Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 92 takie demotywatory

Kocur Wilfred odtwarza scenę z filmu "Obcy - ósmy pasażer Nostromo" – W tej wersji obcy jest mniej obślizgły, a bardziej sierściaty, i zamiast z klatki piersiowej Johna Hurta wyłazi z torby
0:23
Znalezione w "Posłańcu Niedzielnymdla Archidiecezji Wrocławskiej"rocznik 1931 –  Dlaczego kobiety są niepunktualne?Uniwersytet Johna Hopkinsa w Baltimore zarządziłdochodzenie eksperymentalne, chcąc stwierdzić, czy ko-biety są punktualne. Zbadano 542 kobiet i stwierdzono,że wszystkie panie, poddane doświadczeniom ekspery-mentalnym, zawiodły w sprawie punktualności.Jak się okazało, większość kobiet wcale nie odróżnia5 minut od pót godziny. Nie mają one w tym względziepoprostu wyczucia czasu. Na podstawie różnych obser-wacyj osiągnięto pewność, že w ośrodku systemu nerwo-wego kobiety słabo jest rozwinięty ośrodek wyczuciaczasu, o wiele słabiej niž u męžczyzny. A więc nie-unktualność kobiet jest normalnem zjawiskiem psychoogiczuenmRed. ks. Roch Szajca, T
Wiara, nadzieja i miłość to nie tylko cechy ludzkie –  Hachi o pies rasy akita, który czekał na swojego pana w tym samym miejscu nieprzerwanie prawie 10 lat na przybycie swojego pana przy stacji tokijskiego metra Shibuya. Greyfriars Bobby pies rasy skye terrier, który czuwał przez niemal 14 lat przy grobie swego właściciela Johna Graya w Edynburgu. Dzok Pies, którego właściciel w tragicznych okolicznościach zmarł na atak serca w pobliżu Ronda Grunwaldzkiego. Pies czekał tam na swojego pana. Dokarmiany przez mieszkańców Krakowa, budził zdziwienie i sympatię Po około roku oczekiwania, pozwolił się przygarnąć nowej właścicielce. Mani Muller. zonie Władysława Mullera Kobieta zmarta w 1998, zaś zwierzę uciekło i wałęsając się po terenach kolejowych zginęło pod kotami ;adącego pociągu
„Chyba nie ma na świecie drugiej takiej piosenki, która aż tak potrafi zjednoczyć wszystkich ludzi" – Uczniowie Prywatnych Szkół im. Marii Skłodowskiej-Curie z Dąbrowy Górniczej – pragną walczyć z nienawiścią – nagrali poruszający teledysk.Stworzyli chór „Happy Choir” prowadzony przez Panią Aleksandrą Jabłońską-Błokowską. Dzięki jego wspaniałemu składowi postał cover utworu Johna Lenona „Imagine”, który ma zwrócić uwagę na problem nienawiści i zmusić ludzi do tego, aby się obudzili. Nie popierali, a tępili zło, które jest wokół nas. Nie możemy być na nie obojętni
Wśród setek osób, które pomagały w akcji ratunkowej, byli także płetwonurkowie z całego świata, m.in. John Volanthen i Jason Mallinson. To właśnie John był jednym z pierwszych nurków, którzy odnaleźli chłopców w kompleksie jaskiń – W ramach podziękowania za włożony wysiłek w uratowanie chłopców, linie lotnicze Thai Airways postanowiły nagrodzić Brytyjczyków możliwością bezpłatnego podróżowania do Tajlandii na pokładzie ich samolotów. Nagroda nie ma terminu ważności, ma być aktualna do końca życia Johna i Jasona.Co na to sami zainteresowani? „Nie jesteśmy bohaterami”
Źródło: fly4free.pl

Siostra znalazła 13-letniego brata powieszonego na pasku. W jego pokoju leżał list pożegnalny

