Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 161 takich demotywatorów

Gdyby wojna 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się w Polsce

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  Pół roku temu wprowadziłeś się do swojego nowego wymarzonego mieszkania na warszawskich Bielanach, kredyt przyznany, niedawno była podwyżka, u żony tez, będzie git, żyje się fajnie. 23 lutego położyłeś się wcześniej, bo miał być ciężki dzień w pracy, trzeba się wyspać. Nie myślisz o tym co przed snem pokazywali w telewizji, ile można myśleć o tym straszeniu wojną. 5 rano, budzi Cię eksplozja gdzieś w stronę Łomianek. Słychać wycie syren, coś się dzieje. Podbiegasz do okna, bo w autach włączył się alarm, pies piętro wyżej zaczął szczekać, małe dziecko sąsiada zza ściany się rozpłakało. Kolejne dwie eksplozje, niebo zrobiło się pomarańczowe.Odpalasz telewizję — Putin wydał rozkaz wjechania do Polski, jednak nie straszył. Bombardowania w dzielnicach mieszkalnych Elbląga, Białegostoku i Suwałk. Do Warszawy idzie front z Białorusi. Deszcz powiadomień na telefonie, znajomi panikują, piszą że rakieta spadła komuś na uliczkę pod blokiem. Powiadomienie ze strony z wiadomościami — wprowadzono stan wojenny, sytuacja jest dynamiczna, nic nie wiadomo, ale ludzie rzucają się do ucieczki. Szef pisze, żebyś nie przychodził do pracy, tylko kierował się do najbliższego schronu, on jest w metrze. Nie chcesz przezywać tego, co Twój kuzyn, który stracił nogę i nabawił się PTSD po walkach z separatystami na wschodzie Polski. Pakujesz kilka walizek, biegniecie do auta, ruszacie byle na zachód.Decydujecie się uciec do Niemiec, aby przeczekać, przecież to nie potrwa długo, zabieracie to co się da. Przejście graniczne w Słubicach. Google Maps pokazuje 5 godzin, ale 4+godzinny korek zaczyna się już za Świebodzinem. Wszystkie samochody na polskich numerach. Ludzie przerażeni, ciągle sprawdzają w korku wiadomości w telefonie, płaczą z bezsilności, dzwonią do rodziców, którzy byli zbyt schorowani, aby uciekać. Niektórzy zabrali psy, koty, papugi. Zawieszenia w samochodach się uginają od bagażu. Różne auta, starsze, gruchoty, nowiutkie Skody, nowiutkie Mercedesy, przecież ta wojna uderzyła w każdego.Korek się nie posuwa przez godzinę. Jest już noc z 24 na 25 lutego. Czytasz, że bomby spadły blisko Twojego bloku, widzisz zdjęcia na Twitterze, jak sklep, w którym wczoraj kupowałeś jedzenie na kolacje jest w gruzach, obok leżą przykryte zwłoki. Z bezsilności chcesz wyć, zaraz paliwo Ci się skończy, gdyby nie ten przyjacielski człowiek z sąsiedniego auta z kanistrem, pewnie byś nie dojechał nawet do granicy. Mija kolejny dzień, ludzie robią prowizoryczne obozowiska i cos gotują, choć ciężko jeść od takiej dawki stresu. Ostatecznie przekraczasz granice 26 lutego o 3:00 w nocy, wyczerpany, nieumyty, mięśnie bola od nerwów, boisz się co z domem, czy na pewno zamknąłeś mieszkanie, czy okupant nie będzie go szabrował jak za czasów II Wojny, co wspominała kiedyś babcia. No nie - zapomniałeś zabrać cennej pamiątki