Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 83 takie demotywatory

Aby uczcić rocznicę śmierci Bessie Coleman, pierwszej czarnoskórej kobiety, która zdobyła licencję pilota, linie American Airlines wprowadziły wyłącznie czarną, całkowicie kobiecą załogę — od pilotów po personel pokładowy, zespół cargo, a nawet techników lotniczych –
Rola z 1999 roku dała jej nieśmiertelną sławę. Do dziś jest uważana za archetyp "milfa" –
 –  M isc Zawsze przychodzę do biura z samym laptopem. American Express • OlAc60 Yesterday Kiedyś chodziłem z plecakiem, ale wtedy widać kiedy przychodzisz do pracy i kiedy wychodzisz. Teraz po prostu wbijam z laptopem w rękach (i może butelką wody). Tym sposobem ludzie myślą że wracam ze spotkania czy innego gówna, a tak naprawdę przylazłem do biura o 11. Czasami też wychodzę przed czasem, z samym laptopem, i ludzie myślą że idę gdzieś w sprawie chuj wie czego. Tak naprawdę idę na parking w sprawie wyjebania do domu.
 – Christian Bale w 2000 roku podczas kręcenia "American Psycho" miał 25 lat, 183 cm wzrostu i ważył 86 kg. Aby osiągnąć idealną sylwetkę ćwiczył z trenerem przez trzy godziny dziennie sześć dni w tygodniu. Cztery lata później przygotowując się do roli w "The Machinist" schudł 30 kg w 4 miesiące. Tylko raz skorzystał z konsultacji specjalisty od żywienia. Przez większość diety jadł sałatę i jabłka, żuł gumę, palił papierosy, pił kawę i ważył 55 kg. Na planie "Batman Początek” nagrywanego 6 miesięcy później ważył 86 kg. W 2013 przytył do 104 kg dla roli w "American Hustle". Podobną wagę utrzymał pięć lat później przy okazji "Vice", a w 2019 roku schudł 30 kg do "Le Mans '66" i ostatecznie ważył 70 kg
 –  No cóż, stało się. Wczoraj moi rodzice się rozwiedli. Po 52 latach nie są już małżeństwem. Nadal są razem, ale rozwód był konieczny ze względu na koszty leczenia mojego ojca. Teraz, gdy tata umrze, mama nie będzie obciążona długiem w wysokości 288 000 dolarów. Jest wolna, a dom jest na jej nazwisko. To bardzo przykre, że długie lata małżeństwa kończą się z powodu amerykańskiego systemu medycznego
Dawno temu w Warszawie... –  nowość dla warszawy american bar grill room
Co ciekawe, gdyby ojciec tego chłopca w ramach zemsty zabił któregoś z tych psów, to też groziłyby mu 3 lata więzienia –  Przemyśl. Pitbulle zagryzły 12-latka. Sąd skazał właściciela psów L3112021. U.33 Ikul. "'od 0.tonnosc osp Diwę kurw suwy: f tal '11".•9) c Sapo: Na trzy lata pozbawienia wolności skazał Sqd Rejonowy w Przemyślu 50-letniego właściciela dwóch psów rasy american pit bull. które pogryzły dwóch c hlopców. Jeden z nich zmarł w szpitalu. Mężczyzna ma także zapłacić matce zmarłego chłopca nawiązkę. Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: polsatnews.pl
Nowa pigułka antykoncepcyjna dla mężczyzn okazała się w 99% skuteczna w zapobieganiu ciąży – Na razie testy przeprowadzono na samcach myszy, ale zespół badaczy ma nadzieję, że badania kliniczne na ludziach uda się rozpocząć już w drugiej połowie tego roku
 –
0:25
Zlikwidowali jego bilet w 2008 roku –
To jest prawdziwy ninja! Facet pozamiatał w finale American Ninja Warrior –

Historia najbardziej poruszającego zdjęcia z 11 września - człowiek, który umierał na oczach milionów ludzi

