Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 121 takich demotywatorów

Joachim Ronneberg, dowódca akcji, która udaremniła nazistom skonstruowanie bomby atomowej, zmarł w wieku 99 lat –
Oficer dyżurny instruuje wartownika:- Jakby ktoś pytał, jestem u dowódcy bazy.- A jakby pytał dowódca bazy? –
Chciał pomóc papudze.Obrzuciła go przekleństwami – Strażacy chcieli uratować papugę, która trzy dni spędziła na dachu. Okazało się jednak, że wcale nie chciała zostać uratowana. Krnąbrne zwierzę uciekło z domu i trzy dni spędziło na dachu sąsiadów. Obawiano się, że jest ranna.Właścicielka papugi powiedziała strażakom, że Jessie poczuje się bezpiecznie, jeśli w ramach przywitania powiedzą jej "Kocham cię". Tak też zrobił dowódca załogi, kiedy wszedł na dach i usłyszał uprzejmą odpowiedź:"Ja ciebie też"Zaraz po tym papużka obrzuciła go przekleństwami. Po uprzejmościach powiedziała mu "fuck off" i dalej przeklinając odleciała na inny dach.Trafiła im się poliglotka. Okazało się, że złotousta papużka mówi też po turecku i grecku, więc strażacy starali się ją przywołać także w tych językach.Nie wiadomo, czy przeklina jedynie po angielsku.Wkurzyła się, normalka. Tylko dziwne, że nadal jest wkurzona...
Oboje walczyli w batalionie "Kiliński" a od 10 września 1944 roku Bolesław został dowódcą 2 Kompanii Szarych Szeregów tego batalionu. Ich miłość przetrwała do dziś. Dopiero co obchodzili 74 rocznicę ślubu – Wszystkiego Najlepszego! Zdrowia i pogody ducha!
Niech za przykład posłuży wynagrodzenie pewnego strażaka ze Śląska, który w ujęciu rocznym zarabia... 2393 zł miesięcznie. Dowódca zastępu z 7-letnim doświadczeniem zarabia 3150 netto. Po 7 latach! Gdzie tu sprawiedliwość? –
Polacy dopiero w obliczu przeważających sił są zdolnido rzeczy nieprawdopodobnych –  FAKTOPEDIA.plPolskie Termopile-nazwa nadawana Kiilku bitwom whistorii Polski na wzór bitwy w wąwozie termopilskim,znanej z bohaterskiej postawy Spartan(1694) - biftBitwa pod Hodowem ( wa pomiedzv woiskamipolskimi a tatarskimi pod Hodowem w 1694 rokuWygrana przez polską husarię mimo stosunku siłok. 100:1 (ok. 40 000 Tatarów na 400 Polaków)Bitwa pod Węgrowem (3 lutego 1863) - bitwa stoczonaw trakcie powstania styczniowego, która stała sięnatchnieniem dla francuskiego poety Augusta Barbiera donapisan ównalia wiersza Atak pod Węgrowem, gdzie poron atak polskich kosynierów na rosyjskie armaty doheroicznych walk starożytnych Spartan. Wkrótceokreslenie to obiegto europejSKą opini znąprzvczvniaiac sie do wzbudzenia svmpatii do walke publicPolaków. Porównania tego starcia do bitwy podTermopilami znajdują się w wierszach Vanitas CyprianaKamila Norwida i Bój pod Wegrowem Marii KonopnickiejBitwa pod Zadwórzem (17 sierpnia 1920) - bitwa stoczonaw trakcie wojny polsko-bolszewickiei, gdzie batalionpolskich wojsk, złożony z ochotników spośród lwowskiejmłodzieży, zagrodził droge naLwów oddziałom 1 ArmiiKonnej Siemiona Budionnego. Z 330 polskich zołnierzypoległo 318, kilkunastu rannych dostało się do niewoliDowódca batalionu kpt. Bolesław Zajączkowskinazywany . polskim Leonidasem", popełnił z kilkomażołnierzami samobójstwo. Zwłoki pięciu oficerów, któreudało się zidentyfikować, pochowano na cmentarzuOrląt we Lwowie; pozostali spoczęli na miejscu swejbohaterskiejśmierci, gdzie został usypanv kurhan iumieszczona tablica pamiątkowa z napisem.Orletom,poległym w dniu 17 sierpnia 1920 rw walkach o całość ziem kresowvch.Obrona Wizny (w dniach 7-10 września 1939) - bitwaStoczona w wrzesniowe. Przeciw42 200 żołnierzom niemieckim, 350 czołgom, 457moździerzom, działom i granatnikom i wsparciupowietrznemu 600 samolotów Luftwaffe walczyło poddowództwem Władysława Raginisa 720 Polaków - najednego Polaka przypadło więc w przybliżeniusześćdziesięciu Niemców i niemal jeden samolot. Tylkokilkudziesięciu polskich żołnierzy dostało się w niewolęniemiecką. Reszta zginęła walcząc do końca, dowódcatrakcie Kampaniidopetnif Ziozone] Wczesnlej przysiegi, że żywy nie oddabronionych pozycji. Po wvczerpaniu amunicji i wvdaniurozkazu kapitulacji ostatnim ocalałym podwładnym, sampozostai na stanow1sku dowodzenia 1 popeinitsamobójstwo rozrywając się granatem.
