Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 261 takich demotywatorów

 –  Cholera wpadł mi różaniec
Zobaczyłbym wampirasiedzącego na ławce –
Cholera, to jak wielkie długimusi mieć Tomasz Karolak? –  Dlaczego Nicolas Cage grał w tylu złychfilmach? Aktor miał długi i teraz wyjaśniaszczegółyW pewnym momencie kariery Nicolasa Cage'a przestał grać w wielkich i głośnych produkcjach i zacząłtworzyć tanie akcyjniaki na VOD lub DVD, które nie zbierały dobrych opinii. Przy okazji premiery świetnejprodukcji wyjaśnia, o co dokładnie chodzito.fot. zrzut ekranu ze zwiastuna / Lionsgate
Źródło: naekranie.pl
 –  Justysia @Justysi4681928: Po informacji, że Morawiecki teraz stanie na czele ministerstwa finansów udałam się w pośpiechu do banku wypłacić wszystko co miałam. Bezpieczniejsze będzie pod pościelą w szafie. Cholera wie jaki pomysł mu zaświta pod kopułą.
 –  Czarnek wprowadzi przedmiot „Biznes'Cholera, znowu coś o Kościele ...
zima –  Cholera,jest takzimno, żezamarzam.
Cholera, a do tej pory zawsze taniały –
Cóż, pójdę już do pracy. –
Kiedy miałem 14 lat, pracowałem w sklepie spożywczym i pewnego dnia dostałem zadanie zapakowania zakupów Stephena Kinga i oczywiście, będąc małym fanem horrorów, byłem kompletnie oszołomiony – Myślę, że przypuszczał, że poproszę o autograf, bo nawet się nie gapiłem, tylko byłem wniebowzięty i podskakiwałem, a on ciągle na mnie patrzył z wahaniem, jakby chciał powiedzieć dzieciak, odpieprz się.W każdym razie w końcu udało mi się wydukać, że jestem wielkim fanem i poprosiłem o radę w sprawie pisania, "jak mam pisać tak dobrze jak ty?" w moim okropnym, grubym niemieckim akcencie i łamanym angielskim, a on dał mi najlepszą radę dotyczącą pisania jaką kiedykolwiek otrzymałem:"Cholera, dzieciaku, przestań się martwić o to, jak  inni to robiąi po prostu napisz swoją historię''
Dorośli mówią: "Cholera, nie mogęchorować, nie mam na toani kasy, ani czasu" –
 –  Koleguje się z pewnym małżeństwem -nazwijmy ich Kaśka i Tomek. Znamy się od dawna, zwłaszcza z Tomkiem. Około pięć lat temu byłem dość pulchny, ważyłem 25 kg więcej niż bym chciał. I prawie zawsze, gdy się spotykaliśmy, Kaśka rzucała do mnie takim tekstem: „Cześć, grubasie!" Często zwracała się do mnie w ten sposób. Jestem człowiekiem z poczuciem humoru i dystansu do siebie mi nie brakuje, dlatego jej słowa jakoś szczególnie mnie nie ruszały, a poza tym byłem gruby, więc nie była to dla mnie obraza. Odbierałem to raczej jako przyjacielskie przytyki. Ale czas mijał, zadbałem o siebie, schudłem 25 kg i wyglądam o wiele lepiej niż kiedyś. Oni za to w tym czasie oboje przytyli, do tego spłodzili dziecko, które również rośnie na pulpeta. Gdy ostatnio się spotkaliśmy, radośnie wykrzyknąłem: „O, trzech grubasów, cześć wam!" Kiedy tak siedzieliśmy, rozmawialiśmy, to zauważyłem, że Kaśka jakaś taka nie w sosie była i widać po niej było, że chce szybko sobie stąd pójść. Tomek później mi powiedział: „Cholera, nie nazywaj nas tak, bo Kaśce jest przykro."

