Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 71 takich demotywatorów

Nie wiem co biedak nawywijał, ale tak mu przypieprzyła, że nawet ja poczułem –
Co mówi o tobie twój polonez –  1998Bogacz"2008"Biedak"2018"Pasjonat"
Czy banki z premedytacją  zatrudniają nałogowych łgarzy? –  Andrzej Rzońca Zagadka: ile pieniędzy #Morawiecki zaplanował w projekcie Ustawy budżetowej na 2019 r. na swój program "Mosty dla regionów"? Odp.: 15 mln zł. Biedak nie sprawdził, ile kosztuje budowa choćby jednego mostu, a nikt z #PiS mu nie podpowiedział. Nie wiedzieli? #KłamaćJakMorawiecki
Bezdomny: Ty biedaku –
Na łapce wylądował mu motyl i biedak się zawiesił –
0:08
 –  @ZachSvobodny Dwa dni temu przeszła u nas potężna burza i sąsiad stracił dach z domu, a biedak nie miał ubezpieczenia. Rozpocząłem zbiórkę pieniędzy abym mógł wyjechać na Hawaje na kilka tygodni, bo on zaczyna remont, a ja nie zniosę tego hałasu

Biedak w luksusowym salonie

Biedak w luksusowym salonie – Pewnego dnia do ekskluzywnego salonu motoryzacyjnego w Tajlandii, wszedł starzec. Był ubrany w brudne i podarte spodnie, za duży T-shirt. Na stopach miał też mocno zużyte japonki. Żaden ze sprzedawców nawet nie podszedł do mężczyzny. Wszyscy byli pewni, że nie stać go na żaden z motocykli i szkoda się nim zajmować.Nikt nie chciał go obsłużyćStarzec przyglądał się motocyklowi Harley Davidson, który kosztował 17 360 dolarów. Menadżer sklepu był pewny, że mężczyzna jest biedny i o takim pojeździe może tylko pomarzyć. Gdy pracownik  dalej ignorował starca, mężczyzna poprosił właściciela salonu. Kiedy ten się pojawił, starzec rozpoczął z nim długą rozmowę. Menadżer nie mógł uwierzyć, o czym jego szef może rozmawiać z jakimś zwykłym biedakiem. W pewnym momencie starzec powiedział, że chce kupić wybrany motor. Z kieszeni brudnych spodni wyciągnął kwotę 600 000 batów (ponad 17 tysięcy dolarów), a wszyscy pracownicy, którzy nie obsłużyli mężczyzny, otworzyli usta ze zdziwienia.Okazało się, że mężczyzna przez całe życie ciężko pracował jako mechanik i miał tylko jedno marzenie – pewnego dnia kupić upragniony motocykl. Nie był bogaczem, lecz codziennie odkładał pieniądze, aby móc ziścić swoje marzenie i kupić Harley’a.Kilka dni później mężczyzna wrócił do sklepu, aby dokończyć transakcję i podpisać wszystkie dokumenty. Tym razem nikt go nie zlekceważył – a jego ciuchy były zupełnie inne niż podczas wcześniejszej wizyty.Ta historia uczy, że nigdy nie powinniśmy traktować ludzi jakby byli gorsi od nas, tylko dlatego że są gorzej ubrani