po ojcu i nie domknąłeś chyba lodówki. Już sam nie wiesz, za szybko się to działo.Dojeżdżasz do przedmieści Berlina w poranek 26 lutego. Ludzie Ci pomagają, trafiasz do sali gimnastycznej, gdzie nocujesz na łóżkach polowych. Dostajesz jedzenie, ruszenie jest pokrzepiające. Mija kolejny dzień. Dowiadujesz się, że rakieta uderzyła w Twoje blokowisko. Z wściekłości chce ci się rzygac, krzyczeć, wyć, bluzgać bez opamiętania. Na Twitterze widać dobitnie - to Twój blok, Twoja klatka, nie ma, rozerwana ściana, spalona elewacja, wszędzie leżą kawałki cegieł, okien i czyiś telewizor, który wypadł na zewnątrz. W środku ponoć byli ludzie. Godzinę później odbierasz telefon. Twój sasiad, który pomagał Ci przy remoncie i świętował z Tobą parapetówkę w październiku, zginął od ataku. Wykrwawił się na smierć gdy ściana spadła mu na nogi. Jego żona jest ciężko ranna. Z osiedla wywieziono kilkanaście ciał. Nie ma ładnej uliczki, wiaty na rowery, wszystko zniszczone. Kolejne zdjęcia na Twitterze, widzisz, jak Twoja kuchnia straciła ścianę i kawałek podłogi. Nie masz gdzie wracać. Twój szef poszedł na front, koledzy z pracy tylko niektórzy zdążyli uciec, większość trafiła na front z powodu mobilizacji. Twoja praca może też przestać istnieć — firma zawiesiła działalność przez wojnę.Mijają dwa tygodnie. Nie wysypiasz się w sali gimnastycznej ani razu. Ciągle budzi cię płacz, telefony, gadanie, koszmary innych. Wolontariusze, którzy dostarczali jedzenie, musieli wracać do swoich prac. Nie chcesz być pasożytem, musisz mieć za co żyć, może nie wrócisz do Polski nigdy, a tak się w niej urządzałeś. Odpalasz Facebooka, pierwsza lepsza grupa, „Arbeit in Potsdam — praca w Poczdamie”.Nie znasz niemieckiego, no ale nie planowałeś się tu znaleźć. „Szukam pracy, cokolwiek, jestem inżynierem, ale wezmę cokolwiek, potrzebuje pieniędzy.” Dodaj. O, są pierwsze komentarze po 20 minutach.WON NA FRONT TCHÓRZU, NIEMIECKIEGO NIE ZNASZ?POLACTWO CORAZ BARDZIEJ BEZCZELNE, PRACE NAM CHCECIE ZABIERAĆ?MAM JUŻ TEGO DOŚĆ, ZA DUŻO TYCH POLAKÓW WSZĘDZIE, WSZĘDZIE POLSKI SŁYSZĘWY TU UCIEKACIE PRZED WOJNA CZY CHCECIE NAS KOLONIZOWAĆ? WON DO SIEBIEJA NIC NIGDY ZA DARMO NIE DOSTAŁEM, A WY POLACY MACIE WSZYSTKO I JESZCZE WAM MAŁOPOMOC TAK, A NIE PRZYWILEJE!!!Kolejnego dnia widzisz zdjęcie swojej Skody zaparkowanej w mieście, która wziąłeś w leasing w zeszłym roku, na jakimś niemieckim portalu z obrazkami. PATRZCIE, TAKIMI FURAMI ROZBIJAJĄ SIĘ POLACY. TAKA TO U NICH BIEDA TAK? A AUTA NOWE TO MAJĄ?Następnego dnia dostajesz informacje, że Twoi kuzyni zginęli w ostrzale konwoju humanitarnego, gdy uciekali z otoczonego i bombardowanego Legionowa. Rosjanie niszczą sklepy, ulice, wszystko — najbardziej bolą widoki zrujnowanych, wyremontowanych miejsc, które tak starannie odnawiano, żeby nasz kraj był piękniejszy i nowocześniejszy. Nie ma nic.Idziesz do sklepu, bo musisz wreszcie zrobić jakieś zapasy, masz dość poczucia winy, że wszystko dostajesz. W kasie dowiadujesz się z kartki po polsku, że masz rabat 20%. W sumie to masz oszczędności, wiec