Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 28 takich demotywatorów

Była prezenterka TVP opowiada o tym, jak temat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był traktowany za czasów panowania partii PiS – Ja przez kilka lat pracowałam w instytucji, która nie pozwalała nam brać udziału w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, dlatego wspierałam finansowo, albo do puszki, albo przelewem — wyznaje Krzan. Poruszono również kwestię głośnego zwolnienia pewnej pracownicy za to, że pojawiła się na antenie z serduszkiem: - Była chyba taka pogodynka, która wyszła na antenę z serduszkiem i koniec. Teraz wróciła do TVP. Triumfalnie, nie dziwię się, bo to była paranoja.
W słowackiej telewizjiteż się trochę dzieje –  Taka perełka zsłowackiej TV...Chciałbym wejść już wkońcu na antenę
0:25
Program był emitowany od 1997 do 2001 roku, a jego prowadzącym był Zygmunt Chajzer. Podobno nowym prowadzącym ma zostać jego syn, Filip – Kto będzie oglądać? Ervin C
Wróciła na antenę Panorama. Jednym z prowadzących został Piotr Jędrzejek. Jeśli nie wiecie kto to, to pewnie skojarzycie ten wybitny materiał o perfumach –  er"EGZOTYCZNE" PERFUMY
 –  INFOtvp.info@tvp_info. 11hOrłoś, nieoficjalnie nazywany w kuluarach telewizyjnych w czasach, gdydawniej pracował w TVP "pan prompter", a to dlatego, że bez prompteranawet słowa na antenie wypowiedzieć się nie kwapił, ponoć ma znów mana antenę TVP wrócić...#wieszwięcej #prompterpress.pl
Odcinek nie został jednak wypuszczony, ponieważ poseł PiS Leszek Galemba źle wypadł – Po nagraniu programu trafił on w ręce dyrektorki Agaty Ławniczak. Ta zdecydowała, że odcinek nie trafi na antenę. - Bo poseł PiS źle wypadł - zdradzili "Wyborczej" pracownicy TVP z Poznania.Zwrot nastąpił w czwartek 7 września. Ławniczak została wtedy odwołana ze stanowiska dyrektora oddziału TVP. W piątek przyszła do pracy, żeby pożegnać się ze współpracownikami i uwolniła "aresztowane" nagranie. Program został ostatecznie wyemitowany w piątkowy wieczór
 –  Krzysztof Stanowski@K_StanowskiTEKST PODSUMOWUJĄCY:Cieszę się, że finałowy odcinek o Natalii Janoszek został jużwyemitowany, bo rzygałem już tym tematem, obejrzałem tyle wywiadówz tą dziewczyną, że sam jej głos przyprawiał mnie o mdłości. Wbrew temuco niektórzy próbują mi wmówić, nie mam obsesji związanej z naszą„gwiazdą”. Po prostu wykonałem pracę, do której ona mniezmobilizowała lub wręcz zmusiła. Owszem, mogłem wykonać tę pracęgorzej, mniej się zaangażować, zrobić coś krótszego, bez podróży do Indiiitd. Ale poza wszystkim im bardziej w temacie grzebałem, tym bardziejczułem, że to jest po prostu interesujące - nie tylko dla mnie, ale dlawszystkich. I popularność filmu szybko to potwierdziła. Jestemdziennikarzem, w tym wypadku pozwanym dziennikarzem, ale też twórcąinternetowym, który ma swój nos i swoje wyczucie.Co jakiś czas natrafiam na komentarz w stylu: „Kto ją w ogóle zna? Po cotracić czas na takiego anonima?". Takiej osobie odpowiadam tutaj: to, żety jej nie znasz, nie znaczy, że nikt jej nie zna. Ale jest też odpowiedźlepsza: nikt nie znał Simona Levieva, ale cały się poznał „Oszusta zTindera". Bo czasami główny bohater jest tylko przyczynkiem do czegośszerszego.To jest historia o niej, ale także o naszych czasach.