Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 288 takich demotywatorów

Powstanie film pt. "Mistrz" o Tadeuszu "Teddym" Pietrzykowskim - pięściarzu, który zdobył tytuł mistrza wszechwag niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau – Bokser stoczył w obozie kilkadziesiąt walk, z czego przegrał tylko jedną i stał się symbolem nadziei na zwycięstwo nad nazistowskim terrorem. W roli tytułowej wystąpi Piotr Głowacki, a partnerować mu będą między innymi Marian Dziędziel czy Rafał Zawierucha
 –  Jjjj    Wolne Radio Europa ••'«s    4 godz. QKrzysztof Skiba:"Wśród aktorów, którzy dawno nie odnieśili żadnych sukcesów, jest podobnoteraz moda, aby podchodzić do Antoniego Macierewicza i całować go porękach w nadziei na intratne role w serialach TYP.Tu sytuacja odwrotna. Po tym jak w 2016 roku wręczyłem panu Antoniemupłytę zespołu Big Cyc z piosenką "Antoni wzywa do broni" wyrzucono mnie zTVP, a Big Cyc został na trwałe usunięty z mediów narodowych. Ciekawedlaczego? u Fot: Tomik Wincenciak"
Bierzesz książkę, zaczynasz czytać, czytasz, a potem ją kończysz – Robisz to potem jeszcze wiele razy z innymi, aż któregoś dnia trafisz na taką, z którą nie będziesz mógł się rozstać.Taką, że sama myśl o jej zakończeniu będzie potwornym bólem. I zostawiasz ją, nieskończoną, w nadziei, że wszystko w niej zawarte potoczy się dobrze i, że pewnego dnia, ktoś na łożu śmierci wyszepcze ci jej zakończenie
Były już cysterny wstydu, są ładunki dumy, czekamy teraz na hulajnogi nadziei –
Nigdy nie trać nadziei. Może kobieta twojego życia jeszcze się nie urodziła –
W wieku 38 lat zmarł Dawid "Cygan" Kostecki - były bokser, młodzieżowy mistrz świata, jedna z największych nadziei polskiego pięściarstwa. Na 41 stoczonych walk, wygrał 39 –
W dzisiejszych czasach nawet "Żule" podnoszą swoje kwalifikacje –  Na wstępie zaznaczam, że znam 2 języki: angielski (bardzo dobrze) iniemiecki (z miernymi wynikami)Pewnego dnia, gdy stalam na przystanku, podszedł do mnie Pan Žul. Zadałjakże często używaną w żulowym słowniku prośbę o pieniaądze.Zazwyczaj w takich sytuacjach udaję osobę z zagranicy (mamśródziemnomorski typ urody). Wywiązał się między nami taki dialog.Žul - yyyy widzi pani, ja taki biedny jestem, nie mam co jeść, dałaby pani ze2,50Ja Can you speak English?Żul - Kurrwa, je "nej się ingliszów zachciało!Wtym momencie, satysfakcjonowana zwycięstwem, postanowiłam odejść.Jednak pan żul nie dał za wygraną. Rzucił do mnie "Yes, I need 3 zł for food"W tym momencie mnie zatkało. Wymamrotałam tylko "Sorry, but I can'tspeak English. Can you speak German?" Po kilku sekundach dotart do mnieidiotyzm mojej wypowiedzi.Chciałam zapaść się pod ziemię. Pan żul za to, nie tracąc nadziei, wrzasnałna cały przystanek "ICH BRAUCHE 3 ZŁ!" Za swoje niebywałe zdolnościjęzykowe otrzymał ode mnie 10 zł (euro nie posiadałam).Pozdrawiam Pana Żula - poliglotę!