nie umrzesz z głodu długo, ale kobieta przed tobą widać, że uciekła z niczym i żyła w biedzie. Cieszy się, że za bezwartościowe złotówki wymienione na euro chociaż trochę mniej będzie myślała wydać. CHOLERNE POLACTWO, JAKIM PRAWEM MAJA WSZYSTKO POD NOSEM? ONI ŻYJĄ JAK PĄCZKI W MAŚLE, ZOBACZYCIE NIEMCY, JESZCZE PRZYJMOWANIE TEGO POLACTWA WAM WYJDZIE BOKIEM, DLACZEGO ONI DOSTAJĄ PRZYWILEJE? - czytasz wpis po wklejeniu go w translatora.Mijają 23 dni. Dalej nie widać końca wojny. Słyszysz, jak wczoraj w Bundestagu deputowany AFD wezwał do zaprzestania przyznawania przywilejów polskim pasożytom i ostrzegł przed przesiedleniem mas ludzkich z Polski. Tymczasem kolejne bomby niszczą coraz wieksze połacie Twojej ojczyzny. Koszmar trwa.Brzmi surrealistycznie? Tak od 3 tygodni wygląda życie ponad 2,5 miliona Ukraińców, którzy uciekli do Polski nie z kaprysu, widzimisie czy wyrachowania. Jakim trzeba być socjopatą, co trzeba mieć w głowie, jak bardzo wyzutą z empatii i rozumu jednostką, aby szczuć i pomstować na ludzi, którym świat się zawalił w jeden dzień?
Student z Ukrainy obronił online pracę inżynierską – Podczas przerwy semestralnej był w domu na Ukrainie, gdzie zastała go wojna, ale nie zrezygnował ze studiów.Obronił we wtorek online swoją pracę inżynierskąObrona pracy trwała 25 minut. Vladyslav Zhuzhukin rozmawiał z komisją egzaminacyjną online ze swojego domu rodzinnego w Słowiańsku w obwodzie donieckim. Jak poinformował we wtorek rzecznik Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie Mateusz Lipka, praca została obroniona na piątkę.„Sytuacja w mieście jest w tej chwili spokojna, ale słychać bombardowania z sąsiednich miast. Od kilku dni w naszym mieście cyklicznie włącza się syrena przeciwlotnicza, jak poinformowały nas władze, ten alarm oznacza, że zauważono wystrzeloną w naszą stronę rakietę i nie wiadomo, gdzie spadnie. Zeszłej nocy w pobliżu miasta słychać było silną eksplozję” – mówił student Podczas przerwy semestralnej był w domu na Ukrainie, gdzie zastała go wojna, ale nie zrezygnował ze studiów.Obronił we wtorek online swoją pracę inżynierskąObrona pracy trwała 25 minut. Vladyslav Zhuzhukin rozmawiał z komisją egzaminacyjną online ze swojego domu rodzinnego w Słowiańsku w obwodzie donieckim. Jak poinformował we wtorek rzecznik Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie Mateusz Lipka, praca została obroniona na piątkę.„Sytuacja w mieście jest w tej chwili spokojna, ale słychać bombardowania z sąsiednich miast. Od kilku dni w naszym mieście cyklicznie włącza się syrena przeciwlotnicza, jak poinformowały nas władze, ten alarm oznacza, że zauważono wystrzeloną w naszą stronę rakietę i nie wiadomo, gdzie spadnie. Zeszłej nocy w pobliżu miasta słychać było silną eksplozję” – mówił student
To wszystko ledwo się trzyma –  Terror Alarm @terror_alarm • 16hDania: Duńska minister obrony narodowej, TrineBramsen powiedziała, że jej państwo wyśle czterysamoloty F-16 do pobliskiej bazy lotniczej na Litwie.Te guziki doświadczają większychnapięć niż granica Ukrainy.