Nakrył swoją żonę w łóżku z 19-sto letnim przystojniakiem – Mężczyzna wrócił do domu z pracy wcześniej niż zwykle i znalazł swoją żonę kochającą się z młodym, atrakcyjnym chłopakiem w sypialni. Oczywiście, dosyć mocno zdenerwował się, gdy zobaczył tę scenkę.– „A więc to tak!” – krzyknął. – „Jak śmiesz mi to robić? Wiernemu mężowi i ojcu twoich dzieci? Zostawiam cię! Chcę rozwodu!”Żona przykryła się prześcieradłem i odpowiedziała:  – „Poczekaj chwilę, kochanie. Mogę to wytłumaczyć.”– „Dobrze, próbuj.” – odburknął. – „Ale będą to ostatnie słowa, jakie kiedykolwiek do mnie powiesz.”Wtedy kobieta zaczęła tłumaczyć:– „Wchodziłam do samochodu, aby pojechać do domu i ten młody mężczyzna poprosił mnie o podwiezienie. Wyglądał na przygnębionego i bezbronnego, więc zlitowałam się nad nim i pozwoliłam mu ze mną jechać. Zauważyłam, że jest bardzo chudy, niechlujnie ubrany i brudny. Powiedział mi, że nie jadł od trzech dni.Dlatego też ze współczucia zabrałam go do domu i podgrzałam wczorajszą kolację, tę której nie chciałeś jeść, bo napchałeś się chipsami. Ten biedak zjadł ją w mgnieniu oka.Ponieważ potrzebował dobrego czyszczenia, zaproponowałam mu prysznic i w trakcie, gdy on był w łazience, zauważyłam, że jego ciuchy są brudne i podziurawione, więc wyrzuciłam je.Potrzebował ubrań, więc dałam mu twoje designerskie jeansy, które masz od kilku lat, ale nie nosisz, bo twierdzisz, że są za ciasne.Dałam mu również bieliznę, która była prezentem ode mnie na naszą rocznicę, a której nie nosiłeś, bo według ciebie była pozbawiona smaku. Znalazłam też koszulkę, którą dała ci moja siostra na Święta, a której nie nosisz tylko dlatego, żeby ją zdenerwować.Dałam mu też buty, które kupiłeś w drogim butiku i nie chodzisz w nich, bo zobaczyłeś, że miał je Justin Bieber.”Kobieta zrobiła przerwę na oddech i kontynuowała:– „Był tak wdzięczny za moją wyrozumiałość i pomoc…Gdy odprowadzałam go do drzwi, odwrócił się i z łzami w oczach zapytał:"Proszę Pani, czy jest coś jeszcze czego nie używa twój mąż?"

