Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 109 takich demotywatorów

Fundacja, która otrzymała dotację, powstała na trzy dni przed terminem zgłaszania wniosków do konkursu –
"Willa plus"- kolejna afera PiS. Miliony z publicznych pieniędzy zamiast na edukację zostały przeznaczone na zakup luksusowych posiadłości przez organizacje powiązane z PiS – Była zmiana prawa, powstał fundusz ministra edukacji Przemysława Czarnka, a dziś w ramach dotacji organizacje bliskie obozowi władzy otrzymują wielomilionowe dotacje na zakup nowych siedzib czy ich budowę.Domy na warszawskim Żoliborzu, Mokotowie i Ursynowie, lokal w zabytkowej kamienicy oraz działka z dwoma stawami, własnym lasem i "domkiem pszczelarza" to tylko niektóre z 12 nieruchomości, których zakup z publicznych pieniędzy sfinansował PiS, a dokładnie minister Czarnek
No co? – Może oni naprawdę wierzą, że za 20 lat polski piłkarz odbierając Złotą Piłkę, powie: "I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od tego, że jako 8-latek przeczytałem artykuł w Gościu Niedzielnym o piłce nożnej i pomyślałem, że może warto spróbować" Sportowe Wakacje za dotacje. Jak PiS dał 50 milionów na sport i kto na tym skorzystał
Razem dostała ponad 64 mln zł w ciągu kilku lat – Mają rozmach...
Jeszcze się okaże, że dotacjębierze na 500 ha –  Ciekawy ten pan minister @N_Kaczmarczyk. W swoim życiorysie na stronie ministerstwa chwali się, że "współprowadzi 300-hektarowe gospodarstwo rolne". Ale już w oświadczeniu majątkowym twierdzi, że dzierżawi 16 hektarowe gospodarstwo.
Niedługo najbardziej się będzie opłacałoogrzewać dom właśnie tymi banknotami –

Istniał w 1900 roku, ale wyleczony pacjent jest straconym klientem i musieli go zakazać

 – "Do 1833 roku Cannabis Sativa była największą uprawą rolną na świecie, z tej rośliny można było uzyskać niezliczoną ilość różnych produktów, ponieważ roślina konopi ma najbardziej odporne włókno naturalne na świecie. Można z niej uzyskać tkaniny, oleje, lekarstwa i papier Do roku 1900 większość tekstyliów wytwarzanych była z konopi, a także około 50% leków na rynku, przez prawie całą drugą połowę XIX w. Ponad 25 tysięcy produktów z jej celulozy (od dynamitu do celofan).Ale już w 1900 roku w Stanach Zjednoczonych w gazetach zaczęły pojawiać się uderzające notatki, które zwracały uwagę na niebezpieczeństwa tej przeklętej rośliny, która doprowadzała czarnych do szaleństwa i sprawiała, że grali "diabelską muzykę": wtedy właśnie rodził się blues.A wyleczony pacjent, który może również ubierać się, jeść i czerpać energię z rośliny, był straconym klientem. Tak więc konopie indyjskie lub konopie zostały zakazane we wszystkich formach. Nie mógł konkurować z rodzącym się przemysłem bawełny, przetworzonej żywności i ropy naftowej.Z biegiem czasu nazywano ją „marihuaną”, co było uwłaczającą aluzją do Meksykanów (pierwszych, którzy przywieźli tę roślinę do USA), którzy spożywali ją paląc po wielu godzinach ciężkiej pracy.Do tej pory substancją, która zabija najwięcej ludzi na świecie (pokonuje AIDS, heroinę, crack, alkohol, kokainę, wypadki samochodowe, pożar i przestępczość łącznie) jest tytoń. Jednak w wielu krajach otrzymuje dotacje od państwa, a do jego produkcji