Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 39 takich demotywatorów

 –  FLY ZOLO
 –  52525520STESTVIFON25BĄDŹMY ŁAGODNIܡܡܡܡܡ2137LAGODNAVIFON525252LEKAJCIE SIĘOSTRAZARAJOE MONSTER
Tata 13-letniej Zary Sutcliffe, zapowiedział, że nie chce już w domu żadnych zwierzaków, bo mają już psa, trzy koty i dwa żółwie. Dziewczynka kupiła więc przepiórcze jajka w supermarkecie i wyhodowała przepiórki – Utalentowana nastolatka powiedziała The Mirror, że od razu, gdy kupiła jaja, przeprowadziła wiele badań. Zara wyjaśniła, że ​​musiała je ostrożnie obracać cztery razy dziennie, aby zapobiec osiadaniu żółtka. Niecałe trzy tygodnie po rozpoczęciu inkubacji, wykluło się pierwsze pisklę. Dziewczynka nazwała go Pebbles, a następnego dnia dołączył do nich drugi, Speckles TvaluMOSFREDCourtThe tollyQuailEggsMART28 AUG
Warszawa. 22-latek z torebką w ręku zamarł w bezruchu, udawał manekina. Po zamknięciu galerii handlowej mężczyzna okradał sklepy – Mężczyzna po zamknięciu galerii najadł się do syta w jednym z barów, a potem wymienił swoje ubrania na nowe, wślizgując się do sklepu pod stalową kurtyną. Gdy znów zgłodniał, wrócił do baru na kolejny posiłek. Okradł też wyspę z biżuterią. Za te wszystkie przestępstwa mężczyźnie grozi teraz do 10 lat więzienia. KHegyToalety NMANSOPokei matica ZARAWindyPatinskoonyPratelyVCAWranglerBaWranglerBarbiehangBR1
 –  다
0:35
 –
Zamestim oznacza "zastąpi" – Rosjanie próbowali ułożyć z symboli firm słowo "zastąpimy"w swoim języku, ale nie do końca im to wyszło Zara Adidas McDonald’s Epson Škoda TotalEnergies Ikea Milky Way
Mieszkańcy Rosji nie zrobiąjuż zakupów w Zarze – W sobotę 5 marca konsorcjum Inditex zapowiedziało zamknięcie 502 sklepów. Inditex, to hiszpański holding i właściciel Zary, ale należą do niego również takie sklepy jak: Bershka, Stradivarius, Oysho, Zara Home, Massimo Dutti, Pull&Bear.„Inditex przekazał, że tymczasowo zamknie ponad 500 sklepów w Rosji, a także swoją działalność online w tym kraju, zwiększając liczbę marek wycofujących się z kraju” – przekazał „The Wall Street Journal” ZARA
Zara ma 19 lat –
Sklep ZARA w dzielnicy Soho w Nowym Jorku stworzył swoją wizualizację 3D, która miała przynieść radość mieszkańcom pełnego pandemicznych ograniczeń miasta –
0:12
 –

Internauci wielokrotnie pokazali jaka w nich drzemie siła. Może i tym razem znajdą się chętni, aby pomóc starszej Pani Ani z Krakowa, która sprzedaje chustki pod Kościołem Mariackim?

