Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 23 takie demotywatory

W Serbii istnieje restauracja, w której Polacy zjedzą za darmo. "Rachunek opłacono 100 lat temu" – Ambasada Polski w Belgradzie (Serbia) podzieliła się ostatnio w mediach społecznościowych relacją ze swojej wizyty w tym miejscu. Jak się okazało, mieszkańcy kraju nad Wisłą mogą tam liczyć na miłą niespodziankę. W jednej z lokalnych kawiarnio-restauracji "Corner" Polacy mogą zjeść lunch lub napić się drinka całkowicie za darmo. "Musimy podziękować za to doktorowi Ludwickowi Hirszfeldowi!" - pisze ambasada.Urodzony w 1884 roku w Warszawie Ludwik Hirszfeld znany jest przede wszystkim ze swoich badań nad grupami krwi. To właśnie on wprowadził znane nam do dzisiaj oznaczenia grup jako 0, A, B i AB, oznaczył czynnik Rh i odkrył przyczynę konfliktu serologicznego. W Serbii uznanie zdobył jednak z zupełnie innego powodu. W czasie I wojny światowej rząd tego kraju wystosował apel do międzynarodowej społeczności z prośbą o pomoc w opanowaniu epidemii duru plamistego. Na apel ten odpowiedział Hirszfeld, który dotarł do Serbii w 1915 roku. Wysłano go do walki z chorobą w Valjevie.Pracując w prowizorycznych warunkach, polski lekarz zdołał opracować szczepionkę i pokonać epidemię. Król Serbii Piotr I odznaczył wówczas Ludwika Hirszfelda orderem Świętego Sawy."Słysząc historię Hani i Ludvika Hirszfeldów, ich poświęcenia nie tylko dla mieszkańców Valjeva, ale dla całego Serbskiego narodu, Čorçe Momić, właściciel kawiarni-restauracji Corner w miasteczku, postanowił nigdy więcej nie pobierać opłat za żadnego Polaka" - przekazała polska ambasada w Serbii. CORNERCAFFE PIZZERIA CORNER RAPIZZERIA CAFFEE
 –  Historia godła polskiegoHerbJana I Olbrachtase de se de1112HerbRP Trojga Narodóww czasieبال بال بال -powstaniastyczniowego(1863-1864)le de de deو بال بال بال -Herb dynastii PiastówHerb państwaz pieczęci Przemysła II Ludwika Węgierskiego(1370-1384)(1295 - 1296),najstarszy znany przykładużycia polskiego godłaMA*EHerbZygmunta AugustaDHerbKsięstwaWarszawskiego(1807-1815) Mały herb Królestwa Polskiego(1815-1832) z koroną Anny IwanownyFROMHerb z czasówJadwigiAndegaweńskiejHerbz lat 1919-1927HerbRP Obojga Narodówpo unii lubelskiej 1569Średni herbKrólestwa PolskiegoHerbWładysława II JagiełłyGodło PRLHerb RP ustanowiony w 1956 (stosowane od 1944,przez Rząd na uchodźstwie zalegalizowane w 1952)HerbRP Obojga Narodóww wersji majestatycznejWielki herbKrólestwa PolskiegoWersja herbuHerb RPZygmunta Kamińskiego oraz RP na uchodźstwz 1927do 1956Obecna wersja godłazgodna z ustawąz 22 lutego 1990 roku#HerbWładysława IIIWarneńczykaHerb KoronyczasówstanisławowskichHerb w czasiepowstanialistopadowego(1831-1832)za prezydentaA. Dudy
 –  Ludwika Włodek5 godz.Nie, Francja nie ma problemu z imigrantami. Francja ma problem z brutalną policją.Nahel M., siedemnastolatek z Nanterre, zastrzelony 27 czerwca, bo nie zatrzymał siędo kontroli (przewidziana kara za taki występek to więzienie do roku, mandat 7,5 tys.euro, zatrzymanie prawa jazdy na 3 lata itd., nie ludzkie życie).Zaledwie dwa tygodnie wcześniej, w podobnych okolicznościach, w Angoulême,zginął, także z rąk policjanta, Alhoussein Camara.Tylko w 2022 roku aż 13 zabitych z takiego samego powodu. W czasie ostatnich 20lat tych śmierci, nieuzbrojonych i niewinnych ludzi, zabitych przez policję, byłydziesiątki.Między innymi, najprawdopodobniej uduszony w trakcie zatrzymania albo nakomisariacie w 2016 roku Adama Traoré. A także Zayed Benna i Bouna Traoré,porażeni prądem w transformatorze, gdzie schronili się, przed goniącą ich policją.To był 2005 rok.Po ich śmierci też była fala zamieszek. W Polsce, i nie tylko, mediarozpisywały się o zonach szariatu, nieintegrującej się młodzieży z przedmieść. A cichłopcy byli niewinni. Nikomu nic nie zrobili. Wracali do domów, ktoś na nich,niesłusznie, doniósł, że być może coś chcą ukraść. Policja bezpodstawnie rozpoczęłapościg.Powtarzam: Francja ma problem z brutalną, nadużywającą przemocy policją. Nie zimigrantami. I warto to zauważyć, zamiast wypisywać bzdury o no go zones iniewdzięcznych Arabach.
