Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 103 takie demotywatory

Funkcjonariusze znaleźli 5600 paczek papierosów. Ciekawe ile wcześniej dokonał takich zrzutów... –
Powodem decyzji papieża ma być troska o miejsca pracy zagrożonych z powodu pandemii koronawirusa, przez którą Watykan ma znacznie niższe dochody – Z informacji przekazanych przez rzecznika stolicy apostolskiej wynika, że pensje kardynałów zostaną obniżone o 10% a innych duchownych od 3 do 8%. Cięcia pensji nie obejmą natomiast pracowników świeckich, którzy - jak piszą włoskie media - są w dużo gorszej sytuacji ekonomicznej niż duchowni. Uważa się, że kardynałowie pracujący w Watykanie zarabiają od 4 do 5 tysięcy euro miesięcznie, większość z nich do dyspozycji ma służbowe mieszkania z czynszem znacznie poniżej ceny rynkowej. Większość księży i zakonnic mieszka z kolei na terenie seminariów, klasztorów, uniwersytetów i szkół, co zapewnia im ochronę przed trudną sytuacją ekonomiczną.Tymczasem pracownicy świeccy, m.in. woźni, kucharze, strażnicy, osoby sprzątające czy konserwatorzy dzieł sztuki mieszkają poza Watykanem, wielu z nich ma na utrzymaniu rodziny. W związku z tym ich pensje nie spadną. Poza obniżkami pensji papież zapowiedział też, że wszystkie planowane podwyżki zostaną wstrzymane do marca 2023 roku
I bądź tu człowiekiem –  Holender Dirk Willems był więźniemreligijnym który uciekł w 1569, ale kiedypod strażnikami goniącymi go załamałsię lód wrócił i ich uratował. Zostałpojmany i spalony na stosie.
Osiem żyraf zostało uwięzionych na wyspie zalewanej przez powódź, a wokół roiło się od krokodyli – Strażnicy z Kenii przetransportowali je na suchy ląd w specjalnie zbudowanych barkach
 –  40-latka chciała popełnić samobójstwo. Pomogli Strażnicy Miejscy
Strażnicy parku pomagają zagubionemu słoniowi dotrzeć do swojej matki. Przez 3 kilometry nęcili słoniątko, by podążało za ciężarówką –
0:29
Straż miejska właśnie zyskała nowe uprawnienia do wystawiania mandatów – Nowelizacja rozporządzenia w sprawie wykroczeń uprawnia strażników straży gminnych do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego. Od 4 września strażnicy miejscy i gminni mają prawo nakładać mandaty do 500 złotych na osoby, które nie złożyły deklaracji śmieciowych, albo źle segregują odpady. Na mocy nowych przepisów kary mogą się spodziewać także osoby, które w deklaracji śmieciowej skłamały i podały nieprawidłową liczbę osób mieszkających pod danym adresem
Jeśli uważasz, że nasi strażnicy są nadgorliwi, to wyobraź sobie, że w Niemczech helikopter pogotowania ratunkowego dostał mandat za parkowanie w niewłaściwym miejscu –
Co roku się o tym przypomina, ale ludzie i tak swoje. Kobieta zostawiła 2-letnie dziecko w nagrzanym samochodzie na warszawskim Ursynowie. Matce przedłużała się wizyta w urzędzie – Do akcji musieli wkroczyć strażnicy miejscy, którzy nie zwlekając, wybili szybę w aucie.- Mimo huku, dziewczynka nie wybudziła się. Na szczęście oddychała. Po wydobyciu z samochodu, ustawiliśmy fotelik z dwulatką w zacienionym i przewiewnym miejscu, cały czas monitorując jej funkcje życiowe - relacjonują strażnicy.
