Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 10 takich demotywatorów

poczekalnia
Podczas gdy w polskim parlamencie mówi się o polityce zagranicznej i zagrożeniu ze strony Rosji, politycy Zjednoczonej Prawicy pojechali na prawicową konferencję do prorosyjskiego Orbana... – Mateusz Morawiecki, Marek Kuchciński,  Ryszard Czarnecki, Radosław Fogiel, Janusz Kowalski, Patryk Jaki i przedstawiciel Andrzeja Dudy -  Marcin Mastalerek w  czwartek 25 kwietnia wezwą udział w konferencji polityków skrajnej prawicy CPAC organizowanej przez Orbana w Budapaszcie. W konferencji wezmą udział: prorosyjski premierem Gruzji Iraklim Kobachidze, parlamentarzysta węgierskiego Fideszu Gabor Kubatov, którego sponsorem tytularnym jest Gazprom, rumuński deputowany George'a Simiona powiązany z rosyjskimi służbami specjalnymi oraz trumpiści. Organizatorzy CPAC Hungary odrzucili prośby o akredytację węgierskich opozycyjnych i zagranicznych dziennikarzy.
Psy - kamikadze miałyby, z przymocowanym ładunkiem wybuchowym niszczyć ukraińskie czołgi –
 –
Może wygasa im umowa sponsorska z Aquafresh –  Rosyjski deputowany chce zmiany flagi. Mówi o "odradzającym się supermocarstwie" ffi msja Xr41).343, I I min czymnii tldo•tępn artykul O () (y_i C3 Deputowany Dumy Państwowej Michail Szeremet zaproponowal przywrócenie flagi państwowej z czasów Związku Radzieckiego - poinformował w środę portal Unian.net, powołując się no rosyjskie media.

Gdyby wojna 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się w Polsce

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  Pół roku temu wprowadziłeś się do swojego nowego wymarzonego mieszkania na warszawskich Bielanach, kredyt przyznany, niedawno była podwyżka, u żony tez, będzie git, żyje się fajnie. 23 lutego położyłeś się wcześniej, bo miał być ciężki dzień w pracy, trzeba się wyspać. Nie myślisz o tym co przed snem pokazywali w telewizji, ile można myśleć o tym straszeniu wojną. 5 rano, budzi Cię eksplozja gdzieś w stronę Łomianek. Słychać wycie syren, coś się dzieje. Podbiegasz do okna, bo w autach włączył się alarm, pies piętro wyżej zaczął szczekać, małe dziecko sąsiada zza ściany się rozpłakało. Kolejne dwie eksplozje, niebo zrobiło się pomarańczowe.Odpalasz telewizję — Putin wydał rozkaz wjechania do Polski, jednak nie straszył. Bombardowania w dzielnicach mieszkalnych Elbląga, Białegostoku i Suwałk. Do Warszawy idzie front z Białorusi. Deszcz powiadomień na telefonie, znajomi panikują, piszą że rakieta spadła komuś na uliczkę pod blokiem. Powiadomienie ze strony z wiadomościami — wprowadzono stan wojenny, sytuacja jest dynamiczna, nic nie wiadomo, ale ludzie rzucają się do ucieczki. Szef pisze, żebyś nie przychodził do pracy, tylko kierował się do najbliższego schronu, on jest w metrze. Nie chcesz przezywać tego, co Twój kuzyn, który stracił nogę i nabawił się PTSD po walkach z separatystami na wschodzie Polski. Pakujesz kilka walizek, biegniecie do auta, ruszacie byle na zachód.Decydujecie się uciec do Niemiec, aby przeczekać, przecież to nie potrwa długo, zabieracie to co się da. Przejście graniczne w Słubicach. Google Maps pokazuje 5 godzin, ale 4+godzinny korek zaczyna się już za Świebodzinem. Wszystkie samochody na polskich numerach. Ludzie przerażeni, ciągle sprawdzają w korku wiadomości w telefonie, płaczą z bezsilności, dzwonią do rodziców, którzy byli zbyt schorowani, aby uciekać. Niektórzy zabrali psy, koty, papugi. Zawieszenia w samochodach się uginają od bagażu. Różne auta, starsze, gruchoty, nowiutkie Skody, nowiutkie Mercedesy, przecież ta wojna uderzyła w każdego.Korek się nie posuwa przez godzinę. Jest już noc z 24 na 25 lutego. Czytasz, że bomby spadły blisko Twojego bloku, widzisz zdjęcia na Twitterze, jak sklep, w którym wczoraj kupowałeś jedzenie na kolacje jest w gruzach, obok leżą przykryte zwłoki. Z bezsilności chcesz wyć, zaraz paliwo Ci się skończy, gdyby nie ten przyjacielski człowiek z sąsiedniego auta z kanistrem, pewnie byś nie dojechał nawet do granicy. Mija kolejny dzień, ludzie robią prowizoryczne obozowiska i cos gotują, choć ciężko jeść od takiej dawki stresu. Ostatecznie przekraczasz granice 26 lutego o 3:00 w nocy, wyczerpany, nieumyty, mięśnie bola od nerwów, boisz się co z domem, czy na pewno zamknąłeś mieszkanie, czy okupant nie będzie go szabrował jak za czasów II Wojny, co wspominała kiedyś babcia. No nie - zapomniałeś zabrać cennej pamiątki po ojcu i nie domknąłeś chyba lodówki. Już sam nie wiesz, za szybko się to działo.Dojeżdżasz do przedmieści Berlina w poranek 26 lutego. Ludzie Ci pomagają, trafiasz do sali gimnastycznej, gdzie nocujesz na łóżkach polowych. Dostajesz jedzenie, ruszenie jest pokrzepiające. Mija kolejny dzień. Dowiadujesz się, że rakieta uderzyła w Twoje blokowisko. Z wściekłości chce ci się rzygac, krzyczeć, wyć, bluzgać bez opamiętania. Na Twitterze widać dobitnie - to Twój blok, Twoja klatka, nie ma, rozerwana ściana, spalona elewacja, wszędzie leżą kawałki cegieł, okien i czyiś telewizor, który wypadł na zewnątrz. W środku ponoć byli ludzie. Godzinę później odbierasz telefon. Twój sasiad, który pomagał Ci przy remoncie i świętował z Tobą parapetówkę w październiku, zginął od ataku. Wykrwawił się na smierć gdy ściana spadła mu na nogi. Jego żona jest ciężko ranna. Z osiedla wywieziono kilkanaście ciał. Nie ma ładnej uliczki, wiaty na rowery, wszystko zniszczone. Kolejne zdjęcia na Twitterze, widzisz, jak Twoja kuchnia straciła ścianę i kawałek podłogi. Nie masz gdzie wracać. Twój szef poszedł na front, koledzy z pracy tylko niektórzy zdążyli uciec, większość trafiła na front z powodu mobilizacji. Twoja praca może też przestać istnieć — firma zawiesiła działalność przez wojnę.Mijają dwa tygodnie. Nie wysypiasz się w sali gimnastycznej ani razu. Ciągle budzi cię płacz, telefony, gadanie, koszmary innych. Wolontariusze, którzy dostarczali jedzenie, musieli wracać do swoich prac. Nie chcesz być pasożytem, musisz mieć za co żyć, może nie wrócisz do Polski nigdy, a tak się w niej urządzałeś. Odpalasz Facebooka, pierwsza lepsza grupa, „Arbeit in Potsdam — praca w Poczdamie”.Nie znasz niemieckiego, no ale nie planowałeś się tu znaleźć. „Szukam pracy, cokolwiek, jestem inżynierem, ale wezmę cokolwiek, potrzebuje pieniędzy.” Dodaj. O, są pierwsze komentarze po 20 minutach.WON NA FRONT TCHÓRZU, NIEMIECKIEGO NIE ZNASZ?POLACTWO CORAZ BARDZIEJ BEZCZELNE, PRACE NAM CHCECIE ZABIERAĆ?MAM JUŻ TEGO DOŚĆ, ZA DUŻO TYCH POLAKÓW WSZĘDZIE, WSZĘDZIE POLSKI SŁYSZĘWY TU UCIEKACIE PRZED WOJNA CZY CHCECIE NAS KOLONIZOWAĆ? WON DO SIEBIEJA NIC NIGDY ZA DARMO NIE DOSTAŁEM, A WY POLACY MACIE WSZYSTKO I JESZCZE WAM MAŁOPOMOC TAK, A NIE PRZYWILEJE!!!Kolejnego dnia widzisz zdjęcie swojej Skody zaparkowanej w mieście, która wziąłeś w leasing w zeszłym roku, na jakimś niemieckim portalu z obrazkami. PATRZCIE, TAKIMI FURAMI ROZBIJAJĄ SIĘ POLACY. TAKA TO U NICH BIEDA TAK? A AUTA NOWE TO MAJĄ?Następnego dnia dostajesz informacje, że Twoi kuzyni zginęli w ostrzale konwoju humanitarnego, gdy uciekali z otoczonego i bombardowanego Legionowa. Rosjanie niszczą sklepy, ulice, wszystko — najbardziej bolą widoki zrujnowanych, wyremontowanych miejsc, które tak starannie odnawiano, żeby nasz kraj był piękniejszy i nowocześniejszy. Nie ma nic.Idziesz do sklepu, bo musisz wreszcie zrobić