Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 33 takie demotywatory

Celem była realizacja założeń polityki zagranicznej Kremla, w tym osłabienie pozycji RP na arenie międzynarodowej, dyskredytacja Ukrainy oraz wizerunku organów Unii Europejskiej – Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadzili w środę przeszukania w Warszawie i Tychach. Miały one związek ze śledztwem w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji — przekazał Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych."Przeprowadzone czynności to wynik międzynarodowej współpracy ABW z szeregiem europejskich służb, skoordynowanej w szczególności z partnerami z Czech. W ich efekcie udokumentowano działania zmierzające do zorganizowania w państwach UE prorosyjskich inicjatyw i kampanii medialnych. Celem była realizacja założeń polityki zagranicznej Kremla, w tym osłabienie pozycji RP na arenie międzynarodowej, dyskredytacja Ukrainy oraz wizerunku organów Unii Europejskiej" - napisano w oświadczeniu.Jak informuje ABW, uruchomiony został portal voice-of-europe.eu, "na którym publikowane są artykuły, oświadczenia, komentarze czy wywiady o tendencyjnym, prorosyjskim wydźwięku, związane z obecną sytuacją międzynarodową, w tym z wojną prowadzoną przez Rosję przeciwko Ukrainie".W środę czeski kontrwywiad cywilny, Informacyjna Służba Bezpieczeństwa (BIS), ujawnił zorganizowaną przez Rosjan sieć, która próbowała wpływać na wybory do Parlamentu Europejskiego. Według czeskich mediów, zdemaskowana siatka miała wpływać na polityków w sześciu krajach: Polsce, Węgrzech, Niemczech, Francji, Belgii i Holandii.Redaktorzy portalu Denik N, którzy dotarli do źródeł zorientowanych w sprawie, napisali, że w Pradze przekazywane były pieniądze politykom antysystemowej niemieckiej AfD. Rosja płacić miała też politykom z innych krajów europejskich Akcja ABW. Rosyjski szpiegdziałał wśród polskich politykówABWABW przeprowadziło działania ws. rosyjskich szpiegów
Dzięki jego muzycznej pasji mieliśmy możliwość poznawania najlepszych artystów zza Żelaznej Kurtyny, takich jak Mike Oldfield, David Bowie, Pink Floyd czy Led Zeppelin. Całe płyty, tłumaczenia tekstów, autorskie wywiady, recenzje z koncertów – Serdeczne życzenia zdrowia, szczęścia i jeszcze wielu muzycznych olśnień
Źródło: internet
ZUS nie widzi chyba problemu skoro do tej pory nie skontrolował fałszywego zwolnienia lekarskiego –
Marzy mi się, żeby podczas obrad, po sejmie biegał Prokop i robił krótkie wywiady z posłami –  chciałbym,żeby po sejmie podczas obrad biegałProkop z mikrofonem i robił wywiadyz posłami
 –  RAKÓW CZĘSTOCHOWA - FC KOPENHAGAJUTRO 20:55TVP SPOTVP SPORTNA ŻYWO
0:11
Najbardziej mnie śmieszyły te wywiady z Janoszek. "No, występuję teraz w holłudzkiej produkcji reżyserii Dżeka Fejkersona. Nie mogę zdradzić tytułu, ale w produkcji gra także Staniej Szitaktor i Lindsej Imadżinejszon" – I wtedy zaczyna się cyrk. Dziennikarz nie wie, kim są ci ludzie. Widz nie wie, kim są ci ludzie. Janoszek nie wie, kim są ci ludzie. I nikt o to nie zapyta! Nawet jakoś na okrętkę typu "A który poprzedni film Dżeka Fejkersona podobał ci się najbardziej?"Nikt nie zapyta, bo albo boi się, że Dżek Fejkerson w zeszłym roku dostał 3 Oscary, a ten biedny dziennikarz tego nie wie, bo nie interesuje się kinem, albo nawet jej nie słucha, te "gwiazdy" do niego mówią, bo płacą mu za bycie statywem, a nie za myślenie Omponik poPOmponi,
W wywiadach specjalnie podjudzał ludzi do mówienia "je bac pis" i przeklinania, żeby potem mieć materiał o "nawoływaniu do przemocy –  TVP
Himilsbach: – "No więc, miałem raczej burzliwe życie. Bo w 1942 roku zostałem sam. Ani ojca, ani matki, ani kumpli. Ja zwiedziłem kawał świata. Matka pochodziła z nad Bajkału, była Rosjanką, ojciec - Niemcem. Zesłańcem na Syberię. Tam się poznali moi rodzice. Ja się urodziłem pierwszego maja - jak mi mówiła moja matka - o trzeciej po południu. We wszystkich dokumentach mam, że jestem urodzony 31 listopada. A listopad jak wszystkim wiadomo ma nie 31 dni, a zawsze 30." "Przez całe życie, od kiedy stałem się sławny, to nagrałem chyba z 400 wywiadów. Wypytywali się zawsze o moje życie. No to każdemu z nich mówiłem coś innego, bo ile razy można pierd..ić to samo." "No więc, miałem raczej burzliwe życie. Bo w 1942 roku zostałem sam. Ani ojca, ani matki, ani kumpli. Ja zwiedziłem kawał świata. Matka pochodziła z nad Bajkału, była Rosjanką, ojciec - Niemcem. Zesłańcem na Syberię. Tam się poznali moi rodzice. Ja się urodziłem pierwszego maja - jak mi mówiła moja matka - o trzeciej po południu. We wszystkich dokumentach mam, że jestem urodzony 31 listopada. A listopad jak wszystkim wiadomo ma nie 31 dni, a zawsze 30." "Przez całe życie, od kiedy stałem się sławny, to nagrałem chyba z 400 wywiadów. Wypytywali się zawsze o moje życie. No to każdemu z nich mówiłem coś innego, bo ile razy można pierd..ić to samo."