 –  Ania Murdzek 4 dni • Publiczne Hej Kraków! Wszyscy wiemy, jak wielką moc ma internet i jak szybko można poszerzyć w nim zasięgi. O Ot. Prawie codziennie pod Kościołem Mariackim w godzinach porannych (ok. 9-13) stoi starsza Pani. Z postu, który udostępniłam poniżej wiem, ze Pani Maria ma 85 lat i kredyt syna do spłacenia, który spadł na nią po jego śmierci- była poręczycielem. Pani żyje samotnie z niewielkiej emerytury, dlatego przychodzi na rynek żeby sprzedać chustki, które kiedyś sama szyła. Stoi pochylona, zmarznięta, z torbami w ręku, stąd przeciętny przechodzień nie wie, że ta Pani przyszła zarobić kilka złotych i jest potrzebująca. Nie zaczepia nikogo, nie proponuje zakupu serwetek i nie prosi o wsparcie, którego tak bardzo potrzebuje.. Rozmawiałam dziś z Panią. Jest bardzo miła, bardzo skromna i niezbyt ufna w stosunku do ludzi. Nie chciała powiedzieć dlaczego tu stoi, nie chciała przyjąć ode mnie jedzenia ani cieplej herbaty, ale poprosiła o złotówkę. Dopiero po chwili rozmowy, przyjęła pieniądze, otworzyła swoje torby i zaczęła mi pokazywać jakie serwetki kiedyś szyła. Powiedziała, ze bardzo dziękuje za pomoc bo ma trochę problemów finansowych. Możliwe, że życie bardzo doświadczyło Panią Marię dlatego teraz z takim dystansem podchodzi do ludzi. Zachęcam do nawet najmniejszej pomocy dla tej Pani! Rozglądnijmy się wokół siebie! Dziś rynek w Krakowie zgromadził dużą grupę ludzi jedynie przed Zara czekających na wejście do sklepu, bo przecież „black friday" i pseudo wielkie „promocje". Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie i zauważyć naprawdę potrzebującą osobę, która stoi godzinami w tak okropnym zimnie, bo jak sama powiedziała „nie ma innego wyjścia". Myślę, ze te kilkadziesiąt złotych wydane na kolejną „bluzkę z promocji" będzie dużo lepszą inwestycją jeśli przekażemy je potrzebującym. I chociaż jestem przeciętną kobietą, której zakupy sprawiają przyjemność, poczułam się cudownie rezygnując z kolejnych zakupów w Zarze i wspierając tak cudowną kobietę jaką jest skromna Pani Maria. Jeśli nie możecie jej wspomóc finansowo, nawet najmniejszy gest w postaci rozmowy też będzie cenny! Dziś się przekonałam, że zwykłe przywitanie może wywołać uśmiech na twarzy drugiego człowieka. Pomóżmy Pani Marii odzyskać wiarę w ludzi i wesprzyjmy ją jak tylko możemy!
 –  ZARA SWINTA, SYLWtSîERJA'TAMiNAtDIESLAîABY DO WIELKANOCY•IENARZEKAMTEN TUW NOGACH,DAJMAŁGOSIA, CNO'JUŽZIEMNIAKI WSTAWJA TOINAJŔIÎRWMACZAM

Pamiętajmy o tym, co jest w życiu naprawdę ważne:

 –  Marchew z Ciemnogrodu· "Miałam iść na zakupy. W głowie miałam plan: Tiger, H&M, a potem jedzenie w knajpie. iPod włączony na "full volume". Nie wiem czemu, włączyła się Marika, ale byłam zbyt leniwa, żeby zmienić kawałek. Przy spożywczaku stoi starsza pani z dwoma bukietami. Mały - z nasturcji, większy - z polnych kwiatów. W tym piwonie, które zawsze kojarzyły mi się z moją babcią.Pani spojrzała na mnie:- A stoję tak, może kto kupi... - uśmiechając się niepewnie, wyraźnie zawstydzona. Tak, jakby te kwiatki to było coś, czego trzeba się wstydzić.- Ile kosztują? - spytałam, nie chcąc jej urazić.- Ojej, no nie wiem... Najmniej to chyba złotówkę. Najwięcej to chyba trzy złote. Wiesz córeczko, ja nie wiem, ile kosztują takie kwiatki. To z działki takie byle co. Trzy złote za te dwa razem może? Albo dwa? Dwa złote?DWA ZŁOTE.Mokrą szmatą w pysk. Witamy w prawdziwym świecie, pustaku. Myślisz, że masz gorszy dzień, że ci smutno, że nikt cię nie kocha, jesteś gruba, nie masz iPhone'a 6, ani buldożka francuskiego, a przecież byłabyś taką dobrą matką. Wieczorem wrócisz do dwupokojowego mieszkania na strzeżonym osiedlu i opowiesz komuś przez Skype'a, jak przez pół dnia odkopywałaś się z maili, potem zjadłaś burgera na lunch, ale sama musiałaś go sobie zrobić i w dodatku był mrożony. Potem napijesz się kilka łyków wina, które rano będziesz musiała wylać do zlewu, bo żywot zakończy w nim cała rodzina muszek-owocówek i położysz się spać w świeżo wymienionej pościeli z Zara Home. Wstaniesz rano, poćwiczysz jogę albo inny pilates, na YT obejrzysz nowy haul zakupowy na kanale laski, której nie znasz i w sumie gówno cię obchodzi, co wklepuje w ryj, ale patrzysz, bo wydaje ci się, że yerba z internetowego sklepu ze