 –  JACEK EIRACIAK Oskar, alis•narzoczony Agaty GRZEGORZ KOWALCZYK Winnio, kierowca bombowca ZBIGNIEW BUCZKOWSKI Policjant,który polot woda JAN SZCZEPAŃSKI Jogo kolega CEZARY PAZURA Policjant w stogu siana WOJCIECH MANN Dowódca °lodówki policjantów KRZYSZTOF MATERNA Psychiatra dyżurny ANDRZEJ CHRZANOWSKI Psychiatra łysy LECH NIEBIELSKI Podoi: dyskoteki KATARZYNA BUTOWY żono Wiceministra JOANNA POGROSZEWSKA Koleżanka Agaty TOMASZ SAPRYK Kolega Cygana z cali JANUSZ KTOSIŃSKI Podejrzany o zaginiącie żony SYLWESTER ZAWADZI« Bramkarz Kopyto do bicia MARCIN JĘDRZEJEWSKI Klawisz więziony IWONA PETRYKOWSI(A Dziewczyna ze stogu siana TADEUSZ HANUSEK Spowiednik Agaty
Dowódca antyterrorystów wypadł z okna podczas imprezy – Podczas towarzyskiej imprezy, w trakcie szkolenia, wypadł przez okno dowódca oddziału antyterrorystycznego lubuskiej policji. Mężczyzna zmarł. Do tragedii doszło w czwartek nad ranem w szkoleniowo-wypoczynkowym ośrodku MSWiA w Świnoujściu, gdzie miała miejsce narada kierownictwa policji województwa lubuskiego.Szef MSWiA Joachim Brudziński podjął decyzję o odwołaniu ze stanowiska lubuskiego komendanta wojewódzkiego Policji inspektora Jarosława Janiaka oraz jego zastępcy podinspektora Piotra Fabijańskiego. Jarosław Janiak został komendantem wojewódzkim lubuskiej policji w 2016 roku, gdy MSWiA kierował Mariusz Błaszczak. Piotrowi Fabijańskiemu powierzono obowiązki zastępcy komendanta wojewódzkiego w styczniu tego roku.Minister Brudziński oraz Komendant Główny Policji podjęli decyzję, że odwołani ze swoich stanowisk zostaną wszyscy uczestnicy szkolenia, którzy w czwartek rano nie stawili się na badanie alkomatem. Na imprezie były obecne osoby ze ścisłego kierownictwa lubuskiej policji. 11 funkcjonariuszy traci swoje stanowiska. To naczelnicy, komendanci powiatowi i ich zastępcy

Rosyjska zima

Rosyjska zima –  Zima 1941 roku. Niemcy pod Moskwą. Z płonącego niemieckiego czołgu wypada dowódca. Leży chwilę na ziemi. Dyszy. Rozgląda się nieprzytomnie. Ochłonął nieco. Odczuł temperaturę. Szybko wstał i z powrotem wskoczył do czołgu...
