Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 455 takich demotywatorów

Chyba jednak wolę moją pracę przy biurku i ciepłej kawie... –
Czytam sobie "Przeminęło z wiatrem" i odnoszę wrażenie, że historia lubi zataczać koło –  Biuro Wyzwoleńców, przerażone ilością napływających doń Murzynów, zbyt późno zrozumiało swoją pomyłkę i starało się ich odsyłać do dawnych panów. Mówiono Murzynom, że jeżeli wrócą na rolę, wrócą jako wolni pracownicy, chronieni pisemnymi kontraktami, w których wyszczególnione będzie ich dzienne wynagrodzenie. Starzy Murzyni wracali z zadowoleniem na plantacje stając się ciężarem dla zubożałych plantatorów, którzy nie mieli serca ich wydalić, młodzi jednak zostawali w Atlancie. Nie chcieli w ogóle pracować. Po co pracować, kiedy żołądek jest pełny?
Gdy siedzisz w pracy i zastanawiasz się, co tam słychać u twojej żony –

Dom Harry’ego Pottera wystawiony na sprzedaż: Miejsce, które w historii o słynnym czarodzieju odegrało jego rodzinny dom istnieje naprawdę

Miejsce, które w historii o słynnym czarodzieju odegrało jego rodzinny dom istnieje naprawdę – To zabytkowa posiadłość De Vere House z XIV wieku, znajdująca się w niewielkiej wiosce Lavenham w Anglii, niedaleko Londynu. Biuro zajmujące się sprzedażą o nazwie Carter Jonas wyceniło je na 995 tysięcy funtów, czyli prawie 5 milionów złotych!To wyjątkowy dom nie tylko ze względu pojawienie się w serii filmów o Harry'm Potterze. Według agentów z biura Carter Jonas od XIV do XVII wieku należał do rodziny de Vere, drugiego w kolejności, najbogatszego wówczas rodu w Wielkiej Brytanii.Posiadłość składa się z 6 sypialni, salonu, kilku łazienek, jadalni oraz dwóch kuchni. Utrzymany w starodawnym stylu, zachwyca wnętrzem z pięknymi obrazami oraz nietuzinkowymi sufitami
 –

Poruszający wpis matki do córki, której pozwoliła żyć własnym życiem:

 –  11.10.1999 - moja córka Oliwia Małkowska skończyłaby dziś 18 lat- piękny wiek wkraczania w dorosłe życie.Codziennie myślę jakby wyglądała, Byłaby wyższa? Szczuplejsza? Jakie miałaby wartości? Jakie pasje? Czy przyprowadziłaby nowego chłopaka, a może przygarnęłaby kota? Zawsze o tym marzyła…Co chciałaby dostać na swoje 18 urodziny? Nie wiem i nigdy się tego nie dowiem bo zdecydowała inaczej Piszę ten post bo bardzo czuję, że jestem jej to winna. Wiem , że by sobie tego życzyłaSkąd wiem? Matka takie rzeczy po prostu wieDlaczego FB? Bo wiele osób może ten post przeczytać i wielu osobom ten post może pomóc albo otworzyć oczy ..Oliwia była wyjątkowa, zawsze pod prąd, zawsze swoimi drogami, na pozór bardzo silna – nauczyciele mówili bezczelna. Potrafiła uciąć rozmowę ciętą ripostą a dla przyjaciół zrobiła by wszystko, pod warunkiem, że zasłużyli na jej przyjaźń a wiem, że to nie było łatwe i szybko można było wypaść z listy …A ona była krucha i wrażliwa, delikatna tak, że nie udźwignęła życia..W zasadzie dedykuję ten post wszystkim rodzicom Kochani – nigdy nie zapominajcie o wyjątkowości swoich dzieci, o tym , że są cudem nawet jeśli w tej chwili właśnie powiedziały Wam coś przykrego. Jeśli tak właśnie się stało to nie dotyczy to w ogóle Was- one mają swój świat i wszystkie problemy odreagowywują właśnie w ten sposób, na Was- bo wiedzą że mogą sobie na to pozwolićNie są gorsze bo nie potrafią