Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 277 takich demotywatorów

O czym pisała polska prasa warszawska w dniach odzyskania przez Polskę niepodległości?

O czym pisała polska prasa warszawska w dniach odzyskania przez Polskę niepodległości? – 11 listopada 1918 roku, obok wydarzeń o zasadniczym znaczeniu dla odrodzenia ojczyzny, w Warszawie tętniło życie. Bardzo zwykłe i normalne życie. Gazety, oprócz drukowania odezw i postanowień pełnych patriotycznego uniesienia, zamieszczały informacje o sprawach dalekich od polityki.„Kurier poranny” na pierwszej stronie swojego numeru z 11 listopada zamieścił, tak jak zawsze, informacje o teatralnych nowościach. Spragniony rozrywki warszawiak mógł udać się na przedstawienie do „Sfinksa”, albo do „Czarnego Kota”. Jeżeli zaś nie zdążył do tego czasu udać się na „Melodie Dusz” do teatru „Stylowego” na Marszałkowskiej, to właśnie tego dnia miał ostatnią szansę.Niepodległość niepodległością, Piłsudski Piłsudskim, ale ludzie muszą mieć pomoc domową, kupić meble albo sprzedać narzędzia. Jak dowiemy się z prasy, tego dnia pilnie potrzebna była praczka na ulicy Żurawiej 1, natomiast obrotny mieszkaniec lokalu przy ulicy Złotej 28/1 zamieścił następujące ogłoszenie: aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Kupie meble, pianino, grader, futra.Spragnieni dobrego filmu mogli udać się do kina „Filharmonia” na premierę sensacyjnego dramatu w 6-katach osnutego na tle przeciwieństw rasowych czyli „Czarnego Księcia”. Można było też wybrać kabaret „Miraż”, który zaczynał swój nowy, „politycznie aktualny” program.Warszawiak z żyłką do hazardu mógł dać się skusić gorącej namowie do wzięcia udziału w III klasycznej loterii, przeprowadzanej na rzecz towarzystwa kulturalno-oświatowego. Już w styczniu roku 1919 miało się okazać, kto zostanie szczęśliwcem i zgarnie aż 300 tysięcy marek.Polak, który dopiero co uwolnił się od zaborców, zupełnie tak samo jak Polak z dnia 10 listopada 1918 r. pragnął wspomóc budowę swojego państwa. Dlatego też 11 listopada można było w dalszym ciągu zapisać się na Polską Pożyczkę Państwową w Domu Bankowym Adama Piędzickiego przy ulicy Królewskiej 6.W dziale ogłoszeń drobnych można było znaleźć najróżniejsze oferty i informacje: o nowo powstałej „kawiarni z obiadami” na rogu Wiązowej i Podwala, o zapewniającej dyskrecję akuszerce pani Chmielewskiej z ulicy Widok 19, o możliwości wyprania kapeluszy na Nowym Świecie, o sprzedaży węgla czy też o straganie z produktami wiejskim na ulicy Mazowieckiej 9. Polecano także mieszkania, jak na przykład na Śliskiej 12, gdzie na zdecydowanych czekały dwa pokoje frontowe z balkonem.Ludzie umierali i chorowali. Dlatego też gazety osobną stronę poświęcały jednocześnie nekrologom i... prywatnym przychodniom. I tak oto doktor Leon Płużański powrócił do Warszawy i cały czas leczy choroby weneryczne i skóry w gabinecie przy Nowym Świecie 37. Jakby tego było mało, powrócił również doktor Szenker i leczy schorzenia nerek pęcherza i dróg moczowych do godziny dziesiątej rano, oraz popołudniami od czwartej do szóstej przy ul. Niecałej, mieszkania 14.Znać było w prasie, że kończy się wojna światowa, bowiem większość ogłaszających się w prasie lekarzy zajmowała się chorobami wenerycznymi
Taki brexit, że nawetz mapy zniknęli –  Tarnobrzeg: Gdzie się podziały Wyspy Brytyjskie i Islandia? ,,Wybrakowanyglobus stoi na placu Górnika (zdjęcia)Wrzesień 29, 2018 10:19 AMOIR MORAWSKEfektownie prezentuje się pokaźnych rozmiarów globus, który stanat na placuGórnika w Tarnobrzegu. Piękny wygląd to jednak nie wszystko, nasz globusprezentuje bowiem , ,specyficzną" mapę świata, m.in. bez Wielkiej Brytanii islandii.Kamienny globus jest częścią projektu Rewitalizacja Placu Górnika" zrealizowanego w ramachTarnobrzeskiego Budzetu Obywatelskiego. Wykonawcą prac byt Rejon Dróg Miejskich wTarnobrzegu, a koszt zadania wynióst 123 tys. zł.Globus jest podświetlony, wskazuje kierunki oraz odległości do wybranych miast w Polsce i naświecie, a na swojej powierzchni ma umieszczoną mapę świata. Z jakiego wzoru korzystali wykonawcynaszego pomniejszonego modelu ziemi nie wiemy, na naszym globusie brakuje bowiem m.in. WyspBłędów nie dostrzeżono podczas odbioru inwestycji, który odbył się w minioną środę.
"Najkrótszy asfalt świata"To nie prima aprilis – Mieszkańcy Ostrowa (Pomorskie) narzekają na drogę gruntową przy jednej z ulic. Jej stan woła o remont.Kilka dni temu wylano tam asfalt, jednak nie o to chodziło mieszkańcomSkąd się wziął pasek pośrodku drogi?Trwa remont na drodze wojewódzkiej. Nie wiem, czy im zostało za dużo asfaltu, czy o co chodzi, ale zrobili parodięPrawdopodobnie operator maszyny kładącej asfalt na remontowanej drodze wojewódzkiej, musiał skalibrować urządzenie. Stąd skrawek na ulicy Krokowskiej. "Taki tam pasek pośrodku drogi""Taka mała autostrada. Dobrze, że niepłatna" - komentują internauci"I znowu przybyło kilometrów w budowaniu dróg lokalnych..."
 –
Ładne mieszkanie z balkonem w centrum Warszawy, dwupiętrowe, blisko najważniejszych dróg dojazdowych. Tylko 1800 zł miesięcznie + czynsz i media –

Zasady Drogowe

Zasady Drogowe –  Zasady korzystania z dróg w Polsce przez pewnych "Januszy" jakie można zauważyć: 1. Jak ktoś jedzie zgodznie z przepisami to należy go wyprzedzić bo tamuje ruch, 2. Jak ktoś powoli dojeżdża do skrzyżowania to należy go szybko wyprzedzić zawsze to 2m bliżej celu podróży. 3. Jak jest podwójna ciągła to jak nie ma policji to jest to zwykła przerywana. 4. Jak ktoś cię wyprzedza to jest to wyzwanie i trzeba go wyprzedzić przy najbliższej możliwej okazji. 5. Czerwone światło jest czerwone jak jest duży nich lub nie widać czy coś jedzie z innej niż my strony. 6. Pomarańczowe światło znaczy przyspiesz zdążysz. 7. Zielona strzałka w prawo znaczy jedź szybciej i nie zwalniaj bo zgaśnie. 8. Jak jest wieś to ograniczenie prędkości jest umowne i nie zawsze obowiązuje. 9. Ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym do 50km/h jest tylko umowne w końcu uchwalili przekroczenie o 50 i wtedy coś nam grozi. 10. Pamiętaj wszelkie znaki są dla pospólstwa ty jesteś ponadto. 11. Pamiętaj żarówka kierunkowskazu kosztuje oszczędzaj ją. 12. Ktoś jedzie zgodnie z przepisami to najpewniej emeryt zawalidroga nie zna się na jeździe a prawko pewnie kupił na targu - wyprzedź jak najszybciej. 13. Zasady mogą ulec zmianie a właściwie to są płynne i ciągle zmieniają się do sytuacji na drodze. Pamiętaj ty decydujesz kiedy i co wolno! Troszkę prześmiewczo napisałem ale niestety tak niektóre osoby u nas postępują :(
Źródło: Oryginalne
Droga zablokowana przez kilka godzin – wylane hektolitry piwa – Na skrzyżowaniu dróg krajowych o numerach 40 i 41 w Prudniku amatorzy piwa ujrzeli straszliwy widok: tysiące butelek tego trunku potłuczonych, a złocisty napój zalegający na drodze. Utrudnienia na ważnym skrzyżowaniu trwały cały wieczór, przez ponad pięć godzin.W Prudniku w województwie opolskim na rondzie będącym skrzyżowaniem dróg krajowych 40 i 41 oraz drogi wojewódzkiej 414, z ciężarówki spadł ogromny ładunek piwa. Spakowane w skrzynkach tysiące butelek spadły i potłukły się w drobny mak. Niestety, większość transportowanego napoju wylała się na drogę. Powstało w ten sposób wielkie piwne jezioro
Źródło: Onet.pl

11 mrożących krew w żyłach, a przy okazji zadziwiających swym pięknem, dróg na całym świecie? (13 obrazków)

Kontrolerzy nie mieli czytników, ale mandat wystawili – Robert Sieradzki jest osobą niepełnosprawną i porusza się na wózku. Jako osoba niepełnosprawna otrzymał legitymację, która uprawnia mężczyznę do darmowych przejazdów komunikacją miejską. Niestety jego ostatnia kontrola zakończyła się mandatem, mimo że miał przy sobie legitymację. Został ukarany, bo kontrolerzy nie mieli specjalnych czytników- Korzystałem z linii autobusowej nr 13. Nastąpiła kontrola  biletów. Zostałem  zapytany, czy mam jakiś dokument uprawniający do korzystania z bezpłatnej komunikacji. W dobrej wierze pokazałem jej tę legitymację. Pani kontroler powiedziała, że ona nie respektuje tej legitymacji, bo dla niej to jest nic nie znaczący kawałek plastiku i ona nie może przeczytać, czy ja jestem w ogóle osobą niepełnosprawną,  i czy mam jakiekolwiek uprawnienia do korzystania z darmowej komunikacji miejskiej – mówi pan Robert- Kontroler, który sprawdzał bilety w autobusie, nie uwzględnił tej legitymacji z bardzo prostego powodu: nie miał czytnika kodu QR. Kontrolerzy w takie czytniki nie są wyposażeni. Kontroler wykonywał swoje obowiązki zgodnie z regulaminem – mówi Dawid Puton z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.- Został wypisany mandat.  Poszedłem do zarządu dróg i sądziłem, że to będzie załatwione od ręki – mówi pan Robert.– Mamy pewne przepisy, których musi trzymać się także kontroler. Wystawił mandat,  gdyż było to po prostu zgodne z regulaminem. Pan Sieradzki zjawił się i został poinformowany, że ten  mandat został wystawiony zgodnie z obowiązującymi przepisami – mówi Dawid Puton  z  Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.-  Myślę, że zbyt szybko została podjęta decyzja,  bo pan jeździł na wózku,  więc wiadomym jest, że ma problem ogromny z poruszaniem się -  mówi Hanna Rejmer z Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności.W trakcie realizacji reportażu dyrektor radomskiego MZDiK uznał, że błąd nie leży jednak po stronie pana Roberta i mandat anulował. To jednak wcale nie oznacza, że kolejni, niepełnosprawni pasażerowie unikną podobnych problemów.- Prawda jest taka, że tutaj faktycznie nie pozostaje nic innego, tylko pana przeprosić. My posypujemy głowę popiołem. Doszło do niedopatrzenia, pomyłki. Jest to kwestia kilku dni. Jeżeli nie do końca tego tygodnia,  to na pewno do końca miesiąca ta sprawa powinna zostać załatwiona – mówi Dawid Puton  z  Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu
Eksperyment z bananem, który da ci ważną lekcję o życiu – Badanie przeprowadzone w 1967 roku przez G. R. Stephensona, badającego psychologię ewolucyjną na bazie obserwacji małp i innych zwierząt, stanowi prostą i dosadną odpowiedź na pytanie, dlaczego wciąż robisz to, co nie działa, gdy wokół siebie masz tyle innych dróg do osiągnięcia celu? Stephenson umieścił w klatce 5 małp oraz drabinę z bananami na jej szczycie. Za każdym razem, gdy małpa wchodziła po drabinie, aby zabrać banany, naukowiec włączał zimny prysznic, który oblewał wszystkie pozostałe małpy. Po jakimś czasie, zawsze gdy małpa chciała wejść po banany, pozostałe małpy ją biły, zniechęcając do wchodzenia po drabinie. W efekcie po pewnym czasie żadna małpa nie chciała już wchodzić na górę. Stephenson postanowił zamienić jedną małpę, wprowadzając nową. Pierwszą rzeczą, za którą się zabrała nowa małpa, było oczywiście wejście na drabinę. Natychmiast (nie wiedząc nawet dlaczego) dostała lanie od pozostałych małp. Wyobraź sobie zdziwienie na jej twarzy, gdy obrywała tylko dlatego, że chciała sięgnąć po ulubiony smakołyk. Po kilku bijatykach odechciało jej się wchodzenia na drabinę. Gdy następna małpa została podmieniona, wydarzyło się dokładnie to samo. Przy kolejnej również. W końcu wszystkie małpy zostały podmienione. Co zostało? 5 małp, które nigdy nie padły ofiarą zimnego prysznica, bijące każdą, która chciała wejść po drabinie. Jak często rezygnujesz z podjęcia się jakiegoś działania, bo byłobyto niezgodne ze społecznymi kanonami przyjętych i uznanych zachowań? Jak często nie wybierasz innej, mało uczęszczanej ścieżki, bo wszyscy mówią, że nie tędy droga?
Oczywiście – Jeżeli w 35-milionowym kraju, kilka milionów ludzi pobiera zasiłek, to dopiero bankructwo wycofa taki zasiłek. Razem z opieką lekarską, emeryturami, że o remontach dróg nie wspomnę Żaden rząd nie odważy się cofnąć programu 500 plus"
Zmotoryzowani turyści znowu "dali czadu" i pokazali, gdzie mają ochronę środowiska i bezpieczeństwo innych użytkowników dróg, zwłaszcza tych miejscowych – Na drodze wiodącej przez Przełęcz Krowiarki u stóp Babiej Góry na skutek dziesiątek źle zaparkowanych pojazdów, ruch był niemal niemożliwy
Hinduskie prawo nakazuje, aby bary znajdywały się w odległości 500 metrów od określonych dróg – Właściciel baru wpadł na pomysł, aby utworzyć labirynt prowadzący do lokalu, wydłużający trasę do 500 metrów. Władze zaakceptowały pomysł
Mężczyzna od 13 lat odwiedzał miejsce wypadku, w którym zginął jego syn. Pewnego dnia niespodziewanie zastał tam notatkę... – Nikt nie jest przygotowany na wiadomość o tragicznej śmierci bliskiej osoby. Niestety, taką tragedię przeżyła rodzina 22-letniego Raymonda Olsona, który zginął na miejscu w wypadku samochodowym; jechał jako pasażer. Do wypadku doszło na jednej z dróg w Kalifornii, przy których praktycznie nic nie było, ale która była własnością wielkiej firmy. Ojciec Raymonda od trzynastu lat zostawiał w miejscu wypadku kwiaty i znicze ku pamięci tragicznie zmarłego syna. Ray Olson obawiał się tylko, że któregoś dnia firma zacznie budowę w tamtym miejscu, a Raymond zostanie zapomniany... Miał rację, ale tylko częściowo.Gdy w 2016 roku firma zaplanowała budowy przy drodze, na której zginął chłopak, zauważono miejsce pamięci, ale nikt nie wiedział, kto o nie dba ani kogo dotyczy. To dlatego jedna z osób odpowiedzialnych za prace zostawiła tam karteczkę z prośbą o kontakt. Gdy Ray ją odczytał, spodziewał się najgorszego - zakazu przychodzenia w tak ważne dla niego miejsce, ale nie mógł się bardziej pomylić! Zarząd firmy postanowił na zawsze zapewnić rodzinie możliwość przychodzenia w miejsce pamięci poświęcone Raymondowi.Na miejscu nie dość, że stanęła tablica upamiętniająca zmarłego 22-latka, to zadbano też o ławkę, żeby bliscy mogli z niej korzystać przywożąc świeże kwiaty. Wspaniała postawa prezesa firmy" zasługuje na oklaski!
Znacie to uczucie, kiedy trzeba podjąć życiową decyzję, ale nie ma się żadnej pewności, że postępuje się słusznie? Kiedy człowiek wybiera jedną z dróg, ale wciąż patrzy za siebie, na tę drugą, przekonany, że wybrał źle? – Ja też je znam...
Zamiast nazywać ulice po martwych sławnych ludziach, którzy mają to w dupie, nazwijmy je po wykonawcach jezdni, razem z ich numerem telefonu i adresem – Jakość dróg poprawiłaby się natychmiastowo

Wyobraź sobie możliwie wkurzającego pieszego, takiego który nie rozejrzy się zanim wlezie na drogę, przełazi gdzie mu się podoba

 –  A teraz najbardziej irytującego kierowcę, takiego z BMW, z nigdy nie użytymi kierunkowskazami, siedzi na zderzaku, wyprzedza za wysepką, ogólnie ma w głębokim poważaniu innych uczestników ruchuNo i dodajmy do tego motocyklistę pełnego poczucia nieśmiertelnościA teraz połącz te najbardziej denerwujące cechyi co powstało?tak on...największa zmora dróg i chodników nienawidzą go absolutnie wszyscy...rowerzysta...
Jak remont, to tylko w zimę przy opadach deszczu... – Pod koniec roku Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie wydał 390 tys. zł na remont skrzyżowania ulic Modlińskiej z Żerańską. Wystarczył miesiąc, by świeżo wymalowana ścieżka rowerowa ustąpiła zimowej aurze
W celu odwrócenia uwagi od zimy Rejon Dróg Miejskich zatrudnił stażystki –
Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku –
Źródło: - Wiśniewski w rozmowie z Domagalik