Polski generał wyzwałPutina na pojedynek – Generał Marek Sokołowski - "Sokół" lub "Falcon", jak mówią o nim koledzy i podwładni - to dowódca 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej Wojska Polskiego. Generał rzucił rękawicę prezydentowi Federacji podczas zawodów judo w Warszawie
Tego też dnia w 1945 roku miała miejsce likwidacja i wyzwolenie KL Auschwitz – Niemcy pod wpływem zbliżających się wojsk sowieckich rozpoczęli likwidację obozu już dużo wcześniej, co jednak nie znaczyło, że zaprzestali mordowania ludzi, wręcz przeciwnie. W obozie wybuchały bunty, które były krwawo pacyfikowane. W sierpniu 1944 r. rozpoczęła się w obozie sukcesywna ewakuacja więźniów w głąb Rzeszy. Do połowy stycznia 1945 r.. wysłano tam około 65 tys. osób, w tym niemal wszystkich Polaków, Rosjan i Czechów.W połowie stycznia 1945 r. Niemcy przystąpili do ostatecznej ewakuacji i likwidacji obozu. 58 tys. ludzi zostało ewakuowanych, z czego śmierć z powodu osłabienia i chłodu poniosło 9-15 tys. osób. W obozie zostało 9 tys. więźniów, w tym około 500 dzieci, które zostały uznane przez Niemców za zbyt słabe, żeby nadawały się do ucieczki. Z tej grupy zabito 700 osób, z czego 200 spalono żywcem. Przez cały okres likwidacji obozu Niemcy na każdym kroku zacierali ślady swojej morderczej działalności. Palono dokumentację, wysadzano piece i inne nieludzkie przyrządy, których używano do torturowania i mordowania ludzi. W walkach o wyzwolenie obozów Auschwitz, Birkenau, Monowitz oraz miasta Oświęcimia zginęło 231 żołnierzy sowieckich, wśród nich dowódca 472 pułku, ppłk. Semen Biesprozwannyj. 66 żołnierzy zginęło podczas walk w strefie obozowej, wśród nich ppor. Gilmudin Baszirow. Wyzwolenia tam doczekało łącznie około 7 tys. więźniów. Armia Czerwona wyzwoliła też około pół tysiąca więźniów w kilku podobozach. Proces przywracania wyzwolonych do normalnego życia był długotrwały i bardzo bolesny, nierzadko kończył się śmiercią na skutek zbyt długiego braku pożywienia
 –  Pani porucznik, jesteśmy pod ostrzałem, co mamy robić? Nie wiem. Domyśl się. Rób co chcesz
Bohaterski marynarz wraz z żoną - funkcjonariuszką straży granicznej, nieprzerwanie przez 30 godzin pomagali po nawałnicy ratować ludzi – "Było strasznie ciemno. Ciężko było ocenić co się tak naprawdę dzieje. Najpierw musieliśmy przeprowadzić rozpoznanie. Niestety okazało się, że wśród sąsiadów są ranni" - powiedział w rozmowie z TVN24 Grzegorz Stach. Małżeństwo najpierw pomogło kobiecie szukającej pomocy dla rannego męża, na którego spadła gałąź. W kolejnym gospodarstwie 28-letni marynarz wyciągnął dziewczynę, której nogi przywaliło drzewo. Młody mężczyzna pomagał również usuwać z dróg powalone drzewa. Pracował nieprzerwanie przez 30 godzin.Sąsiedzi poruszeni dobrym sercem marynarza zadzwonili do Marynarki Wojennej w Gdyni i ogromie pomocy, której udzielił im Grzegorz. Dowódca był pod wrażeniem relacji, którą usłyszał i postanowił napisał prośbę do prezydenta Andrzeja Dudy o uhonorowanie st. mar. Stacha Medalem za Ofiarność i Odwagę 30 godzin akcji ratunkowej tvn 24
Podpułkownik Krzysztof Świderski został nowym dowódcą 14. Dywizjonu Artylerii Przeciwpancernej w Suwałkach – Ciekawe jak zdał egzamin sprawnościowy...
