Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 38 takich demotywatorów

Podczas wizyty w Anglii prezydent Andrzej Duda został zaproszony na herbatę do Królowej. Kiedy rozmawiali zapytał ją, jaka jest mocna strona jej władzy? – Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi.- Jak Wasza Wysokość rozpoznaje, że są inteligentni? - spytał Andrzej Duda.- Cóż, po prostu zadaję im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa - pozwól mi zademonstrować.W tym momencie Królowa bierze słuchawkę i dzwoni do Theresy May:- Pani premier, proszę opowiedzieć na następujące pytanie: Pani matka ma dziecko i pani ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pani bratem ani siostrą - kto to jest?- Oczywiście to ja nim jestem.- Doskonale - odpowiada Królowa - dziękuję bardzo i dobranoc.Odkłada słuchawkę i mówi:- Czy teraz już Pan rozumie, Panie Prezydencie?- Tak. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać by zastosować ten sposób!Po powrocie do Warszawy Duda decyduje się poddać testowi premiera - Mateusza Morawieckiego.Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta:- Mateusz, chciałbym Ci zadać jedno pytanie, ok?- Ależ oczywiście, nie krępuj się, jestem gotów.- Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale nie jest ono twoim bratem ani siostrą - kto to jest?Morawiecki chrząka, kaszle i w końcu odpowiada:- Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią?Duda zgadza się i Morawiecki wychodzi. Natychmiast zwołuje zebranie klubu parlamentarnego PiS wraz z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, po czym głowią się nad zagadką przez kilkanaście godzin, ale nikt nie wpada na rozwiązanie.W końcu, w akcie desperacji, Morawiecki dzwoni do Włodka Czarzastego i przedstawia mu problem:- Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pańskim bratem ani siostrą - kto to jest?Czarzasty odpowiada bez zastanowienia:- To ja, oczywiście.Uradowany Morawiecki wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje Dudę i krzyczy:- Mam, mam! Wiem kto to jest! To Włodek Czarzasty!!!Na co Andrzej Duda robiąc zdegustowaną minę:- Źle idioto! To Theresa May!
 –  nieźle cię pojebało z tą ceną.Chyba ci łeb zgrzało na słońcu. Serio myślisz, że ktoś za tyle to kupi? Hahahahha dzisiaj, 16:23 Szanowny Panie, jestem niezmiernie ukontentowany pańskim zainteresowaniem moim ogłoszeniem i faktem, że znalazł Pan chwilę by opowiedzieć o swoich spostrzeżeniach na jego temat. Co prawda obecnie nie zdecyduję się skorzystać z pańskich wskazówek odnośnie deprecjacji mojej konsoli, jednakowoż pragnę podkreślić, że bardzo doceniam pańską troskę o skuteczność mojego ogłoszenia. Z wyrazami szacunku, Michał PS. Doceniam także troskę o moje zdrowie, dlatego pragnę uspokoić, że nakrycie głowy to mój tzw. "must have", gdy wychodzę. Pana Interlokutora zachęcam do tego samego.
 –  Kurier 	POŁĄCZ WIĘCEJ 	środa, 20 marca 2019 	Witam mam Pańską 	przesyłkę będę.0 13 	SMS 11:18 	Siemanko wariat. A co 	dobrego dla mnie masz? 	SMS 11:19 	Listy 	SMS 11:19 	A co w tych listach? 	SMS 11:20 	Dostaniesz to zobaczysz 	czy dobre 	SMS 1 	Dobra dzieki 	SMS 11:21 	O Wprowadź wiadomość

Życiowy optymizm...

Życiowy optymizm... –  Jakie słowa najczęsclej wypowiadają ludzieprzed śmiercią?* Patrz, jak długo wytrzymam pod wodą!* Patrz, bez trzymanki!* Mówiłaś, że twój mąż jest na delegacji!*Nie bój się, nie spadnę!lo tylko drasnięcie.* Jedź, prawa wolna.Lekarz mówi, że najgorsze już minęło.* Ta bomba to robota amatora.* Na pewno nie jest nabity.Nie zastrzelisz czfowieka, patrząc mu prostow oczy* Nigdy nie czułem się lepiej* Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedną ręką* Nie wiedziałem, że to pańska żona.Raz kozie śmierć.* Przecież ci mówię, głupia babo, że to nie jestpod prądem.
- Co za leniwa buła –
Kiedy niepewnośćdaje ''nadzieję'' –  Mąż podejrzewając żonę o zdradę wynajął prywatnego detektywa i polecił ją śledzić. Ten zdaje mu relację:- Pańska żona spotkała się z mężczyzną na deptaku w mieście. Potem długo siedzieli w parku i się ściskali. Potem poszli do kina - ale nie patrzyli na ekran, pieścili się i słychać było odgłosy całowania. po kinie wsiedli do samochodu i pojechali za miasto. Weszli do willi, usiedli za stołem, wypili butelkę wina, rozebrali się, wskoczyli do łóżka i zgasili światło. Dalej już nic nie widziałem. Mąż wyrywając sobie włosy z głowy:- Mój Boże! Znowu! Znowu ta przeklęta niepewność!
 –
- Proszę Pana, to wygląda, jakby pańską żonę potrąciła ciężarówka- Wiem, ale za to ma świetną osobowość –
-  Oświecenie! –
APEL DO PIESZYCH – Drodzy piesi - na zdjęciu znajduje się droga. Tak dziś ok 7:00 wyglądały niektóre ulice w dużych miastach Polski.Zjeżdżam dziś rano z ronda i wtedy na jezdnię wchodzi młody człowiek w kapturze ograniczającym jego pole widzenia. Nawet nie próbowałem hamować... nie było jak... tym razem udało się - minęliśmy się o jakieś 50cm.Chwilę później spotykamy się w pobliskim sklepie i próbuję mu wytłumaczyć:- W zakręcie przy takim śniegu na ulicy nie mam szans zahamować.Wzruszył ramionami i się odwrócił. Próbuję raz jeszcze:- Podziwiam Pańską odwagę, tak sobie wejść pod jadące po śniegu 2000kg żelastwa...- E tam, przecież Pan nie jechał 50km/h - jest interakcja - tylko jakieś 20 km/h- Polecam więc rozpędzić się do 20km/h i uderzyć w ścianę, efekt będzie podobny jak zderzenie z autem.- E... nie... przecież by Pan zdążył się zatrzymać!!!- Nie w takich warunkach - odparłem na koniec.PIESI, ZATRZYMANIE SAMOCHODU TO PROCES, A HAMULEC NIE DZIAŁA JAK PRZYCISK ON/OFF... PAMIĘTAJCIE!
Źródło: zdjęcie własne

Kraków, autobus linii 173. Ponoć autentyczny dialog pewnego chłopaka z kontrolerem biletów:

Kraków, autobus linii 173. Ponoć autentyczny dialog pewnego chłopaka z kontrolerem biletów: – Na jednym z przystanków wsiada Kanar: KANAR: Bileciki do kontroli! Chłopak siedzi dalej i tylko szyderczo się uśmiecha."KANAR: Bilecik! CHŁOPAK: Trąbka! KANAR: Jaka trąbka? CHŁOPAK: Jaki bilecik? KANAR: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet! CHŁOPAK: Po co? KANAR: Jestem kontrolerem MPK! CHŁOPAK: Nie wierzę panu! KANAR: (pokazując mu legitymację kontrolera MPK): Oto moja legitymacja. CHŁOPAK: A oto moja (odpowiada, pokazując legitymację szkolną). KANAR: Proszę mi pokazać pana bilet! CHŁOPAK: Proszę mi pokazać pańską kartę szczepień! KANAR: Ma pan bilet?CHŁOPAK: Nie! KANAR: W takim razie proszę o dokumenty. CHŁOPAK: Nie mam. KANAR: A ta legitymacja? CHŁOPAK: To nie moja! ZnalazłemKANAR: To dlaczego jest na niej pana zdjęcie? CHŁOPAK: Zbieg okoliczności! KANAR: Proszę mi pokazać dokumenty! CHŁOPAK: Są tam! (mówi wskazując wewnętrzną kieszeń kurtki Kanara). KANAR: Proszę mi pokazać PANA dokumentyCHŁOPAK: Którego pana? KANAR: Pokaże mi pan dokumenty? CHŁOPAK: Nie pokażę! KANAR: Bo zawołam policję! CHŁOPAK: Bo zawołam ojca! KANAR: Proszę przestać się wygłupiać!CHŁOPAK: Proszę przestać się czepiać! KANAR: Pokaże mi pan bilet albo dokument? CHŁOPAK: No nie! Pan jest monotematyczny! KANAR: Jeżeli nie zobaczę biletu, będę zmuszony pana zatrzymać. CHŁOPAK: Może wreszcie mi pan wyjaśni, kim pan jest? KANAR: (trochę zmieszany): Jestem kontrolerem MPK!CHŁOPAK: Proszę o legitymację. KANAR: Już pan widział! CHŁOPAK: Chcę do ręki! Kanar wyciąga legitymację i podaje mu ją. CHŁOPAK: (bierze ją, chowa, po chwili wyciąga i mówi): Dzień dobry, bileciki do kontroli. KANAR: Co proszę? CHŁOPAK: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę o bilet do kontroli. KANAR: To ja jestem kontrolerem!CHŁOPAK: Ma pan bilet? KANAR: Nie potrzebuję, pracuję w MPK! CHŁOPAK: Tak, a mój ojciec w NASA. Płaci pan teraz, czy mam wystawić blankiecik? KANAR: (rzucając się na niego): Proszę mi oddać moją legitymację! CHŁOPAK: Aaa! To jest napad na człowieka na służbie! Panie kierowco, proszę zatrzymać autobus! Kierowca zatrzymuje autobus, wychodzi z kabiny i podchodzi do nich. KIEROWCA: Co tu się dzieje?CHŁOPAK: Jestem kontrolerem MPK, a ten pan nie ma biletu. KANAR: Nieprawda! To ja jestem kontrolerem, a on nie ma biletu! KIEROWCA: (zwracając się do nich obu): Proszę o legitymacje. (Chłopak podaje mu legitymację, a ten ogląda ją dokładnie i mówi do chłopaka): To nie jest pana zdjęcie! CHŁOPAK: Jestem po operacji plastycznej! KIEROWCA: (do kanara): Ale pan jest całkiem podobny... KANAR: Bo to moja legitymacja!KIEROWCA: (wskazując na chłopaka): Tylko dlaczego miał ją ten pan? KANAR: Bo mi ją zabrał! CHŁOPAK: Nieprawda! To jest pomówienie! Przypadkiem chłopakowi wypada z kieszeni karta autobusowa. KIEROWCA (podnosząc ją): Czy to pana? KANAR: Przecież mówił pan, że nie ma biletu! CHŁOPAK: A niby skąd miałem wiedzieć, że wystarczy karta? Przecież pytał pan o bilet.KANAR i KIEROWCA (razem): IDIOTA!"
Serwis Lexusarozwala mnie za każdym razem –  Dzień dobry Lexus serwis z tej strony mapan chwile?- Tak słucham- Chciałam zapytać czy pańska jutrzejszawizyta w naszym serwisie jest nadal aktualna- Tak oczywiście, będę w Coventry pomiędzy15:00 a 15:30 tak jak się umawialiśmy- Świetnie, czy życzy pan sobie jakąś gazetę?- Eee... Słucham? 0_o- Czy chciałby pan abyśmy zakupili dla panajakąś gazetę?- Nie, dziękuje
Dzień dobry – Czy pańska suczka jest może w domu?
Polska medycyna: – - Złamałem nogę, proszę mi pomóc - Dobrze, poproszę pańską próbkę moczu
I nie ma się co stresować upomnieniami, jak zasady ''losowania'' są jasne –  Do pana Zdzicha Kwiatkowskiego, który od dłuższego czasu nie opłacał rachunków za gaz, przyszło upomnienie w dość ostrym tonie, podpisane przez kierownika działu windykacji Zakładu Gazowniczego. Pan Zdzich wziął kartkę papieru, usiadł przy biurku i odpisał co następuje:"Szanowny Panie, pragnę Pana poinformować, iż raz na miesiąc, gdy otrzymuję rentę, zbieram wszystkie rachunki dotyczące opłat za mieszkanie i resztę mediów. Wrzucam je do dużego dzbana, mieszam i losuję trzy. z którymi idę na pocztę i opłacam. Jeżeli pańska Instytucja pozwoli sobie choćby jeszcze raz przysłać do mnie list utrzymany w podobnym tonie, to jej faktury na rok zostaną wykluczone z loterii. Z poważaniem Zdzisław Kwiatkowski."
Lekarstwo na pańską śmiertelną chorobę powstało z badań nad komórkami macierzystymi – Proszę tu podpisać, jeśli nie zgadza się pan na to leczenie z powodów moralnych, swoich przekonań, religii lub innych
Panie Ryszardzie, czy to prawda, że Pańska żona jest w wieku Pańskiej córki? – Nie, to nie jest prawda. Jest młodsza.
- A gdzie pańska żona? – - O! Właśnie parkuje - A gdzie pańska żona? – - O! Właśnie parkuje