Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 24 takie demotywatory

Właściciel klubu powiedział:„Nawet nie wiedziałem, że Keanu stał w deszczu, czekając na wpuszczenie – nikomu nic nie powiedział” – „Podróżuje komunikacją miejską”. „Łatwo komunikuje się z bezdomnymi na ulicy i pomaga im”. - Ma tylko 59 lat (2 września 1964) - Może po prostu zjeść hot doga w parku, siedząc między zwykłymi ludźmi. - Po nakręceniu jednego z "Matrixa" dał wszystkim kaskaderom nowy motocykl - w uznaniu ich umiejętności. - Zrezygnował z większości wynagrodzenia dla pensji kostiumografów i informatyków, którzy rysują efekty specjalne w "Matrixie" - uznał, że ich udział w budżecie filmu jest niedoszacowany. - Zmniejszył swoje honorarium w filmie Adwokat diabła, aby mieć dość pieniędzy, by zaprosić Ala Pacino. - Niemal w tym samym czasie zmarł jego najlepszy przyjaciel;  jego dziewczyna straciła dziecko i wkrótce zginęła w wypadku samochodowym, a jego siostra zachorowała na białaczkę. Keanu nie złamał się: przekazał 5 milionów dolarów klinice, która leczyła jego siostrę, odmówił fotografowania (by być z nią) i stworzył Fundację Białaczki, przekazując znaczne sumy z każdej opłaty za film. Możesz urodzić się mężczyzną, ale pozostać nim...
 –  14le proporti525AJoonSiHearch
Aktor, reżyser, producent filmowy i muzyk Keanu Reeves (Keanu Charles Reeves) przegapił pierwsze 20 minut imprezy poświęconej końcowi kręcenia jego nowego filmu w jednym z klubów w Nowym Jorku. Czekał cierpliwie w deszczu na wpuszczenie. Nikt go nie rozpoznał – Właściciel klubu powiedział: „Nawet nie wiedziałem, że Keanu stał w deszczu, czekając na wpuszczenie – nikomu nic nie powiedział”. „Podróżuje komunikacją miejską”. „Łatwo komunikuje się z bezdomnymi na ulicy i pomaga im”. - Ma tylko 56 lat (2 września 1964) - Może po prostu zjeść hot doga w parku, siedząc między zwykłymi ludźmi. - Po nakręceniu jednego z "Matrixa" dał wszystkim kaskaderom nowy motocykl - w uznaniu ich umiejętności. - Zrezygnował z większości wynagrodzenia dla pensji kostiumografów i informatyków, którzy rysują efekty specjalne w "Matrixie" - uznał, że ich udział w budżecie filmu jest niedoszacowany. - Zmniejszył swoje honorarium w filmie Adwokat diabła, aby mieć dość pieniędzy, by zaprosić Ala Pacino. - Niemal w tym samym czasie zmarł jego najlepszy przyjaciel;  jego dziewczyna straciła dziecko i wkrótce zginęła w wypadku samochodowym, a jego siostra zachorowała na białaczkę. Keanu nie złamał się: przekazał 5 milionów dolarów klinice, która leczyła jego siostrę, odmówił fotografowania (by być z nią) i stworzył Fundację Białaczki, przekazując znaczne sumy z każdej opłaty za film. Możesz urodzić się mężczyzną, ale pozostać nim...
Mimo iż jego przyjaciele prosili, by wyjechał, powiedział, że nie zostawi swoich podopiecznych, kiedy najbardziej go potrzebują –
W 1986 roku ukończył Maraton Nowojorski w cztery dni, zatrzymując się często, aby porozmawiać z weteranami z Wietnamu, bezdomnymi, czy też z ludźmi, którzy nie są w stanie utrzymać się na nogach, ojcami niepełnosprawnych dzieci. Przez trzy lata, osiem miesięcy i sześć dni "przebiegł" też Amerykę na rękach –