 –  Interwencja Policjantów Zespołu Konnego z Chorzowa doczekała się już poematów na temat wczorajszych zajść na stadionie Ruchu Chorzów :) pieśni będą o nich pisać :)„Potyczka nad Rawą”, 2017 – obraz autorstwa księżniczki Natalii z Siwców, miłośniczki turniejów oraz koni.Drugiego dnia miesiąca czerwca roku pańskiego dwa tysiące siedemnastego, po zakończeniu turnieju goszczonego przez baroneta Patermana, pana na Cichej, gawiedź która przybyła na widowisko wypowiedziała posłuszeństwo swojemu seniorowi wszczynając bunt. Swołocz już w trakcie turnieju dawała wyraz swemu niezadowoleniu wobec rządów chorzowskiego władyki. Jednakże prawdziwe piekło rozpętało się dopiero w chwili zakończenia zmagań turniejowych.Najpierw na pola turniejowe wyrzucono chmarę płonących pochodni, a następnie wśród pospólstwa doszło do ruszenia, które hurmem rzuciło się na ubity grunt atakując reprezentacje turniejowe, zarówno swoją jak i gościnną, a także stojących na straży prawa i porządku gwardzistów cesarskich.Nie kierowana żadną taktyką hołota prędko rozpierzchła się po całych polach turniejowych rzucając się jak sfora zdziczałych kundli. Na ten moment czekał dowódca gwardii trzymający w odwodzie elitarny oddział cesarskiej ciężkiej jazdy i wydał jej rozkaz rozpędzenia zbydlęconego hultajstwa. Cesarscy tratując i siecząc kogo popadnie prędko uporali się z całą hałastrą zapobiegając rozprzestrzenieniu się buntu na resztę miasta Chorzów także zwanego Królewską Hutą. Następnego dnia pojmanych bezecników stracono, a minister królewski, szlachetny Zbigniew z Bydgoszczy zapowiedział reperkusje wobec nieudolnego baroneta.Na poniższym obrazie widzimy ciężkozbrojnego jeźdźca cesarskiego tratującego krnąbrnego kmiecia w barwach herbowych kasztelu Cicha 6. Nie jest to tylko wierna reprodukcja dramatycznych zdarzeń, obraz niesie ze sobą bogatą symbolikę. Żołnierz w pełnym uzbrojeniu na rozpędzonym karym rumaku z jednej strony budzi grozę, z drugiej zaś podziw – jego spokojna postawa i lśniący biały hełm ukazują szlachectwo i dostojeństwo elitarnych stróżów prawa. Służbowy buzdygan, który dzierży w prawej dłoni jest natomiast symbolem władzy nad plebsem nadanej mu przez samego cesarza. Po prawej stronie, na bliższym planie widzimy idącego mu w sukurs pieszego gwardzistę, symbol lojalności, braterstwa i porządku panującego w cesarskich formacjach.Upadający nicpoń zaś obrazuje przede wszystkim porażkę buntowników, a także ich niską pozycję społeczną, bezład, prostactwo oraz uległość wobec potęgi władzy cesarskiej. Jego znamiennie zasłonięta przez artystkę twarz z kolei pokazuje jej pogardę wobec niego i mu podobnych – dla niej znaczy tyle co robactwo, albo śmieć niegodny wiernego odwzorowania.