Mężczyzna nigdy sam nie dostał szansy od losu, aby się kształcić. Robi wszystko, by jego dzieci miały perspektywy na lepsze, godniejsze życie

Mężczyzna nigdy sam nie dostał szansy od losu, aby się kształcić. Robi wszystko, by jego dzieci miały perspektywy na lepsze, godniejsze życie – Chwytająca za serce historia ojca i jego córek:"Nigdy nie mówiłem moim dzieciom nic na temat mojej pracy, nie chciałem, żeby się za mnie wstydziły. Kiedy moja najmłodsza córka zapytała mnie jakiś czas temu, czym się zajmuję, niepewnie i z bólem serca odpowiedziałem, że jestem budowlańcem.Codziennie po pracy, zanim pojawiłem się w domu, kąpałem się w publicznych toaletach, aby córki nie domyśliły się, jak naprawdę wygląda moja praca.Moim największym celem w życiu było zapewnienie im wykształcenia, aby ludzie traktowali je z należytą godnością. Mi niestety nie było to dane, nie mam miłych wspomnień, raczej same przykre doświadczenia, inni ludzie zawsze mnie poniżali. Moim jedynym marzeniem było, aby nikt nigdy nie patrzył na nie z taką pogardą jak na mnie. Nie zarabiałem dużo, ale każdy grosz inwestowałem na wykształcenie moich córek.Nigdy nie kupiłem sobie nowej koszuli, wolałem kupić córkom książki do szkoły. Najbardziej wartościową zapłatą dla mnie był szacunek, z jakim odnosili się inni ludzie do moich córek. Mnie nikt nigdy tak nie traktował, w oczach innych byłem tylko zwykłym sprzątaczem.Moja córka wybrała uniwersytet, dzień przed ostatnim terminem pracy załamałem się. Nie zdążyłem odłożyć wystarczającej kwoty, aby dać jej na opłatę rekrutacyjną. Tego dnia nie pracowałem. Siedziałem na wysypisku i nawet nie umiałem powstrzymać łez. Płakałem jak dziecko. Wszyscy moi współpracownicy patrzyli na mnie, ale nikt nie podszedł mnie pocieszyć, porozmawiać. Byłem załamany, czułem się tak, jakby los złamał mi serce, skopał mi tyłek. Nie wyobrażałem sobie, jak spojrzę w twarz córki i powiem jej, że nie mam dla niej pieniędzy, kiedy wrócę do domu.Urodziłem się biednyZawsze wiedziałem, że ciężko będzie mi podnieść jakość swojego życia, wierzyłem, że nic dobrego nie może się przydarzyć biedakom, jednak okazało się, że bardzo się myliłem. Po pracy wszyscy sprzątacze podeszli do mnie, usiedli obok i zapytali czy uważam ich za braci? Nawet nie zdążyłem odpowiedzieć, ponieważ wszyscy wyciągnęli ręce w moją stronę. Każdy z nich trzymał w dłoni pieniądze ze swojej dniówki. Gdy odmówiłem, stanęli naprzeciwko mnie i wszyscy zgodnie powiedzieli:"Jeśli będzie taka potrzeba będziemy głodować jeden dzień, ale Twoja córka musi chodzić do college’u".Wzruszyłem się, nawet nie potrafiłem im odpowiedzieć. Tego dnia pierwszy raz w życiu nie wziąłem prysznicu, prosto po pracy wróciłem do domu - jako sprzątacz. Dziś lada moment moja córka skończy studia. Jej trzy siostry nie pozwalają mi już pracować. Najstarsza pracuje na pół etatu i zarabia na naukę dla siebie oraz młodszych sióstr. Często zabiera mnie do mojego byłego miejsca pracy. Przynosimy coś do jedzenia dla wszystkich byłych współpracowników, którzy wtedy podarowali mi swoją dniówkę. Śmieją się i pytają, dlaczego moja córka tak często ich karmi. A moja córka wtedy zawsze odpowiada:"Wszyscy głodowaliście dla mnie tamtego dnia, abym mogła zostać tym, kim jestem teraz, modliliście się za mnie, więc przynajmniej tak mogę wam się odwdzięczyć, karmić Was wszystkich codziennie." Dziś nie czuję się jak biedak, jak ktoś, kogo nic nie może w życiu dobrego i miłego spotkać.Ten kto ma dzieci, nie może być biedny, bo ma coś cenniejszego na świecie niż pieniądze - ich miłość i szacunek"
 –
Mieszkanka Teksasu, Tiele Dockens zobaczyła ostatnio dość niecodzienny widok. Ulicą Sinton szedł pies, a w pysku trzymał jakiś pakunek – Ulicą Sinton szedł pies, a w pysku trzymał jakiś pakunek. Kobieta podeszła bliżej i zobaczyła, że zwierzak targa ogromny worek z karmą dla psów. Biedak przestraszył się, że huragan pozbawi go jedzenia i zaczął gromadzić zapasy. Dziewczyna początkowo myślała, że psiak jest bezdomny, lecz później okazało się, że ma troskliwego właściciela, którego chciał trochę odciążyć i samodzielnie zadbać o własną skórę