się dobrze wysłowić, nie są też gorsze gdy matematyka idzie im jak krew z nosaWasze dzieci są wyjątkowe właśnie dlatego, że są.. że wybrały kiedyś Was aby uczyć się z Wami iść przez życie, doświadczaćPozwólcie im na popełnianie błędów inaczej nie nauczą się życia..Nie przynudzajcie próbując im wcisnąć swoje prawdy- jak mówił Janusz Korczak- po 5 minutach dziecko przestanie was słuchać nudząc się przy tym okrutnie Nie mówcie im jak mają żyć – tylko żyjcie tak abyście swoim zachowaniem inspirowali je do tego co dobre. Nie przeżyjecie za nich ich życia, więc nawet nie próbujcieNie wymuszajcie dobrych ocen gdy czujecie że ten właśnie przedmiot to nie ich bajka.. nie muszą być orłami ze wszystkiego- przecież Wy też nie jesteścieUczestniczcie w ich życiu będąc ale nie nadmiernie kontrolując – inaczej zrobią wszystko aby Was przechytrzyć.. po co?Uczcie się dzieci – czytajcie książki jeśli nie rozumiecie swoich dzieci .Ja czytałam aby pojąć fenomen inności Oliwii - często przechwytywała te książki - czytała i mówiła: Matka widzę, że się starasz, nieźle Ci idzie.. jaki to był komplement.Krzyś Bazyl – zawsze gdy się spotykamy powtarza- Aneta Twoje dziecko to piękna i dojrzała dusza- ono przyszło na świat aby czegoś się nauczyć i czegoś doświadczyć, ale ma mądrość o której nie masz zielonego pojęcia Ty bądź po prostu - ucz swoje dziecko szacunku do innych –sama mając w swojej postawie szacunek do każdego.. do Pana przy szlabanie i Pani która sprząta Twoje biuro. Kłaniaj się nisko- dziecko to widzi..Niech Twoje dziecko wie, że nie może naśmiewać się z innych. Ty jesteś za to odpowiedzialny!!!!Ja zawsze uczyłam moje dzieci szacunku. Kiedyś syn przyszedł i opowiedział o dziwnym koledze co to chodzi po korytarzu i cały czas rozmawia przez telefon-(dla syna to było takie zabawne…)miałam łzy w oczach- poprosiłam aby wszedł w jego skórę – w skórę chłopaka który boi się odtrącenia dlatego udaje być może rozmowy przez telefon aby w oczach rówieśników nie wyjść na takiego co nie ma nikogo.. Wziął do serca, Olina pomagała swoim przyjaciołom jak tylko umiała.. śmiała się, że zaraziłam ją tym i trzeba będzie z tym przekleństwem żyć a ja byłam szczęśliwa..Gdy jeszcze była, pomagała mi kupować ubrania dla dzieciaków z domów dziecka Dziś nie ma Oliwii – została wielka tęsknota codziennie, ale to co mi zostawiła jest bezcenne – bo nauczyła mnie swoim odejściem wielkiego szacunku do drugiego człowieka- jego odmienności i innościMam syna dorosłego, mam też siostrę którą wychowuję- o ile o 19 latce mogę tak powiedziećObydwoje tak jak Oliwia są niesamowici – każde na swój sposób, jestem z nimi i dla nich ale nigdy nie narzucam, wierzę w ich mądrość i wierzę, że sobie poradzą …Czasem widzę jak się męczą rozkminiając swoje bardzo ważne problemy ( pamiętajcie – ich problemy są baaaaardzo ważne, nawet jeśli dla Ciebie trywialne) ale wiem że sobie poradzą – ja jestem – i jeśli tylko zechcą mogę z nimi porozmawiać, opowiedzieć o swoich podobnych doświadczeniach z wieku dorastania – ale decyzja i ostatnie słowo jak rozwiązać problem- należą do nich.11.12 2014 –miną trzy lata odkąd Oliwia jest w innym wymiarzePrzeczytałam kilkadziesiąt książek, byłam na wielu warsztatach, obejrzałam mnóstwo filmów, przeprowadziłam setki godzin