 –  TO JEST TAKI AWARYJNY PIESEK
 –
Pracownicy TVP mają nakaz karmienia kotów Kurskich –  11) Joanna Kurska • • • 31 października 2019 Wiadomości i połączenia są w pełni zaszyfrowane. Nikt spoza czatu, nawet WhatsApp, nie może ich odczytać ani odsłuchać. Dotknij, aby dowiedzieć się więcej. 10:34 8 sierpnia 2020 Wchodzę do domu. Do kota. W61 • i 7:47 ✓/ Wyszedłem. Alarm uzbrojony. i 7 53 ,././ Dziękuje 18:04 9 sierpnia 2020 Wchodzę do kota i na kontrolę. 17:46 ✓/ Kot i kontrola bez uwag. Alarm uzbrojony. Dziękuje
Słusznie zakładając, że był to fałszywy alarm, Pietrow nie przeprowadził ataku odwetowego, dzięki czemu udało się uniknąć wojny nuklearnej na skalę światową. Zmarł w 2017 roku w wieku 77 lat –
 –  •Exen h@ExenPewnie nie uwierzycie, bo i ja niemogłem uwierzyć, jaki nowy systemdetekcji pojawił się u mnie nagranicy. Otóż pomiędzy niektórymiposterunkami wojska (są co 150-200 metrów, trochę odsunięte odpasa granicznego) zainstalowano...sznurek z puszkami ^ widziałem nawłasne oczyTranslate Tweet4:10 PM • Nov 22, 2021 from Krynki gmina,Polska • Twitter for Android
Maksymilian Paczyński, uczeń Liceum w Iłży zajął właśnie pierwsze miejsce w konkursie Impact Creators Intel w San Francisco! Jeden z największych światowych konkursów informatycznych docenił program Maksymiliana oparty o Sztuczną Inteligencję – Młody od paru lat pracował nad algorytmem "FATIK" nie pozwalającym zasnąć kierowcy w trakcie jazdy!Młody Polak wygrał z setkami projektów z całego świata a w finale z grupowymi pracami z Chin oraz z Indii. On był sam. Na czym polega pomysł? Za pomocą sztucznej inteligencji rozpoznawane jest oko kierowcy na obrazie, a następnie stworzona przez Maksymiliana sieć neuronowa klasyfikuje je, czy jest ono otwarte czy zamknięte. Jeżeli oko pozostaje zamknięte przez określony czas, uruchamia się alarm. Oprócz tego program zbiera dane, za pomocą których tworzony jest profil kierowcy pozwalający stwierdzić czy prowadzący pojazd jest w danej chwili zmęczony, zestresowany czy preferuje jazdę dzienną bądź nocną.Maksymilian zapytany o jego projekt odpowiedział, że „chciał tak pokazać, że algorytmy to też coś bardzo pomocnego w życiu, a nie groźny potwór, co przyjdzie i pozabija wszystkich jak w filmach”. Zmęczenie jest chorobą XXI wieku, wywoływaną między innymi algorytmami które determinują co dziesiąta minutę naszego życia. Młody Polak pokazał, że te same algorytmy mogą pomóc popsuć to, to zrobiły. Takich młodych ludzi jest w naszym kraju więcej. Musimy tylko robić co z naszych sił, by zatrzymywać ich w Polsce i by stąd zmieniali świat. Maksymilian wielkie brawa i duma! Gratuluje też Twojemu nauczycielowi Robertowi Celuchowi, że dostrzegł taki diament
 –
W roku 2020 dzięki AMBER Alert uratowano 1029 dzieci, ale do dziś nie znaleziono mordercy Amber Hagerman –
Jednak po wylądowaniu urzędnicy nie znaleźli żadnych oznak pożaru ani dymu. Okazało się, że alarm został wywołany przez 2186 owiec puszczających bąkina pokładzie –