Strażnicy lotniska nakazali jej oddać alkohol. Kobieta otworzyła butelkę, wypiła duszkiem do dna i wsiadła do samolotu –

Wspaniała, bohaterska postawa mężczyzny pośród powszechnej znieczulicy:

 –  Kacper Mikołajczyk25 czerwca o 00:17 · Na wstępie chciałbym tylko powiedzieć, że ten post nie ma na celu pochwalenia się czymkolwiek, czy szczycenia się czymś, a zwrócenie uwagi na ważny problem. Jeżeli ja publikuję gdziekolwiek swoje wypociny to wiedz, że coś się dzieje.Jakieś dwa tygodnie temu wracałem autobusem do domu z centrum, dzień jak codzień. Tym razem jednak było inaczej. Przystanek Kino Femnia. Z autobusu zobaczyłem, że na przystanku jakiś mężczyzna bije innego, leżącego chłopaka. Oczekujący na przystanku odsunęli się, albo obserwowali zdarzenie z bezpiecznej odległości. Na ile bezpiecznej? Na tyle, że nikt nie zaregował: nikt nawet nie krzyknął, nikt nie próbował nikogo rozdzielać. Wszyscy biernie stali. Widziałem już w życiu parę pobić, jednak takich emocji, nienawiści, takiej siły jeszcze nigdy. Kierowca autobusu jedyne co zrobił to zwolnił, chyba tylko po to, żeby się przyjrzeć. "Heroicznie" kazałem mu się zatrzymać i otworzyć mi drzwi. Wysiadłem. W końcu jakiś jeden jedyny chłopak wyłonił się z tłumu i zdecydował się zatrzymać w kolejnych czynach bijącego, przy czym sam od niego oberwał. Ten bijący uciekł. Jestem po paru latach nauki pierwszej pomocy, paru konkursach, wielu szkoleniach i pokazach. Zawsze zdawałem sobie sprawę z potrzeby znajomości szybkiego reagowania przed przyjazdem pogotowia, ale jeszcze nigdy nie miałem szansy pomóc komuś w praktyce. Jakaś inna dziewczyna zaczęła dzwonić na pogotowie, a ja poczułem potrzebę pomocy. Chciałem zorganizować apteczkę - i tu właśnie zaczynają się schody. Pierwsza myśl - w autobusie apteczka pewnie jest. Zdążyłem podbiec jeszcze do tego samego autobusu, z którego wysiadłem. Myślę sobie - autobus, czyli apteczka musi być. Nie, kierowca mówi, że apteczki nie ma. Jakim cudem w autobusie komunikacji miejskiej nie ma apteczki? Otóż tak, prawo tego nie wymaga. Wymaga tego jedynie ZTM, jednak wymaga tego od ajentów prywatnych - MZA apteczek nie ma. Tak, w XXI wieku, przy tylu drogowych sytuacjach i wypadkach w niektórych środkach transportu publicznego nie ma apteczki! Dałem spokój. Biegnę do McDonalda, jedyny bliski otwarty punkt. Tam za ladą sami obcokrajowcy. Najpierw mówię do nich po polsku, że potrzeba szybko apteczki. Później próbuję mówić po angielsku. Też nikt do pomocy chętny nie był. W ciągu paru sekund przyszedł manager - wyszedł za mną, ale apteczki nie dał i tak samo szybko do lokalu wrócił. Czy tak ciężko jest pożyczyć na pół godziny apteczkę, gdy wokół człowieka jest cała kałuża krwi, a on leży na ławce półprzytomny? Starałem się poradzić sobie bez apteczki. Krew z głowy tamowaliśmy chusteczkami. Po paru minutach zauważyłem przejeżdżającą Straż Miejską. Zamachałem, zatrzymali się na przystanku. Szybko mówię im, że potrzeba pomocy - na szczęście oni mieli i dali mi apteczkę. Ale w tamtym momencie ważniejsze było dla nich to, że stoją na jezdni, a zaraz na przystanek podjedzie autobus - tak! Zrobiłem to co należy, chusteczki zamieniliśmy na gazy, mogłem