zdrową żywnością jest wtedy mniej gorzka i pasuje do twojego chleba-tekturki, posmarowanego pastą z tuńczyka, przywiezionej z ostatniej wycieczki zagranicznej. Postoisz chwilę przed szafą, marszcząc brwi, wkurzając się, że nie masz się w co ubrać, bo wszystko jest na ciebie za duże, dlatego że mniej żresz i zapominasz, że jeszcze dwa lata temu, siedząc w samej bieliźnie, przypominałaś ludzika Michelin. Znowu za późno wyjdziesz z domu, więc zaklniesz szpetnie pod nosem, czekając na windę, na co obruszy się sąsiadka stojąca obok z psem, który ostatnio przestał trzymać mocz i leje między 2 a 3 piętrem. Wciskasz guzik kilka razy, myśląc, że to coś da. Drugą ręką starasz się rozplątać słuchawki. Przypadkowo wrzucasz klucze do głównej kieszeni w przepastnej torbie i po chwili orientujesz się, że przecież musisz sobie nimi jeszcze bramkę otworzyć, więc grzebiesz w tym syfie, macasz dno, które wciąż pamięta plażę w Sopocie i piach włazi ci pod wypielęgnowane paznokcie. Znajdujesz, otwierasz, wychodzisz do ludzi. Widzisz tramwaj i próbujesz dojrzeć numer, ale słońce świeci ci prosto w oczy. Biegniesz więc na wszelki wypadek i wsiadasz do tego ze skróconą trasą. Wściekasz się. Wysiadasz na kolejnym przystanku i łapiesz kolejny, jadący w dobrym kierunku. Jest miejsce siedzące. Dwa miejsca. Obok ciebie siada żulian, a jego torba w kratę muska twoją napiętą łydkę w nowych spodniach, kupionych na wyprzedaży w sieciówce. Docierasz do pracy, robisz sobie kawę, otwierasz maila i odpalasz fejsa. Scrollujesz przez kolejnych kilka godzin. Od stukania w klawiaturę drętwieje ci prawy nadgarstek, a w lewej dłoni łapie cię skurcz kciuka. Pośmiejesz się z suchych żartów koleżanek z pracy, wyślesz grafikom kilka poprawek od Klienta, przypalisz sobie croissanta na drugie śniadanie i zjesz z przesadnie drogim dżemem z wiśni, w którym więcej jest cukru niż owoców. Zrobisz jeszcze kilka ważnych rzeczy, bez których bieguny ziemskie zamienią się miejscami, a z instagrama znikną wszyscy twoi followersi. Wyjdziesz z zamiarem wydania milionów monet na szmaty szyte w Bangladeszu i kolejny zszywacz w kształcie żaby z wystawionym językiem. Spotykasz starszą panią z dwoma bukiecikami i przekrwionymi oczami, która wykręca z ciebie śrubki krótką wymianą zdań, bo przecież spieszysz się na zajęcia z tańca.W portfelu miałam tylko dychę. Wręczam ją staruszce. Cofa chudą dłoń, którą wcześniej wyciągnęła w moim kierunku i zaczyna tłumaczyć, że to za dużo i że ona nie chce, bo będzie miała wyrzuty sumienia. W końcu udaje mi się ją przekonać. Łamiącym się głosem dziękuje mi, oczy zachodzą jej łzami, pyta o moje imię. Obiecuje, że będzie się za mnie modlić do końca życia, nawet jeśli niewiele jej go zostało.Rozryczałam się kilka kroków dalej..."Aut. Edie Maciejewska
 –  ZE WZGLĘDÓW BEZPIECZEŃSTWA W SKLEPIE MOŻE PRZEBYWAĆ MAKSYMALNIE 157 KLIENTÓW DZIĘKUJEMY
 –  Tomasz h Grupa Reakcyjna Joe Monstera13 listopada o 23:35PEKŁA MI KLAPA OD SRACZA...No pękła i ciul... znaczy się nie deska ale właśnie klapa. Mnie "królowisedesów" oż wżyciu ty w muszle kopana. No nic stary handlowiec coto w Gdańsku nie jedną tazienkę skomponował i wyposażył, co dlamnie taka klapa. Zara se znajde, no i znalazłem. Kibel mam kompakt,taki model co ma 9 lat abo i więcej, już panie takich nie robio. No aledeski i klapy owszem tak, no to szybki reserge po netach i mam.CO!!! Deska komplet 330 zł co prawda z duroplastu ale nawet niewolnoopadająca i to do kibla co cały kosztował 370 zł, cały!! Noo0pojeb... a nie to ceny normalne za te mode le.O00O000000 nieeee nie bede tyle płacił pińondzów i chu... Samse naprawie, posklejam i pościągam trytytkami i bedzie piknie.Łapie za wkrętarkę, kur... wyładowana nie ma ładowarki i wrzecionowylata. Dobra mam wiertarkę stary dobry Bosch. Podpinam NO JAP!@%$@#A - szczotki padły - nie kręci się @!%!#S^%Nie poddaje się, do marketu, jest! wkrętarko-wiertarka w promocji(pewnie jebnie po pół roku ale ciul) 149 zł - biere. Do tego maławkrętarka z wymienialnymi głowicami i kompletem bitów 119 zł - biere.No i trytytkiTen co nie wyda na deske 330 zł (jak bym zagadał u przedstawicielapewnie z 200 zł)20 min roboty załatwione, już mnie podstępnie klapa w wora nieuszczypnie jak siądę na niej by młodego w kąpieli pilnować.
