Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 93 takie demotywatory

Jesteś za granicą i koty nie reagują na "kici kici?" Oto jak należy się do nich zwracać:

 –  JAPONIANEKO-CHAN OIDEGRECJAPSS - PSS - PSSROSJAKIS - KIS - KISHOLANDIAPOUS-POUS - POUSFRANCJAMINU MINU -MINUNIEMCYMIC-MIC-MICAUSTRALIARUS-PUS-PUSWŁOCHYMICZIO- MICZIO-MICZIO
 –  Co czwarty labrador ma mutację, przez którą jestciągle głodny i zużywa mniej energiiAutorzy najnowszych badań zauważyli, że 25 proc. labradorów retriverów jest nosicielami mutacjigenetycznej, która powoduje, że ciągle odczuwają głód i spalają mniej kalorii. To zaś oznacza, że sąszczególnie podatne na rozwój otyłości. Właściciele takich psów muszą szczególnie zwracać uwagęna ich dietę oraz na poziom ich aktywności fizycznej. Wspomniana mutacja występuje w geniePOMC, który odgrywa krytyczną rolę w regulacji głodu i użycia energii.Yogiraj Banerji, Unsplash / Kopalnia Wiedzy
 –  MAMO, CHYBAMAM DEPRESJĘNIE GADAJGŁUPOT TYLKOODRÓB LEKCJEPROSZĘ, ZAPISZMNIE NATERAPIĘNIE MA MOWY!SWIRA NIEWYCHOWAŁAM!ŹLE SIĘ CZUJĘ...ZNOWU TEWYMYŚLONEPROBLEMY,TAK?NIE MASZ JUŻ JAK ZWRACAĆ NASIEBIE UWAGĘ?! CZY TY MNIECHCESZ DO GROBU WPĘDZIĆ?!OSZALEĆ MOŻNA Z TOBĄ!JAK DO TEGOMOGŁO DOJŚĆ...PRZECIEŻ BYŁA TAKIMPOGODNYMDZIECKIEM...NIEUMIENIE W ŻYCIEJAK TO SIĘSTAŁO, ŻE TOPRZEOCZYLIŚMY?NIE BYŁO NAWETŻADNYCH SYGNAŁÓW,ŻE COŚ NIE TAK...
 –  2024W dyskusji na temat zasiłków "na dzieci". Zawszepojawia się ten argument: bo dzieci dużo kosztują.Rzeczywiście, nie można z tym polemizować. Dziecikosztują. Dużo.Ale dlaczego ja mam ponosić koszty tego, że ktośzdecydował się na duży wydatek? Jak kupię sobieFerrari to samo OC pewnie mnie zażre. Czy więcpaństwo powinno dopłacać mi do wszelkich opłat,napraw, serwisowania, bo zdecydowałem się na takiwydatek?I nie mówicie, że te dzieci będą płacić na mojąemeryturę. Niektóre tak, a niektóre nie. Ci, którzywychowają nowe pokolenie bezrobotnych nie muszązwracać zasiłków. A dodatkowo: co miesiąc z mojejpensji ZUS zabiera sobie niezłą sumkę. Możepowinien przeznaczyć to na moją emeryturę, a nie naemeryturę dla bab, co jedyne, co osiągnęły, tourodzenie 4 dzieci?
I zacznę zwracać uwagę na to, czy onisą wystarczająco dobrzy dla mojego zdrowia psychicznego –
Przed sobą ma wyciągniętą karteczkę, na którą ludzie rzucają monety. To cała historia kobiety - napisała w urdu, że jest wdową, nie ma rodziny, która by ją wspierała i ma dwójkę dzieci pod swoją opieką – Kartka nie jest tylko typowym żebraczym "marketingiem", ale wynika też z przykazań Islamu - kobieta nie powinna się głośno czy zbyt miękko (lubieżnie) zwracać do mężczyzn, którzy nie należą do jej mahram - rodziny LU.. جهای2نتهانی ہوںو عاری الهاون
Idealny przykład, że wszystko co jest powiedziane przed "ale" jest nic nie warte –  00:43 MMama 30+ (babskie sprawyAnonimowy członek grupy 2 dni.888Vo))LTE1.1 39%...Witam drogie Panie.Nie wiem jak zacząć, mam głupi problem wgłowie i nie potrafię sama sobie z nimporadzić. Mam męża (młodszego o 6 lat)dobrze mi z nim ,kocham go i nigdy bym gonie zdradziła. Ale... No właśnie jest to ale już2 raz mi się zdarzyło. Zauroczyłam się winnym (tylko tak to mogę nazwać) Miałamtaką sytuację wcześniej ale szybko miprzeszło bo kontakt zanikł. Teraz jest tosąsiad i tak prosto nie jest. Mam siu bździu wgłowie, myślę o tym facecie, cieszę się jakzamienię z nim kilka słów. Bardziej zaczęłamzwracać uwagę na to jak chodzę ubrana,umalowana "po domu" no czuje po prostu"motyle w brzuchu" jak jakaś nastolatkanie wiem co zemną nie tak. Czuje się podlew stosunku do męża. Ale no myślę i niepotrafię inaczej. Ktoś mnie tu zrozumie? Miałpodobnie . Ja nie wiem kryzys wiekujaśredniego czy comam 35 lat i rocznacóreczkę. Siedzę z nią w domu do pracydopiero wracam po nowym roku . Z mężemsprawy łóżkowe minimalneod porodu niepotrafię podnieść swojego libido, badaniahormonalne robiłam wszystko ok. Ciężkomi. Pociąga mnie obcy facet a mąż jakoś takmniej.Komentarze: 102