Siostra znalazła 13-letniego brata powieszonego na pasku. W jego pokoju leżał list pożegnalny – Rodzice nie mogą dojść do siebie, ale czują się w obowiązku, aby opowiedzieć, dlaczego ich syn to zrobił. Chcą, aby inni rodzice wiedzieli, jak mają postępować z dziećmi.Tej tragedii można było uniknąćList pożegnalny 13-latka"Piszę ten list, aby opowiedzieć o moich przeżyciach w Holy Angels Catholic Academy. Na początku było dużo fajnych znajomych, dobre oceny. Wszystko zmieniło się, gdy się przeprowadziłem. Starzy znajomi przestali ze mną rozmawiać. Przestali mnie nawet lubić. W szóstej klasie przyszedł Anthony, który nie zdał. Znęcał się nade mnę razem z Johnem, Marco, Jose i Jackiem. Robili to cały czas do momentu, kiedy wdałem się w bójkę z Anthonym. Wszyscy przestali mi dokuczać, z wyjątkiem Johna, który był wściekły, a podczas bójki złamali mi mały palec"Chcę, żeby świat poznał historię mojego syna i to, jak bardzo cierpiał. Żadne dziecko nie powinno przechodzić przez to, co mój syn przeszedł.Ojciec kieruje także słowa do rodziców chłopców wymienionych w liście pożegnalnym:Każdej nocy przez resztę życia możecie trzymać swoje dzieci w ramionach i chronić je przed niebezpieczeństwami tego świata. Mnie i mojej żonie zostało to odebrane. Danny był dobrym chłopcem, który nie zabiłby muchy… Chciałbym jeszcze raz mu powiedzieć: „Dzień dobry, kocham Cię”, ale nie będzie mi to dane…Być może ta tragiczna historia zwróci uwagę społeczeństwa i ludzie zaczną poważnie postrzegać problemy dzieci.Nikt nie powinien zastraszać kogoś słabszego!

10 słynnych zdjęć, w które uwierzył cały świat, a są kłamstwem (11 obrazków)

I mieli rację – W 1986 roku John został przejechany przez ciężarówkę
Galeria sztuki w Manchesterze usuwa z wystawy obraz prezentujący nagość, z obawy, że "może on być obraźliwy" – Jeden z najpopularniejszych obrazów Johna Williama Waterhousa "Hylas i nimfy" przedstawiający nagie kobiety kuszące młodego mężczyznę przed utopieniem go został usunięty z wystawy zostawiając puste miejsce. Galeria zakomunikowała, że w dzisiejszych warunkach może on być niestosowny i obrażać współczesną widownię
 –
W Darjeeling, w Indiach sześciuset gitarzystów odgrywa „Imagine" Johna Lenona i oddaje hołd studentce, która została zgwałcona i umarła od odniesionych ran –
List z Titanica idzie pod młotek. Przewidywana cena – 70 tys. funtów – List jednego z pasażerów Titanica idzie pod młotek w domu aukcyjnym w Bath w Wielkiej Brytanii.To jedyna znana nam notatka sporządzona na pokładzie statku, napisana na papierze firmowym z niebieską nazwą transatlantyku w górnym rogu. „Ten statek jest gigantyczny i wyposażony jak pałacowy hotel – pisze Holverson w liście do matki. Opisuje wystawne sale, zachwyca się jedzeniem. Wyraża podziw dla podróżującego statkiem bajecznie bogatego milionera Johna Jacoba Astora.„Wygląda jak zwykły śmiertelnik” – notuje autor w sobotę 13 kwietnia, i dodaje: „jeżeli wszystko pójdzie dobrze, w Nowym Jorku będę w środę”. Nie był, jak wiele innych osób

Tak wygląda dom Johna Travolty, który jest też licencjonowanym pilotem. Pozazdrościć

 –

Między gwiazdami są ludzie, którzy starają się żyć normalnie. Nie otaczają się ochroniarzami i nie robią wszystkiego, by brukowce pisały o nich. Nie ważne jak, byle być na okładce. Poważni artyści starają się swoją popularność wykorzystać w dobrych celach