Historia najbardziej poruszającego zdjęcia z 11 września - człowiek, który umierał na oczach milionów ludzi – "Odlatuje z tej ziemi jak strzała. Chociaż nie wybrał swojego losu, wydaje się, że w ostatnich chwilach życia przyjął go".Kim był "The Falling Man", który zdecydował się na skok z wieży WTC11 września 2001 r. Godzina 8.46. W północną wieżę World Trade Center uderza samolot pasażerski American Airlines uprowadzony przez terrorystów Al-Kaidy. Maszyna wbija się w budynek odcinając górne piętra.Setki osób znalazły się w potrzasku. Otacza je ogień i dym. Windy nie działają, a nawet gdyby, to zamieniły się w śmiertelną pułapkę. Zawalone są wyjścia ewakuacyjne. Temperatura wzrasta do kilku tysięcy stopni. Żelbetonowe konstrukcje dosłownie się topią. Ci, którzy mają szczęście, giną w momencie wybuchu. Inni umierają w męczarniach. Wychylają się z okien, by złapać haust powietrza. Tak bardzo pragną oddychać. Ściągają ubrania i machają nimi do ekip ratunkowych w helikopterach latających w pobliżu wież."O Boże! Oni skaczą!"Nie ma jeszcze 9. Richard Drew, fotograf Associated Press odbiera telefon od szefa. Polecenie jest krótkie - Drew ma przerwać pracę i natychmiast jechać pod World Trade Center.Jedzie metrem, którego jest jedynym pasażerem. Na miejscu widzi już nie jedną, a dwie płonące wieże. "O Boże! Oni skaczą!" - zewsząd słychać okrzyki grozy. Rzeczywiście, co chwila od ścian wieżowców odrywają się miniaturowe punkciki. Drew działa instynktownie. Naciska migawkę. Pstryka w zapamiętaniu. Potem okaże się, że zanim dotrze do niego charakterystyczne mlaśnięcie towarzyszące rozbijaniu się ciał, każdej zauważonej postaci zdążył zrobić od 9 do 12 ujęć.Gdy wybije 10:28, upada wieża północna. Richard Drew robi ostatnie zdjęcia i ucieka12 września 2001 r. jedna z jego fotografii pod tytułem "The Falling Man" ukazuje się na okładce "The New York Times'a". Jest wstrząsająca.Pisano, że zbuntował się przeciwko strasznym okolicznościom i po raz ostatni o sobie zadecydował. "New York Times" nie napisał, kim był. Po prostu nie można było tego ustalić. Wystarczyło jednak, że go pokazał.Kim jesteś?Przygotowując materiał, obejrzał wszystkie ujęcia serii "The Falling Man".Ten człowiek był przerażony, lecąc zrywał z siebie koszulę -opowiadał potem dziennikarz. Pod koszulą ofiary Junod dostrzegł pomarańczowy T-shirt. Uczepił się tego szczegółu, a zidentyfikowanie "Spadającego Mężczyzny" stało się dla niego niemal sprawą życia i śmierci. Po pierwsze, chciał oddać mu hołd, po drugie - przywrócić "Skoczków z WTC" do narodowej pamięci.11 września "The Falling Man" był w restauracji "Windows on the World" w północnej wieży WTC. Bo to jej obsługa nosiła charakterystyczne białe fartuchyBył piękny, słoneczny poranek, Nowy Jork budził się do życia. Brakowało szefa kuchni Michaela Lomonaco- spóźnił się do pracy. Gdy w końcu zbliżał się do budynku, w wieżę uderzył samolot. Mężczyzna z przerażeniem patrzył w górę, modląc się, by jego koledzy uszli z życiem. Modlił się na próżno - zginęli wszyscy, którzy tamtego ranka przebywali w lokalu.Lomonaco był przekonany, że wie kogo widzi na zdjęciu. Jego zdaniem "The Falling Man" to Jonathan Briley, inżynier dźwięku w restauracji.11 września w pamięci Amerykanów nie jest dniem takich osób, jak "The Falling Man".Fakt, że ktoś był w stanie wyskoczyć z okna WTC jest nadal zbyt bolesnyTo, jak zginęli otwiera ranę, ale jest też czymś, co zarazem ją zabliźniaHistorie, takie