Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 272 takie demotywatory

15 lat minęło a ludzie nadal bardziej wierzą TV niż własnym oczom

15 lat minęło a ludzie nadal bardziej wierzą TV niż własnym oczom –  15 lat lat temu coś uderzyło w Pentagon. Rząd USAzapewnia, że to ogromny samolot pasażerski porwanyprzez terrorystów. Podaje jego numer, imiona porywaczy,listę zabitych pasażerów.Od 15 lat powtarzają to wszyscy dziennikarze, którzymają się za "niezależnych" i ”myślących i dociekliwych".Zadanie dla Ciebie - znajdź na zdjęciach zaatakowanegoPentagonu ślady po rozbitym Boeingu pasażerskim!Widziałeś z pewnością zdjęcia rozbitych samolotówszczątki wraku (potrzaskany kadłub, skrzydła, ogon,silniki), Porozrzucane bagaże, fotele, ciała...Powodzenia!(te ”koła" przed budynkiem to rolki z kablami - częśćPentagonu, w którą trafił "samolot", była akuratremontowana)HmmmmI co? Nic?Inny samolot podobno rozbił się w Pensylwanii.Rozbili go bohaterscy pasażerowie, którzy odbiligo od terrorystów - porywaczy. Jego też nikt niewidział. Nie ma żadnych zdjęć i nikt nie był do dziśdopuszczony do miejsca "katastrofy".A to tylko początek dla tych, którzy chcą głębiejwejść w temat.Prawdziwymi ofiarami 11 września jest ok. 2000 osób,które zginęły w zdetonowanych wieżach WTC i...ponad 1 500 000 ludzi w Iraku i Afganistanie.
Złoty pociąg – Oświadczam nie ma żadnego złotego pociągu. Złoty pociąg wymyśliliście wy dziennikarze. Dziekuje bardzo
Taki tam wiersz na czasie –  Siekiera, motyka, piłka, szklankaW Niemczech gwałty i łapankaSiekiera, motyka, kupa, piachNa ulicę wyjść jest strach'Siekiera, motyka, dziennikarzeMilczą bo tak Merkel każeSiekiera, motyka, policjanciNic nie robią a tlum gwałci.Siekiera, motyka, imigracjaW diabły poszla demokracjaSiekiera, motyka, czarny ptakWolne media trafil szlag.Siekiera, motyka, fiki, fikiTo efekty politykiSiekiera, motyka, poprawnościTolerancji i równości.Siekiera, motyka, pupa bladaźle się dzieje u sąsiadaSiekiera, motyka, smród z VWea Afryka śmieje się.Siekiera, motyka, czarne wronyMaszerują ich milionySiekiera, motyka, ciemny mulKasę dawać, majtki w dół!
Tak muszą czuć się dziennikarzerozmawiający z politykami –
Zagraniczni dziennikarze próbują wymówić nazwiska polskich piłkarzy – To są prawdziwe tortury...
Brawo TVP! Dziennikarze nie mieli zdjęcia piłkarza, więc wzięli je z gry! – TVP podając wstępną kadrę Polski na Euro 2016, zamieściło zdjęcie Thiago Cionka pochodzące z... dość starej zresztą gry wideo - Pro Evolution Soccer 2013
Źródło: Ekstraklasa Trolls
Dziennikarze innych gazet! – Wstydźcie się!
Źródło: Windows 10
Ocena uczciwości dziennikarzy w ciągu ostatnich dziesięciu lat spadłaz 49 do 20% – W 2006 roku byli cenieni niemal tak jak dzisiaj naukowcy
W tym celu bardzo dokładnie patrzy politykom na ręce. –
Polskie cheerleaderki z Gdyni odpowiadają szwedzkiemu piłkarzowi ręcznemu, który stwierdził że ich występy to "uprzedmiotowienie kobiet" – Szwedzcy dziennikarze dorzucili , że taka rozrywka "nie jest w porządku" oraz "wyjdźcie z jaskiń Polacy", na co nasze dziewczyny powiedziały: - Nie czujemy się uprzedmiotowione! I nigdy się tak nie czułyśmy, występując na parkietach w Polsce, Europie czy USA. Cheerleading jest sportem, tak go traktujemy, dla wielu z nas jest on kontynuacją sportowych karier. Przecież w naszym zespole są olimpijki, mistrzynie świata w fitnessie, mistrzynie Polski... - Naprawdę nie widzimy wielkiej różnicy w stopniu odsłaniania ciała kobiet trenujących takie dyscypliny, jak jazda figurowa na lodzie, gimnastyka artystyczna, taniec towarzyski, siatkówka plażowa czy pływanie. Przecież to też są sportsmenki, takie jak my, ale im nikt takich zarzutów nie stawia. Łączy nas to, że mamy skąpe stroje, ale trzeba pamiętać, że przede wszystkim są to stroje wygodne, które w naszym przypadku pozwalają na swobodne prezentowanie różnego typu ewolucji podczas występów.
Bardzo lubię słuchać jak zwalniani dziennikarze i politycy krzyczą jakby szli na ścięcie, ale jak tysiące zwykłych ludzi tracą pracę w fabrykach, sklepach lub biurach to mówi im się, że przecież mogą się "przebranżowić" –
Do wszystkich szmat pracujących w brukowcach: – "Te dwa zdjęcia doskonale opisują podły system tworzenia spirali ludzkiej nienawiści. Więc tak to działa: szmaciarski super express publikuje gówno (bynajmniej nie artykuł), w którym nie ma słowa prawdy. Są chore urojenia anonimowej szmaty (bynajmniej nie dziennikarza), która zmyśla jego treść. Kolejne portale plotkarskie zaczynają ten stek bzdur powtarzać. Zmyślony news grzeje. Na tyle mocno, żeby poruszyć ludzi do pisania rzeczy tak złych i przykrych jak w załączniku. Podobnych wiadomości dostałem dzisiaj dziesiątki. Mi - dorosłemu facetowi łzy cisną się do oczu. Co czuję? Gniew i bezsilność. Uwielbiam moją prace. Opowiadanie świata oczami moimi i Pawła -mojego operatora sprawia mi gigantyczną radość. Doskonale rozumiem też zainteresowanie kolorowej prasy moim życiem. To naturalnie przez połączenie pracy w TV i nazwiska, z którego jestem dumny bo mam je po moim ojcu, którego bardzo kocham. Jest dla mnie wzorem i autorytetem. Zawsze akceptowałem te warunki gry. Tylko są granice. Mam nadzieję, że te same szmatławce będą tak samo pilnie relacjonować procesy, które zostają im właśnie wytoczone. Za dziesiątki podłych kłamstw na temat mój i mojego dziecka. Nigdy wam tego nie wybaczę anonimowa ciżbo plotkarska" - Filip Chajzer
Mam nadzieję, że osoby których to dotyczy, przestaną mówić na siebie "dziennikarze", bo jest to wprost obrzydliwe –
Drodzy dziennikarze! – Interesuje nas Polska i interesy Polski. Mamy gdzieś czy coś się Niemcom spodoba lub nie. Nie wysilajcie się
Źródło: www.facebook.com/nagrodazlotegogoebbelsa
Dlaczego mnie to nie dziwi –  Po wyborczej zmianie na stanowisku prezydenta ludzie Andrzeja Dudy zapowiedzieli, że przygotują „raport otwarcia" dotyczący dotychczasowego funkcjonowania Kancelarii Prezydenta. Dziennikarze tygodnia „wSieci" poinformowali, że raport ten jest już gotowy i czeka tylko na zgodę na ujawnienie przez minister Małgorzatę Sadurską. Według informacji, do jakich dotarli dziennikarze, będzie on szokujący, a liczba patologii wyłaniająca się z niego będzie bardzo ponura. Nie przebierają oni w słowach, pisząc o „sitwie". Pojawia się nieznany wcześniej wątek, dotyczący prezydenckiej willi w Klarysewie, która miała zostać rozszabrowana!
