Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 267 takich demotywatorów

 –  Gdzie jest mojamamusia?W piekle, bo byłaateistką.A ten pan co naszgwałcił izamordował?Jest tutaj, bo sekundęprzed śmiercią pożałowałtego co zrobił i pomodliłsię o wybaczenie. Biegnijsię przywitać.DZIĘKIBOGUJESTEMATEISTA 2.0
Bogu dzięki! –  1 godz. . ✔Poznałem ciekawą dziewczynę na portalurandkowym. Pisaliśmy ze sobą i umówiliśmysię na randkę. W dzień spotkania tematrozmowy zszedł przypadkowo nainteligencję. Zapytałem ją z ciekawości jakiema IQ.Stwierdziła, oburzona, że ona niczegotakiego nie ma, po czym dodała, że nie mazamiaru spotykać się z facetem, którypodejrzewa ją o choroby weneryczne. Iodwołała randkę.
 –  ONA
Jestem głęboko wierzącą osobą, więc kiedy znalazłem portfel wypchany kasą, szczerze podziękowałem Bogu –
Religia to nie nauka!Ksiądz to nie nauczyciel! – USUNĄĆ RELIGIĘ ZE SZKOŁY!Lekcje religii powinno się organizować w GODNYCH warunkach! Tylko sala katechetyczna zlokalizowana przy kościele zapewnia godność i powagę wobec BOGA.Idąc na lekcje religii - dzieci - mogą się wyciszyć, przygotować do spotkania z księdzem i Bogiem w sposób godny, na lekcjach religii mogliby także uczestniczyć rodzice, co podwyższyłoby rangę spotkania religijnego. Lekcję religii mogłaby poprzedzać modlitwa w kościele, co by dodało pięknej atmosfery, podwyższyło i nadało odpowiedniej oprawy.Jak obecnie wygląda religia w szkole? Rozhisteryzowane dzieci wbiegają na lekcje z korytarza, jak na każdą inną lekcję, nie umieją się skupić, myślą często o kolejnych lekcjach w grafiku, stresują się np. sprawdzianem, który będzie po religii - nie ma miejsca dla Boga w takiej atmosferze, nie mówiąc już o godnym oddaniu czci Bogu. Dlatego religia musi być usunięta ze szkoły dla dobra wiary i godności księdza 8:45Nowacka: ograniczenie lekcji religii do jednejgodziny płatnej z budżetu państwaROZMOWAPIASECKIEGEBarbara Nowacka powołana przez Sejm na ministrę edukacji w "RozmowiePiaseckiego" w TVN24.fWSTAJESZWIESE
Budynek, który widzicie, to (niedokończona) katedra pw. Matki Boskiej na Kolumnie (Nuestra Señora del Pilar). Co w niej takiego ciekawego, zapytacie? – Otóż to, że powstała pracą jednej osoby bez wykształcenia architektonicznego.Justo Gallego Martínez, bo tak nazywał się projektant i budowniczy katedry nie miał nawet formalnego wykształcenia podstawowego, gdyż było przerwane przez hiszpańską wojnę domową, a szkoła w której uczył się do ukończenia dziesięciu lat została przejęta przez komunistów i przekształcona na wojskowe kwatery.Justo nigdy nie uzyskał żadnej edukacji - matematyki, fizyki i architektoniki uczył się z książek kupowanych dla niego przez przeora klasztoru, w którym pracował, a później był nowicjuszem. Nie złożył jednak ślubów zakonnych, gdyż zapadł na gruźlicę - bez dostępu do leków ani nawet stałej opieki medycznej (ograniczonej w wyniszczonej wojną Hiszpanii), jak sam twierdzi, obiecał Bogu, że postawi mu katedrę na obrzeżach Madrytu jeśli wyzdrowieje.No i wyzdrowiał. Miesiąc od opuszczenia łoża choroby, w roku 1961 rozpoczął pracę nad budynkiem. Na odziedziczonych po rodzicach nieużytkach rozpoczął pracę. Nie mogąc pozwolić sobie na kupno dużych ilości cegieł, przyjmował 'datki' z gruzu i takiego budulca, jakie lokalsi byli w stanie zaoferować (dopiero po kilkunastu latach budowy otrzymał pierwsze cegły od firmy budowlanej). Poza instalacją krokwi i budową jednej z wieżyczek katedry, pracował sam - regularnie od poniedziałku do soboty od 6 do 16.Justo Gallego Martinez zmarł prawie 60 lat od rozpoczęcia budowy katedry w 2021 roku w wieku 96 lat, pozostawiając budynek niedokończony. Zapisał go w spadku organizacji non-profit 'Mensajeros de la Paz', która planuje jego dokończenie. Jego ostatnim życzeniem było złożenie jego ciała w katedrze - na razie pozostaje ono niespełnione, gdyż krypta czeka na przebudowę by spełniła wymogi sanitarne urzędu miasta, na chwilę obecną spoczywa na cmentarzu Mejorada del Campo. Katedra doczekała się też nieformalnej nazwy 'Pequena Sagrada' (Mała Sagrada), nawiązując do słynnej katedry Sagrada Familia, która także pozostaje niedokończona.
 – "To jest dla mnie niezwykłe i bardzo cenne doświadczenie. Kiedy rano pomagam jęj usiąść podaję śniadanie, przytulam na dzień dobry. To jest stan, którego nie potrafię opisać. Trzymając ją w ramionach mam przecież świadomość, że wziąłem się z niej. Dalej nie ma już słów. Jest tylko bliskość. Milczenie. I cisza.Stają mi przed oczyma sceny, gdy to ona opiekowała się mną jako berbeciem. Dzisiaj staję przed nią jako stary człowiek wobec drugiego starego człowieka. Ja tę naszą wspólną podróż przez życie rozpatruję w kategoriach cudu. Dziś spłacam dług za jej dobroć, poświęcenie, za te wszystkie lata, gdy była dla mnie oparciem...W tym naszym codziennym przytuleniu się porannym jest czysta miłość i wdzięczność... Dla mnie te ostatnie 4 lata z mamą to są rekolekcje. Czasami bywa trudno... Czasami tracę cierpliwość i się złoszczę, o co mam potem do siebie żal...Ale cieszę się, że nie zrejterowałem, że nie ominąłem tego ważnego etapu w życiu. I w naturalny sposób to doświadczenie prowadzi do myśli o Bogu, o jakimś planie wyższym, nadprzyrodzonym porządku. Bo na naszym ludzkim poziomie zrozumienia szybko docieramy do ściany. Nie mam cienia wątpliwości, że opieka nad mamą jest dla mnie spotkaniem z Bogiem..." C
 – "W kościele proszę zważać na to - jest to małe pomieszczenie - jak przychodzicie tu do kościoła, żeby nie używać, albo bardzo oględnie używać, i to określone jakieś środki zapachowe, żeby w domu, w którym jesteśmy, w Domu Bożym nie pachniało kobietą" - powiedział w trakcie mszy.Według niego stosowane przez kobiety perfumy przeszkadzają innym wiernym w modlitwie. "Panu Bogu to chwały nie przynosi, a może być dla jakiegoś serca wrażliwego niepotrzebne, wręcz bardzo wrogie. Takim elementem, bo jego nie widać, a jest. Żeby w kościele nie było czuć kobietami, bardzo proszę o to czcigodne niewiasty, szanując każdą z was" - podsumował IN-RI
Smutna wiadomość. W wieku 101 lat zmarł Jan Stangryciuk, jeden z ostatnich Bohaterów Bitwy o Anglię, Dywizjon 300 – W 1942 roku przeżył katastrofę samolotu RAF, a gdy próbował wydostać się z płonącego samolotu, ten eksplodował. Pan Jan odniósł poważne uszkodzenia ciała, głównie twarzy. W szpitalu został poddany eksperymentalnej terapii dr Archibalda McIndoe, o którym mówił po latach: “Dziękuję Bogu za tego człowieka. Na początku zoperował moje ręce. Gdyby nie on, straciłbym władzę w palcach. To nie był jednak koniec męczarni. Zrekonstruował moją twarz. Przede wszystkim nos, uszy i policzki. Byłem w grupie szczęściarzy. Wielu chłopaków straciło ręce, uszy, a nawet oczy. Ja przeszedłem ponad dwadzieścia operacji.”Po takich przejściach piloci zwykle nie wracają do latania, ale Pan Jan nie poddał się. Powiedział swojemu dowódcy: “Panie pułkowniku, ja się szkoliłem, by latać i chcę latać!”W latach 1944-45, jako tylny strzelec Dywizjonu 300, wziął udział w osiemnastu misjach nad terytorium Niemiec. Spoczywaj w pokoju, Bohaterze! D
SZATAN DZISIAJ:- Ceruje na maszynie tkaniny dla gejów –  Chłop wygrał konkurs miss pięknościWięźniarka zapłodniła więźniarkęMężczyzna może zajść w ciążęKobieta to menstruatorJest więcej niż 2 płcieBeka jak chuj z tychtęczowych...il Cons