Była dziennikarka TVN o mobbingu w stacji:

 –  aniawendzikowskaPiszę ten post, a z oczu lecą mi łzy.Przepraszam, jeśli to ,za dużo prywaty" dla kogoś.Ale potrzebowałam tego oczyszczenia.Piszę to dla siebie siebie ale i dla wszystkich innych, którzymierzą się z podobnymi rzeczami. Widzę WasPamiętajcie, depresja jest symptomem. Pytanie: co jest podspodem?Przez cztery ostatnie miesiące próbowałam tego nie napisać,zostawić, dać spokój, iść dalej. Ale nie potrafię już milczeć.Mówiono mi, ostrzegano: nie mów o tym, nikt nie zrozumie,będzie hejt, a ty będziesz ,,niezatrudnialna", straciszkontrakty.. trudno. Już się nie boję. A jeśli ktoś mnie niezatrudni, bo stanęłam w prawdzie, to ja i tak nie chcę takiejpracy...Zło rodzi zło, dobro rodzi dobro, a prawda nas wyzwoliJako nastolatka miałam przygodę z modelingiem iwtedy usłyszałam, że mam niezwykleprzekonujący „sztuczny" uśmiech. Wiecie, ten zazawołanie, do zdjęcia.. wtedy myślałam, że tosuper, ale nie miałam pojęcia, że będę go używaćw życiu.. jako ochrony, żeby nie było widać co siędzieje w środku. I że ten uśmiech stanie się nadługo więzieniem, w którym nieuwolnione,prawdziwe emocje będą, niby stłumione, siałyspustoszenie..Dlaczego się uśmiechasz, kiedy twoja duszakrzyczy z bólu? Pewnie każdy człowiek z depresjąodpowie na to pytanie inaczej. Ale na pewno każdyto zna... ja uśmiechałam się ze wstydu..wstydziłam się smutku, bólu, wstydziłam się tego,jak okropnie myślę o sobie. I ze strachu. Tak,bałam się. Wydawało mi się, że kiedy ja, która zpozoru ma takie piękne życie powiem, że coś jestnie tak, to nikt nie zrozumie. Że zostanę wyśmiana.Mobbing to takie nowe słowo. Kiedyś poniżanie,gnębienie, krzyki, przekleństwa to była norma wwielu firmach. Na pewno w mediach. Podobnie jakteksty w stylu: nie podoba się to do widzenia,wiesz ile osób chętnych jest na twoje miejsce? Dopolskiej TV trafiłam po 4 lata pracy w Londynie.Znałam inne standardy. Nie miałam na to zgody.Zgłaszałam, jasne że zgłaszałam. Na początku jestjeszcze ogromne poczucie niesprawiedliwości.Potem się cichnie..Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam opracę. Niby gwiazda z telewizji", a ja byłamtraktowana jak dziewczynka z podstawówki, którąco chwilę bije się po łapkach za każdeniedociągnięcie. Tak naprawdę byłam w swoimschemacie niewidzialności, niedocenienia iciągłego udowadniania swojej wartości. Ale o tympóźniej. Kiedy zdjęto z anteny moje wejścia wstudio usłyszałam: sorry, Anka, ,,nie oglądasz się".Pomyślałam, cóż, trudno, chodzi o dobroprogramu. Ale coś mnie tknęło i sprawdziłamwyniki oglądalności z ostatnich tygodni. Wmomencie mojego wejścia wykres oglądalnościpikował w górę. Wtedy usłyszałam: oglądalnośćnie jest najważniejsza. Prosiłam o pomoc, żebymnie musiała sama montować materiałów, żebym niemusiała robić tłumaczeń sama. Albo żebymprzynajmniej mogła robić montaż z domu, zdalnie.Nie wyrabiałam się ze wszystkim przy dzieciakach.Byłam z nimi sama. Usłyszałam: nikt tu nie maspecjalnych praw. Ja chyba miałam „specjalneprawa", ale takie represyjne. Jeśli mój materiał niebył gotowy na 48h przed emisją, z nagranymtłumaczeniem, podpisami, to spadał z emisji, a janie dostawałam pieniędzy. Dla porównania innireporterzy kończyli swoje materiały w ostatniejchwili, czasami późno w nocy, tuż przed porannymprogramem. Czy to mobbing? Teraz wiem, że tak.Tych sytuacji były dziesiątki, jeśli nie setki. Tomateriał na książkę, a nie na post..Wtedy sądziłam, że to co mi się przytrafia to mojawina. Że jestem zła, nieudolna, trudna.. że możejeśli bardziej się postaram to wszystko będziepięknie, a problem zniknie. Nie znikał, było corazgorzej. Na zewnątrz wyglądało to tak pięknie.,,O co ci chodzi? Byłaś na Oscarach" I tym bardziejczułam, że nie mogę nic powiedzieć. Byłam wbłędnym kole.Nikt nie wie, że poleciałam na wywiad