Tomku zjedz snik... – A nie! Sorry! Ty właśnie jesteś sobą
Niepokorni dziennikarze biją o tokto jest bardziej niepokorny –

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka – Który był kimś więcej niż tylko maskotką naszych żołnierzy Wojtek, niedźwiedź, który poszedł na wojnę Wojtek urodził się w górach Hamadan w 1942 roku. Jego matkę zastrzelił jakiś irański myśliwy, a on sam został znaleziony przez małego chłopca, który wsadził niedzwiadka do plecaka i ruszył do swojej wioski. Na drodze do Kandawaru spotkał konwój polskich żołnierzy z świeżo utworzonej armii generała Andersa, którzy jechali do Palestyny. Jedna z ciężarówek zatrzymała się. Widząc zabiedzonego chłopaka Polacy dali mu kilka konserw ze swoich zapasów. Chłopiec przyjął dar po czym czmychnął co sił w nogach zostawiając swój plecak. Ku zdziwieniu żołnierzy zawiniątko zaczęło się ruszać i wydawać jakieś mrukliwe dźwięki. Rozsupłali je i zobaczyli mordkę niedźwiedziej sieroty. Postanowili wziąć misia ze sobą. Było oczywiste, że niedźwiadek jest bardzo głodny. Żołnierze rozcienczyli więc trochę skondensowanego mleka i podali mu w butelce po wódce zaopatrzonej w prowizoryczny smoczek zrobiony z kawałka szmaty. Jeden z nich, kapral Piotr Prendysz ochrzcił go imieniem Wojtek. Wojtek szybko stał się ulubieńcem żołnierzy 22 Kompanii Transportowej Artylerii wchodzącej w skład 2 Korpusu. Został wpisany na listę personelu Kompanii i otrzymywał regularny żołd w postaci zwiększonej racji żywnościowej. Kiedy Kompania dotarła do Palestyny kapral Prendysz i jego podopieczny dostali osobny namiot. Piotr wymościł Wojtkowi wygodne posłanie, ale na niewiele to się zdało - każdej nocy niedźwiadek właził na jego pryczę i tulił się do niego jak do swojej mamy. Kiedy Piotr musiał gdzieś wyjechać Wojtek siedział w namiocie i ryczał żałośnie. Piotr zaczął go więc zabierać ze sobą. Niedźwiedź jako pasażer wojskowej ciężarówki wzbudzał sensację gdziekolwiek się pojawili. Wojtek rósł jak na drożdżach i wkrótce mierzył niemal dwa metry wzrostu i ważył 250 kg. Jego ulubioną zabawą stały się zapasy z żołnierzami. Zazwyczaj trzema lub czterema naraz. Czasem nawet pozwalał im wygrywać. Jak przystało na Polaka bardzo polubił też piwo i papierosy - z tym, że ich nie palił, tylko zjadał, popijając piwem. • - - +. r. *e-Na początku 1944 roku Kompania dostała rozkaz udania się do Włoch. Było trochę kłopotu z zaokrętowaniem Wojtka, gdyż angielski oficer ładunkowy za żadne skarby (mimo, że wszystkie papiery były w porządku) nie chciał się zgodzić na wpuszczenie niedźwiedzia na pokład. Przekonał go dopiero argument, że miś „budzi ducha bojowego" w polskich żołnierzach. Z Aleksandrii do portu w Taranto dotarli na pokładzie "Batorego". 