Po 59 dniach samotnej pieszej wędrówki do Rzymu dotarł 19-letni Szymon Szymański, pielgrzym z Pomlewa koło Gdańska. Spał na ławkach, przystankach autobusowych i na plebaniach. Jedną z ostatnich nocy swojej wędrówki spędził na placu św. Piotra razem z bezdomnymi – Szedł m.in. w intencji Kościoła w Polsce oraz tego, by młodzi ludzie w Polsce nie zatracili się w Internecie
Keanu Reeves przegapił pierwsze20 minut imprezy z okazji premiery swojego nowego filmu "Córka Boga"w klubie w Nowym Jorku – Cierpliwie czekał w deszczu na wpuszczenie do środka. Nikt go nie rozpoznał. Właściciel klubu powiedział: "Nawet nie wiedziałem, że Keanu stał w deszczu czekając na wpuszczenie do środka - nikomu nic nie powiedział."- Jeździ komunikacją miejską- Łatwo nawiązuje kontakty z bezdomnymi na ulicy i pomaga im- Może po prostu zjeść hot-doga w parku, siedząc między zwykłymi ludźmi- Po nakręceniu jednego z filmów "Matrixa" dał wszystkim kaskaderom po nowym motocyklu - w uznaniu za ich umiejętności- Zrzekł się większości swoich honorariów na rzecz wynagrodzeń kostiumologówi grafików komputerowych, którzy tworzyli efekty specjalne w „Matrixie" - uznając, że ich udział w budżecie filmu był niedoszacowany- Zmniejszył swoje honorariumw „Adwokacie diabła", żeby wystarczyło pieniędzy na zaproszenie Ala Pacino- Niemal w tym samym czasie w życiu Keanu nałożyło się kilka ciężkich sytuacji -zmarł jego najlepszy przyjaciel; jego dziewczyna straciła dziecko i wkrótce zginęła w wypadku samochodowym, a siostra zachorowała na białaczkę. Keanu nie załamał się: przekazał 5 milionów dolarów na rzecz kliniki, która leczyła jego siostrę, zrezygnował z kręcenia filmów (by być przy niej) i stworzył fundację pomagającą dzieciom chorym na raka, przeznaczając na nią znaczne sumy z każdego honorarium za filmNie wystarczy urodzić się człowiekiem, trzeba jeszcze być człowiekiem Cierpliwie czekał w deszczu na wpuszczenie do środka. Nikt go nie rozpoznał. Właściciel klubu powiedział: "Nawet nie wiedziałem, że Keanu stał w deszczu czekając na wpuszczenie do środka - nikomu nic nie powiedział."- Jeździ komunikacją miejską.- Łatwo nawiązuje kontakty z bezdomnymi na ulicy i pomaga im.- Może po prostu zjeść hot-doga w parku, siedząc między zwykłymi ludźmi.- Po nakręceniu jednego z filmów "Matrixa" dał wszystkim kaskaderom po nowym motocyklu - w uznaniu za ich umiejętności.- Zrzekł się większości swoich honorariów na rzecz wynagrodzeń kostiumologówi grafików komputerowych, którzy tworzyli efekty specjalne w „Matrixie" - uznając, że ich udział w budżecie filmu był niedoszacowany.- Zmniejszył swoje honorariumw „Adwokacie diabła", żeby wystarczyło pieniędzy na zaproszenie Ala Pacino.- Niemal w tym samym czasie w życiu Keanu nałożyło się kilka ciężkich sytuacji -zmarł jego najlepszy przyjaciel; jego dziewczyna straciła dziecko i wkrótce zginęła w wypadku samochodowym,a siostra zachorowała na białaczkę. Keanu nie załamał się: przekazał 5 milionów dolarów na rzecz kliniki, która leczyła jego siostrę, zrezygnował z kręcenia filmów (by być przy niej) i stworzył fundację pomagającą dzieciom chorym na raka, przeznaczając na nią znaczne sumy z każdego honorarium za film.Nie wystarczy urodzić się człowiekiem, trzeba jeszcze być człowiekiem
Jared Leto, do zagrania w Requiem dla Snu przez dwa tygodnie jadł to co znalazł oraz mieszkał na ulicy z bezdomnymi ćpunami w celu oswojenia się z rolą –

