Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 379 takich demotywatorów

Oni są normalni, to ty jesteśchory na homofobię –

Marzeniem ojca 25-letniej, samotnej Chinki było zobaczyć córki ślub. Mężczyzna jest śmiertelnie chory i na pewno tego nie dożyje, więc córka postanowiła założyć suknię ślubną i pozwolić się odprowadzić do ołtarza: Wszystko uwieczniła pięknymi zdjęciami

Wszystko uwieczniła pięknymi zdjęciami –
90-letni “Cukierkowy Pan” od 23 lat, jako wolontariusz, osładza dni pacjentom szpitala – – Lubię, jak wszystko jest poukładane, nie znoszę bałaganu – opowiada Weiner i wjeżdża do szpitala w Baltimore. Nazywają go tutaj „Cukierkowy Pan”.I wcale nie chodzi tylko o to, że sprzedaje słodycze dla personelu i pacjentów. Przynosi on ciepło i przyjaźń.– Mam tylko jedno pytanie: jak długo to robisz?” – dopytuje jeden z pacjentów.– Pracuję tutaj jako wolontariusz już 23 lata. Nie wiem jak długo Bóg pozwoli mi jeszcze to robić. Zaraz będę miał dziewięćdziesiąt lat! – odpowiada Weiner.– Dziewięćdziesiąt? O rany! Nie wyglądasz na tyle – dziwi się chory.Weiner wcale nie zachowuje się też na ten wiek.– Co w tym lubię? Szacunek jaki dostaję robiąc coś dla innych. Naprawdę. Wielu z tych ludzi nie może udać się do sklepiku, więc ja przychodzę do nich. To pozwala im zapomnieć o ich problemach – wyjaśnia 90-latek.Pieniądze, jakie w ten sposób Weiner zbiera, trafiają do szpitala na finansowanie wycieczek i rozrywki dla pacjentów.– Jest on jak promyk słońca tutaj. Ma wspaniałe stosunki z pacjentami, lekarzami i obsługą. Nigdy nie przejdzie przez korytarz bez zatrzymania się tu i ówdzie i zagadania – opowiada Desiree Erdman
Nie przyjmuję chorych gości! – Jesteś chory - zostań w domu, nie zawracaj dupy nikomu!
Pan kotek był choryi leżał w łóżeczku –
Pożegnanie towarzysza broni – Członkowie 436 Eskadry Sił Bezpieczeństwa pożegnali psa Rico. Jego trener, członek Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, niesie go do kliniki weterynaryjnej. Rico, który brał udział w ponad 100 misjach był nieuleczalnie chory na na chorobę powodującą niszczenie rdzenia kręgowego i musiał zostać uśpiony Members of the 436th Security Forces Squadron say farewell to retired military working (4;11 Rico as his former @USAirForce handler carries him to the veterinary clinic. Rico was suffering from a spinal cord disease. We thank him for his dedicated service.
Co za chory świr mógł tak skręcić swojego psa?! –
 –  Cześć żonko nie znamysię ale widzę ustawiłaś sobieze mną statusByłam pijana. Możesz tousunąć?co usunąć? Martyna chybanie chcesz ze mną zerwać?Wiesz że Cie kocham?! Co zdziećmi Martyna?! Mały Adaśbędzie tęsknić za tatusiem!co moją księżniczką Agatką?!Ona też będzie potrzebowaćtatusia... Możemy to wszystkonaprawić, obiecuję zmieniesię, przestane pić, nie będęchodził do kolegów cały czas.Będziemy znowu szczęśliwi.Już więcej Cię nie zdradzęjeśli o to chodzi... to byłojednorazowe i niczego nieczułem! Proszę tylko ojedno... nie zmieniaj naszegostatusu na fejsie!Ty jesteś chory! Ok zostawi

Jeremy Clarkson nie tylko śmieszy i uczy, ale i wzrusza:

 –  - Zdaje sobie sprawę. że dla Hammonda i May'a mojePorshe 928 może wydawać sie nudne. Ale mam swójpowód, dla którego widze ten samochód troche inaczej- W 1994 roku mieszkatem w Londynie i pewnego wieczoradostatem telefon od mamy. Mój ojciec byt ciężkochory i leżat w szpitalu w Sheffield. Musiatem dostaćsię tam najszybciej, jak to tylko możliwe- Wyciągnatem szybko pieczeń z kurczaka z piekarnikai mysle soble: . Wezme to ze sobą, bo mama pewnieze stresu nic nie jadta". Wybiegtem z domu i wskoczytemw Porsche 928, które akurat wtedy testowatem.Kiedy dojechatem do Sheffield, kurczak byt jeszczeciepty, a tata jeszcze żyt. Jak się póżniej okazato,skonat póttorej godziny po moim przyjeździeI gdyby nie to, że akurat jechatem samochodem,który mógt spokojnie pędzić 170 mil na godzinę.,to pewnie nawet nie zdążytbym pożegnać się- Także o ile wiem z wtasnego doświadczenia928-ka to naprawdę dobre auto
Plecak z prezentami, który ukradła kobieta w pierogarni w Pruszczu Gdańskim wrócił do właściciela – Zawstydzona kobieta weszła do lokalu, zostawiła go i szybko się oddaliła. W środku był list z przeprosinami:"Bardzo państwa przepraszam. To było głupie, żenujące, nieodpowiedzialne, dziecinne. Nie mam pojęcia, skąd u mnie ten chory pomysł. Wszystkiego dobrego, jeszcze raz przepraszam"
 –  -Widzisz tę czternastolatkę z wózkiem? „-Puszczalska dziwka. •-- -Została zgwałcona w wieku 13 lat. -Przepraszam, nie wiedziałem. Straszne. 4• -Widzisz tego dzieciaka z boku? -Tego grubasa?"' -Jest śmiertelnie chory. Nie ma wpływu na swoją wagę, zostało mu kilka miesięcy życia. -Przepraszam, nie wiedziałem. Straszne. • -Widzisz tego kolesia za nimi?  -Tego brzydala? -Jego twarz została oszpecona gdy ratował dzieci z płonącego sierocińca. -Przepraszam, nie wiedziałem. Straszne.

Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli

Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli – W pewnym szpitalu, na jednej sali, ramię w ramię leżeli dwaj zaawansowani wiekiem mężczyźni, których stan sugerował raczej zbliżającą się wcześniej niż później podróż na drugą stronę. Mężczyzna, który leżał bliżej okna, mógł przez godzinę siedzieć, bo dzięki temu z jego płuc łatwiej odprowadzano płyn. Drugi z pacjentów musiał przez cały czas leżeć na plecach. Panowie – zupełnie jak nie panowie – bardzo wiele ze sobą rozmawiali. O byłym życiu, o minionych latach, żonach (byłych i minionych), pracach, wojnach, wakacyjnych wyjazdach. O wszystkim, o czym tylko ci dwaj byli jeszcze w stanie pomyśleć. Jedynym wyjątkiem od rutyny była godzina, w której jeden z mężczyzn mógł siedzieć przy oknie. Wtedy dotychczasowe rozmowy ustawały. Mówił tylko siedzący.Opowiadał drugiemu o wszystkim, co dostrzegł za oknem. Opisywał każdy najdrobniejszy szczegół, tak żeby ten drugi, który nie mógł patrzeć, był w stanie wszystko dokładnie sobie wyobrazić. To, co działo się za oknem, było oczywiście dużo ciekawsze od codziennych rozmów o tym samym. W końcu ile można opowiadać o swoim życiu? Z czasem unieruchomiony pacjent z coraz większą niecierpliwością wyglądał odpowiedniej godziny. Tylko zaokienne opowieści drugiego sprawiały mu radość. Żył wszystkim, co usłyszał. Każdym wydarzeniem, każdym kolorem, każdym zjawiskiem.Mijały kolejne godziny i mężczyzna dowiadywał się coraz więcej. O parku za szpitalnym oknem i o brzegu jeziora widocznego tuż obok. O kaczkach i łabędziach pływających tuż obok puszczanych przez dzieci papierowych łódek. O zakochanych parach wędrujących ramię w ramię wśród kwiatów. Wreszcie o panoramie miasta widocznej w oddali.Gdy jeden z pacjentów otwierał oczy i wyglądał przez okno, drugi zamykał je, by wszystko widzieć oczami wyobraźni. Któregoś popołudnia siedzący opowiedział o paradzie przechodzącej pod oknem. I choć drugi z mężczyzn nie był w stanie usłyszeć jej prawdziwych dźwięków, w jego wyobraźni odgrywała się cała symfonia. Mijały dni, tygodnie. Minął miesiąc i kolejny. Jak co dzień do sali zajrzała pielęgniarka, przynosząc pacjentom wodę do mycia. Tym razem jednak na jej powitanie odpowiedział tylko jeden z mężczyzn. Drugi, ten, który leżał bliżej okna, odszedł cicho we śnie. Po krótkim pożegnaniu ciało zabrano.Gdy upłynęło wystarczająco czasu, by takiej prośby nie uznać za niestosowną, mężczyzna dotąd leżący daleko od okna zapytał, czy mógłby przenieść się na drugie miejsce. Prośbę chorego spełniono. I gdy tylko został w sali sam, postanowił złamać zalecenia lekarzy. Powoli, z ogromnym wysiłkiem i bólem uniósł się na łokciach, by pierwszy raz od bardzo dawna na własne oczy ujrzeć świat poza murami szpitala. Z obawą, ale i podekscytowaniem odwrócił głowę i wyjrzał...Za oknem była tylko blada ściana kolejnego z budynków szpitala.Zdumiony pacjent próbował dowiedzieć się od pielęgniarki, co się stało z tym, co widział zmarły chory.- Nic się nie stało - odpowiedziała pielęgniarka i wyjaśniła, że zmarły był od dawna niewidomy i nie był w stanie zobaczyć nawet tej ściany za oknem. - Wymyślał, bo chciał sprawić ci radość
 –  KIEDY LUDZIE PYTAJĄ CZY WSZYSTKO U MNIE W PORZĄDKU, PRZYPOMINAM SOBIE KOTA SCHRODINGERAW KOŃCU MOGĘ MIEĆ PROBLEMÓW, JEŚLI NIE POPROSZĘ O POMOCTAK SAMO, NIE BĘDĘ CHORY DOPÓKI NIE PÓJDĘ DO LEKARZA I MI TEGO NIE POWIETAK, RADZĘ SOBIE ŚWIETNIE
Nieuleczalnie chory chłopiec już teraz obchodzi święta, bo Gwiazdki może się nie doczekać. Dostał już 40 000 świątecznych pocztówek od ludzi z całego świata – Jacob Thompson to 9-latek, który cierpi na neuroblastomę czwartego stopnia. Jego rodzice usłyszeli na początku października, że ich synowi został miesiąc życia. Aby uczynić go możliwie jak najradośniejszym dla chłopca, postanowili, że zorganizują Święta Bożego Narodzenia w listopadzie. Gwiazdka to ulubiony czas w roku małego Jacoba, dlatego jego mama, Michelle Simard robi wszystko, by spełnić ostatnie życzenie dziecka. Na pośrednictwem mediów społecznościowych i CNN prosi, by wysyłać 9-latkowi kartki świąteczne. "Dostał pocztówki na Halloween, a gdy otwierał listy, zachowywał się jakby dostawał prezenty. Czytał je nam, a na jego twarzy gościł wielki uśmiech. Był podekscytowany tym, co ludzie mają mu do powiedzenia, to poprawiło mu nastrój na cały dzień" - mówi ojciec chłopca, Roger Guay. Ulubionymi zwierzętami Jacoba są pingwiny, dlatego kartki z ich motywem dają mu najwięcej radości. Gdyby ktoś chciał się przyłączyć do akcji i wysłać pocztówkę Jacobowi, w linku poniżej można znaleźć adres i potrzebne do tego dane