też zatamować pobitemu krwotok z nosa. Straż Miejska podeszła. Nie usłyszałem pytania, czy wiem jak mam pomóc, czy wiem co mam po kolei robić, tylko zapytali się, gdzie uciekł sprawca całej sytuacji. Pobiegli gdzieś za nim, w nieznanym przeze mnie kierunku - po prostu zniknęli, a ja zostałem. No i przyjechała Policja. Sprawcę złapali, a Straży Miejskiej dalej nie było (xd). No i teraz bardzo zaszczytne parę zdań dotyczących pracy samej policji. Zareagowali dość szybko, wysiedli z radiowozu i myślałem, że ja mogę kawałek się odsunąć i grzecznie poczekać. Facet cały czas krwawi, głowa pochylona do dołu i uciśnięte skrzydełka nosa - czyli tak, jak należy. Policjant kazał pobitemu jednak przyłożyć do nosa chusteczkę i odchylić głowę do tyłu - czyli spodować potencjalne zachłyśnięcie czy nawet wymioty. Jestem ogromnie zniesmaczony, a raczej negatywnie zaskoczony, postawą policjantów i tym, że usilnie łamali zasady pierwszej pomocy m.in. każąc nie trzymać gaz przy krawiących ranach na głowie. W pierwszej kolejności spisali Panią, która dzwoniła na pogotowie, co jest całkiem zrozumiałe. Ja czekałem kolejne minuty. W pobliżu była już karetka, było ją słychać. No i w końcu pytam policjanta, czy jestem jeszcze potrzebny i czy będą spisane moje dane. Policjant - podobnie jak ja - był wyraźnie zmęczony, więc nawet chyba nie chciało mu się mnie prosić o dane i stwierdził, że nie jestem już potrzebny i mogę jechać. Ja chciałem inaczej, ale już nawet nie miałem siły na podważanie zdania policjanta.Czemu miał służyć ten post? Nie chciałem się niczym chwalić. Banalnie mówiąc: postąpiłem tak, jak powinien postąpić każdy inny - udzieliłem niezbędną pomoc i nie przeszedłem obojętnie tak jak inni. Ale rzecz w czym innym. Rzecz w tym, że na facebooku udostępniamy posty o korytarzach życia, udostępniamy zbiórki na medycynę, udostępniamy filmiki z różnych niebezpiecznych sytuacji. Ale tak naprawdę do tej pory panuje ta niewidoczna (nie lubię tego słowa) "znieczulica". Dalej nie jesteśmy chętni do pomocy. Policjanci, strażnicy miejscy, którzy są zatrudnieni za nasze pieniądze i szkoleni w specjalnych jednostkach, na specjalnych szkoleniach, nie są w stanie poprawnie pomóc człowiekowi i udzielić mu pierwszej pomocy. Pracownicy punktów, które mogą pomóc, bo jak każdy zakład pracy mają apteczki, nie chcą tego zrobić i zwyczajnie ignorują niemal błagalne i opresyjne prośby.Podsumowując: pierwsza pomoc jest faktycznie przydatna. Warto było przez tyle lat tłuc parę zasad, których czasami miałem dość. Ale pierwszej pomocy nie wykonamy bez zwyczajnej bezinteresowności i czynności.Przestańmy być bierni i pomyślmy, że nam też mogło się coś takiego przydarzyć, a nikt by nie zareagował.
Tymczasem policjanci, strażacy mają maksymalnie 2, a muszą zapierdzielać po ulicach i szarpać się z żulerką –  Strażnicy sejmowi mają po cztery mundury do wyboru. Kosztowały miliony Reprezentacyjny, galowy, służbowy i specjalny. Pierwszy ma pas z mocowaniem do szabli, a ostatni jest w barwach kamuflujących. Po co straży sejmowej tyle mundurów? Tego nikt nie wie, ale w samym 2019 roku wyposażenie w nie wszystkich strażników, kosztowało - bagatela - 1,99 mln zł.