do LosAngeles trzy tygodnie przed porodem. Musiałammieć pisemną zgodę od lekarza. Cały lotsiedziałam jak na szpilkach. Bałam się, że urodzęw samolocie.. Nikt nie wie, że poleciałam na jednąnoc do Filadelfii zostawiajac dziecko z nianią, kiedymiało dwa tygodnie. Wiele osób wie natomiast, żewróciłam do pracy sześć dni po porodzie. Jakstrasznie wieszaliście za to na mnie psywiedzieliście, jak bardzo bałam się, że ciąża będzieidealnym pretekstem, żeby się mnie pozbyć... a japotrzebowałam tej pracy, a przynajmniej wtedy, wburzy hormonów, tak właśnie myślałam. Bo byłamsama i miałam dwójkę dzieci na utrzymaniu..NieWięc trwałam w tym, bo myślałam, że nie mamwyjścia. Będę miła, będę profesjonalna, będę robićwszystko na 100%, jak mi zabiorą jeden czy drugiwywiad, zatrudnią kolejną, i kolejną osobę torobienia mojej roboty, choć i tak jest jej corazmniej... to będę patrzeć w drugą stronę. Znalazłamsobie ciche, w miarę spokojne miejsce izaakceptowałam rzeczywistość.Były leki, była terapia, na jakiś czas pomagało. Alez przemocą jest tak, że jak się na nią godzisz to jejpoziom rośnie..To nie jest historia oale o tym, dlaczego w tym trwałam. W ciszy ipoczuciu winy, że mnie to spotkało..Najprościej byłoby stwierdzić, że mobbing byłprzyczyną depresji. Ale myślę, że było zupełnieinaczej. Przyczyną mojej sytuacji w pracy, byłymoje nieuleczone traumy i schematy, któresprawiły, że akceptowałam takie traktowanie. Adepresja to był bezpiecznik. Wywaliła, żebymzwróciła uwagę na to, co się ze mną dzieje.Głęboko, głęboko w środku.Jest taki moment, kiedy już nie widzisz wyjścia zsytuacji. Nie widzisz światełka w tym ciemnymtunelu, którym kroczysz przecież tak długo.Tracisz nadzieję, że możesz cokolwiek zrobić i żekiedykolwiek będzie lepiej. To jest właśniedepresja. Pamiętam, jak się zastanawiałam, czyskok z piątego piętra, na którym mieszkam załatwisprawę czy trzeba jednak wejść wyżej... wpisałamw google: z którego piętra trzeba skoczyć, żeby ...przeraziło mnie, ile jest w Internecie pytań na tentemat. Czuję potworny wstyd pisząc o tym, alewiem, że czas dać mu przestrzeń. Nie maodrodzenia bez uznania prawdy o sobie. Tejpięknej, alei tej trudneji bolesnej.tym, jak byłam źle traktowana,Paradoksalnie równoległy kryzys mnie uratował.Doświadczenia osobiste sprawiły, że musiałamsięgnąć głębiej. Nic nie dzieje się bez przyczyny.Świat zewnętrzny jest lustrem. Nie ma nic nazewnątrz, czego nie ma w środku. Ludzie traktująsami sobie myślimy. Nie chodzi o to,Raczej o to, żeschematy myślenianas tak,jakoże sami jesteśmy sobie winni.wszystkodookoła potwierdzao sobie i o świecie, które nam wgrano na twardydysk w dzieciństwie. Tkwiłam w krzywdzącychtoksycznych sytuacjach i relacjach, bo idealniepotwierdzały to, co myślałam o sobie: jesteśniewystarczająca, nieważna. Na miłość trzebazasłużyć. Na uznanie pracować. Ciężko.Codziennie.A inni i tak zawsze są lepsi. JestemDDA. Całe dzieciństwo walczyłam o uznanie imiłość rodziców. A potem całe dorosłe życiewchodziłam w znajomo krzywdzące relacje. Byłoznajomo... teraz kiedy jestem po drugiejco się wydarzyło byłodla mnie.. żebym mogła to zobaczyć i uzdrowić.źle, alestronie wierzę,żewszystkodwa tygodnie, którewszystko kliknęło.tylko o tym, jakZaczęłam czytać, słuchać podcastów, oglądaćvideo wywiady. Medytowałam, godzinę dziennie,codziennie przez rok. Ćwiczyłam jogę. Robiłamafirmacje. Hipnozę, integrację emocji w oddechu,oddechy z Wimem Hoffem, morsowanie.Spróbowałam wszystkiego. Mój układ nerwowy sięregulował. Powoli wracałam do siebie.Prawdziwym przełomem byłyspędziłam w Gwatemali. TamKiedyś napiszę o tym więcej. Terazcodziennie o świcie spotykaliśmy się na porannemedytacja, potem ćwiczyliśmy jogę. Może toprzypadek,cały tydzieńpoświeciliśmy na pracę nad odwagą serca...codziennie układałam dłonie w mudrę abhayahridaya (mudry to gesty