Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 237 takich demotywatorów

Ta mądra i niezwykle wzruszająca, historia krąży w internecie od lat. Jest jednak jak najbardziej prawdziwa, została spisana na podstawie wspomnień nowojorskiego taksówkarza, Kenta Nerburna, którego życie odmieniło się za sprawą jednej, wyjątkowej pasażerki

Ta mądra i niezwykle wzruszająca, historia krąży w internecie od lat. Jest jednak jak najbardziej prawdziwa, została spisana na podstawie wspomnień nowojorskiego taksówkarza, Kenta Nerburna, którego życie odmieniło się za sprawą jednej, wyjątkowej pasażerki – "Podjechałem pod wskazany adres i zatrąbiłem. Po paru minutach zatrąbiłem ponownie. To miał być mój ostatni klient przed końcem zmiany, więc pomyślałem, żeby po prostu odjechać, ale zamiast tego, zaparkowałem, podszedłem do drzwi i zapukałem.- Chwileczkę! - odpowiedział słaby, damski głos.Po dłuższej chwili, drzwi otworzyły się. Stała w nich drobna, starsza pani. Musiała mieć około 90 lat. Była ubrana w staromodną suknię i kapelusz z woalką, wyglądała niczym wyjęta z filmu z lat 40. Obok niej stała niewielka walizka. Mieszkanie wyglądało, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Ściany były puste, a wszystkie meble okryte folią.- Pomógłby mi Pan zanieść bagaż do samochodu? - spytała staruszka.Zaniosłem walizkę do taksówki, potem wróciłem, żeby pomóc kobiecie. Wzięła mnie pod rękę i powoli poszliśmy w stronę auta.- Dziękuję. Jest Pan taki uprzejmy - powiedziała.- Nie ma za co - odparłem - po prostu staram się traktować swoich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym, żeby inni traktowali moją mamę.- Jesteś dobrym chłopcem.Kiedy wsiedliśmy do taksówki, podała mi adres, a potem zapytała:- Czy moglibyśmy pojechać przez śródmieście?- To nie będzie najkrótsza droga...- Wiem, ale nie spieszy mi się. Jadę do hospicjum.Spojrzałem w lusterko, w jej oczach lśniły łzy.- Nie mam już żadnej rodziny - mówiła dalej łagodnym głosem - Lekarze mówią, że nie zostało mi wiele czasu.Sięgnąłem cicho do taksometru i wyłączyłem go.- Którędy mam jechać? - spytałem.Przez następne dwie godziny krążyliśmy po mieście. Pokazała mi sklepik, w którym kiedyś pracowała. Przejechaliśmy przez osiedle, na którym mieszkali z mężem jako nowożeńcy. Zatrzymaliśmy się przed fabryką mebli, gdzie kiedyś była sala balowa, w której tańczyła za młodu. Czasem prosiła, żebym zwalniał przy konkretnych budynkach i wpatrywała się w ciemność, nic nie mówiąc.- Jestem zmęczona. Jedźmy już - powiedziała nagle, gdy zza horyzontu wyszły pierwsze promienie słońca.W ciszy dojechaliśmy pod wskazany adres. Gdy tylko wysiedliśmy, pojawiło się dwóch sanitariuszy. Gdy wyjąłem z bagażnika niewielką walizkę, kobieta już siedziała na wózku inwalidzkim.- Ile jestem Panu winna? - spytała, sięgając do torebki.- Nic - odpowiedziałem.- Musi Pan z czegoś żyć.- Będę miał innych pasażerów - odpowiedziałem.Pochyliłem się i objąłem ją. Uścisnęła mnie mocno.- Dał Pan starej kobiecie chwilę radości. Dziękuję.Ostatni raz uścisnąłem jej rękę i odjechałem. Przez resztę dnia nie wziąłem już ani jednego pasażera. Jeździłem bez celu, zatopiony w myślach. Co by się stało, gdyby ta kobieta trafiła na niecierpliwego kierowcę, który chciałby jak najszybciej skończyć zmianę? Co, gdybym odmówił pojechania jej trasą albo zatrąbił tylko raz i odjechał?Kiedy teraz to wspominam, myślę, że nie zrobiłem w życiu niczego ważniejszego. Uczymy się myśleć, że nasze życie toczy się wokół ważnych wydarzeń. Ale ważne wydarzenia często zaskakują nas pod przykryciem przeżyć, które uważamy za małe i nieznaczące. Ludzie mogą nie pamiętać dokładnie, co zrobiliście albo powiedzieliście, ale będą pamiętać, jak się dzięki Wam poczuli."
 –  spotted elbląghej chciałabym pozdrowić chłopaka który jechał dziś białym tirem z napisem meble wójcik. Widziałam ciebie na browarnej dzisiaj 2 razy za trzecim postanowiłam wbiec ci na pasy bałam się że się nie zatrzymasz strasznie to wyglądało ale warto było mogłam na ciebie popatrzeć. Przepraszam, że tak ciebie tym zdenerwowałam że zacząłeś krzyczeć że mam brak mózgu. Słodki jesteś odezwij się w komentarzu
Dlaczego Pani tak się zachowuje w swoich programach? – Rzuca Pani jedzeniem, o którym część Polaków nawet nie marzy. Tłucze Pani naczynia i rozwala meble, na które wielu osób nie stać. Wyzywa Pani od idiotów i debili ludzi, którzy się starają, ale czasem po prostu coś nie wyszło.Ja rozumiem, że show, że oglądalność, ale czy naprawdę scenariusz i reżyseria jest tego warta, by za kilkadziesiąt tysięcy złotych od TVNu miesięcznie równać ludzi z błotem i niekiedy pozbawić ich sensu życia i możliwości dalszego zarobku, bo Pani się nie podoba menu albo kurczak nie posmakował?Większą częścią Pani odbiorców są bezrobotni, wdowy i gimnazjum, ludzie, co mają pracę, dzieci i hobby nawet nie wiedzą kim Pani jest, bo nie mają na to czasu. Czy naprawdę warto uczyć dzieci w gimnazjum takiego zachowania?
Źródło: A na te udawanki, że Pani rozróżnia ryż świeży od dwudniowego to już się nikt nie nabiera.
- Paliwo z 5-tki proszę- Hot-dog, kawa do tego?- Nie, dziękuję- To proponuję jeszcze wersalkęi szafę z lustrem –