Lekką ręką po amerykańsku

Lekką ręką po amerykańsku –  Niedawno, kiedy pracowałem w ogródku, moi sąsiedzi wracając ze spaceru zatrzymali się na pogawędkę. Podczas rozmowy zapytałem ich córeczkę kim chciałaby być, gdy dorośnie. Powiedziała, że chce zostać prezydentem. Jej rodzice są postępowymi demokratami, zacząłem więc dyskusję: — Gdybyś była prezydentem, co zrobiłabyś w pierwszej kolejności? — Dałabym jedzenie i domy wszystkim bezdomnym ludziom —odpowiedziała. Jej rodzice nie kryli dumy. — Cóż za szczytny cel — kontynuowałem — ale nie musisz zwlekać, aż zostaniesz prezydentem, by to uczynić. — Jak to? — Możesz przyjść do mnie, skosić mój trawnik, powyrywać chwasty i przyciąć żywopłot, a ja zapłacę ci 50 dolarów. Potem będziesz mogła pójść pod supermarket, gdzie kręci się bezdomny i dać mu te 50 dolarów, by odłożył na jedzenie i dom. Dziewczynka zastanowiła się przez chwilę, po czym spojrzała mi prosto w oczy pytając: — A dlaczego ten bezdomny nie przyjdzie do pana i nie zrobi tych wszystkich rzeczy, a pan po prostu da jemu te pieniądze? — Witaj zatem w Partii Republikańskiej — odrzekłem. Jej rodzice już się do mnie nie odzywają
Dzisiaj w jednym z marketów poszukiwałem żyletki. Poprosiłem pracownika o pomoc w znalezieniu. Biedak nie wiedział o co pytam – Chyba jestem już stary
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Matka na facebooku wstawiła zdjęcie syna, który został zaatakowany siekierą w głowę na dworcu w Dusseldorfie w Niemczech. Poza nim ucierpiało 6 innych osób, w tym 13-latek któremu sprawca odrąbał rękę – Media już uspokajają! To był tylko Fatmir H. 36-letni Albańczyk, muzułmanin. Podczas pobytu w Niemczech ucierpiała jego psychika. Postanowił pobawić się w rzeźnika, niestety nikogo nie zabił. Biedak...
Plan - coś, co potem wyglądaabsolutnie inaczej –  Moj kumpel skłamał w CV, żeopanował mistrzowsko granie nafortepianie gdy miał 15 lat, więczarząd spytał go, czy zagra przednimi w piątekBiedak siedzi teraz w samochodzie od 2 godzin iwpisuje w Google "Najmniej bolesny sposób nazłamanie sobie palców"
Poziom wymówki zależy od tego,komu ją wciskamy –  Oh nie! Mój chłopak został pobity kiedy broniłprzyjaciółki! Był taki odważny! Biedak musiałzostać na noc w szpitalu :c

Spotkał bogaty biednego

Spotkał bogaty biednego –  „Któregoś dnia bogacz widząc biedaka wręczył mu koszyk. Koszyk wypełniony śmieciami . „Biedak zabrał koszyk i odszedł. Następnego dnia bogacz zastał biedaka pod swoimi drzwiami. Biedak zwrócił mu jego koszyk ...ale z kwiatami. „Bogacz spytał - Dlaczego dajesz mi kwiaty, skoro ja dałem ci śmieci? - Każdy daje innym to, co ma we własnym sercu. - Odrzekł ...”

Ojciec nakrył swoją córkę śpiącą nago z chłopakiem. Po tym co potem zrobił, w internecie okrzyknięto go najlepszym ojcem świata

