Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 4 takie demotywatory

Skazaną za rozbój Marikę M. Ziobro wypuszcza z więzienia. Odgraża się i odwołuje sędziów i prokuratorów, którzy działają zgodnie z prawem, a nie jego oczekiwaniami. A dane ofiary są publicznie ujawniane na konferencji ministra sprawiedliwości

 – 24-letnia Marika M., powiązana ze skrajnie nacjonalistycznym ruchem Frontu Oczyszczenia Narodowego, została skazana na trzy lata więzienia za rozbój. Jest to minimalny wymiar kary jaki kobieta mogła otrzymać ze względu na obligatoryjne podwyższenie sankcji, ponieważ czyn został zakwalifikowany jako występek chuligański. Odsiedziała rok i wyszła na wolność, bo minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro udzielił skazanej przerwy w odbywaniu kary. A katolicka, skrajnie prawicowa organizacja Ordo Iuris rozpoczęła kampanię społeczną mającą na celu przekonanie prezydenta Andrzeja Dudy do jej ułaskawienia.Stalinowska Polska. Prawo nie jest ważne, dziewczynę biorącą udział w szarpaninie jako oprawcę się wypuszcza i zapowiada się jej ułaskawienie.PiSokratura próbuje odwracać uwagę od oprawców przez UJAWNIANIE DANYCH OSOBOWYCH POKRZYWDZONEJ na konferencji.Jak 'prawo' i 'sprawiedliwość' nie istnieją dla PiS, tak Ziobrokratura to wszystko, tylko nie 'SOLIDARNOŚĆ'. A przynajmniej nie z OFIARAMI.Kolejny epizod, gdzie PiSokratura pokazuje, że gdzieś ma prawa człowieka, ofiary, przestępcę - nawet jeśli młodocianego - promuje się na SKAUTKĘ...W końcu próbuje się szczuć OFIARĘ ujawnieniem danych ofiary.Nie mogę doczekać dnia, gdy Ziobro oficjalnie będzie siedział, razem ze swoimi trollikami z Ministerstwa Dziwnych Kroków PRAWO KARNEPrawoProkurator ujawniłdane pokrzywdzonej wsprawie MarikiSprawa Mariki, która zaczęła się odpodziału idealogicznego między młodymiludźmi, stała się czymś zupełniewiększym, to ona ujawniła kolejneproblemy jakie męczą polski wymiarsynosądownictwa. Jednym z nim jestniewątpliwy konflikt między sądamiMinisterstwem Sprawiedliwości.Publikacja: 02.08.2023 18:18$20PROKURATURA KRw.gov.pl/pAJOWAa-k'A
Pewien Rosjanin postanowił zażartować sobie z pasażerów moskiewskiego metra – W tym celu symulował atak koronawirusa, wywołując panikę wśród świadków. Mężczyzna został aresztowany i oskarżony o wybryk chuligański. Grozi mu nawet 7 lat za kratkami. To nie pierwszy żart z koronawirusem w roli głównej
 –  CAŁY NASZ CHULIGAŃSKI TRUD TOBIE UKOCHANA OJCZYZNOTO, ŻE GNIECIE PRZYCIASNY BUT, TO, ŻE WLAZI W TYLEK BIELIZNA. ACH NIC, ŻE CHUSTKI NA BUZI CALE SĄ SMARKACH I GLUCIE; MY, TWOI DZIELNI ŁOBUZI, NIE USTAJEMY W MARSZRUCIE! WSZYSTKO OJCZYZNY JEST WARTE: OD DRZEWCÓW Z FLAGĄ NAGNIOTKI, GARDLA PRZEZ WRZASKI AŻ ZDARTE ORAZ SKRZYPIENIE LĘKOTKI. I GDY PRZEZ NISKI ILORAZ RACA WYSZCZELI MI W RĘCACH, TRUD CHULIGAŃSKI RAZ PO RAZ TOBIE, OJCZYZNO, POŚWIĘCAM...!
5-letni chłopiec z Myślenic uratował swoją mamę i został bohaterem! – Bartek Rapacz z Myślenic, choć ma dopiero 5 lat, już został okrzyknięty bohaterem. Chłopiec zachował zimną krew i skutecznie wezwał pomoc, kiedy jego mama straciła przytomność. Nie zadzwonił jednak na pogotowie czy na policję, a użył syreny strażackiej, która postawiła na nogi miejscowych strażaków.Do zdarzenia doszło w nocy z 22 na 23 czerwca. Mąż pani Anety był w pracy, a kobieta została sama w domu z trojgiem małych dzieci. Gdy około 2:40 w nocy kobieta źle się poczuła obudziła syna i próbowała zadzwonić do męża, jednak ten nie odbierał, bo nie słyszał telefonu. Po chwili kobieta zemdlała.Mieszkanie państwa Rapaczów znajduje się w tym samym budynku co remiza. W środku jest stary system alarmowy na przycisk, którego już nikt nie używa.Rodzice ucząc dwa lata temu chłopca, jak ma się zachować w razie zagrożenia, polecili mu aby w razie kłopotu z telefonem użył właśnie tego przycisku.Bartek, choć jest najstarszym z rodzeństwa, ledwo dosięga do przycisku uruchamiającego syrenę alarmową. Chłopiec wspiął się jednak na palcach i udało mu się ją uruchomić. Aby mieć pewność, że jego sygnał alarmowy zostanie usłyszany, zrobił to kilkukrotnie.– Raz był dźwięk dłuższy, raz krótszy. Myśleliśmy, że to może jakiś wybryk chuligański – powiedział Polsat News Daniel Poznański, strażak z OSP Myślenice Dolne Przedmieście.Strażacy postanowili sprawdzić, co tak naprawdę dzieje się w remizie. Kiedy przybyli na miejsce drzwi otworzył im Bartek, prosząc o ratowanie jego mamy. Strażacy natychmiast przystąpili do udzielania pierwszej pomocy kobiecie. Chwilę później na miejsce dojechało pogotowie.Cała historia dzięki błyskawicznej reakcji 5-latka skończyła się dobrze. Dzisiaj o tej nieprzyjemnej przygodzie przypominają już tylko ręka na temblaku pani Anety i niekończące się pochwały dla małego bohatera
Źródło: polsatnews.pl

1