 –  JZza tęczowej szyby15 godz.. →Jak już mam Waszą uwagę to ja bym chciałapociągnąć pewien wątek.●●●Wiecie, ja o tym że sklepy są dla mnie trudne piszętutaj dość regularnie. Dziś zrobił się ruch, boopisałam konkretną sytuację, konkretnezachowanie, konkretnego człowieka. Mamy łatwąemocję wzburzenia...I słusznie pojawia się w komentarzach uwaga, żepracownicy też są przeciążeni. Bo ja wsłuchawkach wejdę, zrobiĘ jak najszybciej zakupy iwyjdę. Pani w sklepie siedzi tam ileś godzin i wefekcie wyładuje swoją frustrację na takiej mnie,dorosłej kobiecie z aparycją nastolatki - bo łatwycel,który może się nie obronić. Czy to dobrapostawa? No nie. I trzeba o tym mówić, zwracaćuwagę. Jako dorośli ludzie decydujemy o użyciuagresji i mikroagresji niezależnie od działaniakorporacji.Ale problem jest szerszy. Nie musiałabym iść wsłuchawkach gdyby w sklepie nie atakowałybymnie głośne komunikaty i muzyka. Pani nie byłabytak zmęczona i łatwiej by było jej się ugryźć wjęzyk. Ktoś powie, że wobec tego głupie sklepyniepotrzebnie puszczają muzykę, ale to nie jesttak, że to jest "głupie działanie sklepu". To jest jaknajbardziej przemyślana strategia.Sklepy będą puszczać głośną muzykę, bo im się toopłaca. Bo rozdrażniony i rozkojarzony klient toklient, który będzie bardziej skłonny podejmowaćpochopne decyzje zakupowe. Bo nie jesteśmy dlasklepu podmiotem. Z tego samego powodumarketingowe autism-friendly godziny będąwłaśnie ładnym wytrychem marketinguprzyjaznego OzN. Autismwashing, który przykrywafakt, że przez pozostałe godziny tworzy sięprzebodźcowujące środowisko.

To czego nigdy nam nie zabraknie, to wyobraźnia

To czego nigdy nam nie zabraknie,to wyobraźnia –  NAJELPSZE TEKSTY Z PROTOKOŁOWPOLSKICHUBEZPIECZYCIELICZ. 1Wracając do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się zdrzewem którego nie mam.Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach.Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jestpodniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony.Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową iuderzyłem w nasyp.Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem.Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanimuderzyłem w niego.Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowałem zjechać jej z drogiuderzyła w mój przód.Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną.Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem imiałem wypadek.Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mnąuderzyłem przechodnia.Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd.Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mójsamochód, po czym zniknął.Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicykiedy go stuknąłem.Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc goprzejechałem.Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłemkompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszęzwracać się do policji.Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albonieumyślnie zniknął.Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk,powodując wypadek.Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małymsamochodzie z dużą buzią.Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam wmaskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki iprzyczepę.Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepkatramwajowa.Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem dodomu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi polewidzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającegosamochodu.Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie.Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy wmiejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłemzahamować.Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz.Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, którazaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz,straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdyprzyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc goprzejechałam.Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać,zanim na niego wpadłem.źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącegopieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowaurazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jegożonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy,jak odbił się od dachu mojego samochodu.
