Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 77 takich demotywatorów

Kwarantanna nie musi być nudna –
0:20
Ku przestrodze. Ta Brytyjka - Lily Powles poznała w barze obcego mężczyznę, który nie budził jej zaufania. Kiedy wyszedł do toalety, ona zamieniła ich drinki. Mężczyzna potem został znaleziony nieprzytomny na ulicy –
Pewna para sfingowała swoje zaręczyny w jednym z barów, aby potem otrzymywać od innych gości darmowe drinki. Niedługo potem zrobili ten numer w innym barze. Tak trzeba żyć –
Jacek obudził się z ogromnym kacem po firmowej imprezie. Zazwyczaj nie pije alkoholu, ale te drinki nie smakowały tak jakby miały w sobie procenty – Mężczyzna nawet nie pamiętał, jak wrócił do domu. Czuł się tak źle i zastanawiał się, czy przypadkiem czegoś nie zrobił. Kiedy otworzył oczy pierwszą rzeczą, jaką zobaczył były dwie aspiryny obok szklanki wody.Później zauważył leżącą obok niego czerwoną różę. Jacek usiadł i zobaczył, że przed nim znajdują się jego wyprane i wyprasowane ubrania. Rozejrzał się dookoła i doszedł do wniosku, że pokój jest nieskazitelnie czysty. Wziął aspiryny, wzdrygnął się, gdy zobaczył podbite oko odbijające się w lustrze łazienki. Zauważył przyczepioną karteczkę w rogu lustra z narysowanymi małymi serduszkami i odciśniętymi, czerwonymi ustami od szminki: "Kochanie, śniadanie jest na kuchence, wyszłam wcześniej, żeby zrobić zakupy. Dzisiaj przyrządzę Twoją ulubioną kolację. Kocham Cię, Ania." Zataczając się mężczyzna dotarł do kuchni, gdzie faktycznie czekało na niego śniadanie, gorąca kawa i poranna gazeta. Przy stole siedział syn Jacka i jadł śniadanie. Mężczyzna zapytał, „Synu… Co się stało zeszłej nocy?". "No cóż, wróciłeś do domu po 3 nad ranem, byłeś bardzo pijany i nie wiedziałeś, co się dzieje. Wpadłeś na stolik, przewróciłeś go i cały się połamał. Później zwymiotowałeś na korytarzu i podbiłeś sobie oko, kiedy wpadłeś na drzwi." Mężczyzna lekko zmieszany zapytał syna, "więc dlaczego wszystko jest w tak idealnym porządku. Róża na łóżku, śniadanie które czekało na mnie w kuchni?" Syn odpowiedział, "Ahh to. Mama zaciągnęła Cię siłą do sypialni, a kiedy próbowała ściągnąć Ci spodnie krzyknąłeś Zostaw mnie w spokoju, jestem żonaty!"
 –
Kiedy jesteś tak nawalona, że zamawiasz drinki u DJa, to znak, że powinnaś już wracać do domu –
0:29
A ty co robiłeś pamiętnegojedenastego września? –
0:13
Przychodzi nihilista, socjalista i neomarksista do baru i zamawiają drinki, a barman mówi: "nie sprzedajemy alkoholu osobom poniżej 18 roku życia" –
Open'er rozstawił poidła dla influencerów, żeby biedacy nie musieli błagać knajp o darmowe drinki –
Kłamstwo ma krótkie nogi –  DEMOTYWATOH pamiętnika imprezowiczki:DEMOTYΑΤORY. PLimprezkę z moimiDEMOTYWWczoraj wybrałam sie nakoleżankami. Powiedziałam mężowi, że wrócęo północy: Obiecuję Ci kochanie, nie wrócę animinuty później - powiedziałami wybyłam.DEMOWATORYDEMALE imprezka była cudowna! Drinki, balety,MATORIznów drinki, znów balety i jeszcze więcejEMO drinków, było tak fajnie, że zapomniałamRY.PLgodzinie. Kiedy wróciłam do domu byłaDEMOP nad ranem. Wchodzę do domu, po cichu PLotwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłąkukułkę w zegarze, jak zakukała trzy razy.LDEMOTYDEMOTDEMOPKiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudziDENPRZY tym kukaniu, dokończyłam sama kukaćjeszcze dziewięć razy. Byłamsiebie bardzoPLdumna i zadowolona, że chociaż pijana w czteryZdupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi dogłowy-poprostu uniknęłam awantury z mężem.DEMDESzybciutko położyłam się do łóżka, podziwiającDEMOsamą