Relacja jednego z uczestników festiwalu w Izraelu, który przeżył brutalny atak terrorystów z Hamasu

Relacja jednego z uczestników festiwalu w Izraelu, który przeżył brutalny atak terrorystów z Hamasu – "Byłem tam na festiwalu, wybuchły rakiety, więc ludzie zaczęli się niepokoić i wszyscy zaczęli uciekać.Pojechaliśmy w kierunku głównej drogi, gdzie zobaczyliśmy wiele samochodów stojących w czymś, co wyglądało jak korek, na końcu byli policjanci i żołnierze ustawiający blokadę i zamykający przejazd.To nie był policyjny punkt kontrolny, to byli terroryści podszywający się pod nich.Czekali, aż wiele osób stanie w korku, a następnie wyciągnęli karabin maszynowy i zaczęli ostrzeliwać samochody kulami, co najmniej 300 zabitych.Zginęło 300 osób, to, co mówią w wiadomościach, jest błędne.Byliśmy ostatnim samochodem, więc cofaliśmy się.Dostaliśmy dwa pociski w przednią szybę, pocisk przeszył ramię Liora, a ja zostałem zraniony w ręce tłuczonym szkłem.Udało nam się uciec od nich z ledwo działającym samochodem, otworzyliśmy "Waze" i Lior powiedział mi: "Służyłem tutaj, jedźmy do bazy wojskowej: Gaza Division".Jadąc w kierunku bazy dywizji, byliśmy pewni, że będziemy tam bezpieczni.Ale oni już zaatakowali tę bazę w nocy i zabili wszystkich żołnierzy w ich łóżkach, do tego momentu już przejęli bazę.Dojechaliśmy do bramy rozbitym samochodem.Zobaczyłem przy bramie osoby, co do których byłem pewien, że są żołnierzami, ale w rzeczywistości było to 13 terrorystów stojących w kuckach z AK47 i M16, patrzących na nas z odległości około 20 metrów, po czym zaczęli ostrzeliwać nasz samochód.Zostaliśmy ostrzelani dookoła, wszystkie drzwi były podziurawione, kula trafiła mnie w głowę, oderwała mi część skóry z głowy. Evyatar dostał kulę w miednicę, Lior w ramię.Wszyscy byliśmy we krwi, rzucili w nas granatem, nagle nic nie słyszałem, patrzyłem to w prawo, to w lewo krzycząc "Lior wynoś się".Ubrałem Liora i wysiedliśmy z samochodu, zaczęliśmy biec, a oni wciąż do nas strzelali, słyszałem, jak kule przechodzą obok mojej głowy i wciąż strzelali do moich nóg, wciąż mam odłamki w nogach od kul.Biegliśmy i zobaczyliśmy ogrodzenie bazy, miało około trzech metrów wysokości, przeskoczyliśmy przez drut kolczasty, wszystkie moje ręce były pocięte.Strzelali do nas, ale żadna kula nas nie trafiła, nie udało im się nas jakoś trafić.Biegliśmy dalej i ukryliśmy się w bunkrze snajperów, byliśmy tam około 3-4 godzin, bez wody, krwawiący, sam zrobiłem sobie opaskę uciskową, Lior też.Byliśmy pewni, że reszta już nie żyje, nie oglądałem się za siebie.Wtedy do bazy przybył zespół Shayetet 13 (izraelskich komandosów) i w środku rozpoczęła się prawdziwa wojna, około 30-40 żołnierzy zginęło.Słyszałem wrzaski śmierci, wycofaj się, wycofaj się, śmierć, strzelali do siebie z RPG, byliśmy w samym środku wojny.W końcu wyszliśmy do nich, baliśmy się, że nasi żołnierze będą do nas strzelać, ponieważ z koszulami owiniętymi wokół głowy wyglądaliśmy jak terroryści.Wyszliśmy z rękami w górze, powiedziałem im, żeby nie strzelali, bo jesteśmy Izraelczykami.Kazali nam położyć się na podłodze i przepytywali nas, sprawdzając, czy jesteśmy Izraelczykami, powiedziałem