Kiedy zdajesz sobie sprawę, że życie jest jak koło, które codziennie kręcisz żeby iść naprzód. Lecz jeśli się zastanowić, to tak naprawdę tuptasz w miejscu, powtarzając codziennie to samo w nadziei na inny rezultat –
Dobre piwko nie jest złe –  Pat Condell@patcondellFollowingCzas na ramadanowy kufelek. Wznoszę toastw nadziei, że świat znajdzie kiedyś lekarstwona islam. Zdrówko!11:58 AM 27 May 2017@噜. eG
Pies o smutnych oczach pełnych nadziei –
Dziś po raz pierwszy weszłam na oddział psychiatryczny jako studentka pielęgniarstwa psychiatrycznego, rozpoczynając staż. Rzeczy się zmieniają, nie zawsze będzie tak ciężko –
Beznadziejna pogoda nie przeszkodziła prawie 5000 osób, które cierpliwie czekały w kolejce, aby dowiedzieć się czy choć jedna z nich będzie mogła być dawcą komórek macierzystych dla tego 5-cio letniego chłopca zmagającego się z  rzadkim typem nowotworu w nadziei, że uratują mu życie –
 –  "Czuję się zawstydzony przyznając się do tego, że dziś w pewnym sensie zdradziłem żonę. Zaraz to wytłumaczę. Byłem w supermarkecie, szukałem kilku drobiazgów. Kiedy już stałem w kolejce do kasy, pewna kobieta zwróciła moją uwagę. Pomyślałem: Wow, ciekawe, kto jest tym szczęściarzem, z którym ona jest. Po kilku sekundach zorientowałem się, że to moja własna żona! Spotkać żonę w sklepowej kolejce do kasy, bez świadomości, że oboje znajdujemy się w tym samym miejscu - to ciekawe doświadczenie. Pomiędzy nami ktoś stał, więc spokojnie przyglądałem się ukochanej. Wysłałem jej nawet dwa smsy. Co u ciebie słychać, kotku? Co kupujesz, moja śliczna? Chciałem zwrócić na siebie jej uwagę, ale była zajęta przetrząsaniem torby w nadziei na odnalezienie kuponu rabatowego. Poddałem się. Choć bez problemu mogłem do niej podejść i zaskoczyć ją, zostałem na miejscu, rozmyślając nad uczuciami, jakie do niej żywię. Po raz kolejny zaskoczyła mnie jej uroda. Niby zawsze ją doceniam, ale dzisiaj, nie mając świadomości, że to ona, patrzyłem na nią innymi oczyma. Nie mogłem uwierzyć, że to ja jestem jej mężem. Aż się zarumieniłem! Szczęśliwie, dzięki zarostowi, nikt tego nie zauważył. Byłem zdziwiony, że mnie nie zauważyła. Ma to dobrą i złą stronę. Dobra jest taka, że nie rozgląda się za innymi, więc nie zauważyła śledzącego ją brodacza. Zła, że tym szaleńcem mógłby być ktoś inny. Muszę koniecznie kupić jej gaz pieprzowy. Na wszelki wypadek. Poczułem się kiepsko. Zrozumiałem, jak niewiele brakowało, abym nigdy nie zdobył jej miłości. Przypomniałem sobie, ile wysiłku kosztowało mnie zwrócenie jej uwagi i zaproszenie na spotkanie. Na chwilę powrócił ból zawodu, jakiego doznałem, gdy ujrzałem ją pierwszy raz i powiedziałem sobie, że to niemożliwe. A jednak zdobyłem ją! Wbrew mojej niepewności i niedoskonałościom. W końcu poczułem się szczęśliwy widząc ją taką niezależną, samodzielną, wdzięczną, słodką i cudowną. Wtedy zabrała swoje zakupy i wyszła. Nie zawołałem jej. Patrzyłem, jak odchodzi, zachwycony faktem, że to moja żona i kocham w niej wszystko.