Zniszczył budy bezdomnych psów, zwierzaki zaginęły. "Straciły jedyny dom jaki miały"

 –  Urzędnik Gminy zniszczył budy bezdomnych psów!!Decyzją Dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej w Łochowie zostały zniszczone budy,które od 4 lat były schronieniem dwóch bezdomnych psówTo co się dzisiaj stało przekreśla kilka lat mojego i tak zmarnowanego życia Misiek i Dżeki od kilku lat wiedli spokojne życie na terenie PSZOK-u pod Łochowem Każdy je znał.Nikt się nie bał.Miśki były częścią tego miejscaOdkąd 2 lata temu stanęły tam gminne kojcezawsze towarzyszyły nam przy opiece nad psamiNiestety to psy po przejściach bardzo dramatycznych zapewne i nigdy nie zaufały bezgranicznie na powrót człowiekowi Nie zliczę ile razy one same uratowały jakiemuś psu życiePrzyprowadzały nam ciężarne suki,zachudzone psy a czasem po wypadkuDzieliły się z nimi jedzeniem a czasem i budą jak wtedy gdy Gosia wyciągnęła z budy Dżekusia przerażonego psa,który by nie przeżył bo miał już zaawansowaną babeszjozęGosia codziennie przed pracą,często gdy jeszcze było ciemno,z koszmarnym bólemkręgosłupa jeździła by dać im jeść a zimą skuć lód w miskachLeczyłyśmy je,odrobaczałyśmy,dostawały preparat na kleszczeMisiek ma co jakiś czas zapalenie krtani,więc zawsze pod ręką były leki.Dżekuś dostawał preparat na stawy bo ostatnio zaczął mieć problemy z tylną łapąGosia z Moniką czasem mnie ochrzaniały gdy wydawałam w sklepie mięsnym kupę kasy by sprawić im przyjemnośćKochałyśmy je !!!!Gdy zobaczyłam dzisiaj pusty trawnik w miejscu gdzie stały ich budy myślałam,że mam omamy Bo jak można pozbawić jedynego schronienia psy,które są tam od lat ? 3ak tak można ?Nie wiem gdzie teraz są.Straciły jedyny dom jaki miałyZnajdę nasze Miśki choćbym miała nie spać i nie jeśćAle jeśli włos im z głowy spadnie to nie wiem co zrobięPan Krzysztof zabrał im nie tylko dom ale zrobił dużo więcejJako Dyrektor odpowiedzialny za wysypisko jest jak widać bardzo skory do porządków Szkoda,że mimo wielu próśb nie jest skłonny zadbać o przechowalnię,która oszczędza Gminie bardzo dużo pieniędzyProsimy o zadaszenie kojców bo uciekają nampsy0 to by psy nie siedziały w egipskich ciemnościach bo oszczędza na prądzie i nie działają latarnie0 kontener na karmę bo mamy dosyć myszy,które obsikują koce dla psów i niszczą worki zjedzeniem0 dostęp zimą do wody bo musimy ją wozić w butelkach0 pojemnik na nieczystości bo to my sprzątamy kojceZabierając im budy zabrał dużo więcej ! Mnie wiarę w to,że mogę nadal tu pomagać bezdomnym psom ale Gminie też zabrał dużo.Może1 więcejOd kilku lat żaden pies,o którym wiedziałam nie trafił do schroniska.ŻADEN Kilkaset tysięcy oszczędności Gminy naschroniskoPoświęciłam wszystko łochowskim psom! Życie zawodowe i prywatneDaję Wam słowo,że nie chcielibyście żyć jak ja obecnieBez ogrzewania czy nawet lodówki,której nie naprawiłam bo żal mi było 500 zł Tyle wydaję na paliwo jeżdżąc po wsiach Nie kupiłam drewna bo za 250 zł może być wysterylizowana sukaŻal mi 50 zł na garnek bo mogę kupić za to 8 kg chrząstek z indyka i 2 paczki parówkowej Po 18 często leże już w łóżku w dwóch polarach bo nie mam siły przytargać sobie drewnaŻałosnePan Dyrektor swoją bezduszną decyzją,której jeszcze bronił,przekreślił moja wiarę na kompromisOdbierając im schronienie odebrał mi coś możeważniejszegoSiłęWystarczyłby jeden telefon - "Proszę zabrać te psy"Zabrałabym choćbym miała sprzedać ten kurnik,w którym mieszkamZrobimy wszystko by je odnaleźć A potem...No cóż,czas najwyższy aby Gmina Łochów wzięła sobie do serca Art.11 Ustawy o Ochronie Zwierząt,mówiący o tym,że wyłapywanie i opieka nad bezdomnymi psami należy do zadań własnych gminyBo ja mówię pas

W piątek zmarła Jadwiga Zappe, która po II wojnie światowej wraz z siostrą tworzyła dom pomocy polskim dzieciom i młodzieży

W piątek zmarła Jadwiga Zappe, która po II wojnie światowej wraz z siostrą tworzyła dom pomocy polskim dzieciom i młodzieży – Obie podtrzymywały tożsamość narodową i kształtowały świadomość historyczną młodych ludzi poprzez udzielanie tajnych lekcji historii, literatury i języka polskiego.Siostry Irena (ur. 5 kwietnia o.1919 r., zm. 4 lipca 2013) i Jadwiga Zappe pochodziły z lwowskiej rodziny inteligenckiej. Ich matka była nauczycielką, ojciec – naczelnikiem stacji kolejowej we Lwowie. W czasie II wojny światowej obie siostry należały do AK, kolportowały pisma podziemne, starsza – Irena – była łączniczką.Po wojnie siostry rozpoczęły w swoim lwowskim mieszkaniu pracę z dziećmi i młodzieżą polską, najczęściej z ubogich rodzin. Początkowo prowadziły tajne nauczanie dla dzieci z zaprzyjaźnionych rodzin, później – dla coraz liczniejszej grupy dzieci i młodzieży, nie tylko narodowości polskiej. Wychowankowie sióstr pochodzili m.in. ze zubożałych rodzin lwowskich, często z marginesu społecznego, były sierotami i bezdomnymi. Siostry uczyły historii, literatury i języka polskiego, zasad wiary katolickiej, języków obcych, a także gry na fortepianie. Podczas zajęć wpajały dzieciom zasady moralne i etyczne oraz podstawy dobrego wychowania. Uczyły młode pokolenie patriotyzmu i miłości do Polski. Najuboższe dzieci otrzymywały posiłki oraz niezbędną odzież. Poza nauką siostry Zappe organizowały swoim wychowankom czas wolny. Co roku w okresie świąt Bożego Narodzenia w mieszkaniu rodziny Zappe wystawiano jasełka z udziałem dzieci. Przy minimalnym nakładzie środków finansowych osiągano wspaniały efekt dzięki ogromnej pracy i pomysłowości sióstr, a także przyjaciół i wychowanków.Za swoją działalność siostry poddawane były prześladowaniom ze strony KGB. Były szykanowane w miejscach zatrudnienia – Irenie, która była pracownikiem naukowym na uniwersytecie, zakazano pracy z młodzieżą, zwolniono z zajmowanego stanowiska i pozwolono na pracę jedynie w charakterze pomocy technicznej.W latach siedemdziesiątych przygotowywano przeciwko siostrom Zappe akt oskarżenia za udział w nielegalnej organizacji oraz agitację przeciwko władzy radzieckiej. Jako świadków brano dzieci ze szkoły i zmuszano je do składania niekorzystnych dla sióstr zeznań, które potrzebne były do sporządzenia aktu oskarżenia. Dzieci jednak solidarnie zeznawały, że panie Zappe pomagają im tylko w lekcjach.Dzięki pracy, ofiarności i opiece sióstr Zappe wielu młodym ludziom udało się opuścić często patologiczne środowiska i z ukształtowanym systemem wartości, opartym na zasadach wiary, miłości do Polski, znajomości podstawowych wydarzeń z historii Polski, szacunku do drugiego człowieka, wejść w dorosłe życie. Wielu z nich to dzisiaj świetnie wykształceni specjaliści, osoby uczciwe, wrażliwe na krzywdę ludzką.Rozporządzeniem Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej z 6 listopada 2006 r. siostry Zappe uhonorowane zostały za wybitne zasługi w działalności na rzecz rozwijania współpracy polsko-ukraińskiej Krzyżami Kawalerskimi Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej
Warszawscy bezdomni własnoręcznie zbudowali statek, którym popłyną w rejs dookoła świata – Budowa jachtu nie była łatwa, trwała aż 11 lat i  pokazuje, że można zrobić wszystko, jeśli tylko się chce.Jest to symbol niemożliwegoJacht też będzie dumą osób bezdomnych. Wyprawa jachtem z osobami bezdomnymi dookoła świata będzie przełomem w świadomości osób bezdomnych, oraz społeczeństwa."Granica między bezdomnością a „domnością” jest cienka, przekroczenie jej nie musi oznaczać braku możliwości powrotu do społeczeństwa. Otrzymanie dobrze płatnej pracy, kupienie mieszkania nie zawsze rozwiązuje problem. W krajach bogatych także są osoby bezdomne. Należy zmienić mentalność tych ludzi spróbować czegoś nowego. Żeglarstwo to szlachetny sport, który uczy dokonywania wyborów, współpracy w grupie, planowania czasu wolnego i spędzania go pożytecznie. Dzięki doświadczeniom zdobytym na morzu kształtuje się charakter. Morze uczy pokory, samokontroli, zdecydowania w podejmowaniu decyzji, nie znosi niedokładności. Uczy walki ze słabościami charakteru, zaradności, zachowania zimnej krwi, odporności psychicznej, zdyscyplinowania. Żeglarstwo wychowuje, wywiera ogromny wpływ na kształtowanie pozytywnych zachowań.”
"Grodzenie się to rzecz naturalna", jak stwierdziła spółdzielnia – W środku Warszawy, na rogu Żelaznej i Twardej, na środku chodnika, stanął płot z metalowej siatki, którą producent reklamuje hasłem: "Cenisz swoją prywatność i denerwuje Cię fakt, że twoja działka łączy się z posesją sąsiada? Koniecznie odgrodź ją za pomocą panelu ogrodzeniowego".Właścicielem działki jest Spółdzielnia Mieszkaniowa "Starówka". Dlaczego ogrodziła działkę? Rzeczniczka spółdzielni Małgorzata Gierwazik powiedziała  Gazecie Wyborczej:Jak to dlaczego? Inni też tak robią, taki jest zwyczaj. Ogrodzeń jest w mieście dużo.A co z mieszkańcami, którzy muszą nadrabiać drogi do celu?Ten teren należy do nas. To naturalne, że jak coś się kupi, to się to wygradza.Rzeczniczka tłumaczy też, że obok działa sklep monopolowy i w związku z tym, mieli na tej działce "problem z bezdomnymi"