 – - Obecnie dzieci mają mniej ruchu niż dawniej i spędzają sporo czasu, korzystając z urządzeń elektronicznych. Pomyśleliśmy, że skoro przez najbliższe dni przez nasz teatr przewinie się trzy tysiące młodych widzów, to damy impuls i zobaczymy jak zareagują na ten pomysł - powiedział dla portalu tarnow.naszemiasto.pl Rafał Balawejder, dyrektor Teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie.- To zachowanie nas ujęło. Postanowiliśmy poszukać mamę i nagrodzić ją, przekazując zaproszenia na nasze spektakle. Jeśli będzie chciała, to namalujemy takie klasy także przed jej domem w dowolnych kolorach, żeby mogła wspólnie z dziećmi trenować skakanie w wakacje - mówi Balawejder.Zarejestrowana na nagraniu mama jest proszona o kontakt z Biurem Promocji i Organizacji Widowni (784 976 025 lub 14 688 32 87) IPCHBSB62-3SEMLEDLEGEN2023-05-25 14:14:23
Mural symbolicznie ukazuje istotę chemii oraz związek między człowiekiem i wszechświatem.Inicjatorami i twórcami muralu byli studenci Wydziału Nauk Chemicznych Uniwersytetu Autonomicznego –
Najdroższą pizzą na świecie jest „Pizza Ludwika XIII”. Pizza, której przygotowanie trwa 72 godziny kosztuje 12 tysięcy dolarów, a wraz z zamówioną pizzą do domu przyjeżdżają kucharzi sommelier – Zaledwie 20-centymetrowa pizza stworzona przez Renato Viola składa się ze starannie wyselekcjonowanych i rzadkich składników - trzech rodzajów luksusowego kawioru, siedmiu odmian sera, krewetek i homara. Składnikom znajdującym się na pizzy nie ustępuje ciasto, z którego powstaje wyjątkowe danie. W jego skład wchodzi droga arabska mąka z domieszką różowej australijskiej soli morskiej Zaledwie 20-centymetrowa pizza stworzona przez Renato Viola składa się ze starannie wyselekcjonowanych i rzadkich składników - trzech rodzajów luksusowego kawioru, siedmiu odmian sera, krewetek i homara. Składnikom znajdującym się na pizzy nie ustępuje ciasto, z którego powstaje wyjątkowe danie. W jego skład wchodzi droga arabska mąka z domieszką różowej australijskiej soli morskiej.
8 lutego 1955 r. nauczycielka Ludwika Wawrzyńska uratowała z pożaruhotelu robotniczego czwórkę dzieci(miały od 6 miesięcy do 3 lat) – Sama zmarła 10 dni później w szpitaluw wyniku odniesionych poparzeń
Źródło: wikipedia
Kiedy polski kompozytor Frédéric Chopin leżał na łożu śmierci, poprosił, aby po śmierci rozcięto jego ciało i wyciągnięto serce. Chopin chciał, by chociaż jego serce spoczęło w jego ojczyźnie. Polsce – Przy łożu śmierci towarzyszyła mu jego siostra Ludwika. To ona spełniła ostatnią wolę kompozytora, zgodnie z którą, przewiozła serce brata z Paryża do Warszawy w styczniu 1850 roku. Kobieta, chcąc uniknąć kłopotów na granicy, przewiozła słoik z sercem Chopina nasączonym alkoholem jako kontrabandę. Słój z sercem trzymała początkowo w domu na Podwalu. Później, urnę umieszczono w kościele św. Krzyża

Kiedyś to było, teraz już nie ma

Kiedyś to było, teraz już nie ma – Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z gruźlicą, szkorbutem, nowotworem i polio służył mocz i mech. Lekarz u nasbywał. Chyba że u babci – po mocz i mech. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Jedliśmy muchomory sromotnikowe, na które defekowały chore na wściekliznę żubry i kuny. Nie mieliśmy hamburgerów – jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów – jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi. Była miesiączka żab. Nikt nie narzekał.Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta – różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo — jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał.Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał.Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał.Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Podobnie jak wybite zęby, rozprute brzuchy, nagły brak oka czy amatorskie amputacje. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a od pomocy, to jeszcze nikt nie umarł. Ciocia Janinka powtarzała, "lepiej lanie niż śniadanie". Nikt nie narzekał.Gotowaliśmy sobie zupy z mazutu, azbestu i Ludwika. Jedliśmy też koks, paznokcie obcych osób, truchła zwierząt, papier ścierny, nawozy sztuczne, oset, mszyce, płody krów, odchody ryb, kogel-mogel. Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię. Jak ktoś się zadławił, to pił 3 szklanki mleka i przykładał sobie rozgrzaną patelnię. Nikt nie narzekał.Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał.Byliśmy młodzi i twardzi. Odmawialiśmy jazdy autem. Po prostu za nim biegliśmy. Nasz pies, MURZYN, był przywiązany linką stalową do haka i biegł obok nas. I nikomu to nie przeszkadzało. Nikt nie narzekał.Wychowywali nas gajowi, stare wiedźmy, zbiegli więźniowie, koledzy z poprawczaka, woźne i księża. Nasze matki rodziły nasze rodzeństwo normalnie – w pracy, szuwarach albo na balkonie. Prawie wszyscy przeżyliśmy, niektórzy tylko nie trafili do więzienia. Nikt nie skończył studiów, ale każdy zaznał zawodu. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. To przykre. Obecnie jest więcej batonów niż dzieci.My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy – kończyn.Nikt nie narzekał.
W 1506 roku Ludwik II Jagiellończyk urodził się jako wcześniak, lekarze utrzymywali go przy życiu, zabijając zwierzęta i owijając Ludwika ich ciepłe tusze, tworząc prymitywny inkubator –
Uwielbiam stacje benzynowe nocą. Pełne gwaru i pośpiechu w ciągu dnia, po 23:00 w dni powszednie stają się ostoją spokoju i harmonii, w której na kilka minut cukrzycowe tętno Warszawy zwalnia i wybija klasyczne 120 na 80 – Sprzedawca może sobie darować wciskanie płynu do spryskiwaczy i hot dogów, bo wie, że po pierwsze o tej porze tajemniczy klient już śpi, a po drugie ten, kto odwiedza jego przybytek w nocy, gdyby chciał sobie pryskać szyby droższą od paliwa premium mieszanką wody i ludwika, to by o to poprosił. On szanuje swój czas i ja szanuję jego, wiem, że za 8 zl brutto za godzinę czas między klientami spędza pod kocykiem na zapleczu i załatwiamy geszeft tak jak trzeba - szybko i dokładnie.O tej porze 95% klientów to faceci - spośród których każdy wie jak jest - że kartkujący najnowsze "Men's