wykonywane palcami iktóre mają oddziaływać na energię całegoodwaga, żeby pójść za sercem przyszła.już wiedziałam, żezrobić coś jeszcze. Niemnie poprowadziło.wz San Marcos doCity. To była kilkugodzinna podróż.alemożetak miałobyć, żedłońmi,zciała) iZanim wyjechałamodejdę z pracy. Aleplanowałam tego. CośtaksówcemiałamSiedziałamGuatemalaCzytałamniusy w necie.Wyskoczył mi postwkolejnejmojejjakiśna FB o kolejnej sytuacji mobbinguorganizacji medialnej i pod spodem jednym zkomentarzy był komentarz byłej koleżanki zWyleciała z pracysłabej sytuacji,szczegółów nietych sytuacji było mnóstwo.kiedy ktoś odważyredakcji.wjakiejśktórejpamiętam, bo przez lataNapisała: ciekawesię powiedzieć prawdę o tym,co siędziejew tejktóra co rokuzostajeTV,pracodawcą roku.że to muszębyć ja. Napisałamsiebie,dla dlamoże nie czuli, żektórzykolegów,ich działania mogątrwało latami. Tak,Bo status quodochodzenie,Nie, to nie tylkoTych historiiGwatemaliWtedywięcmożepoczułam,Niemejla.siębali, azmienić.cośtoja zapoczątkowałamktóre zakończyło się zwolnieniami.moja historia to spowodowała.kilkadziesiąt i moja wcale nie byłabyło szybkie ibyłonajgorsza. Działanietymrazemzdecydowane. Ale dla mnie nie było odwrotu. Tewszystkie emocje, które adrenalina przez lataskutecznie tłumiła wywaliły na powierzchnię.Płakałam przez kilka dni, a płacz przyniósł ulgę.Żeby odzyskać sprawczości i zacząćodbudowywać poczucie własnej wartościmusiałam zamknąć tamte drzwi. Nikt mnie niezatrzymywał.
Pomogło –
Grievance Studies, czyli największy troll artykułów naukowych – W 2017 trójka naukowców: dr James Lindsay - matematyk i publicysta, dr Peter Boghossian - filozof z Portland State Univesity oraz Helen Pluckrose zajmująca się średniowiecznymi tekstami religijnymi na temat kobiet postanowili ujawnić słabość recenzji naukowych w czasopismach humanistycznych. Napisali oni 21 wyssanych z palca artykułów oraz przesłali do recenzji czasopism naukowych z obszarów socjologii, kulturoznawstwa i nauk krytycznych. Artykuły były pisane pod tezy feministyczne oraz lewicowe, w jednym z nich na podstawie zachowań właścicieli psów w parkach starali się udowodnić kulturę przyzwolenia na gwałt oraz patriarchalną opresyjność. Kolejny opublikowany artykuł był przepisanym fragmentem z książki pewnego austriackiego malarza, gdzie zamieniono tezy socjalistyczno-narodowe na feministyczne oraz queerowe. Trzeci z opublikowanych artykułów traktował o bodyshamingu, a dokładnie proponował "fat bodybuilding", czyli kulturystykę opierającą się na prezentowaniu pulchnych ciał na zawodach, w kontraście do tradycyjnej kulturystyki umięśnionych osób. Projekt w założeniach miał trwać rok, jednak artykuł o psach zdobył tak dużą popularność, że dziennikarze próbowali przeprowadzić wywiady z jego autorką. Gdy nie przyniosło to rezultatu zaczęto podejrzewać, że artykuł może być mistyfikacją, zaczęły się usilne próby weryfikacji tożsamości autorki więc autorzy projektu zdecydowali się go przerwać. Opublikowali na YouTube film opisujący przebieg projektu co wywołało ogromny skandal, o sprawie zaczęły pisać światowe media (ukazał się nawet artykuł w "Science"). Z 21 napisanych artykułów 4 z nich zostały opublikowane, 3 przyjęte do publikacji a 7 pozostawało w procesie recenzji.Na zdjęciu autorzy projektu dowiadujący się o publikacji jednego z ich artykułów
Upadek dziennikarstwa, jeździć po rodzinach piłkarzy i robić z nimi przepraszające wywiady, gdy ich bliscy zagrają słaby mecz piłkarski –  Edward Krychowiak: W najczarniejszych snach bym nie przewidział, że może być taka sytuacja. DZIENNIKWSCHODNI PL Euro 2020. Ojciec Grzegorza Krychowiaka: Mogę tylko przeprosić kibiców za syna - Dziennik Wschodni