ja "The Falling Man", płyną w świat i czynią Amerykę silniejszą, dając lekcję namwszystkim "Odlatuje z tej ziemi jak strzała. Chociaż nie wybrał swojego losu, wydaje się, że w ostatnich chwilach życia przyjął go".Kim był "The Falling Man", który zdecydował się na skok z wieży WTC11 września 2001 r. Godzina 8.46. W północną wieżę World Trade Center uderza samolot pasażerski American Airlines uprowadzony przez terrorystów Al-Kaidy. Maszyna wbija się w budynek odcinając górne piętra.Setki osób znalazły się w potrzasku. Otacza je ogień i dym. Windy nie działają, a nawet gdyby, to zamieniły się w śmiertelną pułapkę. Zawalone są wyjścia ewakuacyjne. Temperatura wzrasta do kilku tysięcy stopni. Żelbetonowe konstrukcje dosłownie się topią. Ci, którzy mają szczęście, giną w momencie wybuchu. Inni umierają w męczarniach. Wychylają się z okien, by złapać haust powietrza. Tak bardzo pragną oddychać. Ściągają ubrania i machają nimi do ekip ratunkowych w helikopterach latających w pobliżu wież."O Boże! Oni skaczą!"Nie ma jeszcze 9. Richard Drew, fotograf Associated Press odbiera telefon od szefa. Polecenie jest krótkie - Drew ma przerwać pracę i natychmiast jechać pod World Trade Center.Jedzie metrem, którego jest jedynym pasażerem. Na miejscu widzi już nie jedną, a dwie płonące wieże. "O Boże! Oni skaczą!" - zewsząd słychać okrzyki grozy. Rzeczywiście, co chwila od ścian wieżowców odrywają się miniaturowe punkciki. Drew działa instynktownie. Naciska migawkę. Pstryka w zapamiętaniu. Potem okaże się, że zanim dotrze do niego charakterystyczne mlaśnięcie towarzyszące rozbijaniu się ciał, każdej zauważonej postaci zdążył zrobić od 9 do 12 ujęć.Gdy wybije 10:28, upada wieża północna. Richard Drew robi ostatnie zdjęcia i ucieka.12 września 2001 r. jedna z jego fotografii pod tytułem "The Falling Man" ukazuje się na okładce "The New York Times'a". Jest wstrząsająca.Pisano, że zbuntował się przeciwko strasznym okolicznościom i po raz ostatni o sobie zadecydował. "New York Times" nie napisał, kim był. Po prostu nie można było tego ustalić. Wystarczyło jednak, że go pokazał.Kim jesteś?Przygotowując materiał, obejrzał wszystkie ujęcia serii "The Falling Man".Ten człowiek był przerażony, lecąc zrywał z siebie koszulę -opowiadał potem dziennikarz. Pod koszulą ofiary Junod dostrzegł pomarańczowy T-shirt. Uczepił się tego szczegółu, a zidentyfikowanie "Spadającego Mężczyzny" stało się dla niego niemal sprawą życia i śmierci. Po pierwsze, chciał oddać mu hołd, po drugie - przywrócić "Skoczków z WTC" do narodowej pamięci.11 września "The Falling Man" był w restauracji "Windows on the World" w północnej wieży WTC. Bo to jej obsługa nosiła charakterystyczne białe fartuchy.Był piękny, słoneczny poranek, Nowy Jork budził się do życia. Brakowało szefa kuchni Michaela Lomonaco -spóźnił się do pracy. Gdy w końcu zbliżał się do budynku, w wieżę uderzył samolot. Mężczyzna z przerażeniem patrzył w górę, modląc się, by jego koledzy uszli z życiem. Modlił się na próżno - zginęli wszyscy, którzy tamtego ranka przebywali w lokalu.Lomonaco był przekonany, że wie kogo widzi na zdjęciu. Jego zdaniem "The Falling Man" to Jonathan Briley, inżynier dźwięku w restauracji.11 września w pamięci Amerykanów nie jest dniem takich osób, jak "The Falling Man". Fakt, że ktoś był w stanie wyskoczyć z okna WTC jest nadal zbyt bolesny.To, jak zginęli otwiera ranę, ale jest też czymś, co zarazem ją zabliźnia.Historie, takie ja "The Falling Man", płyną w świat i czynią Amerykę silniejszą, dając lekcję nam wszystkim