siebie jaka to ja jestem inteligentna.MATORY.PLDERANO, podczas śniadania, mąż zapytał, o którejWATORY PLGATORY.PLwróciłamimprezy, więc mu powiedziałam,że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam.ZDEOn od razu nic nie powiedział, nawet niewyglądał na podejrzliwego. Oh, jak dobrze,Y.PLjestem uratowana - pomyślałam i prawieDEMODEMOTYOtartam pot z czoła. Mój mąż po chwiliRY.PLspojrzał na mnie serio, mówiąc:Wiesz, musimy zmienić nasz zegar zkukułkąDEMOTYWATYDEMOTYWAIZbladłam ze strachu i pytam pokornym głosem:DEMOTYWAYDEMOTYWAL Taaaaaaak. A dlaczego kochanie?PLA on na to:DEMOTYWATORY.PLpotem nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła.PLDE"O ku..." - znów zakukała 4 razy, zwymiotowaław korytarzu, zakukała jeszcze trzy razy i padłaDEMOTna podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszczeDEMΟTYΗΑΤORY. PL,- Wiesz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy,11raz, nadepnęłana kota i rozwaliła słoikEMOW salonie. A potem, powaliła się koło mnieRY.PLi kukając ostatni raz - puściła głośnego bąkaDEMOTYWATORYi szybko zaczęła chrapačWATORY.PL
A wypiłam tylko 6 –
Jak się nie potrafi być z jedną osobą, to się nie wiąże wcale. To chyba powinno być oczywiste –  Chciałam tylko spróbować, jak to będzie z innym, a narzeczony mnie 19 dni temurzucił i tyle ze ślubuMam problem, którego nie potrafię sama przepracować. Marn narzeczonego, a parąjesteśmy od dobrych 4 lat, mieliśmy brać ślub tego roku, jesienią. Jednak wydarzyło sięcoś, co sprawiło, że najprawdopodobniej zmarnowałam sobie życie, ale od początku.Chciałam mieć fajny wieczór panieński, moje koleżanki zorganizowały mi taki, żenaprawdę można pozazdrościć - limuzyna, drinki, szampan, klub. I, oczywiście,striptizer. Nie każdemu podoba się ta estetyka, ale mi - owszem. Występ był fajny,wszystkie ubawiłyśmy się w najlepsze. Tylko po tym występie coś mi się zmieniło wgłowie. Uznałam, że to w sumie dziwne, że tak bardzo podobał mi się występ tancerza,że czułam podniecenie mimo tego, że zaraz mam mieć męża. I w głowie zrodziła sięmyśl - a co, jeśli to nie ten? To mój piensty partner, może to efekt złudzenia, a nieprawdziwa miłość?Biłam się z myślami tak, że wylądowałam z przyjacielem w łóżku. Pijana. Na własneżyczenie. Chciałam sprawdzić, czy to nie jest przypadkiem tak, że z narzeczonym jestemz braku laku, dlatego postanowiłam zrobić to z innym facetem i zobaczyć, czy cośpoczuję. Nie poczułam nic, oprócz tęsknoty do narzeczonego i wyrzutów sumienia.A przyjaciel mu się wygadał. Nie wytrzymał wyrzutów sumienia, bo to również jegokolega. Narzeczony mnie zostawił, nie rozumie, że zrobiłam to w formie eksperymentu,żeby potwierdzić w głowie, jak bardzo go kocham.Nie mam opcji do niego wrócić i dopiero teraz czuję, że go straciłam. I cierpię. Co dalej?
Pracuję z Chińczykiem o imieniu Kim, no i pewnego razu tak siedzimy, pijemy drinki a ja mówię do niego: "Miałeś kiedyś do czynienia z białymi twierdzącymi, że wszyscy Chińczycy wyglądają tak samo?" – A on na to: Kim stoi przy barze, ja jestem jego żoną"
A bimber jak się trzyma, bo nie chcę wyjść na idiotę? –  Jak 	poprawnie 	trzymać 	drinka 	Martini 	Brandy 	Wino
Chłopu się zmarło i trafił w zaświaty – Dostał wybór czy ma trafić do nieba, czy do piekła.W niebie nuda, wszyscy huśtają się w hamakach, leci tkliwa muzyka...W piekle, sami znajomi, leżą w saunach, piją drinki, gwarno...Po dniu namysłu wybrał piekło. Wchodzi i na wstępie ostry wpie...ol, widły i do kotła.- Co jest?! Wczoraj tu było inaczej! - zdążył wymamrotać.- Wczoraj to była kampania wyborcza - szyderczo odparł diabeł...