jakieś zapasy, masz dość poczucia winy, że wszystko dostajesz. W kasie dowiadujesz się z kartki po polsku, że masz rabat 20%. W sumie to masz oszczędności, wiec nie umrzesz z głodu długo, ale kobieta przed tobą widać, że uciekła z niczym i żyła w biedzie. Cieszy się, że za bezwartościowe złotówki wymienione na euro chociaż trochę mniej będzie myślała wydać. CHOLERNE POLACTWO, JAKIM PRAWEM MAJA WSZYSTKO POD NOSEM? ONI ŻYJĄ JAK PĄCZKI W MAŚLE, ZOBACZYCIE NIEMCY, JESZCZE PRZYJMOWANIE TEGO POLACTWA WAM WYJDZIE BOKIEM, DLACZEGO ONI DOSTAJĄ PRZYWILEJE? - czytasz wpis po wklejeniu go w translatora.Mijają 23 dni. Dalej nie widać końca wojny. Słyszysz, jak wczoraj w Bundestagu deputowany AFD wezwał do zaprzestania przyznawania przywilejów polskim pasożytom i ostrzegł przed przesiedleniem mas ludzkich z Polski. Tymczasem kolejne bomby niszczą coraz wieksze połacie Twojej ojczyzny. Koszmar trwa.Brzmi surrealistycznie? Tak od 3 tygodni wygląda życie ponad 2,5 miliona Ukraińców, którzy uciekli do Polski nie z kaprysu, widzimisie czy wyrachowania. Jakim trzeba być socjopatą, co trzeba mieć w głowie, jak bardzo wyzutą z empatii i rozumu jednostką, aby szczuć i pomstować na ludzi, którym świat się zawalił w jeden dzień?
Badanie wykazało, że ponad połowa ankietowanych Europejczyków nie miałaby nic przeciwko zastąpieniu parlamentarzystów sztuczną inteligencją – Badacze z IE University postanowili sprawdzić, jak społeczeństwa odniosłyby się do zastąpienia części parlamentarzystów sztuczną inteligencją mającą dostęp do tych samych danych, co posłowie. Opublikowane w czwartek wyniki sugerują, że w 11 badanych krajach (w których łącznie ankietowano 2 769 osób), jest poparcie dla zamiany posłów na algorytmy.Zdaniem Oscara Jonssona z Center for the Governance of Change wyniki nie są zaskakujące, gdy weźmie się pod uwagę "jak wielu ludzi zna swojego posła, ilu ludzi ma jakąkolwiek relację z parlamentarzysta i jak wielu ludzi wie, co taki deputowany robi". Faktycznie, świadomość tego, co robią przedstawiciele obywateli w parlamentach nie jest zbyt duża, jednak w krajach, w których jest wyższa, poparcie dla pomysłu wydaje się mniejsze
Prof. Władysław Grabski (1874-1938) – "Ojciec złotówki", autor reformy walutowej, której zwieńczeniem było wprowadzenie w 1924 roku polskiej waluty. Od 1905 członek Ligii Narodowej, trzykrotny deputowany do Dumy z ramienia Narodowej Demokracji, dwukrotny premier II RP
"To produkt z wrogiego kraju" - w rosyjskich sklepach na produkowanych w Polsce przyprawach pojawiły się takie prowokacyjne napisy – W sklepach sieci "Piatoroczka" na polskich przyprawach pojawiły się naklejki "uwaga, produkt wyprodukowano na terytorium państwa prowadzącego wrogą wobec Rosji politykę". Komunistyczny deputowany Walerij Raszkin zapewnia, że to prowokacja i sieć handlowa nie ma nic z tym wspólnego. Również właściciel sklepów twierdzi, że nie jest ona zaangażowana w tę akcję
- Macie problem z bezdomnymi? A ile macie wilków w swoim obwodzie? Żadnego. Nie macie ani jednego cholernego wilka. Chcę sprowadzić wilki do was. Jeśli sprowadzę do was wilki, nie będziecie mieć już żadnego problemu z bezdomnymi – Tak zareagował reprezentant Alaski, Don Young,  kiedy podczas debaty budżetowej  pojawil się problem bezdomnych. Ten sam deputowany kiedyś miał równie nowoczesny sposób na problem przemocy domowej. "Jeśli pijesz sam, możesz to robić. Ale kiedy pijecie razem, prawdopodobieństwo przemocy rośnie z każdym dniem."Rozwiązaniem według niego jest... picie samotnie.
Deputowany straci mandat poselski, ponieważ głosował wbrew woli Putina – Ktoś jeszcze wierzy, że Rosja jest krajem demokratycznym?

1