 –  1 Dan: IzbyFrzyięc 1 21 Dane ze skierowania A. I	Począ(ek' chorôŕv 'ieł przebieg i skargi obecne w žakre:	Wywiady co do przeszłości chorego przebytych chorób	trybu życia i obciążenła dziedzicznego-	Lekarzb	Pacienț przywieziorły przez ZRM powodu urazu wielomiejscowego	pacîent stratowany przez dziki podczas jazdy na hulajnodze.	Ok liczności zdarzenia pamięta ț relacłonuie. Bez utraty przytomnośc	Ak ualrłie ból! lewej strony twarzy evrawei strony klatki piersiowei, Oki	țKp	olitrauma	Zalecono: '
Internauci: "Będą wywiady" –
Greta Thunberg zdradziła, co robi podczas wywiadów i spotkań online,aby się odstresować – Otóż 18-latka upodobała sobie... robótki ręczne! W szczególności lubi wyszywanie. "Niektórzy z was pytali, co robię z rękami podczas wywiadów online itp. Więc, cóż… to właśnie dzieje się za kamerą, kiedy prowadzę wywiady, dyskusje panelowe, spotkania i zajęcia online na moim szkolnym komputerze. Moje ręce i umysł chcą być zajęte" - pisze Thunberg na swoim Facebookowym profilu

Eksperci TVP, czyli jak wygląda telewizja finansowana z pieniędzy podatników:

 –  Maciek Budzich – bez siły.1 dzień · Prawdopodobnie po przeczytaniu tekstu na blogu (gdzie jest pełna analiza wraz z wypowiedziami) zupełnie inaczej będziecie oglądać główne wydania Wiadomości TVP (jeśli je w ogóle oglądacie). http://mediafun.pl/tvpPrzygotowując ten materiał obejrzałem kilkadziesiąt wydań głównego serwisu informacyjnego TVP. Robiąc sobie taki binge-watching, oglądając je jeden po drugim, jeszcze mocniej widać jak jest to dramatycznie zły, szkodliwy, przekłamany i zmanipulowany program, który dociera do milionów odbiorców i całkiem poważnie uważam, że w tej formule jest zagrożeniem dla demokracji w Polsce.Zwróciłem uwagę, że dość często w roli komentatorów Wiadomości TVP pojawiają się te same twarze. Kiedy zacząłem analizować bliżej i zwracać szczególną uwagę, właściwie trudno było mi znaleźć wydanie Wiadomości bez udziału kogoś z „trójki muszkieterów TVP”:* Miłosza Manasterskiego (publicysta, Agencja Informacyjna),* Artura Wróblewskiego (politolog, Uczelnia Łazarskiego),* Adriana Stankowskiego (publicysta „Gazeta Polska Codziennie”)Opisy panów wziąłem z pasków TVP.Analiza częstotliwości wypowiedzi Trójki Muszkieterów TVP przeprowadzona od 5 maja 2020 (od zakończenia długiego weekendu majowego) do 11 lipca 2020 czyli do ciszy wyborczej przed drugą turą wyborów prezydenckich.Tak wąski, wręcz monotematyczny dobór komentatorów, można w pierwszej chwili ocenić jako amatorski błąd warsztatowy dziennikarzy TVP. Jeśli jednak do codziennie tych samych twarzy dodamy siermiężny przekaz TVP, traktowanie widza jak imbecyla, wbijanie mu przez kilka do głowy tych samych tez, to już nie jest żaden błąd warsztatowy, ale swego rodzaju patologia medialna, która z zapowiadanym przez władze przywróceniem mediom narodowym pluralizmu i zachowaniem równowagi medialnej nie ma nic wspólnego.Napisałem na początku, że prawdopodobnie po przeczytaniu tego tekstu zupełnie inaczej będziecie oglądać główne wydania Wiadomości TVP - jeśli je w ogóle będziecie chcieli oglądać tę smutną parodię programu informacyjnego. Można poprawić sobie humor, za każdym razem, gdy pojawi się jeden z Trójki Muszkieterów krzyczcie „bingo!”. Być może traficie „trójkę” - czyli Manasterski, Wróblewski, Stankowski jednego dnia - o co wcale nie jest trudno, patrząc na poniższe zestawienie. Chociaż zamiast radości z wygranej pojawi się pewnie smutek z powodu katastrofalnego upadku jakości polskich mediów.Najbadziej smutne jest jednak to, że według rządzących, strategia takiego formatowania mediów informacyjnych doskonale się sprawdza, nie ma więc żadnego powodu, żeby cokolwiek zmieniać. Według mnie, media, które nie są w stanie zadać żadnego trudnego pytania rządzącym politykom, nie są w stanie wypuścić żadnego krytycznego komentarza, a rozmowy, wywiady z ludźmi władzy są niekończącą się laurką są poważnym zagrożeniem dla demokracji i świadomości