Wiadomość od porzuconego psa:

Wiadomość od porzuconego psa: – „Kiedy byłem szczeniakiem, bawiłeś się ze mną, a moje wybryki sprawiały, że się z tego śmiałeś. Nazywałeś mnie swoim dzieckiem i mimo wielu pogryzionych butów i zniszczonych poduszek, zostałem twoim przyjacielem. Za każdym razem, gdy coś przeskrobałem, groziłeś mi palcem i mówiłeś: „Jak mogłeś to zrobić?”. Chwilę później jednak złość ci mijała, wywracałem się na plecy, a ty drapałeś mnie po brzuchu. (…) Pamiętam te wszystkie noce, kiedy przytulałem się do ciebie w łóżku, słuchając twoich zwierzeń i skrytych marzeń. Chodziliśmy na długie spacery i razem biegaliśmy po parku.W domu ucinałem sobie długie drzemki, czekając aż wrócisz z pracy. Wreszcie zacząłeś spędzać tam coraz więcej czasu i rozglądać się za ludzkim partnerem. Czekałem na ciebie cierpliwie, pocieszałem, gdy spotkało cię rozczarowanie albo gdy miałeś złamane serce. Skakałem z radości, gdy wracałeś do domu zakochany. Ona, twoja żona, nie lubi psów. Mimo tego powitałem ją w naszym domu, okazałem jej szacunek i posłuszeństwo. Ty byłeś szczęśliwy, więc ja też. Kiedy urodziły się wasze dzieci, byłem zafascynowany ich zapachem i tak jak ty, chciałem się nimi opiekować. Tylko że ona i ty martwiliście się, że mogę zrobić im krzywdę, więc większość czasu spędzałem w innym pomieszczeniu. (…).Gdy dzieci trochę urosły, zostałem ich przyjacielem. Wczepiały się w moje futro i podążały za mną niepewnym kroczkiem. Zaglądały mi w uszy, wsadzały palce do oczu, całowały po nosie. Uwielbiałem ich pieszczoty, twoje były przecież już takie rzadkie. Gdyby trzeba było, broniłbym dzieci swoim własnym życiem. (…)Ostatnio dostałeś propozycję nowej pracy. Razem z rodziną przeprowadzasz się do innego miasta. Niestety, w nowym miejscu nie można trzymać zwierząt. Podjąłeś właściwą decyzję, twoja rodzina dużo na tym zyska. Cieszyłem się jak zwykle na przejażdżkę samochodem, kiedy wyruszyliśmy w drogę do schroniska. Schronisko pachniało brakiem nadziei i strachem wszystkich psów i kotów. Wypełniłeś formularz i powiedziałeś: „Na pewno znajdziecie mu dobry dom”. Wzruszyli ramionami i popatrzyli na ciebie ze smutkiem.Dobrze wiedzieli, co czeka psa w średnim wieku, nawet takiego z papierami. Siłą odgiąłeś zaciśnięte na mojej obroży palce swojego syna, który krzyczał: „Tato, proszę nie pozwól im zabrać mojego psa!”. Martwię się o niego. Dałeś mu właśnie piękną lekcję przyjaźni, lojalności, miłości, odpowiedzialności i szacunku do życia... Unikając mojego wzroku, poklepałeś mnie po głowie. Uprzejmie odmówiłeś zabrania obroży i smyczy.W schronisku dbają o nas na tyle, na ile pozwala im napięty harmonogram dnia. Karmią nas, ale nie mam jakoś apetytu. Na początku, za każdym razem gdy ktoś przechodził koło mojego boksu, podbiegałem mając nadzieję, że zmieniłeś zdanie, że to wszystko to był tylko zły sen. Kiedy zdałem sobie sprawę, że nie mam co konkurować z roześmianymi szczeniakami, zaszyłem się w kącie i czekałem.Słyszałem jej kroki, gdy pod koniec dnia szła po mnie. Poprowadziła mnie między wybiegami do osobnego pomieszczenia. Panowała tam błoga cisza. Posadziła mnie na stole, podrapała za uszami i powiedziała, żebym się nie martwił. Serce waliło mi w oczekiwaniu na to, co miało się zdarzyć. (…) Kobieta delikatnie założyła na moje łapy opaskę. Łza poleciała jej po policzku. Chciałem ją pocieszyć tak jak pocieszałem ciebie przez lata i polizałem ją po twarzy. Pewnym ruchem wkuła mi igłę do żyły. Poczułem, jak ta zimna substancja rozchodzi się po moim ciele. Zasypiając spojrzałem w jej oczy i szepnąłem cichutko: „Jak mogłaś?”