Chory na autyzm chłopiec dostał zaproszenie na urodziny kolegi. Jego mama nie potrafiła ukryć wzruszenia

Chory na autyzm chłopiec dostał zaproszenie na urodziny kolegi. Jego mama nie potrafiła ukryć wzruszenia – Timothy jest kochającym małym chłopcem, który mocno stąpa po ziemi. Niemniej jednak, jego codzienność nie jest łatwa, ponieważ cierpi na autyzm. Jego mama ma ręce pełne roboty, bo wiele rzeczy dla jej syna jest trudne i niezrozumiałe.Jedną z nich są urodziny jego rówieśników, na które chłopiec jest zapraszany, ale nie może iść, ponieważ wśród tak dużej liczby szalejących dzieci czuje się bardzo poddenerwowany i zestresowany.Wreszcie mama Timothy’a postanowiła napisać szczególny list, który zmienił wszystko:”Droga (super fajna) Mamo,Nie znam Cię, ani Ty nie znasz mnie, ale mój syn Timothy czasem siedzi obok Twojego syna w szkole.Timothy cierpi na szczególnie poważny przypadek autyzmu. Jest 7-letnim chłopcem, który kocha świat całym sercem. Potrzebuje dużo pomocy w szkole i czasem nie zauważa, co dzieje się tuż przed jego nosem.Chce mieć przyjaciół, ale nie wie, jak ich zdobyć.Chce bawić się z dziećmi, ale nie wie, jak zapytać.Chce być wśród nich, ale nie wie, jak się do tego zabrać.Rodzice dzieci o szczególnych potrzebach doskonale znają ból, jaki czują ich pociechy, kiedy muszą być wykluczone z imprez społecznych.Organizowane zawody, zabawy, spotkania, i tak, straszne urodziny.Mój syn nie uczestniczył w żadnym z tych wydarzeń. W ciągu ostatnich kilku lat otrzymywaliśmy zaproszenia, ale tylko te, które były kierowane do całej klasy. Nie zrozum mnie źle, jestem za to wdzięczna.Jednak zastanawiam się, czy inni rodzice wiedzą cokolwiek o chorobie Timothy?Dlatego uprzejmie odrzucamy wszystkie zaproszenia. Każde z nich.Aż do czasu, kiedy nie otrzymaliśmy od Ciebie zaproszenia ze specjalną notatką:”Carter siedzi w szkole obok Timothiego i zawsze mówi o nim w domu. Mam nadzieję, że Timothy będzie mógł przyjść na urodziny. Wynajęliśmy dmuchany zamek, do którego można podłączyć mała dmuchaną zjeżdżalnię. Będą też balony z wodą i pistolety na wodę. Timothy może przyjść wcześniej, jeśli obecność całej klasy będzie dla niego zbyt sresująca. Dajcie nam znać, żebyśmy mogli wszystko przygotować.”Napisałaś dokładnie to, czego zawsze potrzebowałam.Dzięki Tobie mój syn poczuje się jak normalne dziecko. Poczuje się doceniony i akceptowany. Dzięki Tobie i Twojemu synowi, poczuje się szczęśliwy.Możesz być pewna, że Timothy przyjdzie. Będzie na urodzinach po raz pierwszy i nie mogę się już doczekać.Chciałam powiedzieć Ci, jak wspaniale wychowujesz swoje dziecko. Dziękuję.”
 –  Kiedy się rodzę, jestem czarny.Kiedy dorosnę, jestem czarny.Kiedy praży mnie słonce, jestemczarny.Kiedy jest mi zimno, jestem czarny.Kiedy jestem przerażony, jestemczarny.Kiedy jestem chory, jestem czarny.Kiedy umieram, jestem czarny.Ty, biały kolego:Kiedy się rodzisz, jesteś różowy.Kiedy dorośniesz, jesteś biały.Kiedy praży cię słonce, jesteśczerwony.Kiedy jest ci zimno, jesteś fioletowy.Kiedy jesteś przerażony, jesteś zielony.Kiedy jesteś chory, jesteś żółty.Kiedy umierasz, jesteś szary.I Ty, masz czelność nazywać mniekolorowym?