rozmów z przyjaciółmi aby ją odnaleźć bo szukałam wszędzie i aby zrozumieć :DLACZEGO? Nie znam odpowiedzi, ale po tych trzech prawie latach mam akceptację dla jej decyzjiDziś jestem dla wielu młodych ludzi tu – kocham młodzież !!! bo jest wyjątkowa- mam przyjemność i wielki zaszczyt współpracować z nimi . Zarażają mnie swoimi pasjami, są kreatywni , otwarci, gotowi do pomocy … Jestem mimo wszystko wielką szczęściarą w swoim Nowym życiu bez OliwiiW sierpniu tego roku dzięki Ewie Foley dałam sobie oficjalne prawo do bycia szczęśliwą, chcę przeżyć to życie tak aby pod koniec powiedzieć – nie spieprzyłaś, wykorzystałaś nawet jeśli nie byłaś doskonałaCzuję, że moje dziecko odetchnęło dziś z ulgą . To taki prezent dla MOJEJ PRINCIPESSY na 18 urodzinyNa zdjęciu Oli - wierzę, że wreszcie znalazła wolność
Mała dziewczynka przez lata umilała pracę konduktorom, machając im przez okno. Kiedy pewnego dnia tego nie uczyniła, zmartwiony konduktor przyszedł się dowiedzieć co się stało – Kiedy biuro Briany Hefley Shepard zmieniło lokalizację, kobieta odkryła, że jedno z okien wychodziło na tory kolejowe. Kilkuletnia córeczka Briany była tym zachwycona.Każdego dnia, dziewczynka stawała w oknie i machała do przejeżdżających pociągów. Po kilku dniach, konduktorzy zauważyli swoją małą fankę, zaczęli jej odmachiwać i uśmiechać się. Kiedy pociąg zbliżał się do lokalizacji biura, konduktorzy gwizdali, a dziewczynka biegła do okna, żeby pomachać swoim przyjaciołom.Niestety po trzech latach, przyszedł czas na pierwszy dzień szkoły. Córeczka Briany nie mogła już machać konduktorom, chociaż ci wciąż gwizdali i machali do pustego okna. Wtedy kobieta postanowiła napisać mazakiem na dużej kartce "Zaczęła szkołę!" Briana nie była pewna czy ktokolwiek będzie w stanie odczytać wiadomość, którą wywiesiła w oknie, ale miała nadzieję, że konduktorzy zrozumieją nieobecność dziewczynki.Pewnego dnia, do biura zapukał nieznajomy mężczyzna. Kiedy Briana otworzyła drzwi, okazało się, że to jeden z konduktorów, którzy machali do jej córeczki każdego dnia. Mężczyzna chciał wiedzieć co się stało z małą blondyneczką, która umilała im każdy dzień pracy. Konduktorzy nie byli w stanie odczytać znaku, który Briana wywiesiła, ale słusznie założyli, że mała poszła do szkoły, chcieli się tylko upewnić. Mężczyzna powiedział matce, że wszyscy konduktorzy uwielbiają jej córeczkę i jest ona jak promyczek radości, który umilał im każdy dzień pracy. Następnie konduktor powiedział, że jego współpracownicy bardzo chcieli kupić małej prezent na urodziny, ale nie wiedzieli czy mama się zgodzi. Kobieta była tak wzruszona zachowaniem konduktorów, że nie mogła powstrzymać łez.Ich zachowanie przywróciło mi wiarę w bezinteresowną dobroć ludzi. To jedna z tych chwil, których nigdy nie zapomnę. - napisała Briana
Regulując wysokość fotela –
Zrozumienie przychodzi z czasem –  Kolezanka w pracy się pochwalHa, ze jejkochanek dał jej ostatnio złoty wisiorek.I zapytała co powiedzieć mężowi, jak tensię zapyta, skad ma ten wisiorek?Zaczęły padać różne rady. Wtedyodezwałem się: - A nie możesz naprzyk ad powiedziec, ze go znalaz as?To się zdarza. Moja żona na przykładznalazła w zeszłym roku złotąbransoletkę.... Nie rozumiem dlaczegocałe biuro, do tej pory sie ze mnieśmieje...