Żyjemy w kulturze fejku. Filtry zmieniające twarz nie robią na nikimwrażenia, już większe wow jest przy ,,odważnym" pokazaniu się bezmake upu - to jest dzisiaj wyczyn, pokazać jak wyglądasz naprawdę!Ludzie w internecie podkręcają swoje życie, by wyglądać napiękniejszych, szczęśliwszych, bogatszych. Kłamstewka są wpisane wcodzienność. Media społecznościowe służą do eksponowania wyłącznietych dobrych momentów w naszych życiach, nawet jeśli te momentyprzydarzają się smutnie rzadko. Tacy się staliśmy. Robimy zdjęcia wcudzych furach, przy nie naszych samolotach, na tle nie należących donas jachtów, albo chociaż przy jednej jedynej palmie w okolicy, która nieuschła i pod którą nie leżą śmieci. Jesteśmy jednak zmuszeni (takczujemy) pokazać zajebistość miejsca i chwili.Żyjemy też w kulturze sprytu. Gloryfikujemy sprytnych, a nie mądrych.Podziwiamy cwanych, a nie inteligentnych. Spryt i cwaniactwoprzekładamy ponad kompetencje. Internet zalany jest poradami osób,które niczego nie potrafią, ale chcą się swoim niczym podzielić z resztąświata. Ktoś to wejdzie na bal wejściem dla służby w przebraniukucharza jest bardziej podziwiany niż ktoś, kto grzecznie stoi w kolejcena schodach, z prawdziwym zaproszeniem w ręku. Stąd tyle głosów: ej,ona przecież nikomu krzywdy nie zrobiła! Bo my - nie wszyscy, ale wielu znas - się z nią identyfikujemy. Wiedząc, że pewne drzwi są dla naszamknięte, podziwiamy kogoś, kto potrafi to obejść. Oszukać system.Żyjemy w kulturze podziwu. Stąd cały wysyp celebrytów, influencerów...Kiedyś zajmowały nas przygody Tomka Sawyera, a dzisiaj zajmują nasprzygody Amadeusza Ferrariego. YouTube zastąpił książki, streamerzezastąpili pisarzy. Zaczęliśmy żyć życiem innych, a nie swoim. Staliśmy siępodglądaczami. Dobrze podejrzane zaczęło nas kręcić prawie tak samojak... posiadane. Dlatego chłoniemy opowieści o księżniczce z Indii.Oglądamy jej bajkowe życie.Żyjemy w kulturze szybkiej konsumpcji informacji. Nie mamy czasu sięwgryzać. Dziennikarze wiedzą, że nie mamy czasu, więc oni też nie majączasu. Temat goni temat, wszystko jest powierzchowne. Prawdy albo sięnie docieka albo schodzi ona na drugi plan, bo zawadza. Najważniejszajest dobra historia, nawet jeśli zmyślona (no, tu gorzej) albo maksymalniepodkręcona (spoko) - to niewolnictwo klików i odtworzeń. Media dzisiajnie są już informacyjne, są wyłącznie rozrywkowe. Informacja stała sięnajlepszą rozrywką. Zawód dziennikarza rozwarstwił się na hipergwiazdyi mrówki. Hipergwiazdom już się nie chce, a mrówkom jeszcze się niechce. Hipergwiazdy dziwią się, że miałyby weryfikować cokolwiek, bo jużnie pamiętają, że kiedyś to właśnie robiły. To też lekcja dla mnie: lekcja,dopóki jeszcze na grubo nie wpadłem. Zdarzyło się przecież, że doporankowego pasma w Kanale Sportowym przyszedł ktoś, o kim ja -szczerze - nic nie wiedziałem. Dowiadywałem się minutę przed wejściemna antenę. Nie chcę więc tutaj pisać, że się czymkolwiek różnię od tych,którzy wyłożyli się na Janoszek. Po prostu miałem więcej szczęścia.Natalia Janoszek z tego filmu musi wyciągnąć wnioski i znaleźć sposóbna funkcjonowanie w społeczeństwie, ale wnioski może też wyciągnąćkażdy z nas.
Realizacja nowych odcinków ma się rozpocząć we wrześniu, a jako lokalizację wybrano Wyspy Kanaryjskie –  PamiętnikiWAKACJI20
 –
Serwis NEXTA też opublikował filmik, wraz z dopowiedzeniem, że Marina Ovsyannikova przed wejściemna antenę nagrała krótki filmik – Wyjaśniła, że potępia wojnę na/w Ukrainie oraz wyraża zażenowanie swoją wcześniejszą pracą w propagandowej stacji.Tutaj robocze tłumaczenie jednego z internautów:„To, co dzieje się na Ukrainie to zbrodnia, a Rosja jest agresorem. Odpowiedzialność za tę agresję ponosi jeden człowiek: Władimir Putin. Mój ojciec jest Ukraińcem, moja matka jest Rosjanką i nigdy nie byli wrogami [...] Rosja musi zakończyć tę bratobójczą wojnę".Potem mówi, że jej wstyd za pracowanie w propagandowym medium Kremla