Nauczycielka stworzyła Fight Club w szkole i organizowała walki między uczniami. Zasady: – Żadnego nagrywania, ciągnięcia za włosy, walki maksymalnie 30 sekundowe."New York Post" podaje, że 23-letnia Angel Footman stworzyła w swojej klasie „Fight Club". Kobieta organizowała walki pomiędzy uczniami, którzy mieli bić się do nieprzytomności. Stworzyła też regulamin walk: uczniowie mieli nie nagrywać bójek, nie zwracać na siebie uwagi krzykiem i wrzaskiem AnF
Ale przyszło do nas dwóch nowych pracowników urodzonych w 2000 roku, którzy zaczęli zwracać się do wszystkich na pan/pani. My w tym momencie... –
My w tym momencie... –
Miss Deaf Uniwersum ma na celu zwracać uwagę i przełamywać stereotypy związane z byciem osobą głuchą –
 –  PCh24.pl1 dni ■ ©Piotr Zieliński przypomina, do Kogo zwracać się w ważnych momentach życia!PCH24.PL"Do kościoła, pomodlić się i będzie dobrze". Piotr Zieliński daje piękny dowódwiary przed meczem z Francją! - PCH24.pl
Ja pier**le... –  NHK WORLD
10 rad dla pieszych, jak nie wtargnąć pod samochód i nie utrudniać życia innym – 1. Nie wychodź z domu. Po co?2. Jeśli koniecznie upierasz się wyjść z domu, poruszaj się wyłącznie po chodniku. Wielu pieszych kocha przechadzać się po asfalcie (np. na skrzyżowaniach), a potem płacze.3. Bądź świadom, że także chodnik współdzielisz z kierowcami, którzy muszą przecież gdzieś parkować. Idąc chodnikiem, staraj się pozostawać w oddali od krawężnika. Rozsądni piesi przemieszczają się, przyciskając plecy do murów domów i rozglądając trwożnie na boki.4. Podczas przemieszczania się po mieście nie jedz, nie pij, nie słuchaj niczego przez słuchawki, nie prowadź rozmów, nie nuć pod nosem i nie myśl. Zaprzątnięty takimi rzeczami możesz nie zauważyć samochodu i stracić życie. Czy warto?5. Miej w pamięci, że samochód jest ciężki i szybki, a ty jesteś lekki, słaby i zrobiony z wody. "Prochem jestem i w proch się obrócę" - oto mantra, którą powtarza mądry pieszy.6. Latający plecak to zawsze dobry pomysł.7. Żaden urbanista nie wymyślił nic lepszego niż przejścia podziemne. Korzystaj z nich, nawet gdy bezrozumni włodarze malują pasy na skrzyżowaniach. W trosce o własne bezpieczeństwo lobbuj u władz swego miasta o więcej przejść podziemnych.8. Ćwiczenie z empatii. Wczuj się w los kierowcy, który musi jednocześnie zwracać uwagę na znaki drogowe, sygnalizację świetlną i inne samochody, kontrolować prędkość, zmieniać biegi, włączać kierunkowskazy (a w deszczu też wycieraczki), myśleć o pracy, spieszyć się na spotkanie, upominać dzieci, popijać wodę i słuchać konkursów w Radiu Zet. Dlaczego chcesz jeszcze utrudniać mu życie swoją bezczelną obecnością na drodze?9. Co, jeśli nie możesz już powstrzymać swojego chorego pragnienia przejścia przez ulicę? Przed pasami rozejrzyj się najpierw w lewo, potem w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo i wtedy przejdź.10. Jeśli już ci się zdarzy pomyłka (np. nie rozejrzysz się tyle razy, ile jest napisane w poprzednim punkcie, bo butnie uznasz, że mniej wystarczy) i wtargniesz na jezdnię prosto pod koła samochodu - przynajmniej przeproś.Uprzejmość nie boli, wiesz? 1. Nie wychodź z domu. Po co?2. Jeśli koniecznie upierasz się wyjść z domu, poruszaj się wyłącznie po chodniku. Wielu pieszych kocha przechadzać się po asfalcie (np. na skrzyżowaniach), a potem płacze.3. Bądź świadom, że także chodnik współdzielisz z kierowcami, którzy muszą przecież gdzieś parkować. Idąc chodnikiem, staraj się pozostawać w oddali od krawężnika. Rozsądni piesi przemieszczają się, przyciskając plecy do murów domów i rozglądając trwożnie na boki.4. Podczas przemieszczania się po mieście nie jedz, nie pij, nie słuchaj niczego przez słuchawki, nie prowadź rozmów, nie nuć pod nosem i nie myśl. Zaprzątnięty takimi rzeczami możesz nie zauważyć samochodu i stracić życie. Czy warto?5. Miej w pamięci, że samochód jest ciężki i szybki, a ty jesteś lekki, słaby i zrobiony z wody. "Prochem jestem i w proch się obrócę" - oto mantra, którą powtarza mądry pieszy.6. Latający plecak to zawsze dobry pomysł.7. Żaden urbanista nie wymyślił nic lepszego niż przejścia podziemne. Korzystaj z nich, nawet gdy bezrozumni włodarze malują pasy na skrzyżowaniach. W trosce o własne bezpieczeństwo lobbuj u władz swego miasta o więcej przejść podziemnych.8. Ćwiczenie z empatii. Wczuj się w los kierowcy, który musi jednocześnie zwracać uwagę na znaki drogowe, sygnalizację świetlną i inne samochody, kontrolować prędkość, zmieniać biegi, włączać kierunkowskazy (a w deszczu też wycieraczki), myśleć o pracy, spieszyć się na spotkanie, upominać dzieci, popijać wodę i słuchać konkursów w Radiu Zet. Dlaczego chcesz jeszcze utrudniać mu życie swoją bezczelną obecnością na drodze?9. Co, jeśli nie możesz już powstrzymać swojego chorego pragnienia przejścia przez ulicę? Przed pasami rozejrzyj się najpierw w lewo, potem w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo, potem jeszcze raz w lewo, potem jeszcze raz w prawo i wtedy przejdź.10. Jeśli już ci się zdarzy pomyłka (np. nie rozejrzysz się tyle razy, ile jest napisane w poprzednim punkcie, bo butnie uznasz, że mniej wystarczy) i wtargniesz na jezdnię prosto pod koła samochodu - przynajmniej przeproś.Uprzejmość nie boli, wiesz?