wyborów Polaków.Edukacja medialna, znajomość procesu powstawania i formatowania informacji, odróżniania fake newsów, umiejętność fact checkingu to tylko niektóre z umiejętności jakie powinien posiadać współczesny obywatel w świecie przepełnionym informacjami.Nie mam wątpliwości, że droga do takiego stanu jest bardzo długa, niewielu zwykłych konsumentów odczuwa taką potrzebę, a sama edukacja medialna powinna zaczynać się już w szkołach.Niemniej jednak uważam, że patologię, złe, szkodliwe praktyki w mediach należy piętnować, mówić o nich i angażować wszelkie dostępne mechanizmy, począwszy od organizacji pozarządowych po sądy i władzę ustawodawczą aby próbować przywrócić jasny i prawdziwy przepływ informacji. Wiedza, informacja to dzisiaj bezcenna waluta. Na ich podstawie, my obywatele, samorządowcy, firmy, konsumenci podejmujemy wiele ważnych, życiowych decyzji.Co my obywatele możemy zrobić z tą patologiczną sytuacją medialną?Nie mam na to jasnej recepty i prostego rozwiązania, ale temat jest poważny a temat wpisu i analiza tej krótkiej, propagandowej ławki ekspertów to tylko jeden, z wielu fragmentów zepsutej rzeczywistości medialnej w której wszyscy funkcjonujemy.
Wygląda na to, że moda na wywiady z biblioteczką w tle powoli się kończy –

Kandydaci na prezydenta okiem Make life harder:

 –  W niedzielę będziemy wybierać prezydenta i tym samym zdecydujemy o przyszłości świata. Z tej okazji nasz LATARNIK WYBORCZY.ANDRZEJ DUDA. Odpowiedź na nurtujące wszystkich pytanie, jak by to było, gdyby Rysiu z „Klanu” został raperem. Lepiej niż na Forum Ekonomicznym w Davos odnajduje się na Tik Toku, a sprawniej niż po meandrach angielszczyzny porusza się po Beskidach na swoich rossignolach. Uprawia papieski styl prezydentury: chętnie odwiedza miasta i spotyka się z wiernymi. Podobno jeśli wygra wybory, prezes obiecał, że kupi mu papa mobile. Sympatią cieszy się zwłaszcza wśród osób, które na dźwięk “LGBT” lubią walnąć pięścią w pufę. Co prawda krytycy zarzucają Dudzie rozbudzanie nienawistnych nastrojów bez liczenia się z konsekwencjami, ale pan Andrzej uspokaja, że na jesień wychodzi jego debiutancka płyta. Ostatni raz samodzielną decyzję podjął w 2011, kiedy prezes kazał mu przeparkować auto. Prywatnie podobno robi świetne zupy, a jego popisowe danie to krem z dyni z własnoręcznie wypiekanym groszkiem ptysiowym. Znajomi twierdzą, że gdyby nie został sekretarką Kaczyńskiego, prawdopodobnie zajmowałby się domem albo prowadził sklep z dewocjonaliami.DLA KOGO: Za najważniejszą wartość na świecie uważasz rodzinę. Niestety ze swoją pokłóciłeś się w 2007 o in vitro i od tego czasu nie rozmawiasz nawet z matką. Wiesz, czym się różni Boże Ciało od Środy Popielcowej i potrafisz w pamięci obliczyć, kiedy wypadnie Wielkanoc w 2035. Za największe zagrożenie współczesnego świata uważasz WOŚP i braci Sekielskich. Od kilku lat na Allegro polujesz na pukiel włosów Jarosława Kaczyńskiego. W głębi duszy kibicujesz, żeby po tym wszystkim Andrzej oświadczył się Jolce.PLUS PREZYDENTURY DUDY: Na pewno dużo nowych memów.MINUS: Następne 5 lat.---ROBERT BIEDROŃ. Dla jednych wielka nadzieja lewicy, dla drugich „ten znajomy Joanny Krupy”. Złośliwi twierdzą, że polityczna działalność Roberta Biedronia sprowadza się do udzielania wywiadów w kolorowych pismach. Ale to nieprawda. To są również wywiady w telewizji, wywiady w radio, sesje zdjęciowe oraz posty na Instagramie. Jedyny kandydat w zestawieniu, który swój program będzie wdrażał za pomocą uśmiechu i pozytywnych wibracji. W życiu najbardziej ceni otwartość i szczerość. Chyba że chodzi o deklarację dotyczącą zrzeczenia się mandatu europosła, to wtedy tylko otwartość. Eksperci są zgodni, że gdyby za każde wypowiedziane w kampanii zdanie „Jestem prostym chłopakiem z Krosna” Robert Biedroń musiał zjeść jednego pączka, dziś