Pechowy włamywacz spod Sieradza. Chciał okraść sklep, ale niestety dla niego nie poradził sobie z kratą... – W miniony weekend policjanci ze złoczewskiego komisariatu zatrzymali 41-letniego mężczyznę, który usiłował włamać się do sklepu w miejscowości Klonowa. Dzięki zapobiegliwości właściciela obiektu handlowego, sprawnie działającemu systemowi antywłamaniowemu i reakcji lokalnej społeczności, sprawca został ujęty. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.W sobotę 24 lipca 2021 roku w godzinach porannych przed sklep spożywczy, znajdujący się w miejscowości Klonowa w powiecie sieradzkim wezwano patrol policji. Zaniepokojeni mieszkańcy zauważyli postać znajdującą się pomiędzy oknem a kratą sklepu. Po przyjeździe na miejsce, funkcjonariusze zastali unieruchomionego mężczyznę, który nie był w stanie zejść z okratowania okiennego. Jak się później okazało 41-letni mieszkaniec Gołuchowa, postanowił okraść sklep. Mężczyzna wspiął się po kracie, której górną część odciął i luftem okiennym wszedł do budynku. Wówczas załączył się alarm. Spłoszony mężczyzna, próbując szybko wydostać się ze sklepu, zaczepił nogą o pręt i niefortunnie zawisł głową w dół, pomiędzy oknem a kratą. Policjanci oswobodzili 41-latka, a następnie zatrzymali go. Sprawcy postawiono zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, do której ten przyznał się. Mężczyźnie grozi od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
 –
Można było go użyć, jeśli dana osoba obudziła się "sześć stóp pod ziemią". Alarm rzadko się sprawdzał, ponieważ był trudny do usłyszenia, w związku z czym grabarze byli czasami opłacani, aby czuwać nad grobami, aby usłyszeć dzwonki tych, którzy wrócili do żywych –
26-letnia Aleksandra Gałuszka z Wrocławia znana jako "Fanka Popka" pięć lat temu wytatuowała sobie gałki oczne. Dziś całkowicie nie widzi na jedno oko, a w drugim stopniowo traci wzrok. Teraz postanowiła pozwać tatuatora, który zapewniał ją, że zabieg będzie całkowicie bezpieczny – - Poinformowałam tatuatora, że straciłam widoczność w prawym oku, jednak zapewniał mnie, że mam się niczym nie martwić, że wszystko jest okej. Cały czas później przekonywał mnie, że zabieg został wykonany prawidłowo. Kazał robić mi okłady z kory dębu kupionej w aptece, zakrapiać płynem do soczewek oko, przepłukiwać i brać leki przeciwbólowe - opowiadała Aleksandra Gałuszka w rozmowie z reporterami programu "Alarm". Proces ma rozpocząć się za kilka dni
Gdyby kopnął w mój motor i włączył alarm... dołączyłbym do niego – Najbardziej pozytywny dzieciak na świecie
0:34
Coco-Chan- kot, który zaalarmował służby o starszym mężczyźnie, który wpadł do rowu, otrzymuje honorową nagrodę od policji –
0:26
Najlepsza ochrona domu –
Gdzie są ekoaktywiści? –  Wiele z naszych miast padło, pada, albo plan tegoż upadku jest już gotowy, ofiarą tak zwanej "rewitalizacji" (rewitalizacja to dosłownie ożywienie, przywrócenie do życia). W praktyce oznacza to zalanie określonego terenu betonem w mniej lub bardziej artystycznej formie. Ostatnio został ożywiony Plac Wolności w Kutnie. Funkcjonalności trudno odmówić, bo pod betonową posadzką kryje się parking, ale... Ale na górze widzimy to, co widzimy. W czasach, gdy ochrona środowiska wysuwa się na pierwszy plan, gdy prominetne osoby biją na alarm w związku z ociepleniem klimatu, a fundacje śledzą "ślad węglowy" i żądają ograniczenia ilości pojazdów oraz hodowli zwierząt, ilość wylewanego w miastach (nie tylko polskich) betonu podsuwa, wręcz nachalnie, zasadnicze pytanie: