Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 418 takich demotywatorów

Generalny dyrektor Xiaomi dostał premię w wysokości 1 mld $ i oddał wszystko na cele charytatywne – Szanuję
I wyobraźcie sobie to: – "Mariusz Trynkiewicz, niebezpieczny zabójca, który za kilka dni ma wyjść na wolność, nie był w więzieniu bity, szykanowany czy gwałcony przez innych więźniów. Choć jako pedofil, którego ofiarą padła czwórka bezbronnych dzieci, był na dnie więziennej chierarchii – człowiekiem, którego inni osadzeni szykanują i gnębią na wszelkie sposoby. Trynkiewicz był jednak pod szczególną ochroną!""Tomasz Komenda musiał opowiedzieć swojemu pełnomocnikowi o tym, co działo się za kratami. – To był koszmar i piekło. Karaluchy i szczury, których jest tam mnóstwo, miały większe prawa niż ja. Gdy bili mnie na spacerniaku, strażnicy odwracali głowy. Gdy szedłem do psychologa, zamiast mnie słuchać lekarz podlewał kwiaty i ścierał kurze. Czułem, jakbym rozmawiał ze ścianą. A gdy kolejny raz zostałem pobity, dyrektor więzienia zapytał: co, znów spadłeś z pryczy? Trzy razy odcinali mnie, bo próbowałem się zabić – opowiadał o pobycie w więzieniu Tomasz Komenda. "

Dzień z życia pielęgniarki w Izbie Przyjęć. Ten wpis "Siostry Bożeny" rozchodzi się błyskawicznie po polskim internecie

 –  Siostra Bożenna20 godz.dzień z życia pielęgniarki w Izbie PrzyjęćZaczynasz dyžurStan pacjentów 0Idziesz szybko zaparzyć kawę, wjezdza pierwsza tego dnia karetka-Mieczysław lat 43, urazgłowy, zaniedbany higienicznie, bezdomny, "stan wskazujący na spożycie" [ranek godz. 7:10przyp. autor]Dzwonisz po lekarza dyżurnego. Rejestrujesz, oglądasz ranę - do szycia. Pobierasz krew naetanol bo na bank pojedzie do "kliniki budzik"Wchodzi dyrektor szpitala i mówi "ooo jaki macie spokój, a tak narzekacie że tu tak cięzko"Zaraz po wyjściu dyrektora ze strony do przyjęć planowych przychodzi około 7 osób na EKGproszę chwilę poczekaćMieczysław tak się ucieszył, że zobaczyt lekarza, że aż postanowił się zsikać na podłogeSprawdzasz i dokładasz brakujący sprzęt. Testujesz monitory, defibrylator, rozplątujesz EKG popoprzedniej zmianieRobisz po kolei EKG pacjentom planowym.Zgłasza się kobieta 73 lata ze skierowaniem na Internę, wystawionym dwa tygodnie temuEKG, ciśnienie, krew, mocz, diagnostykaMieczysław się uaktywnia i z jego ust wydobywa się soczyste i gromkie "KUUUURWAAAAAA"Dlaczego pani przychodzi tak późno? "Nie miałam z kim psa zostawić"Zgłaszają się kolejne 3 osoby bez skierowania, które pominely lekarza rodzinnego i otwarciemówią, że przyszły tutaj, "bo ludzie mówią że w,w szpitalu będzie szybciej"dzwoni telefon: "dzień dobry może mi pani podac numer do poradni kardiologicznej?"Zgłasza się mężczyzna, który twierdzi, że jest na dzisiaj umówiony z profesorem z kardiologii.Dzwonie na oddział, oczywiście nikt nic nie wie, profesora nie ma."przepraszam miałam mieć zrobione EKG, długo jeszcze bede czekać?" - już do pani idęlekarz przynosi karty zleceń: leki, krew, ekg, mocz x3dzwoni telefon "dzień dobry, w poradni nikt nie odbiera, mogę umówić termin na kontrolę dodoktora ?"Mieczysław postanowił zsikać się po raz drugi i uczcić to zapaleniem papierosa.Wjezdza karetka- kobieta 32 lata uraz wielonarządowy"Przepraszam, ale ja czekam już 2 godzinę i nawet lekarz mnie nie ogląda" - kurwazapomniałam cię zarejestrowaćOkazuje się, że mieczysław ma podejrzenie krwawienia do głowy: ležanka monitor i transportdo szpitala z zapleczem neurochirurgicznym, czas oczekiwania na transport jest bezpłatnyZawozisz przyjętą na chirurgie pacjentkę, która czeka na to od godziny, ale wszyscysanitariusze są zajęciNa oddziale "olaboooga, przyjęcie? Ale my nie mamy łóżek, my nic nie wiemy, a w ogóle toteraz jest obiad i ja muszę podać insuliny"Znajdujesz stażystę, dajesz mu historię choroby i pacjentkę. "masz nie zgób jejW Izbie czarno.3 transporty ze skierowaniami i 6 karetk, urazy, zasłabnięcia, nadciśnieniaBrakuje ci monitorów i leżanek więc chodzącego meężczyznę z bólem w klatce sadasz wkorytarzu z podpiętym ZOLLem i pulsoksymetrem.Styszysz komentarze z poczekalni jak to się "źle traktuje chorych ludzi"Mieczysław wyjechał na Neurochirugię, kładziesz faceta z bólem w klatce. Od kiedy pan ma tenból? Od 4 dniJest godzina 16 a Ty sobie przypominasz, że nie piłaś od 5 godzin.Siadasz w dyžurce i popijając zimną herbatę odpisujesz do męża na co podchodzi syn 86letniej pacjentki, która czeka na wyniki badań i nagrywa cię telefonem jak siedzisz i nic nie robisz.Wracasz na izbę, ojciec 16-letniej dziewczyny z urazem awanturuje się, żeby dać córce cośprzeciwbólowego, odpowiadasz, że bez zlecenia nie możesz. Pytasz swojego lekarza izbowegoczy zleci jej jakiś przeciwból? "to nie moja pacjentka, dzwońcie do ortopedy" - ale ortopedzi operują- to musi czekaćPodajesz dziecku tabletkę paracetamolu, kłócąc się ze sobą czy w razie czego twojeubezpieczenie to obejmiedzwoni telefon: "cześć tu OIOM, zgłoście u nas 0 miejsc, przyjeliśmy babkę z nefrologi"dzwoni drugi telegon "dzień dobry, tu ratownictwo medyczne, wieziemy wam pacjentkę po NZK,56 lat - ale my nie mamy miejsc na OIOMie -jesteśmy już pod bramąW izbie przepychanka, oiom nie ma miejsc, intensywna kardiologia też, na czas aż znajdzie sięmiejsce pacjentka zostanie na sali R w Izbie Przyjęć. Z zespołu odpadają 2 osoby, które muszą sięnią zająćW korytarzu komentarze "to jest skandal, czekać tu 5 godzin! barbarzyństwo trzymać tu kobietęz Alzheimerem tyle czasu!" Odpowiadasz, że tylko jeden podpis dzieli ich od wyjścia stąd nałasne žadanie, to nie wiezienieszukasz zeszytu skarg i zażaleń oraz godzin pracy dyrektoraWjeżdza karetka. Mieczysław lat 43, uraz głowy, zaniedbany higienicznie, bezdomny, "stanSiadasz do pisania raportu, nieśmiało spoglądasz w stronę wejścia czy nocna zmiana się jużZdajesz raportwskazujący na spożycie" - kurwa, ten to ma zdrowie jebanieczbliżaWychodząc patrzysz na pacjentów, którzy pełnymi nienawiści oczami spoglądają na ciebiejakby cale zło, które ich spotkało było tylko twoją winąWracasz do domu i starasz się tych wszystkich negatywnych emocji nie przenieść na rodzinęJest to 1/10 czynności, które każdego dnia wykonują pielegniarki w Izbach Przyjeć. Sama naostatnim dyžurze zrobiłam prawie 15 km. Post ma charakter jedynie informacyjny
Właściciel tej oryginalnej Hondy ma do zapłaty ponad 78 tys. zł za parkowanie – Na parkingu we wrocławskim centrum handlowym od lat stoi czerwona, stuningowana Honda. Auto pokrywa kurz i ewidentnie właściciel nie spieszy się z wyjechaniem z parkingu. A parkometr tyka. Sprawa czerwonej hondy jest zagadką dla każdego, kto odwiedził trzeci poziom parkingu w Arkadach Wrocławskich. Auto stoi tam od lat i jedyne co się zmienia, to napisy na powłoce z kurzu, która pokrywa nadwozie. Gazeta Wrocławska" wyliczyła, że rok parkowania w centrum handlowym kosztuje 35 034 zł. Bazując na najstarszym znalezionym przez siebie zdjęciu auta (z grudnia 2017 roku) oszalowali łączny koszt postoju na ponad 43 tys. zł. Ja znalazłem post o czerwonej hondzie z grudnia 2016 roku, co oznacza, że do zapłaty byłoby ponad 78 tys. zł.O sprawie wypowiedziała się Dyrektor Marketingu Obiektów Komercyjnych w spółce LC Corp, Agnieszka Solarz - "Na zachętę możemy obiecać właścicielowi porzuconego samochodu, że jeżeli zgłosi się do nas i odholuje auto, to nie obciążymy go rachunkiem za parkowanie, który mógłbym przekroczyć nawet wartość samochodu. Drogą wyjątku wystarczy, że dokona opłaty za zgubiony bilet parkingowy. To 50 zł"
Własnie zdałem sobie sprawę, że ja nie choruję, tylko nabieram doświadczenia zawodowego do zajęcia stanowiska dyrektora szpitala –
 –  Gdzie nie bywać, kogo nie znać?Zastanawiacie się pewnie czemu Matełusz Kijoski nosi plaster na oku.Otóż to dlatego, że to nie Matełusz, a Jérôme Rodrigues - przywódca żółtych kamizelek, który plaster nosi dlatego, że go mu polceman strzelił w oko i teraz nie ma oka.Jérôme i tak miał szczęście, bo w protestach żółtych kamizelek zginęło już kilkanaście osób, a kilka tysięcy zostało rannych - sporo bardzo poważnie.Rozpierdol we Francji jest już tak gruby, że nawet zaczęli bić aktywistów z tęczowymi flagami.Nie ma, że LGBT. Business first.A w takim Berlinie, w ten weekend, na Alexanderplatzu była mała ustawka - 400 osób - Turcy na Arabów.Policja z pełnym sprzętem - gaz, pały, armatki.Natomiast z drugiej strony kanału lamansz nawarstwienie patologii jest takie, że nie wiadomo gdzie zacząć opowiadać.Najlepiej sytuacje obrazuje chyba to, że w jednej szkole dyrektor-gej zapragnął wprowadzić zajęcia LGBT na poziomie zaawansowanym, ale nie wziął pod uwagę mądrości etapu i tego, że w szkole znakomita większość dzieci to dzieci arabskie, przez co przez pewien czas ze szkoły musiał wychodzić w asyście policji, a zajęcia się jednak nie odbyły.Także jak wam będzie jakiś Zandberg albo inny Biedroń opowiadał jak wprowadzi "zachodnie standardy", czy zbuduje"nowoczesne państwo", to mu powiedzcie, że "Dziękuję, ale potrafie sam sobie podpalić samochód, nie potrzebuję do tego programów rządowych".
Na waciki starczy... –  Wybierz: stanowisko stanowisko departamenVoddzial dodatkowe informacje przeciętne wynagrodzenie miesięczne brutto (z1) - dyrektor Departament Komunikacji i Promocji 49 563 dyrektor Departament Prawny 47 331 dyrektor Departament Innowacji Finansowych 44 971 dyrektor Departament Analiz Ekonomicznych 43 176 dyrektor Departament Kadr 42 890 dyrektor Gabinet prezesa 42 760 dyrektor Departament Stabilności Finansowej 41 104 dyrektor Departament Badań Ekonomicznych do 26.01.2018 r. 40 838 dyrektor Departament Statystyki 40 366 dyrektor Departament Rachunkowości i Finansów 39 947 dyrektor Departament Rozliczeń Transakcji Finan... 39 158 doradca prezesa Gabinet prezesa do 17.04.2018 r. 39 037
Dyrektor sieci komórkowej napisał jedno krótkie pismo do sołtysa:"Te wszystkie plagi to pikuś. Pomyślcie, co będzie, jak ten maszt włączymy" –
Niezwykły apel mocno zirytował rodziców szkoły – Oto jak brzmiał:"Drodzy rodzice!"1. To rodzice powinni wytłumaczyć dziecku, że nie rozmawia się z pełną buzią i nie rzuca śmieci na podłogę. Porządek i czystość powinno ono wynieść z domu.2. Rodzice powinni też nauczyć dziecko samodzielności, organizacji i umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach.3. Szkoła i nauczyciele są od tego, aby przekazać dziecku wiedzę na temat historii czy nauczyć matematyki oraz języków obcych.4. To w domu dzieci powinny nauczyć się magicznych słów takich jak proszę, dziękuję, przepraszam.5. To z domu dzieci powinny wynosić wartości takie jak uczciwość, pracowitość, punktualność, szczerość i szacunek do innych ludzi. To rodzice są od tego, aby przekazać dziecku najważniejsze wartości. Szkoła jest od tego, aby przekazać wiedzę, a rodzicielstwo powinno polegać na wychowaniu wartościowego człowieka. Czy dyrektor miał rację?
Dyrektor Wedla proponuje 2157 zł na rękę w Warszawie i jest w ciężkim szoku, że nie może znaleźć pracowników – To faktycznie zaskakujące, że ludzie mają już dość harowania za grosze...
Dzieci tańczą z dyrektorem w jednej z chińskich szkół –
Za hajs podatnika baluj – Były dyrektor KGHM balował w Gdańsku za 100 tys. zł. Związkowcy i pracownicy oburzeni. Nocleg w Radissonie - 900 zł za osobę, wieczór w nocnym klubie Ewan - 3 tys. zł, rejs luksusowym jachtem - 15 tys. zł, pole golfowe - 15 tys. zł. W sumie rachunek zbliżył się do 100 tys. zł. KGHM zapłacił ten wysoki rachunek i zaraz potem złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Były dyrektor może odpowiedzieć za narażenia spółki na znaczną szkodę finansową przez nadużycie udzielonych mu uprawnień. A ty płać coraz większe podatki, żeby szlachta mogła nadal się świetnie bawić Luksusowa impreza dyrektora z KGHM
Zarobki szefa NBP na tle Polski i świata: – 1. Kanclerz Niemiec: 936 tys. zł2. Prezes NBP 912tyszl3. Premier Wielkiej Brytanii: 859 tys. zł4. Prezydent Francji: 776 tys. zł5. Starszy inżynier aplikacji Google 690 tys. zł.6. Prezydent Rosji: 544 tys. zł7. Premier Włoch: 496 tys. zł8. Prezydent Brazylii: 480 tys. zł9. Dyrektor generalny jednych z największych zakładów spożywczych w Polsce 450 tys. zł10. Starszy specjalista NASA 370 tys. zł.11. Kardiochirurg 15 lat doświadczenia, Warszawa 300 tys. zł12. Porucznik WP siły specjalne 200 tys zł. Przypomnijmy, że aniołek Glapinskiego jest dyrektorem gówno departamentu promocji i komunikacji
Staruszka zajmujemiejsce w samolocie – Kiedy kobieta zajęła miejsce w samolocie United Airlines, dowiedziała się, że dyrektor generalny firm będzie leciał z nimi tego dnia.Naturalnie spodziewała się, że dyrektor generalny zasiądzie w pierwszej klasie – to przecież samolot jego firmy.Nic z tego...Prezes poświęcił czas na krótką wymianę zdań ze starszą panią. Jeszcze bardziej zaimponowało jej gdy nalegał, aby zajęła jego miejsce w pierwszej klasie!„To, drodzy panie i panowie jest sposób, w jaki należy postępować. Traktuj starszych z szacunkiem i troską, na jakie zasługują. Piękny akt bezinteresowności mężczyzny, który prawdopodobnie ma swój prywatny samolot, a jednocześnie był na tyle pokorny, by zrezygnować z wygodnego miejsca dla starszej kobiety, której nigdy wcześniej nie spotkał, ponieważ uznał, że  będzie jej tam lepiej.”
Awantura na szczycie klimatycznym w Katowicach. Poszło o... pierogi z mięsem – Części zgromadzonym nie spodobał się przygotowany jadłospis. Były w nim m.in. pierogi z mięsem, a także inne mięsne dania. Zebrani uznali to za lekceważące podejście do kwestii klimatycznych. „Zmniejszenie spożycia mięsa jest pojedynczą i największą zmianą systemu żywnościowego, którą można wprowadzić w celu wsparcia klimatu.” - stwierdził Fabrice DeClerck, dyrektor ds. Nauki w EAT, w specjalnym oświadczeniu dla Bloomberga

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca – - Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.- Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?- Zgubiłem mamę. Jest może u was?- A możesz ją opisać?- Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.- No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?- Z domu dziecka nr 3.- Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.- Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taka siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!…Chłopca obudził jego własny krzyk. Takie sny miał praktycznie co noc. Wsadził rękę pod poduszkę i wyciągnął zdjęcie dziewczyny, które znalazł rok temu na podwórku domu dziecka. Od tamtej pory trzymał zdjęcie pod poduszką i wierzył, że to jego mama. Wpatrywał się teraz w ładną twarz dziewczyny, aż wreszcie zasnął.Rano dyrektorka domu dziecka, o wielce obiecującym imieniu Aniela, jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.- Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.- Znalazłem na podwórku. To jest moja mama, – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie posiada męża.- Cóż, – powiedziała dyrektorka. – Skoro to twoja mama, to wszystko zmienia.Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała. Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia.- Proszę, – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.- Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?- Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.- Po raz pierwszy mam taki przypadek, – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?- Tak, jestem.Mały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.- Mama! Mamusiu!Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.- Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.- Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.- Zabieram syna od razu, – stanowczo oznajmiła dziewczyna.- Dobrze, – machnęła ręką dyrektorka. – Jutro i tak zaczyna się weekend, a w poniedziałek przyjdzie pani i dokończymy formalności.Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi. Wychowawczyni pakowała jego rzeczy, wokół stał personel, niektórzy dorośli ukradkiem wycierali łzy. Kiedy chłopiec wraz z dziewczyną wyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:- Mamo… a lubisz koty…?- Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.Chłopiec uśmiechnął się i pewnym krokiem ruszył z mamą w stronę swojego domu.Pani dyrektor Aniela spoglądała przez okno na oddalające się sylwetki dziewczyny i chłopczyka. Potem usiadła i wykonała jeden telefon.Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.Podwórze domu dziecka wypełniało ciepłe słoneczne światło i bawiące się dzieciaki. Odłożyła słuchawkę i podeszła do okna. Lubiła patrzeć na te maluchy, prostując za plecami ogromne, białe jak śnieg skrzydła…Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was”.Autor nieznany
Siema! –  Roksana 	Miałam kiedyś spotkanie z 	prezesem jednej z firm ale 	musiał gdzieś wyjechać i 	powiedziano mi że do sali 	konferencyjnej przyjdzie 	dyrektor handlowy. 	Wchodzi młody facet i 	podaje mi rękę i mówi 	"siemaszko" to ja 	(przysięgam nie wiem do 	dzisiaj dlaczego myślałam 	że się wita) mówię mu 	"siema•. On tak poważnie 	na mnie patrzy i dodaje 	Robert Siemaszko. Ja 	trzymam tą jego dłoń i 	odpowiadam: Roksana 	Siema.
Co robi mój syn?Krzyś z zawodu jest synem dyrektora –
Do obiadu w stołówce dostała banana. Na owocu znajdowała się wiadomość od pracownicy – Od 9 lat przygotowuje i wydaje posiłki dzieciom. Widzi więc, jak dorastają i jak zmienia się ich podejście do codziennego życia.Do jej głównych zadań należy serwowanie dzieciom pysznych posiłków, ale kobieta stara się robić dla nich coś więcej.Zna ich imiona i zawsze stara się odnosić do nich z uśmiechem na twarzy. To m.in. ze względu na swoje podejście znana jest, jako jeden z najbardziej oddanych i lubianych pracowników szkoły.„Gadające banany”Chcąc wywołać uśmiech na twarzach dzieci, wprowadziła na stołówkę „gadające banany”. W czasie przerwy obiadowej pisze specjalne uwagi na bananach, na które składa się kilka słów. Słów, które mają na celu rozweselić dzieci, wpłynąć pozytywnie na ich pewność siebie, a przede wszystkim sprawić, aby poczuły się wyjątkowo.Radość na twarzach maluchów jest nie do opisaniaKażdy banan posiada swój unikalny tekst typu „Jesteś superbohaterem”,  „Pamiętaj, że jesteś najlepszą wersją siebie”, „Podążaj za marzeniami” itp. Kiedy dzieci przychodzą na stołówkę, każdy z nich otrzymuje losowego banana z zapisanym na nim tekstem.Pomysł, który skradł serca ludziDyrektor szkoły zrobił ostatnio zdjęcie „gadającym bananom” i opublikował je na Twitterze. Fotografia bardzo szybko zyskała ogromną popularność.Banany i oczywiście wspaniała duszyczka, która stała za przygotowaniem ich w taki, a nie inny sposób, błyskawicznie zdobyły uznanie na całym świecie."Pomysł wyjątkowy. Brawo!"
Dzieci w przedszkolu strasznie zaczęły kląć. Pod wpływem reakcji rodziców dyrektor przedszkola postanowił przeprowadzić śledztwo. Okazało się,że w ostatnim tygodniu pracowała w przedszkolu grupa remontowa – Tym samym dyrektor wezwał robotników na dywanik i pyta się, czy przypadkiem dzieci nie słyszały jakichś rozmów pomiędzy robotnikami. Czy nie było jakiegoś incydentu? Jeden z robotników zabrał głos:- No był taki jeden Panie dyrektorze. Otóż ja trzymałem drabinę, a Stefan spawał rurę pod sufitem. W pewnym momencie gorący metal skapnął mi za kołnierz. No to mówię do Stefana: - Stefan! Gorący metal mi skapnął za kołnierz. Bardzo Cię serdecznie proszę, żebyś bardziej uważał i więcej tak nie robił!