ważyłby więcej niż Pałac Kultury.DLA KOGO: Jesteś osobą tolerancyjną. Potrafisz godzinami rozmawiać ze znajomymi o tym, jak bardzo się ze sobą zgadzacie. Mimo że jesteś z wielkiego miasta, to oczywiście bardzo szanujesz ludzi z małych miejscowości, ale nie na tyle, by się z nimi witać, kiedy obsługują cię w Starbucksie. Żadna ludzka krzywda nie wzrusza cię bardziej niż zdjęcia bezdomnych psów wrzucane na Facebooka. Gdybyś miał być jakimś przedmiotem, byłbyś biodegradowalnym opakowaniem.PLUS PREZYDENTURY BIEDRONIA: Miny polskich skinheadów.MINUS: W połowie kadencji wszyscy mielibyśmy zajady od uśmiechania się.---SZYMON HOŁOWNIA. Podobno decyzję o starcie w wyborach podjął dlatego, bo nie chciał, aby po wygooglowaniu „Szymon Hołownia” na pierwszym wyskakiwało „Mam talent”. Sympatyczny, uśmiechnięty, najchętniej nie ma zdania. Na pytanie, czy wolałby jajecznicę czy jajeczko na miękko odpowiada, że nie jest dyktatorem sumień i odsyła pytanie do ponownego rozpatrzenia. Jego żona już naprawdę nie wie, co mu robić na śniadanie. Co prawda napisał więcej książek niż przeciętny Polak ma miejsca na półkach, ale wszystkich najbardziej interesuje, jak mu się pracowało z Małgorzatą Foremniak. Jest za równością wszystkich Polaków. Chyba że chodzi o gejów, to wtedy odesłałby do ponownego rozpatrzenia. Większość kampanii spędził na kłótniach z Kosiniakiem-Kamyszem o to, kto jest wyższy. Podobno jak wygra wybory, to szefem jego kancelarii zostanie Marcin Prokop.DLA KOGO: Dla ludzi, którzy chętniej niż w niuanse programów wyborczych zagłębiają się w skomplikowaną tkankę relacji między uczestnikami Ameryka Express. Co prawda średnio się interesujesz polityką i ciągle jeszcze nie znalazłeś czasu, aby sprawdzić, czy Macron to rodzaj makaronu czy rumuńskie wino, ale coraz bardziej czujesz, że w tym kraju potrzebna jest zmiana. Czasem gdy włączasz tv i słyszysz, jak PO kłóci się z PiS-em, to zamykasz oczy i wyobrażasz sobie, jakby to było, gdyby królową Polski była Magda Gessler.PLUS PREZYDENTURY HOŁOWNI: W końcu mielibyśmy prezydenta, który potrafi spotkać się z sekretarzem ONZ na szczycie klimatycznym, a wieczorem na lajcie poprowadzić galę rozdania Fryderyków w Kongresowej.MINUS: Łatwo go złamać. Rozkleja się na widok Konstytucji.---KRZYSZTOF BOSAK. Nieślubne dziecko Marine Le Pen i Brandona z „Beverly Hills 90210”. Nie tylko świetnie prezentuje się przed kamerą, ale potrafi też złapać arabską rodzinę na lasso. Zdecydowany i pewny siebie, w czym niewątpliwie pomaga mu fakt, że niedawno pozbył się trądziku. W skrócie chodzi o to, że jak podatki, to tylko niskie; jak rodzina, to tylko tradycyjna; a jak LGBT, to tylko w łagrach. Podobno w swoim gabinecie ma na biurku pozłacaną figurkę Kai Godek, ale wszystkim mówi, że to Milton Friedman. Zamiast żydowsko brzmiących jonagoldów, wybiera polskie papierówki. Co prawda lubi czasem opierdolić durum donera z fetą, ale zawsze później wchodzi na TripAdvisora i zostawia jedną gwiazdkę.DLA KOGO: Przynajmniej raz w tygodniu wpisujesz na YouTube „masakra lewaka” i z przyjemnością oglądasz wszystkie 450 filmików. Uważasz, że podatki to zalegalizowana kradzież. Ilekroć po rozliczeniu PIT-a okazuje się, że masz niedopłatę, to w ramach protestu przez miesiąc kradniesz mydło z kibla w urzędzie skarbowym. Lubisz się śmiać, ale tylko z innych. Kiedyś na imprezie niechcący zaśmiałeś się z memu z Korwina i potem przez dwa tygodnie miałeś biegunkę. Zamiast do pornhuba – masturbujesz się do wizji Polski bez VAT-u.PLUS PREZYDENTURY BOSAKA: Ładna dykcja.MINUS: Szariat.