używa się nawet nawozów radioaktywnych.Tytoń zabija prawie 8 milionów istnień rocznie na całym świecie; alkohol ponad 3 miliony. Nawet kofeina jest odpowiedzialna za prawie 10 000 zgonów rocznie, a kolejne 7500 osób (w samych Stanach Zjednoczonych) zabijają środki przeciwbólowe.Jeśli pomyślimy na przykład o uzależnieniach, przed konopiami indyjskimi, w stopniach uzależnienia (według samej Światowej Organizacji Zdrowia) znajdziemy nikotynę, alkohol, heroinę, kokainę, środki przeciwbólowe i kawę. Cztery z sześciu wymienionych substancji (do których można dodać cukier według nowych badań) są legalne".Jest to zastanawiające, że substancje bardziej szkodliwe są legalne, a przynoszące korzyści dla zwykłego człowieka są surowo zakazane
 –  Którym PRYWACIARZEM TY JESTEŚ?JANUSZ- Ma przyjaciół w PIP,bezpłatne nadgodziny- Windy i wózki mająaktualne certyfikatymimo że nikt nigdynie widział inspektora- Najniższa krajowa- Nie placi fakturBOGDAN-Kłóci się z niezadowolonymiklientami na FB-Zalega z wypłatami 3 miesiące-Formalnie bankrut,ma pochowane 5 baniek po słupach-Nie płaci fakturSŁAWEK-Rozlicza się w KRUS,twierdzi że państwo go okrada-Za dotacje zbudował sobie wille-Nie opłaca mu się-Dziwi się czemu dzieci jużnie przychodzą zbieraću niego za 1zł/kg-Nie płaci faktur-Alkocholik-Nie płaci faktur-Podatków też nieOSKAR-Bogaty stary broni przedoszukanymi klientamiSamemu to nawet dokibla w nocy nie dojdzie-Nie placi fakturWOJTEKEDWARD-Bez faktury 100, z fakturą 120 Gruba ryba-Panie za tyle to mi się nie opłacaprzyjeżdzać-Za komuny wynosiłnarzędzia z zakładu-W latach 90tychszmuglował spirytus-Nie lubi dzienikarzyśledczych-To nie korupcja tylko lobbing-Nie płaci fakturMACIEK-Nagania na gówno-tokeny,sprzedaje na górce a potemshortuje x20-Sprzedaje aktywa kilentówby uniknąć margin-call-Nie placi fakturMIREK-Wszystkie samochody spawane z 3-Zużywa palete wosku miesiecznie-Olej przesączony przez szmate-Nie płaci fakturSEBA-Ma kasyno albo skupkatalizatorów-Jeździ z kijem basebolowym albomaczetą pod siedzeniem-Ma zawiasy-Nie placi faktur
legalne i bardziej dochodowe niż broń i narkotyki – Gmina Lesznowola sprzedała Archidiecezji Warszawskiej 7000 m2 atrakcyjnego gruntu w Mysiadle z bonifikatą wynoszącą 99 proc. wartości (koszt zakupu 86 tys. zł).Sama Gmina cienko przędzie, bo na koniec 2021 miała 160 MILIONÓW długu. Ale sprzedała za grosze.Za 10 lat Kościół będzie mógł sprzedać tę ziemię komukolwiek - już po przyszłej cenie rynkowej, czyli pewnie ponad 20 MILIONÓW złotych (ceny przecież rosną).Drobny koszt zakupu + ZERO innych inwestycji + ZERO RYZYKA + 100% gwarancji 200% zysku. To biznes lepszy niż narkotyki. Jeszcze za coroczne koszenie trawy zgarną dotacje z UE.Co ciekawe - Wójtem Lesznowoli jest Pani z obowiązującym wyrokiem 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata z 2021 roku - za aferę z podatkami namierzoną przez CBA
 –  dotacje-polski ład,czystapolska;mój prąd-PomocCzłonek grupy 22 min. ElDzień dobry. Jesteśmy 6 osobowa rodziną. Dotej pory korzystaliśmy z obiadów z programuobiad w szkole lub domu. Kupiliśmy działkę iprzed rok nie dostaniemy pomocy z mops ztego programu. Ktoś zadzwonił do mops izgłosił że kupiliśmy działkę... czy to normalne?