Między gwiazdami są ludzie, którzy starają się żyć normalnie. Nie otaczają się ochroniarzami i nie robią wszystkiego, by brukowce pisały o nich. Nie ważne jak, byle być na okładce. Poważni artyści starają się swoją popularność wykorzystać w dobrych celach – Promują ekologię, pomoc innym, działają charytatywnie. Robią wiele, by pokazać, że można normalnie i dobrze żyć, nie „gwiazdorzyć”.W czołówce aktorów uważanych za spokojnych i zwyczajnych znajduje się Tom Hardy, który swoim wpisem na portalu po raz kolejny zaskarbił sobie serca ludzi na całym świecie. Tom Hardy większości z nas kojarzy się z twardzielem, który świetnie wygląda na tle wybuchów. Jednak aktor w prawdziwym życiu jest facetem, który dba o swoją rodzinę i jej prywatność, a także ma mega wielkie serce dla każdego zwierzaka. Pomaga w schroniskach i promuje idee, by nie kupować przyjaciół, ale dawać im dom. Historia jego psa także jest poruszająca i niesamowita.Psiak Toma nazywał się Woodstock. I aktor przyjaźnił się z nim wiele lat. Aktor nie kupił go w znanej hodowli, nie leciał za nim pół świata, ale uratował z ulicy. Kiedyś, gdy jechał drogą ekspresową, zobaczył błąkającego się szczeniaka. Zabrał go ze sobą i tak zyskał przyjaciela na wiele lat. Często wrzucał do sieci zdjęcia ze swoim kumplem, nawet zabrał go jako osobę towarzyszącą na premierę swojego filmu!Słowa aktora są tym mocniejsze, że Tom bardzo rzadko wypowiada się o prywatnych sprawach. Jednak przełamał milczenie, by podzielić się swoimi spostrzeżeniami i tym, co najbardziej kochał w swoim psie. Woody był znany w branży filmowej i miał wielu przyjaciół, gdyż był bardzo dobrze nastawiony do ludzi i każdego obdarzał swoim pism sercem.Niestety, psiak zmarł. A Tom wrzucił do sieci poruszające wyznanie:"Nigdy nie zapomnę tamtej nocy. To było wspaniałe. W jednej chwili był przerażony na śmierć, za chwilę podniósł go ktoś obcy. Potem po drzemce w aucie poszedł na swoich długich nogach Johna Waynea do sklepu, szczęśliwy i rozbawiony. Był moim aniołem. Moim najlepszym przyjacielem. Razem wiele przeżyliśmy. Był na wielu planach. Spotkał wiele ekip. Zdjęcia, premiery, miał wielu, wielu przyjaciół. Nie było w nim nic złego. Był samą miłością."
Pamiętacie posła Johna Godsona? Powrócił do Nigerii, kupił tam ziemię i zaczął hodować świnie – To, że wolał przebywać wśród świń niż z posłami jest wielce wymowne
Są ludzie, których kupić nie można –  Stefan Banach (1892-1945).Był jednym z najwybitniejszych polskichmatematyków. W opublikowanej w 1922 roku pracy doktorskiej podał aksjomatyczną definicję przestrzeni, która na jego cześć została później nazwana przestrzenią Banacha.Z racji wybitnych osiągnięć Stefana Banacha, NorbertWiener - twórca cybernetyki, za pośrednictwemJohna Von Neumanna trzykrotnie próbował namówićpolskiego naukowca do emigracji do USA. Ostatniapróba miała miejsce we Lwowie w 1937 roku.Na pytanie Banacha;- Ile daje profesor Wiener?, Neumann odparł:- Oto czek, na którym profesor Wiener wpisał jedynkęi złożył swój podpis. Proszę dopisać taką ilość zer,jaką uzna Pan za stosowną.Po krótkim namyśle, Banach odrzekł:- To za mała suma, jak za opuszczenie Polski.

Prawdziwa przyjaźń ma niesamowitą moc. Ta historia o tym świadczy:

Prawdziwa przyjaźń ma niesamowitą moc. Ta historia o tym świadczy: – "Co sobotę mój dziadek i ja chodziliśmy do domu spokojnej starości odwiedzać jego znajomych. Mamie to się nie podobało - uważała, że tracę czas i powinnam spędzać więcej czasu z rówieśnikami, ale dziadek był dla mnie ważniejszy. Zawsze powtarzał, że odwiedzając chorych, daje im się życie... Nigdy nie zapomnę tego zdania! W domu opieki przebywało wiele osób, ale najbardziej pamiętam Johna Kucharza, Elisę Babcię, Simona Piosenkarza i Viktora Milczka. Każdy z przyjaciół dziadka miał swój przydomek oddający jakąś najbardziej charakterystyczną cechę. John uwielbiał gotować, Elisa była naprawdę kochaną i wspaniałą babcią, Simon mógł spędzić cały dzień śpiewając, a Viktor tylko się przysłuchiwał i uśmiechał. Atmosfera w ośrodku była bardzo przyjemna i wyraźnie było widać radość na twarzach pacjentów, gdy ich odwiedzaliśmy... Kiedy odwiedzasz chorych, dajesz im życie." Minęło dużo czasu i mój dziadek bardzo się rozchorował. W sobotę nie wiedziałam, co robić, bo dziadek nie mógł towarzyszyć mi w spacerze do ośrodka, ale przypomniałam sobie jego słowa - NIGDY NIE POZWÓL, BY COKOLWIEK PRZESZKODZIŁO CI W ZROBIENIU WAŻNEJ RZECZY. Raz dwa ubrałam się i pobiegłam do domu opieki. Zaraz zapytali mnie o dziadka, powiedziałam im, że jest w szpitalu. To był bardzo smutny moment. A gdy wróciłam do domu okazało się, że dzwonili ze szpitala - stan dziadka pogorszył się. Lekarze dawali mu tydzień życia... Usiadłam na brzegu łóżka dziadka i w pewien sposób zaczęłam się już z nim żegnać. Nawet oddychanie sprawiało mu problem. Moja matka nie mogła przestać płakać... Tego samego popołudnia do pokoju dziadka wnieśli mnóstwo kwiatów i pielęgniarka poinformowała, że przyszli goście. Moja matka zrobiła zdziwioną minę, ale zanim zdążyła się obrócić już wiedziałam, kto wejdzie do środka: John Kucharz, Elisa Babcia, Simon Piosenkarz i Victor Milczek.""To gdzie ta impreza? - To było ich pierwsze pytanie i dziadek, choć z trudem, uśmiechnął się. Jego przyjaciele dostali specjalne pozwolenie na wyjście tylko po to, by odwiedzić dziadka. John upiekł ciasteczka, Simon zaczął grać na gitarze i wszyscy razem śpiewaliśmy. Elisa Babcia przyprowadziła swoje dwie wnuczki, Anne i Joyce, a Victor usiadł sobie w ciszy tuż przy dziadku ściskając go za rękę. Byliśmy razem prawie cztery godziny i nawet nie wiem, kiedy minął czas wizyt. Minął jeden dzień, potem kolejny, a dziadek zaczął powracać do zdrowia. Minęły dwa tygodnie, potem trzy i dziadek zaczął chodzić. Zaczął też samodzielnie jeść i chodzić do łazienki. Lekarze nie mogli w to uwierzyć. Lekarze uznali, że to cud, że dziadek przeżył, a potem... wypisali go do domu. Ja za to świetnie wiedziałam, jak do tego doszło. To przyjaciele uzdrowili dziadka. To oczywiste, bo... Kiedy odwiedzasz chorego, dajesz mu życie."
Poznajcie Johna "Mad Jacka" Churchilla - brytyjskiego żołnierza, którywalczył podczas II wojnie światowej, uzbrojony w łuk, strzały iszkocki miecz oburęczny – Kiedyś powiedział: "Każdy żołnierz, który idzie walczyć bez miecza, jest nieodpowiednio ubrany."Może się pochwalić schwytaniem 42 Niemców i brygadymoździerzowej w środku nocy, używając jedynie swego miecza.Pociski moździerzowej zabiły/zraniły wszystkich w jegobrygadzie, z wyjątkiem Churchilla, który na koniec zagrał na dudach.Po wojnie powiedział: "Gdyby nie ci cholerni Jankesi,moglibyśmy ciągnąć tę wojnę przez następne 10 lat."
Postaw na swoim i nie patrz na to co mówią o tobie inni – Bo to pierwszy warunek, aby coś osiągnąć Dyrektorzy w studiu Disney'a początkowo nie rozumieli kreacji Jacka Sparrowa w wykonaniu Johna Deppa i pytali aktora czy jest pijany albo czy jest gejem. Uznali, że Depp swą grą rujnuje film. Depp odpowiedział, że albo pozwolą mu grać tak jak on uznaje, albo odejdzie.

To autentyczna historia Sue Johnson z Houston w stanie Texas

To autentyczna historia Sue Johnsonz Houston w stanie Texas – Właśnie na tym polega prawdziwa siła miłości Mój najdroższy John byt moim mężem przez 46 lat. W każde Walentynki przesyłał mi najpiękniejszy bukiet kwiatów na świecie. Dołączał do niego liścik z sześcioma prostymi słowami: Troje dzieci, 46 bukietów kwiatów i życie petne miłości - to pozostało po nim, gdy odszedł na zawsze dwa lata temu. W moje pierwsze samotne Walentynki, 10 mięsiecy po jego śmierci byłam w ciężkim zaadresowany ac, dl< sOotwr Otrzymałam d ni m ał m mnie przez   rz  z h  Johna. t kwiatów... Wściekła chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do kwiaciarni. żeby powiedzieć, że to pomyłka. Sprzedawca powiedział tylko: „Nie. proszę pani. To nie jest pomyłka. Zanim pani mąż zmarł. zdążył opłacić w przód wiele kolejnych lat i jednocześnie poprosił nas, żeby dać mu gwaranci, dalszego wysyłania bukietów nawet po jego śmierci, w każde Walentynki.