Można chociaż kokietować pięta. Tak wygląda regulamin ubioru dla kobiet z korpo z 2002 roku: – 1. "Krótkie włosy strzyżemy co 2-3 tygodnie, aby uniknąć efektu "odrastającej fryzury". Unikamy również tapiru, włosów nastroszonych i nienaturalnych kolorów. W pracy obowiązuje zasada "małej fryzury" czyli włosów nie odstających nadmiernie od głowy".Bo przecież nic tak nie zaburza wrażenia kompetencji jak nieostrzyżone od miesiąca włosy albo, nie daj boże, gęste loki.2. "Skóra twarzy powinna mieć jednolitą zdrową barwę (używamy transparentnych podkładów lub kremów koloryzujących, aby uniknąć wrażenia zbyt grubej warstwy make-upu na twarzy), sińce pod oczami likwidujemy za pomocą korektora. W makijażu do pracy podkreślamy oczy, które są bardzo ważne w kontakcie profesjonalnym (w przeciwieństwie do ust, które umalowane podkreślają zmysłowość, a nie kompetencje zawodowe) dlatego też w biurze zapominamy o czerwonej szmince".Biznes jest jak starożytny teatr południowej Azji: każdy element charakteryzacji ma znaczenie, dlatego bardzo ważne jest, by zwracać uwagę na to, czy chcemy być postrzegane jako czerwonouste uwodzicielki, czy jak czarnookie kobiety sukcesu.3. "Spódnica nigdy nie powinna być krótsza niż 1/3 długości powyżej kolana i nigdy dłuższa niż 2/3 poniżej kolana. Słowem bez radykalnego "mini" ani "maxi". Rajstopy (noszone zawsze, niezależnie od pogody) nie mogą być ciemniejsze od spódnicy i od pantofli)".W ubiorze znajdź złoty środek pomiędzy Maryją Panienką a Marią Magdaleną. Tylko w ten sposób masz szansę na to, że ktoś rozważy traktowanie cię poważnie.4. "Pantofle do biura powinny mieć mały obcas. Nie wysoką szpilę i na pewno nie platformę (zresztą już niemodne), tylko kilkucentymetrowy, delikatny obcas. Latem nie nosimy sandałów odsłaniających palce. Możemy za to kokietować piętą (oczywiście w rajstopach). Dopuszczalne klapki i pantofle z paskiem na pięcie".Pamiętaj, że jesteś ozdobą tego biura i bez względu na twoje kompetencje jesteś tu przede wszystkim od tego, aby cieszyć oko współpracowników. Nikogo nie obchodzi, że płaskie buty są dla ciebie wygodniejsze. Jesteś kobietą. Zakładaj obcas i nie dyskutuj. Możesz kokietować piętą.5. "Moda profesjonalna należy do stylu klasycznego, dlatego też nie powinny się w niej znaleźć elementy związane z subkulturą (np. granatowe lub zielone paznokcie w stylu techno) lub nowinki z najnowszych pokazów".Nie emanuj jakąś piwniczną subkulturą, do której – sądząc po lakierze na twoich paznokciach – pewnie należysz. Ubieraj się profesjonalnie, a nie modnie. Ale pamiętaj: butów na platformie nadal unikaj, bo są już niemodne.
Drogi przestał być już dawno temu –
Nastolatek przełamał dystans i zaczął zwracać się do grona pedagogicznego po imieniu. Jak na takie zachowanie zareagowali nauczyciele? –
 –