Na amerykańskie ćwierćdolarówkipo raz pierwszy trafią kobiety – Pierwszy raz w historii na srebrnych ćwierćdolarówkach uwiecznione zostaną wizerunki kobiet. Na monetach pojawią się astronautka Sally Ride oraz poetka i działaczka na rzecz praw obywatelskich Maya Angelo.Wizerunki kobiet na amerykańskich monetach są zwieńczeniem trwającego od czterech lat programu American Women Quarters, mającego na celu uhonorowanie osiągnięć kobiet, które „wniosły znaczący wkład w dziedzictwo narodowe”
Na zwierzętach testowane są nie tylko leki i kosmetyki - testuje się również wyroby tytoniowe. Testy na zwierzętach przeprowadzane są od lat w laboratoriach na całym świecie. Testy trwają 3 miesiące, podczas których zwierzęta wdychają dym papierosowy, 6 godzin dziennie – Najczęściej poddaje się testom psy rasy Beagle, ze względu na ich wysoką podatność na alergie i nietolerancję szkodliwych substancji.Również testom poddaje się szczury. Tym zwierzętom dodatkowo smaruje się skórze smołę papierosową, by wywołać nowotwory skóry.Po testowaniu zwierzęta są zabijane, a zwłoki rozcinane i poddawane sekcji zwłok.Obecnie dwa koncerny publicznie przyznają, że testują:Philip Morris (Marlboro, L&M, Bond Street, Philip Morris, Chesterfield, Fortune, Parliament, Sampoerna A, Lark, Morven Gold, Dji Sam Soe, Next, Optima, Red & White, Muratti, Diana, Merit, Champion, Virginia Slims, Apollo-Soyuz, Hope, Delicados, Benson & Hedges, Longbeach) oraz British American Tobacco (Lucky Strike, Pall Mall, MS, Vogue, Dunhill, Alfa, Bis, Brera, Colombo, Cortina, HB, Kent, Lido, MS Club, Mundial, Nazionale, Nazional, N80, Rothmans, SAX, Musical, St.Moritz, Stop, Super).W Polsce jedyne papierosy nie testowane są firmy Imperial Tabacco (Parker & Simpson (P&S) WEST, Davidoff, R1, L&B, Cabinet, Mars, Mocne oraz tytonie do palenia Parker & Simpson i WEST)
Napalony kucharz z restauracji "Mefisto" w Murowanej Goślinie wkładał w swoją pracę nie tylko serce, ale i członka – Nagranie, na którym namiętnie miesza i ugniata ciasto swoim penisem, wstawił na portal randkowy Datezone. Wideo odkrył jeden z mieszkańców podpoznańskiej miejscowości, dzieląc się nim na facebookową grupę "Murowana Goślina bez cenzury". Potencjalni i dotychczasowi goście pizzerii nie kryli wzburzenia i obrzydzenia. Jeden z nich skomentował: "Ja od zawsze wiedziałem, że ta pizza jest jakaś ch*jowa".Zarówno lokalny sanepid, jak i policja twierdzą, że nie odnotowali jeszcze żadnego zgłoszenia w związku z pizzą "nadziewaną miłością", jednak jeśli się pojawi, na pewno podejmą interwencję. Od samej pizzerii na próżno oczekiwać komentarza, gdyż jej fanpage na Facebooku został usunięty, a numer telefonu wyłączony
Zestarzała się jak mleko –

Pamiętacie Ethana Suplee znanego z "American History X" i "My Name Is Earl"?

 –
Mężczyzna rzucił pracę, aby mógł nieprzerwanie podróżować. Loty Pana Rothsteina kosztowały 21 milionów dolarów –
 –
Kiedy naprawdę chcesz wylecieć z roboty – W jednym z hangarów w porcie lotniczym Chicago-O’Hare został uruchomiony system przeciwpożarowy. Piana przykryła dwa Boeingi 787 linii American Airlines. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń