Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 65 takich demotywatorów

 –
 –  Reply to Jharold Raymond'scommentMessi, Neymar,Suárez pleasevideocandy.com
0:25
W Tomsku odbył się festiwal "Pokojowy wojownik Rosji" w jednej ze szkół. Po różnych zabawach i koncertach dzieci mogły sobie postrzelać. Tak się składa, że jako cele ustawiono portrety prezydentów USA i Ukrainy oraz sekretarza generalnego NATO – Organizatorzy twierdzą, że celem wydarzenia była chęć zaszczepienia patriotyzmu oraz miłości do ojczyzny
- Bo nie pokazywałportretów modelom –
 –  PR
0:24
 –  18:39DRICK STATIOTunMOET
0:24

Historia pewnego "wielkiego i dobrego" Karola, któremu pomniki stawiano

 –  Krzysztof Skiba3 godz.ZEPSUTE POWIETRZEDyrektor naszego Zakładu Produkcyjnego paninżynier Karol Wojtek był wyjątkowymczłowiekiem. Miał świetne podejście do ludzi.Każdego potrafił przekonać do swoich wizjiprodukcyjnych. Mówiono, że niezły z niegoaktor. Niby Dyrektor, a jednak taki ciepły, ludzki idobry pan.Gdy przemawiał, wszyscy słuchali go z uwagą.Gdy pisał swe raporty, wielu nie miało pojęcia cotam jest w nich zawarte, ale wiedziało siępowszechnie, że to mądre słowa są, ważnezapewne i wzniosłe.Oj, kochali tego naszego Dyrektora wszyscy, botakiego dobrego jak on, to nasz Zakład nigdy whistorii nie miał.Dyrektor pochylał się nad losem Zakładu imartwił się ludzkimi słabościami. Ale potrafił teżmówić o drożdżówkach, które uwielbiał wczasach szkolnych i to czyniło go takim bliskimkażdemu pracownikowi. Gdy odszedł jegoportrety wisiały w całym zakładzie, a przedwejściem do firmy, to nawet pomnik mupostawiono, a w stołówce pracowniczej tablicępamiątkową.Miał też nasz Dyrektor za życia pewne słabości.Puszczał bardzo smrodliwe bąki. Wstyd było otym głośno mówić, ale w kierownictwie Zakladuwszyscy, to wiedzieli lecz zrobiono z tegotajemnice. Niestety plotki o puszczaniu bąkówrozchodziły się coraz szerzej, a i świadków tychczynów przybywało.Wielki Dyrektor w oparach smrodliwej kartoflankinagle zrobił się mały. Byli tacy, którzy zaczynalikwestionować jego wielkość, a i nawet pomnikchcieli burzyć.Nie mogliśmy dopuścić do tego, by chwała iduma naszego Zakładu upadła pod ciosamikrytyki i na wieki została pokryta zepsutympowietrzem. Nawet jeśli Dyrektor rzeczywisciepuszczał bąki, to w trosce o naszą tożsamośćzakładową i interesy Firmy należało o tymmilczeć.Niestety milczeć się nie dało. Wieści ochorobliwym i natarczywym pierdzeniuDyrektora dotarły do mediów, które walcząc ooglądalność zrobiły z tego użytek. Gdy smróddyrektorski wdzierał się w mury i fundamentynaszej Firmy Kierownictwo Zakładu podjęłouchwałę, w której jednoznacznie stwierdzono, żeżadnych bąków nie było. Świadkowie kłamią, arelacje z pierdzenia zawarte w dokumentachSanepidu są sfałszowane.Smród po Dyrektorze, co prawda pozostał ijedzie jak przypalona salmonella ze starych jaj,ale oficjalnie wszystko pachnie jak w najlepszejkwiaciarni.Rys: Kowal rysujeJPII INFOKK 2023
 –  TRA@KrakowZPBKATE
 –
0:12
Portrety przedstawiają odpowiednio urzędników: – Boliwii - ChinFrancji - LiberiiRosji - USAJemenu (dwa ostatnie zdjęcia)
 –
Pracownia fizyczno - chemiczna gdzieś w  Pendżabie, Indie –
0:11
John Langdon Down rozpoczął swoją karierę jako główny lekarz w Earlswood, instytucji dla osób z niepełnosprawnością intelektualną i rozwojową – Przed pracą w Earlswood, John Down nie miał doświadczenia w opiece nad osobami z tego typu niepełnosprawnościami. Ale coś go w nich interesowało. Widział ich wartość i ich człowieczeństwo w czasach, gdy inni tego nie widzieli. Naprawdę lubił przebywać w ich towarzystwie i wpadał w szał z powodu sposobu, w jaki byli traktowani. Kary cielesne były powszechne, panowała słaba higiena, wysoka śmiertelność i nic przyjemnego lub wartościowego, co mogliby robić pacjenci. John Langdon Down nalegał na zmianę. Zatrudnił cały nowy personel, zażądał odpowiedniej opieki i higieny, zabronił karania i oferował swoim pacjentom rzemiosło i hobby. Robił piękne portrety swoich pacjentów, ubierając ich w najładniejsze suknie i garnitury by pozowali. Użył tej kolekcji portretów składającej się z ponad 200 zdjęć, aby wesprzeć swój kliniczny opis zespołu Downa, wskazując cechy fizyczne, które zauważył, a także inne obserwacje kliniczne, które poczynił. W 1868 kupił dużą białą rezydencję jako dom dla osób z zespołem Downa, a nie „instytucję”. Dbał o to, aby miejsce spełniało najwyższe standardy komfortu i higieny. Wszystkie osoby przywiezione do rezydencji posiadały prywatne wykształcenie. Uczono ich jeździć konno, uprawiać ogród lub inne rzemiosło. Dostarczane były pomoce kreatywne, a jako dodatek do rezydencji wybudował mały teatr. Ta rezydencja nazywała się Normansfield i nadal istnieje w Wielkiej Brytanii. Teraz nazywa się Langdon Down Center i Normansfield Theatre. Tak więc "Down" nie ma nic wspólnego z opóźnieniami, usposobieniem lub prognozą syndromu. Został nazwany na cześć naprawdę fajnej osoby
Annie Leibovitz i nowaautorska sesja dla VOGUE – 72 letnia Annie Leibovitz to absolutna legenda fotografii. John Lennon i Yoko Ono w miłosnym uścisku, naga i ciężarna Demi Moore, Whoopie Goldberg w wannie pełnej mleka - to zdjęcia które widzieli prawie wszyscy. Jej autorskie zdjęcia i portrety opowiadały historie największych wydarzeń i postaci współczesnego świata. W najnowszej sesji fotograficznej gościła Olenę i Woladymira Zelenskich, a zdjęcia znalazły się właśnie na okładce amerykańskiego VOGUE.Olena Zelenska pod fotografiami napisała również ważne słowa: "Chciałabym, żebyście zobaczyli we mnie każdą Ukrainkę. Kto walczy, udziela się jako wolontariusz, osiedla się w obozie dla uchodźców, wykonuje swoją pracę na dźwięk syreny, trzyma się pod okupacją. Ma prawo i zasługuje na to, by znaleźć się na okładkach całego świata. Każda z was, koleżanki Ukrainki, jest teraz twarzą naszego kraju!'
Źródło: OTM
Wspomniane billboardy wyświetlały animowane portrety w celu przyciągnięcia jeszcze większej uwagi przechodniów i zapewnienia realistycznego wyglądu twarzom zaginionych –
0:15
 –
Margaret Keane to amerykańska artystka malarka. Zyskała światową sławę, malując portrety ludzi z charakterystycznymi "wielkimi oczami" – Do 1960 roku jej prace były sprzedawane pod nazwiskiem jej męża - Waltera Keane'a, który twierdził, że są one jego dziełem. Na rozprawie, która trafiła aż do sądu federalnego, Margaret zakwestionowała twierdzenia Waltera i sama, w niecałą godzinę, namalowała obraz przed sędzią, aby udowodnić, że to ona jest autorem prac. Walter odmówił malowania przed sądem, powołując się na ból barku. W 1986 roku sąd przyznał jej rację, pozwalając jej malować pod własnym nazwiskiem

Portrety z ludzi:

Portrety z ludzi: – - Ok. 1918 r. Godło USA. Do portretu ustawiono 12 500 żołnierzy, pielęgniarek i mieszkańców Camp Gordon w Atlancie.- Rok 1918. Statua Wolności. Utworzyło ją 18 000 osób z Camp Dodge w Des Moines.- 13 stycznia, 1919. Living Uncle Sam. Do tego portretu ustawiło się 19 000 żołnierzy z Camp Lee.- Rok 1918, Portret prezydenta Woodrow Wilsona, utworzony przez 21 000 żołnierzy stacjonujących w Camp Sherman w Ohio

Pewien Brytyjczyk o pseudonimie Hercule Van Wolfwinkle uzbierał tysiące dolarów w celach charytatywnych tworząc bardzo miernej jakości portrety zwierzątek należących do internautów. Oto niektóre jego "dzieła" (21 obrazków)

 –