 –  POPULARNE TEMATYFOTOGRAFICZNEw sezonie luty-marzec 2022CZYLI O TYM, ŻE NIE WSZYSTKO CO MA GĄSIENICE TO CZOŁGTO JEST CZOŁGMa gąsienice, obrotową wieżyczkę z wielką lufą,karabiny maszynowe, gruby pancerz z różnymibajerami.Najpopularniejsze obecnie modele mieszczątrzech ludzi (Uwaga! Nie ma Gustlika - jegorobotę odwala automat).Zżera strasznie dużo paliwa i służy do walkiz innymi czołgami lub przełamywania obrony.TO JEST BOJOWY WÓZ PIECHOTYMa gąsienice, obrotową wieżyczkę z mniejsząlufą, karabiny maszynowe i średni pancerz.Niska sylwetka i pochylony pancerz majązabezpieczać przed ogniem przeciwnika.Służy do transportu drużyny piechoty iwspierania ich w walce. Mieści 10 ludzi (3załogi + 7 desantu).Pali mniej niż czołg, a niektóre modele potrafiąpływać.TO JEST TRANSPORTEROPANCERZONYMa gąsienice lub koła, może mieć małą obrotowąwieżyczkę z małą lufą, słaby pancerz.Służy głównie do transportu piechoty, ale wwalce raczej nie uczestniczy, ewentualniewspiera piechotę ogniem karabinumaszynowego gdzieś zza ukrycia.Zazwyczaj ma 2-3 osoby załogi i jest w staniepomieścić do 10 żołnierzy desantu.Wersje kołowe palą w miarę mało i zazwyczajpotrafią pływać.TO JEST ARTYLERIA SAMOBIEŻNAMa gąsienice, obrotową wieżyczkę z wielkąlufą, karabin maszynowy i słaby pancerz.Wielkie, niezgrabne, powolne. Do walkibezpośredniej nie wchodzi, wspiera swoimogniem walczących stojąc 20 kilometrów zafrontem.Dzielą się na haubice, armatohaubice, armatya różnią się długością lufy.TO JEST SAMOBIEŻNY SYSTEMPRZECIWLOTNICZYMoże być na gąsienicach lub kołach, ma kilka luf(2-4) na obrotowej wieżyczce, może miećdodatkowo rakiety, ma obowiązkowo antenęradaru.Służy do osłony przeciwlotniczej kolumnpojazdów wojskowych i pola walki.Wersje z samymi rakietami nie mają wieżyczek,mają za to wielkie rakiety i systemy wykrywania.Umożliwiają też zwalczanie samolotów na dużowiększym dystansie.Ciekawostka - są najbardziej poszukiwanymcelem w pierwszej fazie walki, pozbycie się ichpozwala osiągnąć przewagę w powietrzu izmniejsza ryzyko dla samolotów.DEMOTYWATORY.PL
Rebecca Schuld, metrolog ze stacji CBS stała się niedawno ulubienicą internautów, po tym jak zabrała na wizję swoją 13-miesięczną córeczkę Fionę – Debiut córeczki nie był planowany. Rebecca wytłumaczyła, że tuż przed wejściem na antenę Fiona się wybudziła, więc wzięła ją na ręce. Gdy reżyser zapytał "Czy to maleństwo zaliczy swój debiut?" stwierdziła, że czemu nie - wyspana jest, więc na pewno będzie grzeczna. Kobieta dodała, że nie ma powodu aby czuć się czegoś winna. Przecież tak wygląda prawdziwe życie.
 –
Dariusz "Tiger" Michalczewski trochę niedysponowany – Z okazji 15. urodzin TVP Sport redakcja wypuściła do sieci zbiór wpadek i zabawnych zdarzeń, które miały miejsce na antenie. Przy okazji były dziennikarz tej stacji zamieścił na Twitterze nagranie z Michalczewskim sprzed pięciu lat, kiedy to będący w roli eksperta TVP Sport były bokser trochę za bardzo się rozluźnił przed wejściem na antenę
"Je...ć TVPiS, "je...ć Jarka" w rządowej telewizji. Bardzo nieudane wejście na żywo TVP Szczecin – Kiedy reporter TVP Szczecin wszedł na żywo na antenę, usłyszał od osób oglądających mecz w pubie słowa o swojej stacji, których najwyraźniej się nie spodziewał.
Między firmą producencką a Telewizją Polską doszło do porozumienia. W roli prowadzącego niezmiennie zobaczymy Tadeusza Sznuka, a nowe odcinki zostaną wyemitowane jesienią –
"Krótki tekst o moim dzieciństwie, dorastaniu i o tym, do czego doprowadziły opisane niżej wydarzenia – 1. Mam 8 lat. Praktycznie nie widuję swojego brata, który ma 16 lat i siedzi w swoim pokoju 24 godziny na dobę. Jedyne co stamtąd słychać, to dźwięk włączonego telewizora. Ojciec odciął mu antenę i rozwalił magnetowid, a brat w odwecie wybił mu zęba. 2. Mam 12 lat. Wracamy z wesela autobusem. Mój brat jest pijany i agresywny. Rodzice nie zwracają na to uwagi, a ja bardzo się go boję. Wyszliśmy z autobusu i idziemy do domu. Brat idzie środkiem ulicy, a ja marzę o tym, żeby coś go rozjechało. Niestety wrócił do domu. Z mętnym wzrokiem rzuca się na ojca, piana toczy mu się z gęby, jego krzyki i groźby są straszniejsze od wszystkiego, co do tej pory słyszałam. Związaliśmy go, siedzę na nim i trzymam jego ręce, a on ciągnie mnie za włosy. Dzwonię na policję, ale nie mogę wykrztusić z siebie ani słowa. Mam nadzieję, że oddzwonią i przyjadą. Niestety tak się nie dzieje... 3. Mam 14 lat. Wstyd mi zaprosić do domu znajomych, bo mój dom to ruina. Wszystko jest tu porozbijane, obdrapane i połamane. Kiedy brat jest w domu, chowamy widelce i noże. Nikomu ze znajomych nie powiedziałam o moim domowym piekle. Moja matka nie przyjmuje do świadomości, że on jest chory. Uważa, że jej synek został przeklęty. Zamiast wysłać go na leczenie, chodzi po wróżkach, które nawijają jej makaron na uszy. Po tym jak znowu rzucił się na ojca, został zabrany na oddział psychiatryczny. Matce jest go nadal szkoda, a ja w końcu cieszę się ciszą. 4. Mam 16 lat. Moja siostra wyjechała na zawsze z kraju. Zostałam sama. Nie rozumiem dlaczego mnie porzuciła, nie wiem jak mam dalej żyć. Moje tymczasowe schronienie - mieszkanie siostry - w którym chowałam się, gdy w domu robiło się niebezpiecznie, jest już dla mnie niedostępne. Nie mam już dokąd uciec, nikt mi nie pomoże, jestem w pułapce bez wyjścia. Choroba brata nabiera rozpędu, nie bierze leków i raz na pół roku zabierają go do psychiatryka. A rodzice dalej wierzą w to, że on jest zdrowy, po prostu tabletki i psychiatryk tak na niego wpływają. Już się go nie boję, tylko zwyczajnie nienawidzę. Nienawidzę wszystkich. Rodziców za to, że ryzykują moim życiem, siostrę za to, że wyleciała za granicę, szkołę za to, że niczego nie widzi, a siebie za to, że nie mam dokąd uciec. Uczę się milczeć, patrzeć w podłogę, wysłuchiwać godzinami głupot, starając się być niewidoczna. Uczę się wszystkiego, żeby przeżyć. Po każdym jego słowie jestem w stanie określić kiedy zacznie się rzucać. 5. Mam 20 lat. Nie chcę już żyć. Nie chce mi się wstawać z łóżka. Boję się, że oszaleję. Jestem na 2 roku studiów. Palę, piję, imprezuję, ale w ogóle mi to nie pomaga. Pewnego dnia otwieram gazetę i znajduję psychoterapeutę. Po 10 wizytach czuję się zdecydowanie lepiej. Zaczynam czuć, że żyję i wiem co robić. Wyprowadzam się z domu - na zawsze. 6. Mam 28 lat. Jestem lekarzem. Umiem słuchać głupot godzinami i kiedy trzeba potrafię stać się "niewidoczna". Potrafię przewidzieć kiedy ktoś wybuchnie. Jestem mądrzejsza od swoich starszych kolegów, a moja intuicja nie ma granic. W końcu potrafię zebrać myśli. Znalazłam porządek w tym, co wydawało się być śmiertelnym chaosem."
Tak odchodzi powoli historia radia,które znamy.... –  Dziennikarze Trójki usuwani z anteny bez uprzedzenia? "Pracuję tam 35 lat, czegoś takiego jeszcze nie było" Dowiedzieliśmy się o zmianach 5 min przed wejściem na antenę. Przyszedł człowiek i zaczął puszczać muzykę — opowiada nam Michał Olszański. — Myśleliśmy o tym, że na Kubę odbywa się polowanie, że mu nie pozwolą reaktywować Trójki. I tak się stało — komentuje Piotr Baron, który nie wie, czego może spodziewać się dziś, po przyjściu do radia. Swoją audycję ma o godz. 19.00. Nie udało nam się skontaktować z rzeczniczką Polskiego Radia, ani z przedstawicielką Agencji Promocji PR, której, jak ustaliliśmy, nie ma dziś w pracy.
 –  Grażynka Kowalska @Grazynka... • 1dZ tym 5G to nieprzelewki. Postawili u nasna bloku antenę, a wczoraj słyszę, że synsąsiadki został gejem. #5GKILLS
 –  W pana rodzinie były jakieśchoroby psychiczne?Mam kuzyna który spaliłantenę 5G.