Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 3 takie demotywatory

Dobry marketingowiec potrafi wcisnąć klientowi dosłownie wszystko – Młody chłopak z Mazur przeprowadził się do Trójmiasta. Robert udał się do olbrzymiej Galerii Handlowej w poszukiwaniu pracy."Masz jakieś doświadczenie w sprzedaży" - zapytał menager. "Tak. Zajmowałem się sprzedażą odkurzaczy" - odpowiedział chłopak. Szef nie był do końca pewny, czy to dobre posunięcie, ale polubił tego chłopaka i postanowił dać mu szansę.  "Zaczynasz od jutra. Przyjdź wieczorem po zamknięciu, żebyśmy mogli omówić parę kwestii." Pierwszy dzień w pracy był ciężki, ale udało mu się wytrwać. Po zamknięciu sklepu szef przyszedł do sali sprzedaży. "Ilu klientów dziś coś od Ciebie kupiło?" Chłopak po cichu odpowiedział: "Jeden".Szef bardzo zdziwiony odparł: "Tylko jeden klient?! Nasi pracownicy  obsługują od 20 do 30 klientów dziennie! To musi się wkrótce zmienić, jeśli chcesz nadal tu pracować. Mamy bardzo rygorystyczne normy, wedle których musimy pracować, jeśli chcemy coś osiągnąć. Taki wynik jak Twój może był akceptowany na Mazurach, ale nie tutaj chłopcze."Robert był przerażony i cały czas wpatrywał się w swoje buty. Kierownikowi zrobiło się go szkoda, że pierwszego dnia tak ostro go potraktował. Zapytał więc sarkastycznie: "To powiedz, ile udało Ci się utargować u tego jednego klienta?" Chłopak spojrzał na szefa i powiedział: "198 969,99 złotych". Szef aż się zakrztusił i krzyknął z wrażenia: "198 969,99 złotych, to co Ty do cholery sprzedałeś?!"Robert zaczął mówić: "Cóż, na początku sprzedałem kilka haczyków do wędki. Później do tego doszła wędka. Zapytałem, gdzie zamierza wędkować. Odparł, że w okolicy Gdańska, więc powiedziałem mu, że będzie potrzebował do tego łódki. Poszliśmy więc do odpowiedniego działu i sprzedałem mu podwójny silnik Chris Craft. Mężczyzna jednak stwierdził, że jego Honda Civic nie będzie w stanie tego wszystkiego zabrać, więc zaproponowałem mu w dziale motoryzacyjnym Jeepa z napędem 4×4."Szef zdumiony zapytał: "Klient przyszedł, żeby kupić haczyki, a Ty mu sprzedałeś łódkę i SAMOCHÓD?!"Chłopak odparł: "Nie, ten człowiek przyszedł po tampony dla żony, więc mu powiedziałem, że weekend ma z głowy i lepiej żeby wybrał się na ryby"
Właściciel gliwickiej knajpy IBU Craft Beers postanowił podziękować tym, którzy się zaszczepili. Jeśli okaże się dowód szczepienia otrzymuje się darmowe piwo lub lemoniadę. – Natychmiast oburzone madki Karyny i Janusze rozpoczęły kampanię hejtu w internecie- właściciele zostali porównani do nazistów, a akcja do segregacji rasowej i podziału społeczeństwa.
Młody chłopak z Mazur przeprowadził się do Trójmiasta. Robert udał się do olbrzymiej Galerii Handlowej w poszukiwaniu pracy – „Masz jakieś doświadczenie w sprzedaży”- zapytał menager„Tak. Zajmowałem się sprzedażą odkurzaczy”odpowiedział chłopakSzef nie był do końca pewny, czy to dobre posunięcie, ale polubił tego chłopakai postanowił dać mu szansę. „Zaczynasz od jutra. Przyjdź wieczorem po zamknięciu, żebyśmy mogli omówić parę kwestii.” Pierwszy dzień w pracy był ciężki, ale udałomu się wytrwać. Po zamknięciu sklepu szef przyszedł do sali sprzedaży. „Ilu klientów dziś coś od Ciebie kupiło?” Chłopak po cichu odpowiedział:„Jeden”Szef bardzo zdziwiony odparł:„Tylko jeden klient?! Nasi pracownicy obsługują od 20 do 30 klientów dziennie!To musi się wkrótce zmienić, jeśli chcesz nadal tu pracować. Mamy bardzo rygorystyczne normy, wedle których musimy pracować, jeśli chcemy coś osiągnąć. Taki wynik jak Twój może był akceptowany na Mazurach, ale nie tutaj chłopcze.” Robert był przerażony i cały czas wpatrywał się w swoje buty. Kierownikowi zrobiło się go szkoda, że pierwszego dnia tak ostro go potraktował. Zapytał więc sarkastycznie:„To powiedz, ile udało Ci się utargować u tego jednego klienta?” Chłopak spojrzał na szefa i powiedział:„198 969,99 złotych”Szef aż się zakrztusił i krzyknął z wrażenia:„198 969,99 złotych, to co Ty do cholery sprzedałeś?” Robert zaczął mówić:„Cóż, na początku sprzedałem kilka haczyków do wędki. Później do tego doszła wędka. Zapytałem, gdzie zamierza wędkować. Odparł, że w okolicy Gdańska, więc powiedziałem mu, że będzie potrzebował do tego łódki. Poszliśmy więc do odpowiedniego działu i sprzedałem mu podwójny silnik Chris Craft. Mężczyzna jednak stwierdził, że jego Honda Civic nie będzie w stanie tego wszystkiego zabrać, więc zaproponowałem mu w dziale motoryzacyjnym Jeepa z napędem 4×4.”Szef zdumiony zapytał:„Klient przyszedł, żeby kupić haczyki, a Ty mu sprzedałeś łódkę i SAMOCHÓD?!”Chłopak odparł:„Nie, ten człowiek przyszedł po tampony dla żony, więc mu powiedziałem, że weekend ma z głowy i lepiej żeby wybrał się na ryby”

1