Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 121 takich demotywatorów

Nie wiesz jak zagadać? Napisz jej, że ci się podoba, najlepiej na paragonie - czyli miłość w rytmie gastro –  Plus0a all 74%D22:30PostyTaka oto niespodzianka spotkała mniepodczas ostatnich odwiedzin w lokalu.Obsługa miła, a po zobaczeniu tego zrobiło misię jeszcze miłej. Nasuwa mi się tylko jednopytanie. Czy barman zdaje sobie sprawę znapisu, które jest na paragonie? Jeżeli nie, toproszę uważać, jak ktoś Pana wkurzyw Sztajger Club.SZTAJGER CLUBP.W. "SILESIA ADAM SIERANT41-103 SIEMTAt el ASKIE, UL.ELIZY ORZESZKOMEJ 1229741030PARAGON FI SKALINI loscxCenast PTUNazwa00 B1x15,00Salalka z kurczakienOpisi urocza blondynka, biala kanapa1,1115,00 PTU 8XSp. op. Ba PTU15,00SUnn2111714700007/0346 BarnanCEAF2282156920A93FEDCFADBSOCO33ASEBF703FP CCL 170154990645.00 PLNNapisz komentarz...GIF
Źródło: Facebook
Dzień dobry panie Chajzer! –
 –
Gdy podpadniesz barmanowi –
 –  Kamil Adrian TumulecGDYNIASzukam pracy jako barman/barista w sympatycznymlokalu lub klubie.Kamil Adrian TumulecTak wiem. Jestem legendą, jak WillSmith.Proszę o komentarze odnoszące siędo tematu posta.
A tak wygląda przygotowanie drinka o nazwie Meduza –
0:18
 –
Przychodzi nihilista, socjalista i neomarksista do baru i zamawiają drinki, a barman mówi: "nie sprzedajemy alkoholu osobom poniżej 18 roku życia" –
 –  MUSZĘ IŚĆ, MAM UMÓWIONE SPOTKANIE Z PSYCHOLOGIEMNO MÓWIĘ CIO KURWA, ALE POJEBANA AKCJA

W jaki sposób oszukują nas barmani (13 obrazków)

 –  NAZYWAM JESTEMJESTEMALKOHO-ALKOHO-LICZKALIKIEMTO CO NASTART?PIWo SUPER BARMAN!STEFAN,TEZALKOHOLIK
- Poproszę whisky- Z lodem czy bez??- Bez loda – #Jak wkurzyć barmana
Opieprz barmana, że nie dolewa –

Dowcip o blondynce

Dowcip o blondynce –  Niewidomy mężczyzna wchodzi przez pomyłkę do 	baru dla lesbijek. 	Odnajduje drogę do bufetu i zamawia drinka. 	Po chwili zagaduje barmankę: 	Hej, opowiedzieć Ci kawał o blondynce? 	W barze zapada cisza. 	Kobieta siedząca obok niego mówi: 	Zanim opowiesz ten kawał, powinieneś coś 	wiedzieć. Barman ka jest blondyn l<ą, och ron iarz 	jest blondynką i ja też jestem blondynką z 	czarnym pasem karate. Poza tym kobieta, która 	siedzi obol< mnie, jest kulturystką, a dziewczyna 	po Twojej prawej stronie zapaśniczką. Nadal 	chcesz opowiedzieć ten dowcip? 	Niewidomy zastanawia się chwilę i odpowiada: 	Nieee, skoro musiałbym go powtarzać aż pięć 	razy...

Dziesięciu facetów poszło na piwo i rachunek dla wszystkich wyniósł 100 zł. Jak go tu sprawiedliwie pokryć?

Dziesięciu facetów poszło na piwo i rachunek dla wszystkich wyniósł 100 zł. Jak go tu sprawiedliwie pokryć? – Po namyśle zdecydowali się zastosować rozwiązanie znane z działającego w Europie systemu podatkowego:Czterech najbiedniejszych nie zapłaciło nic.Piąty zapłacił złotówkę.Szósty zapłacił 3 złote.Siódmy zapłacił 7 zł.Ósmy zapłacił 12 zł.Dziewiąty zapłacił 18 zł.A ostatni, najbogatszy, zapłacił 59 zł.Jak postanowili, tak zrobili. Przychodzili do baru codziennie, zostawiali 100 złotych - i wszystko było w porządku... do momentu, w którym barman powiedział:"Chłopaki! Jako stałym klientom oferuję wam zniżkę: będziecie płacić tylko 80 złotych".Faceci ucieszyli się. Powstał jednak problem: jak podzielić nadwyżkę 20 złotych?Na początek ustalili, że czterej najbiedniejsi nadal nie płaciliby nic - ale co z resztą?Zaproponowali, by podzielić ja po równo między tych, co płacą. Wyszło po 3,33 na łebka. Ale w takim razie Piąty i Szósty jeszcze otrzymywaliby pieniądze za picie!Barman zaproponował, że rozłoży tę obniżkę jakoś bardziej proporcjonalnie:Piąty nie zapłacił nic.Szósty zapłacił 2 złote.Siódmy 5 zł.Ósmy 9 zł.Dziewiąty 14 zł.A Dziesiąty 49 zł.Zapłacili, wyszli z baru - i zaczęli liczyć:"Ja otrzymałem tylko złotówkę z tych 20 - oświadczył Szósty - ale on - rzekł wskazując na Dziesiątego - zarobił na tym 10 złotych!""To prawda! - krzyknął Piąty. - Ja też zarobiłem na tym tylko złotówkę! To niesprawiedliwe, że on zarobił dziesięć razy więcej"."Dlaczego on dostał 10 złotych, a ja tylko dwa? - zawołał Siódmy. - Bogaci zabierają nam wszystko!"."Czekajcie! - zawrzasnęli jednym głosem pierwsi czterej. - My nie dostaliśmy w ogóle nic! Ten system opiera się na wyzysku biedaków!".I zaczęli ochrzaniać Dziesiątego - do czego przyłączyła się reszta.Następnego wieczoru Dziesiąty nie pojawił się w barze. Więc pozostała dziewiątka zaczęła pić sama. Jednak gdy przyszło do płacenia rachunku, okazało się, że nie mają nawet na połowę.I dopiero zaczęli myśleć.
Spędziłem pół godziny próbując rozmawiać z nimi, aby dowiedzieć się czegoś o ich kulturze – I wtedy przerwał mi barman mówiąc, że to parasole ogrodowe
A barman na to:- Dzień dobry, panie Piotrowicz! –
Klient w barze pojawił się w takiej samej koszulce co pracujący w nim barman. Natychmiast rzucili sobie wyzwanie, by siłować się na rękę. W barze wszyscy oszaleli na punkcie tego zakładu –
Znowu... –  Pewien mężczyzna poszedł ze swoimpsem do pubu, aby obejrzeć mecz. Gdypo raz kolejny reprezentacja Polskiwiadomo co zrobiła, pies głośnozakrzyknąłO nie! Znowu!?Wszyscy w barze osłupieli. Barmanzapytał:Czy twój pies właśnie przemówił?- Tak - odrzekł mężczyzna - zawsze takmówi gdy polska przegrywa.Nie do wiary! A co mówi, jak wygra?- Nie wiem, mam go dopiero kilka lat.
Dziesięciu facetów poszło na piwo i zaczęło myśleć... Czyli krótka historia o tym, jak można niesłusznie wkurzyć się na podatki – Dziesięciu facetów poszło na piwo i rachunek dla wszystkich wyniósł 100 zł. Jak go tu sprawiedliwie pokryć? Po namyśle zdecydowali się zastosować rozwiązanie znane z działającego w Europie systemu podatkowego:- Czterech najbiedniejszych nie zapłaciło nic.- Piąty zapłacił złotówkę.- Szósty zapłacił 3 złote.- Siódmy zapłacił 7 zł.- Ósmy zapłacił 12 zł.- Dziewiąty zapłacił 18 zł.- A ostatni, najbogatszy, zapłacił 59 zł.Jak postanowili, tak zrobili. Przychodzili do baru codziennie, zostawiali 100 złotych - i wszystko było w porządku... do momentu, w którym barman powiedział:Chłopaki! Jako stałym klientom oferuję wam zniżkę: będziecie płacić tylko 80 złotych.Faceci ucieszyli się. Powstał jednak problem: jak podzielić nadwyżkę 20 złotych?Na początek ustalili, że czterej najbiedniejsi nadal nie płaciliby nic - ale co z resztą?Zaproponowali, by podzielić ją po równo między tych, co płacą. Wyszło po 3,33 na łebka. Ale w takim razie Piąty i Szósty jeszcze otrzymywaliby pieniądze za picie!Barman zaproponował, że rozłoży tę obniżkę jakoś bardziej proporcjonalnie:- Piąty nie zapłacił nic.- Szósty zapłacił 2 złote.- Siódmy 5 zł.- Ósmy 9 zł.- Dziewiąty 14 zł.- A Dziesiąty 49 złZapłacili, wyszli z baru - i zaczęli liczyć:- Ja otrzymałem tylko złotówkę z tych 20 - oświadczył Szósty - ale on - rzekł wskazując na Dziesiątego - zarobił na tym 10 złotych!- To prawda! - krzyknął Piąty. - Ja też zarobiłem na tym tylko złotówkę! To niesprawiedliwe, że on zarobił dziesięć razy więcej.- Dlaczego on dostał 10 złotych, a ja tylko dwa? - zawołał Siódmy. - Bogaci zabierają nam wszystko!- Czekajcie! - zawrzasnęli jednym głosem pierwsi czterej. - My nie dostaliśmy w ogóle nic! Ten system opiera się na wyzysku biedaków!I zaczęli ochrzaniać Dziesiątego - do czego przyłączyła się reszta.Następnego wieczoru Dziesiąty nie pojawił się w barze. Więc pozostała dziewiątka zaczęła pić sama. Jednak gdy przyszło do płacenia rachunku, okazało się, że nie mają nawet na połowę.I dopiero wtedy zaczęli myśleć