mu, jak się nazywamy i że jesteśmy ranni.Na koniec przyleciał helikopter, by uratować kilku rannych żołnierzy. złapałem żołnierza za ręce i spojrzałem mu w oczy, powiedziałem mu: "Mój bracie, mam w domu małą córeczkę i rodzinę, zabierzesz mnie ze sobą w tym helikopterze". Spojrzał na mnie i powiedział "yalla" (chodź), "współpracuj".Więc zaczęliśmy współpracować, podnosząc rannych żołnierzy na ramionach, Lior pomógł podnieść nosze do helikoptera, próbując uratować tyle osób, ile to możliwe, Ludzie krzyczeli, żeby trzymać się mocno i nie umierać na moich rękach, to było jak film.Zabrał nas na końcu,Dzięki Bogu teraz dochodzimy do siebie" WWARNY
Jednak najgorzej wyszłana tym jego ręka – Amar zdecydował się poświęcić bogu swoją rękę i udowodnić, że wiara jest silniejsza niż wszystko, co materialne. Mieszkaniec Indii uniósł prawą rękę i już jej nie opuścił. Amar Bharati trzyma jąw górze od 1973 roku, czyli od 50 lat
"Oby wszyscy, którzy zgodnie z Twoją wolą będą jej używać, wzrastali w wierze" – modlił się ksiądz dziękując Bogu podczas uroczystego otwarcia kanalizacji ścieków w gminie Wierzbica –
0:43
Dzięki Bogu! – Coś mi się wydaje, że za naszego życia już żaden Portugalczyk nie zostanie selekcjonerem polskiej reprezentacji Koniec! Fernando Santos odchodzi zreprezentacji Polski po "twardym boju"Prawnicy Fernando Santosa zaakceptowali warunki Polskiego Związku Piłki Nożnej!Selekcjoner reprezentacji Polski odejdzie w środę ze stanowiska.Jacek StańczykORLEN ORLENnPostPostORLENdzisiaj, 11:20CORLEN ORLENFernando Santos (Foto: Leszek Szymański / PAP (zdjęcia) - PS.Onet.pl)
Betty Lou Oliver przeżyła upadek – 28 lipca 1945 r. miał być ostatnim dniem w pracy 20-letniej Betty Lou Oliver na stanowisku operatora windy w słynnym nowojorskim Empire State Building.Tę datę kobieta zapamiętała do końca życia.Tego dnia w budynek uderzył bombowiec B-25D Mitchell, zabijając 14 osób.Winda, w której znajdowała się Betty, runęła z 75. piętra, gdyż jej stalowe liny zostały przecięte w wyniku wypadku. Upadek mógłby być śmiertelny, gdyby nie setki metrów lin, które opadły na dno szybu windy, tworząc coś w rodzaju poduszki, która złagodziła wstrząs.Po wypadku, gdy ratownicy dotarli do Oliver, jej pierwsze słowa brzmiały: „Dzięki Bogu marynarka tu jest! Teraz nic mi się nie stanie”. Pomimo poważnych obrażeń, po pięciu miesiącach Betty Lou powróciła do Empire State Building, by zostać uhonorowaną za swoją odwagę.Jej niezwykłe przeżycie przyniosło jej wpis do Księgi rekordów Guinnessa jako osoba, która przeżyła upadek w windzie z największej wysokości w historii. Betty Lou Oliver zmarła w 1999 roku 28 lipca 1945 r. miał być ostatnim dniem w pracy 20-letniej Betty Lou Oliver na stanowisku operatora windy w słynnym nowojorskim Empire State Building.Tę datę kobieta zapamiętała do końca życiaTego dnia w budynek uderzył bombowiec B-25D Mitchell, zabijając 14 osób.Winda, w której znajdowała się Betty, runęła z 75. piętra, gdyż jej stalowe liny zostały przecięte w wyniku wypadku. Upadek mógłby być śmiertelny, gdyby nie setki metrów lin, które opadły na dno szybu windy, tworząc coś w rodzaju poduszki, która złagodziła wstrząs.