22 Kompania Transportowa Artylerii do tej pory nie uczestniczyła w walkach. Teraz czekał ją chrzest bojowy pod Monte Cassino. Strategiczne wzgórze było bezskutecznie szturmowane przez Amerykanów, Brytyjczyków i Nowozelandczyków. W kwietniu 1944 roku wzgórze zaatakowali Polacy. Szturm został poprzedzony intensywnym ostrzałem artyleryjskim. Żołnierze 22 Kompanii uwijali się jak w ukropie donosząc na stanowiska ciężkie skrzynie z pociskami. Wojtek obserwował swoich towarzyszy, aż wreszcie sam postanowił pomóc. Podszedł do ciężarówki, stanął na tylnych łapach, a przednie wyciągnął do żołnierza podającego skrzynie. Ten, kiedy ochłonął ze zdumienia podał Wojtkowi jedną z nich. Wojtek bez wysiłku zaniósł pociski na stanowisko i wrócił do ciężarówki. I tak przez całą kanonadę nosił skrzynie pomagając swoim opiekunom. Jeden z nich naszkicował na kartce papieru postać niedźwiedzia niosącego pocisk. Ten obrazek szybko stał się symbolem 22 Kompanii. Żołnierze malowali go na ciężarowkach i nosili na rękawach mundurów. Koniec wojny zastał Wojtka we Włoszech. W 1946 roku wraz ze swoimi towarzyszami broni ruszył do Szkocji. Miś-żołnierz szybko stał się tu prawdziwą celebrity. Dziennikarze pisali o nim artykuły, zrobiono mu setki zdjęć, radio BBC nadawało o nim reportaże, a Towarzystwo Polsko-Szkockie przyjęło go jako swojego honorowego członka. Ale jego towarzysze broni zaczęli się powoli wykruszać... Żołnierze generała Andersa zdawali sobie sprawę z tego, że powrót do Polski rządzonej przez komunistów jest dla nich równoznaczny z samobójstwem. Rozjechali się więc po świecie. Część trafiła do USA i Kanady, inni postanowili osiedlić się w Australii, jeszcze inni pozostali w Szkocji. Dyrektor ogrodu zoologicznego w Edynburgu zaoferował, że zaopiekuje się Wojtkiem. Został więc on honorowym rezydentem zoo w stolicy Szkocji. Nadal jednak był bardzo popularny, pisały o nim gazety, odwiedzały go tłumy ludzi. Czasem do zoo przyszedł jeden z jego dawnych towarzyszy broni i przeskoczywszy barierkę ku przerażeniu innych gości „brał się z nim za bary" jak za dobrych czasów. Wojtek stawał się jednak coraz bardziej osowiały i markotny. Przestał reagować na odwiedzające go tłumy. Ożywiał się tylko wtedy kiedy słyszał język polski. Zasnął na zawsze 15 listopada 1963 roku. Informację o jego śmierci podały wszystkie brytyjskie media. W Edynburgu znajduje się tablica ku czci Wojtka w tamtejszym zoo. Podobne tablice znajdują się także w Imperial War Museum w Londynie oraz w Canadian War Museum w Ottawie. Kilka lat temu Imperial War Museum odwiedził Książę Karol z synami. Kiedy stanęli kolo tablicy poświęconej Wojtkowi, przewodnik zaczął opowiadać im jego historię. Książę przerwał mu mówiąc, że zarówno on jak i jego synowie znają ją doskonale...
Robert Lewandowski tak mocno zaorał system, że zagraniczni dziennikarze mają problem z wystawieniem oceny Polakowi – Niemcy każdemu autorowi hat-tricka z automatu dają "1", czyli maksymalną notę. "Abendzeitung Munchen" uznał, że to za mało, więc przyznał mu ocenę "1+++", a portal sport1.de "1 z gwiazdką". Najdalej poszedł brytyjski Eurosport, który w skali 1-10 przyznał Robertowi... "11"
"W rocznicę Holokaustu pamiętaj o Witoldzie Pileckim, który celowo poszedł do Auschwitz, zebrał informacje, a następnie uciekł by zaalarmować świat" - to treść tweeta znanego dziennikarza New York Times, Nicholasa Kristofa. Przeczytało go 1,5 ml – To uczucie, kiedy zagraniczny dziennikarz potrafi zrobić więcej dla uczczenia pamięci o Witoldzie Pileckim niż wszyscy rodzimi dziennikarze razem wzięci...