Pojawił się nowy szokujący trend - robienie sobie selfie z bezdomnymi i publikowanie swoich "trofeów" w internecie Czy można upaść jeszcze bardziej?

Czy można upaść jeszcze bardziej? –

Spędził 4 lata na rozmowach z bezdomnymi i zaskoczyło go to, co usłyszał (21 obrazków)

Nie wyrzucaj - podziel się! – POPIERAM AKCJĘ! Akcja 'Podziel Się Posiłkiem z Bezdomnymi'26-28 GRUDNIA 2017PODZIEIMYSIĘ"VJEŻELI ZOSTANIE Cl JEDZENIE PO ŚWIĘTACH - DAJ ZNAĆ!ODBIERZEMY JE OD CIEBIE I ZAWIEZIEMY OSOBOM BEZDOMNYM.Chcesz oddać jedzenie lub zostać wolontariuszem - kierowcą Zgłoś się przez formularz na www.podzielmysie.plInfolinia : 733 335 179 (dostępna 26-28 grudnia) E-mail: akcjapodzielmysie@gmail.com Facebook: Podzielmy się Lista miast gdzie działamy na podzielmysie.plwww.podzielmysie.pl

11-letni chłopiec mieszka na ulicy razem z psem. Codziennie żebrze o pieniądze na ważny cel