Katolicki portal wyjaśnia, że naziści byli wysłannikami Boga, aby ukarać warszawiaków –  PCh24.plPOLONIA CHRISTIANA,,Krew będzie płynęła rynsztokami"Wiadomości Religia OpinieGłusi na ostrzeżenia, przekonani o własnej wielkości ludzie z trudem akceptują prawdę oBogu ,,Sędzim sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za złe karze". Dlatego wielu z nassugestia, że straszliwa hekatomba stolicy Polski, której rocznicę właśnie obchodzimy, mogłabyć karę za grzechy przedwojennych mieszkańców Stolicy, może wydać się wręczbluźnierstwem. Warto jednak pamiętać, że przedwojenna Warszawa była prawdziwą stolicąprostytucji i aborcji. I że kara za te grzechy była zapowiadana.
 –  *List miłosny szeregowca 90 pułkupiechoty do swej narzeczonej podajemy wdosłownem brzmieniu ze wszystkimi błędamiortograficznymi: Zysuf 15 Czyrfca 1896.Najukochańszo Natalijo. Najsampszut do-wiaduje sie o twoim sdrowju i powodzyniu.ja dzięgi bogu i Panu je Zusowi Zdruf tylkopinindzy ni mom. Teros kochana Natalijopowidz mi Cy jescemie kochož. Kochanonatalijo tag jezdem tobo zajinty ze jak pijewutze to tfuj obros fuieliszku widze a fezorato to jak sie wróna darła to myślołem ze toty na Mnie tak ziorosz. Glotego piszom dociebie kochana naTalio ten list bo mi ka-śka Mordzianka pedziała ryhtyk to co tona kuńcu fwsi miszko ze się na Mnie gni-wosz. Słyszołem ze się mosz obżenić z tymjuha jusgiem z Jyzowego. Muwie jo cidej se spokuj s tym frajcusem bo ci mor-dy natłukę Cyś zapomniała jageśmito potpłotem godała ze bedziesz cekała na Mnie.Ni miołem na cym pisać tom asz skrot panulajtnatowi tyn Papir.Teros cie pozdrowiom sciskom i Całujetwuj J. W. e k jenfanteryst 90 p. pozdruff kaminiu fszystkich."
No faktycznie ciekawe - podobno wszechmogący, a nie radzi sobie z kasą... –  Pierwsza rzecz,której nauczyłemsię o Bogu, to, to, żeciągle potrzebujepieniędzy!George CarlinStarzyszeniePOLSKA LAICKÁPOLSKALAICKA
W wieku 109 lat odszedł płk Kazimierz Klimczak ps. "Szron" - oficer Wojska Polskiego II RP, żołnierz września '39, żołnierz Armii Krajowej, najstarszy żyjący Powstaniec Warszawski – „Moim marzeniem jest, aby Polska była zjednoczona w całości dla dobra wychowania młodzieży takiej, jaką była przed wojną - wiernej Bogu i ojczyźnie" - mówił podczas swoich 109. urodzin w lutym tego roku M
Bo jak to mówią,"Wiara czyni cuda..." –  Leczenie polecili Bogu,Kraj polecili Bogu,Obronność poleciliBogu, Górnikówpolecili Bogu, KRSpolecają Bogu itd... Copis spierdoli to zarazszybko poleca Bogu iliczy na cud !!!