Dziennikarka tłumaczy, dlaczego odeszła z pracy w przejętej przez Orlen spółce Polska Press. Pisze m.in. o zakazie rozmów z niezależnymi ekspertami, zmuszaniu do milczenia i opisywania wydarzeń zgodnie z linią partii rządzącej

 –  Karina Obara50 liSmcpoi5nsmctop7ada5 of 071:071t  ·Kochani, szukam nowej pracy. Nie mogę już dłużej pracować w Polska Press i w Gazecie Pomorskiej. Nie potrafię spojrzeć sobie w lustrze w twarz. Od czerwca, odkąd kupił nas Orlen, dostałam zakaz komentowania wydarzeń politycznych. Nie pozwolono mi także rozmawiać z niezależnymi ekspertami o tym, co się w Polsce dzieje. Od czasu do czasu zdarzał się wyjątek – miałam porozmawiać z „ich ekspertem”, który oceni sytuację zgodnie z linią partii rządzącej. Nie mogłam. Na liście były głównie nazwiska, które znacie z mowy nienawiści i pogardy dla drugiego człowieka. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam kneblowania i nacisku, zakazu pisania o tym, co jest obowiązkiem dziennikarskim. Poprzedni właściciele: najpierw Norwegowie, później Anglicy, Niemcy, nigdy nie ingerowali w treść tekstów dziennikarskich. Dla nich liczył się głównie zysk, klikalność, co także doprowadziło do patologii mediów w Polsce. Mój Wojtek, po latach nacisków, zapłacił za to życiem. Tamto było dżumą, to jest cholerą. Obie zarazy niszczą nasz kraj. Nie można wykonywać zawodu dziennikarki z kneblem na ustach. Nie można milczeć, gdy w Polsce łamane są prawa człowieka. A mnie i moich kolegów komentujących wydarzenia polityczne, zmuszono do milczenia. Chcesz tu pracować – żadnego analizowania wydarzeń politycznych, żadnych rozmów z „mądrymi głowami” (sic!). Żeby czytelnicy w regionach nie wiedzieli, nie myśleli samodzielnie, głosowali tak, jak chce obecny rząd. Żyję w konflikcie wewnętrznym. Wstyd mi. Moje ciało odmawia posłuszeństwa. Nie chcę pracy, która jest hańbą. Nie umiem zamknąć oczu na to, co PiS robi z naszym krajem. Nie mogę zasnąć, gdy wiem, że małe dzieci umierają w lesie na wschodniej granicy. Nie potrafię nie czuć krzywdy dziewczyny-matki z Pszczyny, która zmarła na sepsę przez wprowadzenie w Polsce chorego prawa. To mogła być moja córka. Też przeszła sepsę. Przeżyła, bo mieszka w Wielkiej Brytanii.Czuję bezradność i strach o wszystkie kobiety w Polsce. O wszystkich mężczyzn, którzy doświadczają „karzącej ręki rządu”. O wszystkie dzieci w szkołach, które przejął umysł ministra Czarnka. Nie będę więcej legitymizować tej władzy swoją obecnością w Polska Press. Brzydzę się hipokryzji, wycierania sobie gęby Bogiem, nepotyzmu i służalczości. Chcę żyć w prawdzie, w wolności słowa, demokracji i odwadze. Chcę podążać za wartościami, które są mi bliskie. Hasło: "Ani jednej więcej" dotyczy też mnie. Ani jednej więcej bezsensownej śmierci. Żyjąc w konflikcie wewnętrznym, umieramy za życia. Dlatego szukam nowej pracy.#media, #mediawPolsce, #szukampracy
Bezkarność urzędnicza,winnych brak – A zrób Obywatelu takie straty dla SkarbuPaństwa na podatkach - z pierdlado końca życia nie wyjdziesz Musimy i będziemypłacić pełną stawkę...Cholera, musimypłacić milion karydziennie za tą IzbęDyscyplinarną ...i jeszcze ten Turów ...... a płacisz z własnejkieszeni czyz państwowej ?Koniaczek ?
Koleś o ksywie „Weird Al" ma ponad 40-letnią karierę bez żadnych oskarżeń o molestowanie i niestosowne zachowanie – Jedną z moich ulubionych historii o Weird Alu był moment, w którym dotarło do niego, że w końcu mu się "udało". Było to na początku lat 80. Został zaproszony na imprezę z branży muzycznej i nie był pewien czy iść. Nie wiedział, czy komukolwiek w ogóle zależy na jego obecności czy wie, kim jest. Kiedy jednak dotarł na miejsce usłyszał z drugiego końca pomieszczenia "O cholera! To Weird Al! Weird Al tu jest!". Obejrzał się i zobaczył, że wykrzyczał to Paul McCartney
Cholera, kto to może być? –  Znany piosenkarz Michał W. z zarzutami wzwiązku ze sprawą SKOK WołominZnany piosenkarz Michał W. usłyszał we wtorek zarzuty w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga. Dotycząone doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości SKOK w Wotominie nakwotę 2,8 miliona ztotych.Michał w.Foto: Marcin Bielecki / PAP
Śp. Tadeusz Pluciński opowiedział kiedyś taką historię: – (...) Mieszkałem przed laty przy Piwnej, niedaleko Zapiecka i sklepu z kryształami. Wychodzę któregoś dnia przed dom, a idzie JANEK HIMILSBACH i trzyma stos talerzy, całą górę, dłońmi od spodu, a od góry przytrzymuje ten stos brodą. Zobaczył mnie i chrypi: ''Tadek!''. Ja: ''O, Janek, cześć, co tam, co tu robisz o tej porze?''. Janek: ''No, no, cholera jasna. Bierz te talerze, przytrzymaj''. Biorę, trzymam jak on, pod brodą, a on dalej: ''Tadek, byłem tu kurwa wczoraj, ale żeśmy tak do dna poszli, do podłogi, i kurwa, rozpierdoliłem całą zastawę, wybiłem wszystkie talerze, no i wiesz, jako dżentelmen odkupiłem i niosę, tylko nie pamiętam, kurwa, gdzie to było, gdzieś kurwa w rynku, ale kurwa, gdzie?''.