 –  Umarł człowiek. Staje przed św. Piotrem a ten mumówiMamy demokrację, dlatego możesz zostać w niebiealbo pójść do piekła. Twój wybór. Aby ci to ułatwić,tydzień spędzisz w piekle i tydzień w niebie, późniejpodejmiesz decyzję.Poszedł człowiek do piekła. Tam pełno znajomych,codziennie impreza, zabawy, wylegiwanie na plaży podpalmami. Piwko, drinki. Ležing i plażing. Po tygodniukolej na niebo. Tutaj chóry anielskie, memento mori,ciągłe umartwianie. Mało znajomych. Nuuudy. Potygodniu św. Piotr mówi- Gdzie chcesz być w niebie czy w piekle? Tylkopamiętaj, że jest to decyzja ostateczna i nieodwołalna.Człowiek odpowiada.Wiesz św. Piotrze, jednak w piekle jest fajniej. Dużoznajomych, imprezy itp. Człowiek się nie nudzi.I poszedł do piekła. Tam już u wrót został przez diabłyzakuty w kajdany. W piekle smród siarki, diabły gotująsmołę, męczą dusze. Diabeł każe człowiekowi wybradćkocioł dla siebie. Ten zaskoczony mówi.Diable, jak to? Wczoraj było tu tak pięknie. Imprezy,znajomi, luz bluz, a dzisia....?Diabeł na to.Bo wczoraj to była kampania wyborcza, a dzisiaj jużwybrałeś

Afera z wiatrakiem w tle

Afera z wiatrakiem w tle – Upały w Polsce w pełni. Lekarze zalecają, aby się nawadniać i nie wychodzić z domu o godzinach, w czasie których żar leje się z nieba.„Zawsze lubiłam moją pracę, ale nigdy nie przypuszczałam, że będę musiała z takiego powodu odejść…”Wszystko zaczęło się wraz z tymi upałami, które nawiedziły nasz kraj. Sprzedawałam z moją koleżanką galanterię skórzaną. Może nie wszyscy wiedzą, że takie przedmioty wydzielają swój specyficzny zapach i jest od nich naprawdę gorąco. Niestety nie rozumiała tego żona właściciela, która uważała, że wymyślamy i celowo stawiamy firmę w złym świetle…Nasza szefowa to kobieta w młodym wieku, która bardzo szybko stała się bogata. Nigdy nie żywiłyśmy do niej głębokiej sympatii, ale rozumiałyśmy to, że jest naszą przełożoną i trzeba było jej słuchać. Miarka jednak przebrała się, gdy pewnego dnia w czasie niesamowitych upałów uznała, że nie ma potrzeby inwestować w wiatraki do sklepu.Tak, dobrze czytacie. Nasza szefowa zabroniła nam korzystać z wiatraków w pracy, gdzie temperatura śmiało przekraczała 35 stopni. Uznała, że odgłos, który wydaje wiatrak, jest na tyle irytujący, że klienci mogą się denerwować i przez to nie robić zakupów. Szczerze mówiąc razem z Renatą jakoś szczególnie nie miałam zamiaru zwracać na to uwagi, bo to nie ona pracuje w sklepie od 9 do 21, tylko my.Dlatego też, gdy mój mąż zlitował się nad nami i przywiózł nam do sklepu wiatrak, to kamień spadł nam z serca. Od razu było lżej i można było oddychać. Olga nie pojawiała się w sklepie zbyt często, dlatego jakoś szczególnie nie bałyśmy się o to, że nagle stanie w drzwiach. No niestety… Jakby czytała nam w myślach!Gdy tylko weszła, od razu zaczęła krzyczeć:„To chyba jest jakiś żart?! A co Wy na wakacjach jesteście? Może jeszcze drinki z palemką Wam podać? Pracować to nie ma komu, ale do wymyślania głupot to jesteście pierwsze!”Zdębiałam. Nie mogłam w to uwierzyć. Usłyszałyśmy także, że ona dokładnie sprawdzi, jak szło nam w tych dwóch dniach od kiedy jest wiatrak. Jeśli zobaczy, że jest sprzedaż niższa niż dotychczas, to nam utnie z pensji. Nie pomyślała jednak o jednej, najważniejszej sprawie.NIKT NIE MA OCHOTY MIERZYĆ DO CHOLERY FUTER I KOŻUCHÓW, gdy na zewnątrz żar się leje z niebaMało tego! Jest taka mądra, bo przychodzi do nas w bluzce na ramiączka i krótkiej spódniczce. A jak my mamy wyglądać? Koszula biała z długim rękawem lub sweterek, cieliste rajstopy i spódnica czarna do kolan. I ona ma czelność jeszcze mówić, że my wymyślamy! Nie macie nawet pojęcia, jak się zdenerwowałam. Być może zachowałam się nieroztropnie, ale moja irytacja osiągnęła apogeum. Spojrzałam na nią i powiedziałam:„Żeby być szefem, to trzeba mieć do tego klasę. A ty jej nie masz. Nawet jakbyś wyszła za