którzy chodzą po domach i zbierają pieniądze?
Czeski to dziwny język –  mądre dziewczynychytre divky
Unikajmy gatunku kobiet zwanego księżniczkami, może wyginie w sposób naturalny –  Dzisiejsze kobietyTańczą jak striptizerkiUbierają się jak dziwkiKlną jak szewcyAle nadal chcą być traktowane jak księżniczki
Marcin Różalski szczerze mówi, jak wyglądają nasze czasy – "Najbardziej wku*wiające dla mnie jest to, że ludzie którzy w weekend potrafią przećpać, przepić i wydać na dziwki po 30 - 50 tysięcy to jak zbierałem na kapcie dla dzieci z domów dziecka dali mi 20 złotych. Powiedziałem im, że to na sznurówki nie starczy. Dobrze, że był ze mną kolega, bo myślałem, że nie wytrzymam. Taki biznesmen, co pół miasta może sobie kupić. Dodałem jeszcze kilka słów z mojego słownika i nasze drogi się rozeszły. Na pewno z niemiłymi odczuciami dla niego.Zawsze chciałem zrozumieć, po co ludziom tyle pieniędzy. Żeby sobie kupić 20 zegarek? Czy wkleić na niego brylanty? To są tylko rzeczy. Bogaci umierają i zostawiają po sobie majątki. Biedni umierają z głodu. Na takich galach MMA w pierwszych rzędach przeważnie same znane gęby. Głównie żeby się pokazać, żeby kamera nakręciła. Oni przeważnie się walkami nie interesują, nawet nie do końca je rozumieją. Niech se siedzą, koło ch**a mi to lata, ale jak trzeba pomóc to ich nie ma! Ewa Minge robiła czas temu zdjęcia znanych osób do kalendarza swojej fundacji. Byłem ja był Rysiek Peja i jeszcze kilka osób. Jak poprosiła o możliwość przyjazdu kilku celebrytów, to sobie krzyknęli po 20 tysięcy. No i taka jest ludzka pomoc tych pięknych i wspaniałych. Dam ci jeszcze jeden przykład. Mój kolega jest przestępcą. No taki ma od dawna zawód. I wiesz co? Kupił mi tira karmy. Całego pieprzonego TIRA karmy! A biznesmen, dał mi 20 złotych. Takie porównanie.Przestępca dał na zwierzęta, biznesmen pożałował dzieciom.Każdy pomaga gdzie chce. Ja przede wszystkim zwierzętom i nikt nie może mieć o to do mnie pretensji. Jest tyle ludzi, którzy mogą wesprzeć dzieci, starsze osoby itd. że ta pomoc się jakoś rozkłada. O to chodzi..."
Faceci zawsze się dogadają –
 –  ROZMAWIASZUSMIECHNALESSİE KIEDYPOMYSLALAM ZE SPOTYKASZSIEZOZIWKAMI
Święte słowa –  Zawsze jak facet sypia z wieloma laskami to jest uważany za kozaka, ale jak kobieta śpi z wieloma facetami jest uważana za dziwkę. Ludzie uważają że to nie fair. Moim zdaniem zupełnie fair. To nic trudnego być dziwką. A żeby być kozakiem musisz być przystojny, czarujący, dobrze się ubierać tak żeby wszyscy uwierzyli że masz hajs, ewentualnie serio mieć hajs. A żeby być dziwką wystarczy być. Istnieją grube, brzydkie dziwki. Nie ma grubych, brzydkich kozaków.
Jak szybko się starzejemy... –  ALE JĘKI, SĄSIAD ZNOWU SE JAKĄŚ DZIWKĘ SPROWADZIŁOOO AAAA MÓJ KRĘGOSŁUP OOOOH UMIERAM
Historia z jajem – Pewnego dnia na wydziale prawa odbywał się egzamin ustny. Jedna ze studentek była bardzo źle przygotowana, więc profesor przywalił jej lufę. Gdy wychodziła z sali, kolega z roku zapytał ją, jak poszło. Odparła wzburzona "Ten ALFONS postawił mi dwóję!". Profesor usłyszawszy te słowa zaprosił studentkę ponownie, wziął indeks i poprawił ocenę na piątkę. Zaskoczona i onieśmielona spytała "Dlaczego Pan to zrobił?", na co profesor "Pamiętaj, alfons dziwki nigdy nie skrzywdzi".