Halo, halo, Kraków!Jest starszy Pan, który chce uczciwie zarobić! – Czytelniczka pisze: „Wyszłam ze sklepu, wsiadam do auta, przed maską pojawia się Pan Andrzej. Może wycieraczki? – pyta grzecznie. Przypominam sobie, kilka miesięcy temu, Pan Andrzej też tam był. Zbyłam go, się spieszyłam, pomyślałam, przecież mogę kupić wycieraczki za parę złotych w sklepie, po co mam kupować na parkingu, nie wiadomo od kogo, cholera wie co.W sobotę spytałam z uśmiechem – za ile?? Chwila namysłu, rzut oka na auto. 35 zł. Zgoda!Pan Andrzej lekko zaskoczony, ale bardzo zadowolony podjechał do auta ze swoim przewoźnym sklepikiem-warsztatem i żwawo zabrał się do pracy. Początkowo myślałam, że sprzeda mi te wycieraczki i tyle, ale nie. Okazało się, że kupuję kompleksową usługę z wymianą włącznie.Pan Andrzej skończył 72 lata i do swojego zajęcia podchodzi mega profesjonalnie. Wymierzył moje wycieraczki, dobrał właściwy rozmiar a następnie wymienił je na nowe. Cały czas mówił. O tym jak lokalni chuligani kiedyś go poturbowali na tym parkingu. O tym jak trudno teraz coś sprzedać, jak ludzie zamiast po prostu odmówić obrzucają go błotem i traktują jak naciągacza czy żebraka. A on chce uczciwie zarobić. Nie prosi o pieniądze, oferuje rzetelną usługę.Owszem, trochę to trwa, bo ręce już nie tak sprawne jak kiedyś, drżenie przeszkadza, wzrok już gorszy, ale czołówka pomaga.Gotowe! Więc powoli odjeżdżam. Z auta już widzę jak Pan Andrzej zmierza wprost do sklepu ze swoim przewoźnym warsztatem. Z tego co mówił byłam jego pierwszą w tym dniu klientką. I zapewne jedyną, bo zapadał już zmrok. Pewnie chciał zdążyć na zakupy przed zamknięciem sklepu.Kochani! Jeśli będziecie w okolicy Auchan na Mackiewicza, a znajdziecie z pół godziny, pozwólcie Panu Andrzejowi wymienić wycieraczki w samochodzie. Uwierzcie, że wie co robi. Poza zarobkiem ewidentnie potrzebuje też zwykłej rozmowy”
"Po tych wszystkich przejściach, operacjach... cholera, jestem z siebie dumna" - wzruszający wywiad z wicemistrzynią Marią Andrejczyk –
Kiedy jest gorąco jak cholera, ale ty nie potrafisz spać bez kocyka –
Od wczoraj jednym z najpopularniejszych zdjęć w social mediach, jest foto angielskich piłkarzy, którzy po finale Euro pozbyli się srebrnych medali. Oczywiście, ludzie krytykują Anglików, którzy w ten sposób mieli okazać brak szacunku. Wstyd, żenada, kompromitacja odmieniane są przez wszystkie przypadki. – Tylko cholera, bez większego problemu moglibyśmy wskazać dziesiątki znakomitych osobowości świata futbolu, które nie chciały srebra. Brak szacunku? A może raczej ambicja i niechęć do pogodzenia się z porażką? Przecież ten, kto zajął drugie miejsce jest tak naprawdę pierwszym przegranym.Czy Ronaldo albo Maldini nie szanowali rywali? Odmawiali pogodzenia się z porażką, zamieniając ją w motywację do jeszcze większej walki. Nie celebrowali drugiego miejsca, skupiając się, na chęci uzyskania lepszego rezultatu. Messi zdejmował medal, media chwaliły za determinację i nikt nie widział problemu. Robert Lewandowski po porażce w finale Ligi Mistrzów zdjął srebrny medal. Nie z braku szacunku, ale dlatego, że to była dla niego klęska. Nie cieszył się z samego udziału w finale. Może właśnie dzięki temu nie zadowolił się tym co ma, i cholernie ciężko pracował, żeby po latach w końcu wygrać Champions League?Tak, Anglicy wkurzali na Euro. Osobiście cieszę się, że to Włosi wygrali turniej.Nie róbmy jednak podwójnych standardów.