Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 135 takich demotywatorów

 –  Znacie to uczucie, kiedy upada wamdługopis pod biurko, schylacie się po niegoi akurat w tym momencie ktoś wchodzi dowaszego gabinetu i nie widząc was naswoim miejscu, głośno pyta: "NO I GDZIEZNOWU PODZIAŁA SIĘ TA PIZDA?"
Kiedy się zmęczysz pracą, odwróć biurko –
To bardzo uczciwa cena –  kupię biurko najlepiej za darmo
Ale dopiero za chwilkę –
0:06
Ralph Morse udał się na uniwersytet na którym Einstein wkładał, gdzie pozwolono mu wejść do gabinetu Einsteina i zrobić zdjęcie pustego już biurka –
Gdy nawet twoje biurkomusi ogarnąć służący –
0:06
Kiedyś taki mebelbył szczytem marzeń –
Jak się zmieniało biurko w pracy –
0:35
 –  Pracuję w biurze. Kiedy ktoś zatrzymuje się przy moim biurku i zaczyna bez końca do mnie gadać, wstaję i razem z moim rozmówcą idę do dystrybutora wody, napełnić swoją butelkę. Następnie, zamiast wrócić do siebie, odprowadzam tę osobę do jego/jej stanowiska. Zazwyczaj rozmówca od razu odruchowo siada przy swoim biurku. Wtedy można spokojnie przerwać rozmowę i wrócić do pracy.
 –
I zamówić wizytę u psychologa… –  Ostatnio doradzono mi świetny sposób na "wzmocnienie" mojego układu nerwowego. "Jeśli wszystko cię denerwuje i wrzeszczysz na: krzesło, biurko, myszkę komputerową, kobiety, dzieci, bobry, możesz zrobić prostą rzecz.Zamiast używać prawej ręki, którą zwykle coś robisz, rób wszystko lewą ręką. Wówczas Twój mózg będzie mniej zestresowany, będąc zmuszony do pracy drugą ręką, a w przyszłości łatwiej będzie Ci radzić sobie ze stresem i staniesz się bardziej zrelaksowany."Nie wiem, jak z tym spokojem, ale drugiego dnia tych zabiegów byłem w stanie wbić łyżkę w stół.
 –
0:06
Powstał projekt ustanowienia dnia 27 grudnia świętem państwowym. Nowe święto ma upamiętniać Powstanie Wielkopolskie. Wniosek trafił na biurko Andrzeja Dudy – Pomysł ustanowienia 27 grudnia świętem państwowym to inicjatywa Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości, Fundacji Zakłady Kórnickie, Muzeum Narodowego w Poznaniu, poznańskiego oddziału IPN, Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 oraz Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski."Rozmawialiśmy z ministrami w KPRP, pomysł się spodobał. Padła deklaracja, że jeżeli uda się uzbierać głosy poparcia ponad podziałami, to pan prezydent, z mocy urzędu, wystąpi z inicjatywą ustawodawczą, związaną z ustanowieniem dnia 27 grudnia świętem państwowym" - powiedział PAP Rafał Reczek
"Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, to czego oznaką jest puste biurko" – pytał retorycznie Albert Einstein. Na zdjęciu biurko Einsteina w dniu jego śmierci –

„Jest mi niedobrze, zbiera mi się na wymioty na widok polskich flag, osiłków z kotwicami na ramieniu, idiotek w T-shirtach z napisami „Chwała bohaterom — Pamiętamy”.