.Kobieta rozumiała psi język i odpowiedziała: „Tak mi przykro”. Potem przytuliła mnie i pospiesznie tłumaczyła, że pomoże mi znaleźć się w lepszym miejscu, gdzie nikt o mnie nie zapomni, nie porzuci. To miejsce przepełnione jest miłością, tam jest inaczej niż na ziemi. Zbierając resztki sił, delikatnie poruszyłem ogonem, próbując wyjaśnić kobiecie, że to nie do niej były moje słowa. To do ciebie, mój Ukochany Panie, mówiłem. Będę zawsze myśleć o tobie i czekać na ciebie po tamtej stronie. Życzę ci, aby każdy był ci tak wierny jak ja”
 –  Czekanie na 	2019 w nadziei 	że będzie 	lepszy niż 2018 	Czekanie na 2019 	w ciekawości 	jakie gówno ci się 	jeszcze przytrafi

„Nie obchodzi mnie Twój rak. Jadę w góry”

„Nie obchodzi mnie Twój rak.Jadę w góry” – Choroba to najgorsze co może spotkać człowieka. Odziera z nadziei, czasami sprawia, że nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować, paraliżuje, napełnia strachem, pogrąża w smutku i wywołuje ból. Nikt wtedy nie powinien być sam, ponieważ w drużynie siła i to ona powinna być motorem napędowym dla każdego potrzebującego pomocy.U kobiety diagnozowano złośliwego raka piersiAby pojechać na badania do innego miasta, musiała przemierzyć około 80 kilometrówWydawać by się mogło, że jeśli ma się dziecko, które posiada auto, to właśnie ono zawiezie matkę do szpitala na badania.Nic bardziej mylnego…Jechała aż trzema PKS-ami do szpitala. SAMA!„To nie jest tak, że nie lubię syna mojej siostry, ale uważam, że pod wpływem swojej aktualnej dziewczyny bardzo się zmienił na niekorzyść, mimo że są ze sobą zaledwie od kilku miesięcy”Wszystko co robi, wydaje mi się, że robi w porozumieniu z nią i oddala się od rodziny, a zwłaszcza od matki, która tyle w życiu przeszła. Moja siostra jest młodą kobietą. Ma 45 lat, a właśnie kilka tygodni temu zdiagnozowano u niej złośliwego raka piersi. Mieszkamy w zupełnie innych miastach ona nad morzem, ja we Wrocławiu, ale jeżeli ta sytuacja nadal się nie zmieni, to mam zamiar wprowadzić się na jakiś czas do niej, aby jej pomóc, wspierać ją w tych ciężkich chwilach.Zmierzam do tego, że syn, który z łatwością bierze od mamy pieniądze na wszelkiego rodzaju przyjemności, 2 tygodnie temu nie pojechał z nią na badania do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów szpitala, ponieważ powiedział jej, że jedzie na weekend w góry z dziewczyną i „nie jest mu to po drodze”, a dokładniej:„Nie obchodzi mnie Twój rak. Jadę w góry” Tak, dobrze czytacie…Jak można powiedzieć to matce, która całe życie dla niego zmieniła i wszystko, co mogła to mu oddawała? Dodatkowo pracowała, aby jemu niczego nie brakowało, w momencie kiedy mąż zostawił ją i odszedł do młodszej kochanki. Starała się ze wszystkich sił, aby w domu czuł, że ona jest dla niego i matką i ojcem. A on w taki sposób odpłaca?