Muzeum Rydzyka droższe o ponad 34 mln zł. Państwo dołoży kolejną dotację.Gmach Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu, powstającego z inicjatywy o. Rydzyka, będzie kosztował 181,6 mln zł. Cena właśnie wzrosła po raz trzeci – Na budynek i wystawę stałą muzeum oraz na sąsiadujący z nim Park Pamięci z naszych podatków pójdzie co najmniej 224 mln.Tymczasem w Krakowie wypowiedzenia złożyło 110 lekarzy specjalistów z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego, który się po prostu sypie.Ale ważne są priorytety - przecież dzieci nie głosują
 –
Nawet bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że stara się także o dotacje z Unii Europejskiej –  Centrum Niepodległości Roberta Bąkiewicza za 4,5 mln zł. Mamy wniosek o ogromną dotacjęNacjonaliści walczą o gigantyczne dotacje z rządowych funduszy. Wirtualna Polska dotarła do wniosku Roberta Bąkiewicza o dofinansowanie budowy Centrum Niepodległości w Warszawie. Siedziba ma kosztować 4,5 mln zł. Inicjatywę - jak chce Bąkiewicz - miałby sfinansować nadzorowany przez rząd Fundusz Patriotyczny. Komisja konkursowa Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej i Funduszu Patriotycznego pozytywnie zaopiniowała wniosek Bąkiewicza.

Dlaczego ludzie są takimi dupkami?

Dlaczego ludzie są takimi dupkami? – Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.Włosy związała w koński ogonMój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolikaprzy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.Uśmiechnąłem sięKelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.Blondyn momentalnie się wku*wił.- Co to Jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? -wrzasnąłKelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam- Wszystko już ok. - powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.- Ku"wa kogo oni tu zatrudniają? - sapnął blondyn. - Dostają dotację z PFRN - u czy jak??Koleś zachował się jak ch*j. Po części dlatego, że był chu*em.Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności.Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.Nie ma wpływu na to, że szef zjeb"e go jak burą sukę.Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczającyjego gigantyczne mieszkanie - oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.Może właściwie tylko przy przypier**lić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chu*emAle to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie na drutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn, a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna, a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić, czym jedne różnią się od drugich.Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszcze boi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostanie z niczym.Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepszeBo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypie*dolą (my wypierdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chceszkupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.Aby zacząć cieszyć się życiem - musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.Włosy związała w koński ogon.Mój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolikaprzy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.Uśmiechnąłem się.Kelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.Blondyn momentalnie się wku*wił.- Co to Jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? -wrzasnął.Kelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam.- Wszystko już ok. - powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.- Ku"wa kogo oni tu zatrudniają? - sapnął blondyn. - Dostają dotację z PFRN - u czy jak??Koleś zachował się jak ch*j. Po części dlatego, że był chu*em.Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności.Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.Nie ma wpływu na to, że szef jeb"e go jak burą sukę.Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczającyjego gigantyczne mieszkanie - oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.Może właściwie tylko przy piedolić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chu*em.Ale to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie nadrutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn, a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna, a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić, czym jedne różnią się od drugich.Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszczeboi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostaniez niczym. Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepsze.Bo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypie*dolą (my wypicdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chceszkupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.Aby zacząć cieszyć się życiem - musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej.