11-letni chłopiec mieszka na ulicy razem z psem. Codziennie żebrze o pieniądze na ważny cel – Walczy o przetrwanie ze swoim psim towarzyszem u boku. Chłopiec i jego szczeniak są nierozłączni.Życie na ulicy nie jest łatwe. Wielokrotnie musi uciekać przed innymi bezdomnymi, którzy próbują zabrać jego dobytek. Nierzadko starają się go okraść, zwłaszcza gdy śpi. W tych momentach pies jest świetną pomocą, ponieważ przegania nieproszonych gości głośnym szczekaniem i warczeniem.Proszę o pieniądze, żeby mieć na jedzenie i picie. Często stoję pod wysokimi budynkami, w których pracują bogaci ludzie. Czasem dostaję od nich więcej. Zacząłem zbierać pieniądze, gdy skończyłem 10 lat, a dziś mam 11.Śmiech przez łzyMimo ubóstwa i ciężkiego życia, 11-latek uważa, że jest szczęśliwy, a zawdzięcza to pieskowi. Niemal każdego dnia grają w chowanego lub biegają po ulicach. To właśnie dzięki takim chwilom zapomina, że musi za chwilę prosić o pieniądze na jedzenie…Kilka lat temu jego rodzice rozstali się i zostawili go wraz z rodzeństwem. Jego młodszy brat zaginął na ulicy – nie mogli go odnaleźć. Próbowali przez kilka tygodni, ale nie przynosiło to efektów. Rodzeństwo żyje na ulicy w innej prowincji. Ilekroć 11-latek nie ma siły na to, aby prosić o pieniądze, jedzie autobusem do sióstr i braci. Niestety te podróże nie są bezpieczne i zawsze są pełne przygód, a wszystko przez to, że przewożenie psów w autobusach jest zakazane.Wszystkie pieniądze, które chłopiec zbiera, odkłada w jednym celu. Marzy mu się powrót do szkoły i bardzo chciałby się dalej uczyć. Chce zostać aktorem, aby móc pomóc nie tylko sobie, ale i rodzeństwu.O wzruszającej historii chłopca i jego pieska ludzie dowiedzieli się z Facebooka.Udało się!Chłopiec wraca do szkoły… a przy jego boku jest ukochany pies
Mógłby jeździć karetą i stołować się w lepszych restauracjach, ale Prymas Polski stoi w kolejce do michy z jedzeniem jak inni – Szacun! Ja wiem, że to powinna być norma i w sumie to nic wielkiego, ale takie czasy, że warto odnotowywać wszystkie najmniejsze rzeczy, które budzą nadzieję, więc odnotowuję.Ten człowiek w szarej koszuli to Prymas Polski. A miejsce to tak zwany Big Kitchen w Taizé, czyli taka przestrzeń, gdzie młodzi ludzie z całego świata - po wspólnej ekumenicznej modlitwie - najpierw stają w kolejce po jedzenie, w międzyczasie sobie śpiewają, żartują, polewają wodą, potem dostają na plastikowej tacce i talerzykach prosty posiłek, żeby chwilę później usiąść gdzieś na ziemi albo ławeczce i razem zjeść posiłek.No więc Prymas nie jest nadęty, nie jest oderwany od rzeczywistości, nie traktuje władzy jak przywileju. Nie odgradza się od ludzi. Jest między ludźmi i dla ludzi. Jest pasterzem. Czyli tym, kim powinien być. Niby oczywiste, ale cieszy bardzo.PS: Jak tak na niego patrzę, jak cudnie stoi w kolejce, to mi się wydaje, że trzeba go zaprosić na Zupa na Plantach na wspólne jedzenie z bezdomnymi.
Kobieta każdego dnia mijała tego bezdomnego i za każdym razem widziała go czytającego coś. W końcu nie wytrzymała i sprawdziła co on czyta i była w szoku – Czytelniczka jednego z portali internetowych każdego dnia, jadąc rowerem do pracy, mijała pewnego bezdomnego. Dziwiła się, że za każdym razem, gdy go widzi, ten jest pogrążony w lekturze. W końcu nie wytrzymała i zapytała mężczyznę, co tak wnikliwie studiuje.– Tak mnie to zaciekawiło, że w końcu podjechałam i pytam: Panie, co Pan tam tak czyta? – mówi Karina. Okazało się, że bezdomny mężczyzna zawzięcie uczy się angielskiego. Dlaczego? – W dzisiejszych czasach, angielski wypada znać – odpowiedział. W rozmowie dodał, że nie zadaje się z innymi bezdomnymi, bo uważa to za stratę czasu. – Większość pije i nic nie robi – stwierdził.Zaraz po tym, bezdomny zaproponował naszej czytelniczce, aby resztę rozmowy przeprowadzić w języku angielskim, bo zwyczajnie nie ma z kim ćwiczyć. – Zaproponował mi też regularne, codzienne pogaduszki w drodze do pracy, aby mógł w ten sposób trenować to, czego się ostatnio nauczył – mówi mieszkanka Warszawy.Bezdomny pokazał również książkę z której korzysta. – Zapytał, czy znam ten słownik i polecił, abym sobie taki kupiła – wspomina Karina. Jego egzemplarz był już mocno wyeksploatowany, pełen odręcznych notatek.Mężczyzna nie mówił o sobie zbyt wiele. Między słowami wspomniał tylko, że jest poetą. – To dla mnie fascynujące, że człowiek, którego codziennie mijają setki ludzi i niczego się po nim nie spodziewają, ma w sobie tyle siły i determinacji, której wielu innym tak często brakuje – mówi Karina.Ta historia pokazuje, że ludzie bezdomni są nie tylko bardzo różni, ale też nie zasługują na to, jak bywają traktowani przez społeczeństwo. Bezdomność jest zjawiskiem, które może spotkać każdego – z dnia na dzień. A za każdą z osób, które to spotkało, stoi inna, często niezwykła historia
I tak okazuje się, że śmierdzi nie tylko bezdomnymi. – Bo z pęcherzem się nie negocjuje

Najciekawsze fakty, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia (17 obrazków)