Health" facet w marynarce nie wraca z przedłużonego spotkania członków zarządu, tylko od kochanki; że nic nie wyjdzie z kariery raperskiej tankującego LPG za 20 zł młodego właściciela hondy civic i że skończy z jakąś zwykłą dziewczyną na 8 piętrze w bloku na Białołęce i będzie zapierdalać po 12 h dziennie, żeby starczyło na wycieczkę szkolną dla dzieci; że palący spokojnie papierosa przy myjni taksówkarz nigdy nie "rzuci tej taksy w cholerę", tylko będzie w niej jeździł, aż skasuje go jakiś najebany małolat w starym e36.Ale w zmęczonych oczach i pełnych kofeiny sercach jest też wiara, że ujście rzeki okaże się źródłem. I to w gruncie rzeczy właśnie ta wiara, a nie benzyna napędza to wszystko
Koronkowa chusta mistrzowsko wyrzeźbiona w marmurowym posągu księcia Montausier, Charlesa de Sainte-Maure przez Ludwika Filipa Mouchy'ego w 1781 roku –
François Vatel (1631- 1671) zasłynął jako majordomus na dworach Nicolasa Fouqueta i księcia Ludwika II Kondeusza. Znany był z organizowania wystawnych, pełnych przepychu uczt – Według informacji z listów markizy de Sévigné popełnił samobójstwo, gdy na bankiecie wydanym przez księcia Condé na cześć Ludwika XIV z opóźnieniem dostarczono rybę
Triboulet: błazen nadworny Ludwika XII i Franciszka I. Pewnego razu klepnął króla po zadzie. Król się wkurzył i chciał skazać błazna na śmierć, i dał mu szansę na przeżycie, tylko musiał wymyśliś żart jeszcze bardziej dotkliwy od poprzedniego – Triboulet mu odpowiedział: Wasza Królewska Mość wybaczy, pomyliłem Króla z Jej Wysokością Królową. No to król się nie zaśmiał, i doszło do tego że Triboulet został skazany na śmierć za znęcanie się nad ludźmi. Pozwolono mu aby wybrał sposób w jaki ma umrzeć i błazen znów się popisał: poprosił o śmierć ze starości. Król darował mu życie i kazał wypi*dalać.
5 stycznia 1805 roku została podjęta decyzja o zbudowaniu łuku tryumfalnego w Paryżu – Łuk został zbudowany dla uczczenia tych, którzy walczyli i polegli za Francję w czasie wojen rewolucji francuskiej i wojen napoleońskich. Budowę Łuku rozpoczęto w 1806, na zlecenie Napoleona i z przerwami prowadzono do ukończenia w 1836, za panowania Ludwika Filipa I. Na łuku znajdują się 4 wielkie reliefy przedstawiające kolejno, wymarsz ochotników w 1792 w obronie Republiki, zwycięstwa Napoleona, obronę Francji przed koalicją w 1814 roku i pokój.Fryz obiegający Łuk Triumfalny przedstawia wymarsz i powrót w chwale armii francuskiej. Przedstawiono także w mniejszej formie sceny z wielu znanych bitew.Na Łuku wyryto nazwiska 386 oficerów napoleońskich, w tym 7 Polaków. Tych co polegli w bitwie nazwiska podkreślono. Pod Łukiem znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza, którego Płomień Pamięci jest symbolicznie rozpalany każdego wieczora.
Nowy mural patriotyczny w Sanoku - przedstawia Ludwika Krempę i samolot Vickers Wellington z 304 Dywizjonu Bombowego Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, którym sanoczanin dowodził podczas II Wojny Światowej –
Ścięcie Ludwika XVI w roku 1793, koloryzowane –
0:05
W Arnhem w Holandii w 2008 roku Fernando Sanchez Castillo postawił zanurzone w wodzie pomniki Stalina, De Sucre i Ludwika XIV. Pomniki te plują na siebie nawzajem –
Mural upamiętniający generała Ludwika Czyżewskiego i Bohaterskich Obrońców Gór Borowskich – Wola Krzysztoporska
Dziś mija 202 rocznica ucieczki króla Ludwika XVIII z Paryża przed wojskami Napoleona, który wydostał się z Elby, aby ponownie przejąć władzę we Francji. Tak minęły pierwsze ze 100 dni Napoleona – Wieczorem 5 marca 1815 r. na dwór królewski w Paryżu dotarła wieść, że "korsykański potwór" wylądował 1 marca w zatoce Jouan na południu Francji. Wiadomość ta wywołała wielkie wrażenie na dworze francuskim. Wezwany do króla marszałek Ney buńczucznie zapowiedział, że przyprowadzi uzurpatora w żelaznej klatce. Jednak kiedy jego wojska stanęły twarzą w twarz z siłami Napoleona, żołnierze odmówili otwarcia ognia. W nocy z 19 na 20 marca Ludwik XVIII i cała rodzina królewska pospiesznie uciekli z Paryża. Wkrótce Napoleon wkroczył do stolicy witany przez liczne wiwatujące tłumy