Kobiecą zemstę zapamiętasz do końca życia

Kobiecą zemstę zapamiętaszdo końca życia  –  Mąż porzucił swoją żonę po 37 latach małżeństwa dla młodej i pięknej sekretarkiKrótko po rozwodzie kobieta była załamana i spędziła pierwszy dzień smutna, pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń. Drugiego dnia ekipa przeprowadzkowa przewiozła jej rzeczyi meble do nowego mieszkania.Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła. Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy. Potem cicho wyszła i pojechałado swojego nowego lokum.Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną. Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć. Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom. Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy I wyprali dywany. W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się I wymienili wszystkie drogie dywany. Nic nie działało.Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła. W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów. Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom.Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyznyw sprawie porozwodowej i zapytała go przy okazji co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśnił jej prawdziwej przyczyny. Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domemi że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom.Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia. Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papierydo podpisania. Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meblei wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu... łącznie z karniszami
 –
Tak transportuje się w Trójmieście –
Więc mówi pan, ze nie ma pan w wieku dwudziestu kilku lat trzydziestojednoletniego doświadczenia, znajomości 10 języków, co najmniej kilku prac magisterskich? – I nie chce pan pracować 15 godzin dziennie bez niedziel za stawkę 1300 zł jak ostatni roszczenowiec?! W dupie się panu poprzewracało! Myśli pan, że ot tak sobie kupi po 10 latach pracy pokój z kuchnią, zarobi na ubrania, meble i inne rzeczy?
Bycie żoną to w 90% zmuszanie męża do niedzielnej wyprawy do IKEI, pozostałe 10% to pogarda dla jego umiejętności podczas skręcania mebli –
Gdy żona  musi wykupić wczasy i opłacić włamywaczy żeby pomalować mieszkanie... – to jest plan
Dom to nie kawałek podłogi, dach nad głową i meble. To miłość, którą można się ogrzać mocniej niż przy kominku – To spokój, który pozwala usłyszeć bicie własnych serc. To czułość, która jest kompresem na codzienne troski
Źródło: Karolina Otwinowska

Żeby mieć świetne zdjęcie na Fejsie czasem trzeba użyć Photoshopa- ci Rosjanie jednak nie wiedzą jak to zrobić (21 obrazków)

"Pan na serio kupił to krzesło czy tylko dla jaj?" –  Jądro utknęło mu w krześle z IKEI. Pochwalił się tym na FacebookuLudzie kochają IKEĘ za to, że można tam kupić niedrogie, ale funkcjonalne i w dodatku ładne meble i dodatki do domu! Jednak pewien Norweg prawdopodobnie nie podziela tego zdania!
Polska telewizja – - reklamy tak długie, że zapominasz, jakie odczuwałeś emocje, gdzie skończył się film... a nawet jaki on był- przed świętami i po, na wakacje, po wakacjach, na meble, na sprzęty, na auta... KREDYT- reklamy leków na wszystko, nawet wymyślone choroby lub ogłupiające nieświadomych odbiorców- ostatnio - reklama promocji w Lidlu, gdzie zadowolony Kowalski cieszy się, że nie ma kasy pod koniec miesiąca i pustą lodówkę, bo promocje będą- i tak po 10 minut trzy razy na godzinę... Filmy trwające 1,5 godziny nagle trwają 2-2,5.- I WSZYSCY, BEZ WYJĄTKU, ZADOWOLENI, SZCZĘŚLIWI, często z najbłachszych powodów - od ciasteczek zamiast śniadania po leki na wzdęcia...JAK DLA MNIE TO CHORE

I stolarz został artystą

I stolarz został artystą –
"Ikea" po szwedzku oznacza"wal się!" –
Na podstawie dźwięków pochodzących z mieszkania sąsiadów, dochodzę do wniosku, że albo uprawiają ostry seks, albo składają szafkę z Ikei –

Fotel z rozkładającego się ciała - nie dla wrażliwych 20 foteli, na których na pewno nie będziesz chciał usiąść (21 obrazków)

19 pomysłów na kreatywne wykorzystanie starych przedmiotów (20 obrazków)

Niemcy krytykują wolny rynek, gdy ich firmy przegrywają konkurencję z polskimi – Transport, meblarstwo, motoryzacja, przemysł gier komputerowych, okna. Przewaga polskich firm nie wynika już tylko z niższych cen, ale także z jakości i innowacyjności. Niemieccy przedsiębiorcy proszą rząd o dotacje, aby mogli bezpiecznie konkurować z firmami z Anglii, Szwecji i Polski. Dla przykładu, Niemcy bardzo często reklamują kuchnie do zabudowy wyprodukowane w Niemczech - kupują więc meble z Polski i Chin. Niemiecka jakość powoli staje się tylko legendą, a po niemieckich miastach coraz częściej jeżdżą polskie autobusy - a motoryzacja to przecież niemiecka świętość. Jako Polacy, musimy wspierać Polskie firmy, kupować ich produkty, aby miały środki na dalsze inwestycje i mogły jeszcze skutecznej konkurować na rynkach zagranicznych. Skorzystamy na tym wszyscy!