„Jest mi niedobrze, zbiera mi się na wymioty na widok polskich flag, osiłków z kotwicami na ramieniu, idiotek w T-shirtach z napisami „Chwała bohaterom — Pamiętamy”. – Wszystko to tak tandetne, płytkie, podszyte diso polo, tanie, na pokaz, tromtadrackie. Cały ten patriotyzm pomylony z faszyzmem, z nacjonalizmem i nienawiścią do innych, obcych. To machanie szabelką pod niemieckim nosem i ta naklejka z kotwicą na 10-letnim audi kupionym na szrocie w Niemczech. To odwaga w walce o prawdziwą polskość: z żydostwem, którego nie ma, z gejami, którzy masturbują dwulatki, z muzułmanami, których kebaby wpieprza się z sałatką z ogórka.Ten honor pisany przez „ch”, ten bóg, który nie mógł być Żydem, ta ojczyzna, której należą się niesprzątane psie kupy, niepłacone podatki i taki prawdziwy mąż, który bije, bo kocha.Obrzydzenie, to jest to uczucie, które czuję każdego pierwszego sierpnia, gdy patrzę, jak idą przez Warszawę. Żadnych innych uczuć. Obrzydzenie.Zawłaszczyli symbole i zawłaszczyli pamięć. Nasrali na groby. Zrobili z rocznicy piknik z racami i maskaradę z symbolami.I my bezradni. Bezsilni. Poddani. Kilkuset maszeruje w milczeniu.Nie wiemy co robić z tymi kotwicami na owłosionych łydkach, z tym pięściami wycelowanymi w niebo przeciw wszystkim, przeciw tolerancji, otwartości, oświeceniu. Milczymy. Boimy się przemocy. Piszemy oburzone posty. Jeszcze można pisać.Jeszcze można.Co z tym zrobić? Nasz kraj zabrali faszyści, ciemniacy i chamy. Tańczą chocholi taniec. Robią swoje porządki. Malują swoje swastyki i „pedały do gazu”. Europie mówią coraz głośniej, żeby się do nas nie wpier*alali, tak po prostu. Coraz głośniej, bo złączyli ręce z Orbanami, Trumpami, Bolsonaro, Putinami. Czują siłę swoich owłosionych muskułów. Już się nie wstydzą pustki w głowie. To, co mają w głowach, im się podoba, do życia wystarczy. Historia umalowana jak dziwka, nauka usadzona do kąta, jak zbity pies, i w zamian drewniany karabin i zabawa w partyzantów. I mundur koniecznie z kotwicą lub błyskawicą i w domyśle skrzydła husarii.Wojna z rozumem, wojna z elitami, wojna z postępem. Konserwowanie tego, co jest, żeby było tak zawsze, znajomo: wódka, zakąska, kościół, schabowy. Żadnych nowinek, żadnych rowerów, żadnych warzyw. Kobieta to matka, matka to dom. Ojciec to mężczyzna, musi uderzyć. Rodzina to świętość, krew i łzy też.Barbarzyńcy nadeszli. A my? Praca, dom, działka i pieczenie chleba oraz dobry serial na Netflixie. Nas to nie dotyczy, choć ten świat się zawęża, zawęża, zawęża. Jest coraz duszniej, coraz mocniej śmierdzi. Już niedługo przed wejściem do banku mogą zacząć sprawdzać napletki. W szpitalu każą odmawiać zdrowaśki. W restauracji zlikwidują jarskie. Zamiast hulajnóg postawią w miastach squady, na biletach do metra wydrukują kotwice. I Netflixa zastąpią Bogiemifliksem.Nikt nie ma pomysłu co z tym zrobić. Mówimy, że tylko edukacja może pomoc, ale oni już to przewidzieli. W edukacji posadzili swoich szturmfirerów. Ubrali dzieci w mundury. Zbudowali klatki z programów i uczą o bogu przez u zwykle i honorze przez „ch". Następcy wygoleni ponad uszy niosą w rękach z opaskami polskie flagi, od których jest mi niedobrze. Które łopoczą z łoskotem w faszystowskim wietrze, w takt rytmicznych kroków i okrzyków z przepastnych gardeł: to nasz czas, nasz czas, nasz czas.Jeśli czegoś z tym nie zrobimy, jeśli nie wstaniemy z kanap i nie okażemy odwagi sprzeciwu, to nam wejdą do zupy, pod kołdrę i na biurko. Naplują, skopią, zelżą. Będą nam obcinać symboliczne pejsy na ulicach i ciągać za chałat. Nie łudźmy się, że nie będą. Robili to wtedy, zrobią i teraz.Jak nas wszystkich dobrych ludzi obudzić i przekonać, że nie mogą się już kłaść, spać spokojnie? Że musimy coś zrobić wszyscy razem, my, którzy jeszcze nie jesteśmy z nimi."
Składane biuro –
0:13
I tak mija dzień za dniem... –
0:09
Skutki połączenia nowego komputera i blatu z hartowanego szkła –
Z kotami tak już jest –
0:16
"Człowiek potrzebuje człowieka,żeby być człowiekiem" – Zatrzymaj się na chwilę, schowaj telefon i rozejrzyj się wokół siebie. Być może zobaczysz rzeczy, których nie znajdziesz na FacebookuUśmiechnij się do sprzedawcy w sklepie i zapytaj jak się ma, poczęstuj sprzątaczkę w biurze ciastkiem, podziękuj za czyste biurko i życz jej miłego dnia, kup kwiatka od babci stojącej w cieniu budynku i podaruj go komuś, kogo kochasz, a żebraka proszącego o coś do jedzenia zaproś na posiłek i zapytaj o historię jego życiaOd czasu do czasu wsłuchaj się w siebie i zduś swój wewnętrzny głos mówiący zawsze „Ja. Ja. Ja.", a głośno powiedz „My!"Kto wie czym świat Cię wtedy zaskoczy...