„Chciałabym wierzyć, że to tylko wpływ tej dziewczyny, ale wydaje mi się, że 25-latek powinien mieć coś więcej w głowie”Jeśli on sam się nie zreflektował, że powinien być u boku matki, to nie jest dobrym człowiekiem. Moim zdaniem nic go nie tłumaczy, a już na pewno wyjazd w góry, który można było przesunąć.Wielka szkoda, że nie pamięta, gdy wieku 14 lat złamał sobie obojczyk i matka praktycznie w ogóle nie spała, bo brała nocki, aby w dzień móc opiekować się nim i być na każde jego skinienie. Co się dzieje z tymi dziećmi w tych czasach? Dlaczego on jest tak niewdzięczny?Może łatwo mi się tak mówi, bo sama nie mam dzieci, ale wydaje mi się, że siostra dobrze go wychowała i nie popełniła błędów wychowawczych. To jego dziewczyna cały czas sprawia, że on nie chce spędzać czasu z matką, a dwa miesiące temu w jej urodziny kupił siostrze bombonierkę z Tesco, które znajduje się pod samym blokiem…Posiedział z nią 5 minut, wypalił papierosa i poszedł z kolegami na piwoSerce mi pęka, bo nie wyobrażam sobie życia bez mojej siostry, dlatego daję mu jeszcze tydzień. Jeżeli się nie opamięta, ja przeprowadzam się na jakiś czas do niej"Jak można nie okazać serca własnej mamie w takiej chwili?"
Zatrzymaj się i wsłuchaj się w głos dziewięciorga Weteranów – Zastanów się nad prośbą tych, dla których Polska Walcząca jest znakiem nadziei, malowanym na murach okupowanej Warszawy. Nadziei, a nie nienawiści
Odnalazła swojego zaginionegosyna po 31 latach – Przez trzy dekady cierpliwie czekała na ponowne spotkanie ze swoim synem, nie tracąc nadziei, że jeszcze go zobaczy. Po 31 latach bez żadnych informacji na temat miejsca jego pobytu, nareszcie go odnalazła.Pracownicy Stowarzyszenia Zaginionych Dzieci poinformowali kobietę, że zlokalizowali jej syna. Gdy zaginął miał niecałe dwa lata. Obecnie jest 33-letnim mężczyzną."Słowa nie są w stanie wyrazić tego, co czułam. Gdy usłyszałam zdanie "twój syn żyje, znaleźliśmy go" to zaparło mi dech w piersiach"Chłopiec został porwany przez swojego ojcaWkrótce po otrzymaniu wiadomości, poleciała na spotkanie ze swoim synem. Mówiła, że spędzili czas na rozmowie i byciu razemZłapałam go i objęłam jego głowę, chcąc poczuć, czy jest prawdziwy. Dotknęłam go i powiedziałam: "O mój Boże, moje dziecko".W zamian on odpowiedział "Masz moje oczy""Wszystko zakończyło się dobrze, ale trzeba przyznać, że zagmatwali dziecku życie..."
Czekam na ciąg dalszy –  Instruktor, który odmówił zajęć z osobami LGBT, prawomocnie skazany. To drugi taki wyrok w Polsce onet wiadomości Sąd w Poznaniu skazał instruktora krav magi, który odmówił treningu osobom  LGBTQ  Queerowe Dni Adaptacyjne dla nowo przyjętych studentek i studentów UW. W programie Warszawa  LGBTQ+  Płomień Nadziei - powstrzymajmy samobójstwa osób LGBTQIA news music shows movies games style lite Pride: Our Guide To All Things LGBTQIAPK  YOICED Sexuality Beyond Labels: The Future OfLGBTQJAPK+
Na plaży zalegało 5 mln kg plastiku. Uprzątniecie tego gigantycznego śmietniska zajęło 85 tygodni. Wydaje się, że szkody wyrządzone przez człowieka są nieodwracalne. Przykład płynący z Indii daje jednak nieco nadziei –