 –  Zainwestowanie tej kwoty we własny biznes Wycieczki dookoła świata Założenie dużej rodziny, utrzymywanie jej finansowo i mieszkanie w luksusowym apartamencie Dziwki i narkotyki Posiadanie wystarczającej ilości pieniędzy na żarcie i rachunki aby nie pracować do końca życia i zając się swoim hobby takim jak unikanie ludzi i pielęgnowanie swojej depresji

Wyjazd integracyjny

 –  Znajomy ziomeczek zaprosił mnie na wyjazd integracyjny od niego z roboty. Ponoć towarzystwo jakieś niemrawe (ze niby wiecie, "sportowcy" hehe) - a że ja z alkoholem akurat bardzo dobrze współżyje i potrafie rozkręcić nawet stype - to mówi: "dawaj, co sie bedziesz nudził, ja stawiam". Wiecej mnie przekonywać nie trzeba. Na miejscu patrzę, kurde faktycznie, same chłopy, ponure miny, przynajmniej ośrodek od*ebany jak Szpak na Eurowizje. Jeszcze na początku kumpel mówi do mnie: "tylko na spokojnie - jutro mamy ultra ważne spotkanie z pracy, niech sie po prostu wyłuzuja". No to jedziemy z tematem - oczywiście najpierw zadbałem o własne bezpieczenstwo - a po zaopatrzeniu się w niezbędne narzędzia mojej "pracy" rozpocząłem krucjate po pokojach gosci. Na poczatku spokojnie, że ja niby na bajerke, że akurat z whisky przechodziłem, że na papieroska. Pokój za pokojem, towarzystwo się rozkrecało, generalnie pomyślałem: "jest ok". I to był mój błąd - że nie zatrzymałem tej karuzeli spie*dołenia póki jeszcze mogłem... Kurde! Gdybyście wiedzieli jakie zło czai sie w ludziach i co ten zloty trunek potrafi z człowieka wyciągnąć! Nie minelo parę h a z przykładnych mężów, chłopaków i ojców nagle miałem do czynienia z bandą totalnie na*ebanych wariatow! Jeden typ zaczął biegać po korytarzu i coś pie*dolić do obcych gości hotelowych. Drugi wdal sie w jakąś aferę na baletach poniżej. Kolejny zarzygał pół korytarza, a szambo dopiero zaczynało wybijać... Nawet ku*wa nie wiem skąd się tam wziely dziwki - nagle do pokoju wbija stado prostytutek, a ci dopiero co grzeczni i ułożeni kolesie rwą sie do nich, jak stare baby do komunii! To byl ten moment, kiedy zdałem sobie sprawe, że machina którą stworzyłem juz sie nie zatrzyma... Kumpel śmiertelnie obrażony wykrzyczał, że przeze mnie jutro spie*dolą cale spotkanie i stracą ultra ważny kontrakt - wku*wil się i zamknął w swoim pokoju. Kiedy wróciłem do towarzystwa na stole leżał już koks. Naprawde nie mam pojecia jak się tam znalazł. Chłopaki dopiero wrzucali na 2-gi bieg. Ktos wpie*dolił się do basenu. Ktoś poturbował DJ-a. Ktoś dorwał piłę do nogi i ku*wa zaczeęli sobie grać o 3-ciej w nocy xD Oczywiście tak na*ebani, że aż jeden typ sie połamał. Nastepnego dnia nie chciałem sie obudzić. Nie dlatego, że bolała mnie głowa, czy goście hotelowi patrzyli się jak na trędowatego - nie mogłem znieść myśli ze będę dziś musiał spojrzeć w oczy mojemu kumplowi... Liczyłem, że może sie nie spotkamy, ale niestety wpadłem na niego na śniadaniu o 13 - spojrzał na mnie totalnie zimnym wzrokiem i szepnął tylko "dzieki" Czułem sie potwornie. W głębi duszy liczyłem tylko, żęby te ich ultra ważne spotkanie z pracy poszło dobrze... Niestety, tego dnia przegrali aż 0:3, a załamany kumpel szepnął mi tylko: "Sławek - to koniec, wracamy"...