 –  ZARA SWINTA, SYLWtSîERJA'TAMiNAtDIESLAîABY DO WIELKANOCY•IENARZEKAMTEN TUW NOGACH,DAJMAŁGOSIA, CNO'JUŽZIEMNIAKI WSTAWJA TOINAJŔIÎRWMACZAM
 –  Chłopcy dziewczynki Żyraf Myszon Saturnin Belzebub Chaim Odo Levente Torkil Rodion Idzi Dziewczynki Mrówka Calineczka Fontanna Guantanamera Jarzyna Masza Esmee Tradycja Żywia Zara
Czekać czy przyjść później? –  ZARA BEDE LUP PUŹNIEJ
 –  Dziś Halloween, dlatego szybki update najstraszniejszych przebrań. Z góry możemy wam powiedzieć, że jak ktoś kolejny rok z rzędu planuje wpaść na imprezę w stroju zombie albo pirata, to może niech od razu zostanie w domu i porozwiązuje ze starymi jolkę.Żeby twoje przebranie było hitem, najpierw musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, z kim się będę bawić. I teraz tak. Jeśli chętniej niż w swojej rodzinnej Bydgoszczy bywasz z przyjaciółmi na SXSW w Austin i często wypowiadasz zdania typu “Przepraszam cię, Damian, dołożyłbyś mi jeszcze kimchi?”, to znaczy, że jesteś modnym warszawiakiem. Aby zmrozić krew w żyłach swoim znajomym, wystarczy, że przyjdziesz przebrany za pustą półkę w sklepach Supreme. Ewentualnie za smutne wnętrze typa spod Działdowa, który nie wiadomo kiedy uwierzył, że jego szczęście i poczucie spełnienia jest w jakiś magiczny sposób skorelowane z nadrukiem na jego bluzie. Podobny efekt można osiągnąć, przebierając się za plastikową słomkę.A jeśli wylądujesz na imprezie z ludźmi, którzy mimo że mają macbooki, to regularnie ubierają się w lumpeksach i w domu mają przynajmniej jeden mebel znaleziony na śmietniku a za największe zagrożenie współczesnej cywilizacji uważają nazizm, homofobię i jednorazowe kubki, to znaczy, że jesteś na imprezie z lewakami. Wtedy zmrozisz wszystkim krew w żyłach, przebierając się za 1,5% dla RAZEM w ostatnich wyborach samorządowych. A jeśli chcesz być naprawdę złośliwy, to za 5,5% Biedronia w 2020.Natomiast w sytuacji, gdy spędzasz czas w towarzystwie ludzi, którzy obudzeni w środku nocy potrafią wymienić całą linię obrony Górnika Zabrze i wiedzą, jak wydziarać symbol Polski Walczącej na łydce, żeby dobrze wyglądał w krótkich spodenkach, to znaczy, że będziesz się bawić w towarzystwie narodowców. Aby wprowadzić nerwową atmosferę, wystarczy, że przyjdziesz na imprezę przebrany za zgniły, liberalny Zachód. A jeśli chcesz pojechać po bandzie, to największy strach wzbudzisz, przebierając się za syryjskie dziecko jedzące ciepłą zupę w ośrodku dla uchodźców.Jeśli natomiast ktoś z tu obecnych będzie miał tyle szczęścia i wyląduje na imprezie z polskimi celebrytami, to najlepszy efekt osiągnie przebierając się za brak zainteresowania ze strony portali plotkarskich. A jak na imprezie będzie Wojewódzki, to najlepiej go przestraszyć, przebierając się za niehandlową niedzielę w Zara Kids. Hehe.Tak że myjcie pachy i siodłajcie świnie, i za 15 godzin widzimy się wszyscy w kiblu na rzyganiu.