mąż za księcia, to nie zmieniłoby twojego podłego charakteru. Odchodzę! Sama sobie pracuj w takich upałach!”Byłam z siebie taka dumna. A jeszcze bardziej dumna byłam z Renaty, która gdy to usłyszała, ściągnęła plakietkę ze swoim imieniem, podeszła do niej i powiedziała, że też ma dość i odchodzi razem ze mną! Została sama na polu bitwy. Bez pomocy, bez wsparcia i… bez wiatraka.Wracałam do domu w letniej i przewiewnej sukience, plując sobie w brodę, że wytrzymałam tak długo. Kiedyś praca w tej firmie była przyjemnością. Od momentu, gdy Olga zajęła się naszym sklepem, śmiało mogę powiedzieć, że czułam się jak w obozie pracy… Jeden dzień wolnego w miesiącu, praca po 12 godzin, a ja bałam się przeciwstawić, bo zależało mi na pracy. Jednak to powinno być obopólne. Pracownikowi i pracodawcy powinno zależeć tak samo! Więcej nie pozwolę się tak oszukać.Skoro wpadła na tak genialny pomysł, powinna sama przepracować choć jeden dzień w takich warunkach...Współczuć należy tym, którzy pracują w takich warunkach i nie mogą liczyć na pomoc ze strony szefostwa

W czasie lotu kobieta zostaje nazwana "śmierdzącą grubaską" - reakcja faceta z tyłu, stopiła jej serce

W czasie lotu kobieta zostaje nazwana "śmierdzącą grubaską" - reakcja faceta z tyłu, stopiła jej serce – Savannah Phillips bardzo krytycznie myślała o swojej figurze. Czuła się gruba i obsesyjnie unikała sąsiadów podczas lotu samolotem.„Zawsze staram się siadać w rzędzie, w którym nie muszę siedzieć obok nikogo innego. Nie jestem największą osobą w samolocie, ale nie jestem też najmniejszą. Moim najgorszym koszmarem jest to, że ktoś mógłby się czuć niekomfortowo, ponieważ musi siedzieć obok mnie” – napisała na Facebooku.Ale podczas pewnego lotu była zmuszona, z uwagi na brak miejsc na zajęcie miejsca obok innego pasażera. Nie spodziewała się, że jej koszmar stanie się faktem.W pewnej chwili Savannah zauważyła, że mężczyzna siedzący obok niej wyjął telefon i niemal demonstracyjnie zaczął na nim pisać wiadomość.Savannah omiotła wzrokiem telefon od niechcenia i wtedy jej uwagę przykuły słowa, które były o niej.„Pisał do kogoś, że siedzi obok „śmierdzącej grubaski”. Nie wiem nawet, co było dalej. Odwróciłam głowę tak szybko, jak tylko umiałam. Byłam w szoku. Poza tym było to potwierdzenie wszystkich moich negatywnych myśli na swój temat, z którymi zmagam się każdego dnia. Zanim zdążyłam się zorientować, zrobiło mi się gorąco, a słone łzy zaczęły cieknąć mi po policzku. Siedziałam tam i płakałam.”Savannah nie mogła przestać płakać. Czuła się dotknięta, zraniona do szpiku kości. „Skuliłam się i łkałam cicho. Bałam się, że wyrzucą mnie z samolotu i z przerażaniem myślałam, że będę musiała siedzieć obok niego przez cały lot.”„I wtedy mężczyzna z tyłu poklepał po ramieniu faceta od sms-a i powiedział stanowczym tonem: „Hej, zamieniamy się miejscami. Natychmiast!”Mężczyzna imieniem Chase także zobaczył sms i zagotował się z gniewu. Nie chciał wszczynać awantury na pokładzie ale czuł, że musi coś zrobić. Powiedział dyskretnie o wszystkim stewardessie i poinformował ją, że musi się z nim zamienić miejscami. Powiedziała do niego, że jest jej bohaterem i zaproponowała mu darmowe drinki. Ale Chase odmówił, on tylko próbował coś zrobić. Nie mógł patrzeć jak ktoś tak beztrosko rani inną osobę. Zdziwiony sąsiad Savannah zapytał go dlaczego mają się zamienić miejscami. Wtedy Chase powiedział mu, że widział jego wiadomość na telefonie i ona zapewne też, bo teraz płacze, a także, że powinien nauczyć się liczyć z uczuciami innych ludzi. Po zamianie miejsc Chase rozmawiał z Savannah i udało mu się poprawić jej nastrój. Savannah opisała sytuacje na swoim profilu chcąc wyrazić wdzięczność. „Powiedziałam mu, że dziękuję za to, co zrobił i że wiele to dla mnie znaczy. Stewardesa powiedziała mu, że jest jej bohaterem. On nie był jej bohaterem – był moim”
 –
 –