„Okręt w prawo przed dziobem. Ależ to stodoła!” 26 maja 1941 o 22:37 mat Edward Dolecki, sygnalista ORP Piorun zameldował o pojawieniu się Bismarcka w odległości 8 mil od polskiego niszczyciela – Piorun brał udział w polowaniu na niemiecki pancernik, przeciwko któremu brytyjska admiralicja skierowała do walki wszystkie jednostki jakimi dysponowała na Atlantyku. Lotnictwo i okręty brytyjskie kilkukrotnie wcześniej atakowały Bismarcka, który kierował się w stronę Francji. Dowódca Pioruna – komandor Eugeniusz Pławski powiadomił Brytyjczyków o pozycji Bismarcka i w wyniku strzałów niemieckiego pancernika i za sprawą ponagleń załogi, uległ pokusie i rozkazał: „Trzy salwy na cześć Polski”.W ten sposób ORP Piorun przez ponad godzinę skupiał na sobie ostrzał Bismarcka. Dysproporcje niektórych parametrów obu okrętów wynosiły nawet 1:60 na niekorzyść Pioruna. Choć tylko jedna celna salwa Bismarcka mogła zatopić Pioruna, dzięki ciągłym unikom i zmianom kursu wyszedł cało z tego pojedynku. W tym czasie reszta „obławy” mogła zająć dogodne pozycje do walki i zacisnąć pierścień wokół niemieckiego pancernika, który został zatopiony następnego ranka. ORP Piorun przetrwał do końca wojny
Podczas tegorocznych zawodów czołgowych Strong Europe Tank Challenge, reprezentanci Polski z 34. Brygady Kawalerii Pancernej w wyniku awarii jednego z Leopardów 2A5 byli zmuszeni do wykonania zadania przeznaczonego dla czterech czołgów, trzema maszynami – Mimo tego poradzili sobie bardzo dobrze. Otrzymali 403 punkty na 500 możliwych, zniszczyli wszystkie cele dla karabinów maszynowych i trafili 17 z 24 celów armatnich. Tak całą sprawę komentuje porucznik Piotr Hanysz, dowódca polskiego plutonu: - Nie było już czasu na jakąkolwiek próbę naprawy, ani zmiany terminu strzelania. Albo wykonujemy je trzema czołgami - albo poddajemy się. Kiedy podejmowałem decyzję wiedziałem, że mogę polegać na moich ludziach - i nie zawiedli mnie, za co im dziękuję
Uważaj gdzie parkujesz... –  Historia ma już około 15 lat. 20-tysięczne miasteczko. Osiedle bloków z wielkiej płyty. Pomiędzy blokami sieć uliczek jedno i dwukierunkowych; niektóre zaślepione słupkami. W jednym z bloków wybuchł pożar. To bylo mieszkanie na jednym z wyższych pięter (bloki 4-piętrowe). Przyjechało kilka wozów PSP. Próbują gasić. Od strony balkonów podjazd blokują drzewa i żywopłoty. Od strony ulicy podjazd blokuje auto osobowe, zaparkowane na ulicy (wzdłuż) tak, że przejedzie osobówka, ale ciężarówka (tu wóz PSP) nie da rady. Z drugiej strony uliczka zaślepiona słupkami. Dowódca PSP jednak tutaj miał jaja, bo rozkazał staranować osobówkę. Wszystko za aprobatą przybyłych na miejsce policjantów. N. było czasu czekać na przyjazd lawety. Właściciel osobówki dostał mandat za parkowanie w miejscu niedozwolonym (wjeżdżając na osiedle mijasz znak D 40). Zapłacił za holowanie i parking policyjny (laweta jednak przyjechała). Odebrano mu dowód rejestracyjny, bo uszkodzenia auta (rozbite lampy przednie) nie pozwalały na dalsze poruszanie się po drogach publicznych. Dostał jeszcze fakturę od PSP za naprawę wozu gaśniczego. Niedawno byłem odwiedzić rodziców. Nadal przed tym blokiem nikt nie parkuje na ulicy. ,)
Źródło: piekielni.pl
1 lutego 1944 roku żołnierze AK przeprowadzili udany zamachna Franza Kutscherę – kata Warszawy – Uczestniczyło w niej 12 osób: Bronisław Pietraszewicz "Lot" - dowódca akcji, Stanisław Huskowski "Ali", Zdzisław Poradzki "Kruszynka", Michał Issajewicz "Miś", Marian Senger "Cichy", Henryk Humięcki "Olbrzym", Zbigniew Gęsicki "Juno", Bronisław Hellwig "Bruno", Kazimierz Sott "Sokół", Maria Stypułkowska-Chojecka "Kama", Elżbieta Dziębowska "Dewajtis", Anna Szarzyńska-Rewska "Hanka"W wyniku akcji na Kutscherę śmierć poniosło czterech jej uczestników. Gęsicki "Juno" i Sott "Sokół", otoczeni przez Niemców na Moście Kierbedzia, w czasie odprowadzania samochodu do garażu, skoczyli do Wisły, ginąc w jej nurtach. Ciężko ranni Pietraszewicz "Lot" i Senger "Cichy" zmarli kilka dni po zamachu