Sądzę, że to już nastąpiło –  W r. 2139 wszyscy będziemy war'stemi. Jeden ze statystyków angielsleich ,Iwierdzit, 2e akurat w roku 2139 Iffleysty Indzie bsda W raku 1859 — wyv...odzi on --- na 535 osbb zdro-wych umysłowo piarypadal tylko jeden chory na pornies.nie zmy.s1ów. W roku 1897 byt jeden ch,- ry un,lo•n na B12 zdrowych, a w roku bieżącym, jeden na 150. GdyMmy ,ttosunek ree.hoik-31, i przy d/1- ,z,, oblizeniae1i. lo w roku 2339 *wiat składany ato a samych wariatów.
Dla żartów wykonał test ciążowy, który znalazł w łazience swojej dziewczyny. To uratowało mu życie – Mężczyźni zdecydowanie rzadziej odwiedzają lekarza i wykonują rutynowe badania niż kobiety, a to duży błąd. Wykryta w porę choroba to szansa na powrót do zdrowia.Ostatnio przekonał się o tym jeden z internautów, który podzielił się swoją nietypową historią ku przestrodze dla innych:„Dobra, może to nie było najinteligentniejsze, co mogłem zrobić, ale po prostu wydało mi się śmieszne zrobić test ciążowy. Znalazłem jeden w łazience, mojej dziewczyny nie było akurat w mieszkaniu… Użyłem go zgodnie z instrukcją i ku mojemu zdumieniu zobaczyłem wynik pozytywny”.Oczywiście, nie mógł być w ciąży, ale najwyraźniej coś dziwnego działo się z jego hormonami. Kiedy rozbawiony podzielił się w Internecie zdjęciem testu z dwiema kreskami, jeden z internautów doradził mu wizytę u lekarza pod kątem przebadania się na raka jądra i na szczęście posłuchał dobrej rady!Rzeczywiście, był chory, ale na szczęście rak był dopiero we wczesnym stadium i udało się zahamować chorobę.Może wcale nie jest szalonym pomysłem zachęcić mężczyzn do okresowego wykonania testu ciążowego?
Dzielnicowy, Adam Trzonkowski uzbierał już 2,5 tony nakrętek, a to jeszcze nie koniec! Wszystko po to, aby uzbierać pieniądze na rehabilitację Oli i Wiktora - chorego rodzeństwa z Pisza – „Mam syna w tym samym wieku, co chory Wiktorek. Mało tego, dzieci leżały na jednej sali po swoich narodzinach, więc poznaliśmy się z rodzicami chłopca. Potem dowiedzieliśmy się z żoną, że potrzebują wsparcia” – mówi A. Trzonkowski. Jak zaznacza, danie tym rodzicom dwustu czy trzystu złotych nic by nie zmieniło. „Jednorazowa pomoc nie wchodziła w grę. Myśleliśmy, co zrobić, jak pomóc”Dziś nakrętki dla Wiktorka i Oli zbiera cała gmina. Policjant, razem z żoną Magdą, podjął się organizowania koncertu i kiermaszu na rzecz dzieci. W sumie zebrano już ok. dwie i pół tony nakrętek. Razem ze środkami z koncertu sfinansowany został bardzo kosztowny turnus rehabilitacyjny dla Wiktorka

Poznajcie Lauren Drain - 31-latkę, która jest uznawana za najseksowniejszą pielęgniarkę na świecie. Kto się nagle poczuł chory?

 –