Nienawidzę, kiedy ludzie w biurzewpieprzają jogurt, a potem 20 minutspędzają na wyskrobywaniu dnakubka z ostatnich kropli – To pie*dolony jogurt, a nie ostatni gram kokainy!
 –
Tak wygląda jego bunt –
Opowiem wam anegdotę jaka przytrafiła mi się ostatnio w pracy. – Pracuje jako sprzątacz w biurowcu . Zawsze trzeba posprzątać dział, gdzie obsługujemy klientów, godzinę przed otwarciem. Była godzina ósma, biuro jest czynne od 9 więc nie spieszyłem się z odkurzaniem. Krzątając się po biurze zauważyłem starszego pana około 80 lat, kulturalny i miły. Dziadek myślał, że biuro jest czynne od 8. Wytłumaczyłem mu, że jeszcze godzina do otwarcia i sobie odszedłem. Starszy pan dalej stał, zrobiło mi się go szkoda i  wpuściłem go na obsługę klienta by sobie usiadł wygodnie na fotelu. Szacunek do starszych przede wszystkim. Było przed 9 musiałem odkurzyć dział, podszedłem do starszego pana i przeprosiłem, że może być trochę głośno i trochę mu pobrzęczę, bo będę odkurzał. W tej chwili starszy pan poprawił mi humor do końca dnia i z subtelnością i eleganckim stylem odpowiedział: " Synek, do brzęczenia nad uchem to jestem przyzwyczajony - od 60 lat jestem żonaty".
Źródło: Internet
Na peronie w Ayr, w Szkocji pasażerowie mijali spokojnie czekającego psa wraz z walizką. Jak się okazało, został porzucony – Na podróżnych w Ayr, Szkocji na peronie dworca czekała niemała niespodzianka. Udając się na pociąg przywitał ich widok psa z walizką. Kai to pies rasy Shar-Pei, którego przywiązanego do poręczy znaleziono na peronie.Niecodzienny widok przechodnie szybko zgłosili obsłudze stacji. W walizce znaleziono poduszkę, jedzenie i miskę. Pracownicy stacji niezwłocznie skontaktowali się ze Szkockim Towarzystwem Opieki Nad Zwierzętami, którzy ustalili, że pies posiada chip. Na niewiele się to jednak zdało ponieważ dane na nim zapisane były przestarzałe. Udało im się natomiast dotrzeć do kobiety, która psa porzuciła.Finn Rayner, 39 latka z Aberdeenshire, znalazła ofertę sprzedaży psa na popularnej stronie Gumtree jednak gdy ten nie wyglądał jak zwierzak ze zdjęcia zdecydowała się go porzucić. Kobieta w swoim zachowaniu nie widziała nic złego, mówiąc, że patrząc na niego wiedziała, że "to nie jest jej pies". Na szczęście dla Kaia jego historia szybko obiegła media, a oferty adopcji z całego świata zalały biuro fundacji, która zajęła się czworonogiem. Spośród setek chętnych organizacja wybrała 52 latka z Newton Mearns
Fotele biurowe w Japonii –
Kucharz pracujący z domu częściej niż z biura? – Mogli się bardziej postarać "Mam wynajęte mieszkanie, pracuję częściej z domu niż z biura, zarabiając w wolnym zawodzie, dlaczego mój samochód ma być inaczej traktowany ? Wybrałem Happy Miles, bo cenię sobie elastyczność, zwłaszcza finansową." Krzysiek, kucharz z Poznania
E-palenie również zabija –  Wybuch w metrze. Eksplodował e-papieros w plecaku pasażerki"W plecaku pasażerki mińskiego metra na Białorusi doszło najprawdopodobniej do samozapłonu akumulatora elektronicznego papierosa" - stwierdziło biuro prasowe metra, odnosząc się do umieszczonego w internecie nagrania pokazującego moment eksplozji.
Wszyscy z biurze się zastanawiali, czemu tak szybko znika woda z dystrybutorów –
Praca w biurze to ciągła walka:do południa z głodem,od południa ze snem… –
Czasami impreza niespodzianka potrafi naprawdę zaskoczyć –