Strażnicy z rezerwatu dla goryli, którzy w zeszłym roku zasłynęli selfikami ze swoimi podopiecznymi zginęli w zasadzce zastawionej na nich przez rwandyjskich rebeliantów –
Kto jest za tym, by w Polsce obowiązywała pełna kwarantanna? – Tzn. Przez 2 tygodnie bezwzględny zakaz wychodzenia z domu,  wszystkie sklepy, galerie handlowe oraz stacje benzynowe zamknięte, podobnie z restauracjami i innymi lokalami gastronomicznymi czy nawet kościoły.  Poza domem mogłaby być tylko policja, strażnicy i karetki. Służby, które by łapali tych, co nielegalnie opuszczają dom
Wywiózł stertę śmieci do lasu i twierdził, że nie ma pojęcia, jak się tam znalazły – Strażnicy miejscy z Gdyni nie mieli problemu ze znalezieniem sprawcy, ponieważ w śmieciach znajdowały się jego dane adresowe wraz z nazwiskiem. Geniusz zbrodni otrzymał mandat w wysokości 500 zł, a także został zobowiązany do uprzątnięcia śmieci jeszcze tego samego dnia
Od początku nowego roku, w Katowicach strażnicy miejscy prowadzą tzw. strajk włoski – W ich przypadku polega on m.in. na nie wystawianiu mandatów DZIEŃ DOBRY, TUNIE MOŻNA PARKOWAĆMAM STRAJK,WIECNIE BĘDZIE MANDATUZA KARĘ NIECH PANOBEJRZY DZISIAJ WIADOMOŚCI TVP
Złodzieje przyłapani na gorącym uczynku –  41) Nadleśnictwo Kolbudy, Lasy Państwowe 1 stycznia o 15:02 - Q Święta święta i po świętach. Tym panom należą się rózgi. Złodziejom zalecamy samodzielne zgłoszenie się do straży leśnej. Po co wam wątpliwa sława we wsi kiedy strażnicy będą rozpytywać o wasz adres w celu doręczenia kartki świątecznej w postaci mandatu Fotopułaki pomagają nie tylko w obserwacji zwierzyny, ale przeciwdziałają szkodnictwu leśnemu wysyłając zdjęcia patologii takich jak ta prosto na e-mail (Fot. Łukasz Chołody)
W centrum miasta palili marihuanę - oczekiwali cudu w szopce bożonarodzeniowej – W Toruniu dwaj mężczyźni ukryli się w postawionej szopce, aby na spokojnie zapalić marihuanę - obyło się bez cudu, bo jak to w centrum miasta - szybko zobaczyli ich strażnicy miejscy. Grożą im trzy lata pozbawienia wolności.
Gdyby nie rozsądny funkcjonariusz, mogłoby się skończyć tragedią –  Starszy pan czekał na żonę 10 godzin na ławceDo nietypowej interwencji doszło we wtorek przy ul. Dmowskiego we Wrzeszczu.mat. pras. Straży Miejskiej w GdańskuPewien 85-latek przez prawie 10 godzin czekał na ławce, aż jego małżonka wyjdzie z gabinetu dentystycznego. Gdy do zziębniętego i głodnego mężczyzny przyjechali strażnicy miejscy, okazało się, że małżonka... już dawno poszła do domu. Kobieta zapomniała o czekającym na nią mężu i w międzyczasie zdążyła zgłosić jego zaginięcie na policji.
Przekręt rodem z kreskówki – 32-letni mężczyzna chciał przechytrzyć pracowników lotniska podając się za 81-letniego staruszka. Poruszał się na wózku inwalidzkim, miał na głowie turban i dokleił sobie sztuczną brodę, która miała go postarzać. Posługiwał się też fałszywszym dokumentem tożsamości. Wpadł gdy strażnicy lotniska zorientowali się, że o ile jegomość ma siwą brodę, to włosy na jego rękach są czarne