 –  "Pewnego poranka zszedłem po schodach na dół mojego domu i zastałem taki widok – moja 17-letnia córka z młodym mężczyzną, spali sobie razem po "ciężkiej nocy". Po cichu zrobiłem śniadanie, wróciłem na górę i powiedziałem żonie, synowi i najmłodszej córce, żeby byli bardzo cicho, ponieważ na dole jeszcze śpią. Nasz stół obiadowy znajduje się po drugiej stronie salonu, jakieś 7 metrów od kanapy, ale dokładnie na wprost niej. Wszyscy usiedliśmy, a ja krzyknąłem „MŁODY CZŁOWIEKU!”. Nigdy przedtem nie widziałem żeby ktoś równie szybko obudził się i przeszedł do pozycji stojącej. "Śniadanie gotowe!", powiedziałem takim tonem, jakbym chciał wyssać duszę z jego ciała. Wysunąłem krzesło znajdujące się obok mnie. "Siadaj!". Rodzina siedziała cicho w bezruchu, gapiąc się w talerze.To musiało być najtrudniejsze 7 metrów do przebycia dla gołego młodzianina, próbującego ukryć swą imponujących rozmiarów poranną erekcję. Moja najmłodsza córka, podobnie zresztą jak moja żona, patrzyły z podziwem na jego wzwód. Kiedy już założył ubrania, które leżały obok stołu, zasiadł z nami. Mój syn (prawie 2 metry wzrostu) poklepał go po ramieniu, spojrzał mu w oczy, westchnął i pokręcił głową. W tym momencie młody człowiek musiał być już naprawdę zestresowany, dało się to niemal wyczuć. Moim najlepszym rosyjskim akcentem rzekłem: "Przyjacielu, zadam ci pytanie. Odpowiedź, jakiej udzielisz, będzie bardzo istotna… dla twojego losu…". W tym momencie biedak spocił się ze strachu. "Czy lubisz koty?"Był bardzo sympatycznym i przyjacielskim chłopcem. Najwyraźniej brakowało mu edukacji, ale nie był głupi. Było w nim coś dziwnego. Moja córka zapewniała mnie, że był bardzo miłym i uprzejmym człowiekiem. Znała go w tamtym momencie od jakiegoś miesiąca. Od tamtego poranka przychodził do nas codziennie. Nigdy jednak nie zostawał już na noc.Każdego ranka przychodził podwieźć ją do szkoły na swoim rowerze, po szkole przywoził ją z powrotem, upewniał się, że odrabia lekcje. Opiekował się nią, kiedy chorowała, a my akurat byliśmy w pracy. Dbał o nią i starał się. Miał anielską cierpliwość kiedy przechodziła przez swoje okropne nastroje.Mówił, że nie ma rodziny, wykształcenia, stałej pracy. Ona go uwielbiała. On uwielbiał ją. Pozwoliłem jej więc uczyć się na jej własnych błędach.Po jakichś 8 miesiącach przyszedł do mnie mój syn. Powiedział, że rozpytywał się w poszukiwaniu informacji o nim. Okazało się, że gość był bezdomny. Jego ojciec-pijaczyna zabił się, jego matka ćpunka uciekła trzy tygodnie po tym. Mieszkali w wynajętej przyczepie. Miał wtedy 15 lat, kolejne 3 lata spędził na ulicy. Spał w parkach, w przytułkach, z "przyjaciółmi", w tanich hotelach. Pracował dorywczo na budowie, kiedy zapoznała się z nim moja córka – przerzucał akurat wtedy ziemię łopatą. Jako, że przystojniak z niego, a no.. wiecie, córka miała 17 lat, hormony itp….Tak więc wyobraźcie sobie moją sytuację. Poznałem młodego człowieka, w wieku 18 czy 19 lat, uprzejmego, zawsze uśmiechniętego, troskliwego, pomocnego. Człowieka, który potrafił uszczęśliwić moje dziecko. Dzieciaka, który nigdy nie miał szansy pobyć dzieckiem. Miał ojca-wariata i matkę ćpunkę. Czasem dokarmiali go sąsiedzi, ale jednak częściej chodził głodny.Czasem, kiedy nie przychodził do nas po pracy tęskniliśmy za nim. Może nie byli kumplami, ale mój syn miał z nim bardzo dobre relacje. Najmłodsza córka ufała mu jak przyjacielowi, a moja żona zaczęła traktować go jak syna. Sam czasem się o niego martwiłem, chciałem, żeby znalazł szczęście.Powiedziałem w końcu żonie i najmłodszej córce czego się o nim dowiedziałem. Popłakały się. Byłem trochę rozczarowany postawą starszej córki, wiedziała o tym i nam nie powiedziała… Kochała go, a pozwalała mu wychodzić co noc… no właśnie, dokąd??? (sucz bez serca!)Następnego dnia dałem mu klucz do naszego domu. Powiedziałem mu, że będę spodziewał się go co noc. W ciągu najbliższych kilku tygodni przygotowaliśmy mu pokój i zabraliśmy na meblowe zakupy. Miał dryg majsterkowicza, chciał być swoim własnym szefem, lubił konstruować różne rzeczy. Postaraliśmy się o to, by zdobył wykształcenie pozwalające mu robić to, co lubił.To było w roku 2000. Teraz, kiedy minęło 15 lat, mój przybrany syn i córka mają świetnie prosperujący interes. Sprawili mi w zeszłym roku trójkę pięknych wnuków - 2 dziewczynki i 1 chłopca."
No przecież łatwo to wyjaśnić – Dopóki rodzice - emeryci nie uzbierali 40 tysięcy na zegarek dla niego, biedak ciągle musiał dzwonić na zegarynkę.
Źródło: niezalezna.pl