Czemu mnie to już nie dziwi? –
Nacjonalistyczne Stowarzyszenie Marsz Niepodległości oraz Straż Narodowa Roberta Bąkiewicza otrzymały państwową dotację w wysokości 3 milionów złotych – Dotacja została przyznana przez instytucje podległe ministrowi kultury - Piotrowi Glińskiemu. Przyznane pieniądze mają zostać przeznaczone na budowę mobilnego studia telewizyjnego, zakup siedziby dla Straży Narodowej oraz floty samochodów
 –
 –  Pani Marszałek Witek. Pragnę Panią poinformować iż jako zadeklarowany przeciwnik obecnych zakłamanych, złodziejskich i sekciarskich rządów (których Pani jest kwintesencją) I jako ojciec 2 dzieci, jestem skłonny zrezygnować z pobierania 500+ dzień po tym jak Pani i Pani wspólnicy przestaniecie pobierać podatki ode mnie i mojej firmy. Mając świadomość , że podatki te idą na umocnienie waszej władzy, tuby propagandowej i ambon wspierających was, domagam się aby przestała Pani łgać że jakieś pieniądze ludzie dostają od was... Mam w zadzie 500+ jeśli będę miał szansę nie pracować na nierobów którzy w ogromnej mierze stanowią wasz elektorat. Idąc Pani idiotycznym tokiem rozumowania, nie podobają się wam ustalenia komisji Europejskiej w sprawie łamania praworządności w Polsce przestańcie wyciągać chytre łapska po dotację z UE... Rozumiem doskonale że wstyd to obce Pani uczucie, ale zapewniam że do ostatnich dni będę walczył z takim chamstwem i zawłaszczaniem podatków uczciwie pracujących ludzi... I tym samym wszędzie publikować wszelkie wasze oszustwa (a przekroczyły one wszelkie wyobrażenie o bandytierce polityków) Bez pozdrowień i z wyrazami najgłębszego obrzydzenia RN... PS piszcie o tym i głośno mówcie, bo nas ta sekta zaora...
Według stowarzyszenia Neutrum Kościół jest posiadaczem m.in. 24 tys. zabytków nieruchomości, 17,5 tys. kościołów i kaplic, ok. 200 tys. ha gruntów, 300 gazet i czasopism, 50 rozgłośni radiowych i jednej telewizji (Trwam) – W budowaniu majątku Kościoła ogromny udział miała zlikwidowana w 2011 roku Komisja Majątkowa, której zadaniem był zwrot zagrabionych przez władze komunistyczne nieruchomości w naturze, albo wypłata odszkodowania. Jak poinformował money.pl ks. prof. Dariusz Walencik z Konferencji Episkopatu Polski, z akt Komisji wynika, że zwróciła ona lub przekazała łącznie 97 293,8 ha gruntów (to tyle, ile zajmuje 10 miast wielkości Torunia albo dwie Warszawy), z czego z zasobu nieruchomości rolnych Skarbu Państwa pochodziło 78 368 ha, reszta – z jednostek samorządu terytorialnego i Lasów Państwowych. Zadośćuczynienie w gotówce wyniosło 143,5 mln zł.Kościół wciąż jest finansowany pośrednio z budżetu państwa, z którego, według szacunków stowarzyszenia Neutrum, każdego roku otrzymuje około trzech miliardów złotych. Trzeba jednak pamiętać, że za te pieniądze Kościół m.in. dba o swoje, ale jednak zabytki.Największą pozycję (1,132 mld zł) stanowią pensje dla ok. 15 tys. katechetów i 6 tys. księży oraz zakonnic uczących lekcji religii (średnie wynagrodzenie to 2,3-2,5 tys. zł).Blisko 300 mln zł rocznie kosztuje utrzymanie 69 wyższych uczelni, seminariów i uniwersytetów. 250 mln zł idzie na dofinansowanie kościelnych sierocińców (538 placówek), szpitali (33), domów opieki (267) i ambulatoriów (244). Na renowację zabytków z pieniędzy podatnika przeznaczanych jest 40-50 mln zł rocznie. Ta masa majątkowa służy do obsługi bodaj największej w Polsce struktury instytucjonalno-organizacyjnej. Na samym dole hierarchii pracuje 10254 księży parafialnych. Nieco wyżej są urzędnicy kurialni, diecezjalni, na samym, szczycie – biskupi i Konferencja Episkopatu Polski."Kto ma księdza w rodzinie, tego bieda ominie"
Miasto postanowiło poinformować o tym wszystkich białostoczan. Oprócz banerów przy szkołach, które nie otrzymały dofinansowania, specjalna konstrukcja informacyjna stanęła na Rynku Kościuszki, tuż przy siedzibie Kuratorium Oświaty –  RZĄD PIS-U	NIE	NA MODERNIZACJE	W 3 KOLEJNYCH	NABORACH PROGRAMU	FUNDUSZ INWESTYCJI LOKALNYCH	BIAŁOSTOCZAN	MIESZKAŃCY MAJô PRAWO	O WIEDZIEĆ	#S11NYSAMORZôDS11NAP01SKA