---WŁADYSŁAW KOSINIAK-KAMYSZ. Zdaniem jednych sympatyczna twarz konserwatyzmu, zdaniem innych – proboszcz lokalnej parafii w marynarce slim fit. Ciężko cokolwiek o nim powiedzieć poza tym, że z całą pewnością ciężko coś o nim powiedzieć. Kiedy głowy polityków zaprzątają takie sprawy, jak pandemia, zmiana klimatu czy LGBT – pan Władysław snuje melancholijną opowieść o tym, z czym najlepiej smakują gotowane ziemniaczki, do czego koperek, a do czego skwarki. Idealny jako zięć. Podobno nigdy się nie garbi, nawet jak wiąże buta. W kampanii miał swoje 5 minut, kiedy Hołownia poszedł do fryzjera, a Kidawa nie była pewna, czy jeszcze kandyduje czy już się może wycofała.DLA KOGO: Dla ludzi, których bardziej niż prawa transgender interesują tegoroczne zbiory rzepy. Na pytanie „TVN czy TVP?” – zawsze odpowiadasz, że Polsat. W życiu cenisz spokój, tradycję i polskie jedzenie. Raz spróbowałeś sushi i myślałeś, że umrzesz. Ilekroć słyszysz rozmowy polityków, od razu chce ci się spać. Budzisz się dopiero na hasło „dopłaty bezpośrednie dla rolników”.PLUS PREZYDENTURY KOSINIAKA: Ciepłe buraczki do każdego obiadu.MINUS: Istnieje ryzyko, że będzie ściągał buty przed wejściem na salę plenarną ONZ-u.---RAFAŁ TRZASKOWSKI. Hollywoodzki uśmiech, pięć języków, podobno poci się Calvinem Klinem. Do listy swoich sukcesów dopisał również fakt, że w zeszłym tygodniu po raz pierwszy jechał komunikacją miejską. Jak patrzysz na Trzaskowskiego, od razu widzisz, że nie tylko ma kartę multisportu, ale też bez problemu rozróżnia wytrawne cabernet sauvignon od półsłodkiego fresco. Podobno jak ma zły dzień i chce się rozweselić, puszcza sobie filmiki, na których ludzie źle wymawiają „croissant”. Jednocześnie rzadki przypadek polityka, który po angielsku mówi lepiej niż ¾ polityków po polsku, dlatego wolny czas dzieli między rodzinę, prywatyzowanie działek w centrum Warszawy a udzielanie korepetycji rdzennym mieszkańcom Virginii. Od początku kampanii wzbudza tak duży entuzjazm, że nawet Andrzej Duda postanowił poświęcić mu 80% czasu w swoich spotach wyborczych, a TVP zadedykowało mu ostatnie 47 wydań „Wiadomości”.DLA KOGO: Lubisz trzymać rękę na pulsie. Co prawda podczas skrolowania Onetu bardziej cię interesuje felieton o wybielaniu zębów olejkiem kokosowym niż analiza kryzysu migracyjnego, ale to ci nie przeszkadza uchodzić w swojej głowie za eksperta. W rozmowach często używasz takich zwrotów jak „zamach na Sąd Najwyższy” i „upolityczniona KRS”, ale to jedynie mgliste określenia na to, że w głębi serca jesteś po prostu kurewsko zmęczony tym całym pierdoleniem przez ostatnie 5 lat i na koniec dnia chciałbyś po prostu włączyć telewizję bez konieczności słuchania o tym, że Sasin przejebał 70 milionów na wybory, które się nie odbyły, i nie poniesie za to żadnych konsekwencji.PLUS PREZYDENTURY TRZASKOWSKIEGO: Delegalizacja TVP Info + voucher na kurs sommelierski dla każdego.MINUS: Radość Grzegorza Schetyny.---Na koniec krótko: heheszki heheszkami, ale pamiętajcie, że wybory to tak naprawdę jedyna okazja, żeby powiedzieć politykom, co tak naprawdę o nich myślimy. Jak głosi napis na murze: jak masz wyjebane, to masz przejebane. Dlatego niezależnie od sympatii i poglądów – idźmy wszyscy. Podobno jak będzie sto procent, każdy dostanie po wozie strażackim. Do zobaczeniach przy urnach.

10 rzeczy, których łyżwiarki figurowe nie ujawniają w wywiadach! (11 obrazków)

Zawsze warto być sobą –  Bohater którego na pewno poznajecie na zdjęciu to Bartłomiej NowakPo tym jak filmik z nim zdobył popularność, CD Projekt zaproponował muwspółprace reklamową oraz wydanie komiksów, których jest autorem.Również dystrybutor serii Tomb Raider - Cenega próbował nawiązać z nimkontakt.Osoba, która zna go prywatnie relacjonuje:M- Przekazałem mu sporo próśb o wywiady i ofert na udział w reklamach iwszystko traktuje jednakowo - unika i odmawia. Tak jak i niestety powrót dorysowania komiksów.".Obecnie zajmuje się malarstwem. Podobno prywatnie jest cichymczłowiekiem, który unika rozgłosu, włada jednak ciętym językiem iinteligencją oraz jest sympatyczną osobą