Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 4 takie demotywatory

Dręczyciele szydzą z cheerleaderkiz zespołem Downa - koszykarze przerywają grę, by stanąć w jej obronie – Nie pozwolili na dalsze nękanie.To, co ci koszykarze zrobili dla jednej z cheerleaderek swojej drużyny, roztapia serca. Wstawienie się za kogoś, kto był wyśmiewany stało się lekcją, z której wszyscy powinniśmy wyciągnąć wnioski.Szkoła może być trudna dla wielu uczniów. Wszyscy tam byliśmy i jesteśmy świadomi, że problemy takie jak zastraszanie są zawsze obecne i wygląda na to, że pracownicy szkoły nie robią zbyt wiele, aby położyć kres takim zachowaniom i chronić ofiary.Tym razem jednak zawodnicy wstawili się za swoją przyjaciółką i chcieli, aby wszyscy wiedzieli, że znęcanie się nie jest czymś, co będą tolerować.Zawodnicy byli w połowie gry, kiedy zauważyli jak niektórzy rywalizujący pomiędzy sobą fani wyśmiewali się z jednej z cheerleaderek. To sprawiło, że postanowili przerwać mecz i zeszli z boiska."Byliśmy wściekli. Nie podobało nam się to. Poprosiliśmy naszego dyrektora sportowego, żeby porozmawiał z gówniarzami i powiedział im, żeby się z niej nie nabijali"Dziewczyna jest niesamowitą cheerleaderką, która zawsze chętnie przybija piątki i ściska pięści na znak wsparcia dla zawodników.Od czasu incydentu chłopcy często odprowadzają ją do szkoły, upewniając się, że jest bezpieczna.Szkoła uważa, że niesamowity czyn chłopców zmienił sytuację tak głęboko, że teraz zastraszanie jest prawie całkowicie zredukowane i wszyscy mówią o integracji i czynieniu dobroci. Ta historia wpłynęła na wielu nastolatków, aby ci stali się lepszymi ludźmi i szanowali swoich rówieśników.Szkoła poszła o krok dalej i zrobiła coś, co zasługuje na wszelkie pochwały. Mianowicie, nazwali salę gimnastyczną 'D's House', po słodkiej Desiree, a nazwa ta oznacza przyjaźń.Dyrektor klubu w którym grają chłopcy był głęboko poruszony tym gestem, do tego stopnia, że powiesił wielki baner z napisem: "To jest właśnie prawdziwa drużyna, nie tylko koszykarska, ale drużyna ludzi, która będzie zawsze stawać po stronie słabszego" Nie pozwolili na dalsze nękanie.To, co ci koszykarze zrobili dla jednej z cheerleaderek swojej drużyny, roztapia serca. Wstawienie się za kogoś, kto był wyśmiewany stało się lekcją, z której wszyscy powinniśmy wyciągnąć wnioski.Szkoła może być trudna dla wielu uczniów. Wszyscy tam byliśmy i jesteśmy świadomi, że problemy takie jak zastraszanie są zawsze obecne i wygląda na to, że pracownicy szkoły nie robią zbyt wiele, aby położyć kres takim zachowaniom i chronić ofiary.Tym razem jednak zawodnicy wstawili się za swoją przyjaciółką i chcieli, aby wszyscy wiedzieli, że znęcanie się nie jest czymś, co będą tolerować.Zawodnicy byli w połowie gry, kiedy zauważyli jak niektórzy rywalizujący pomiędzy sobą fani wyśmiewali się z jednej z cheerleaderek. To sprawiło, że postanowili przerwać mecz i zeszli z boiska."Byliśmy wściekli. Nie podobało nam się to. Poprosiliśmy naszego dyrektora sportowego, żeby porozmawiał z gówniarzami i powiedział im, żeby się z niej nie nabijali"Dziewczyna jest niesamowitą cheerleaderką, która zawsze chętnie przybija piątki i ściska pięści na znak wsparcia dla zawodników.Od czasu incydentu chłopcy często odprowadzają ją do szkoły, upewniając się, że jest bezpieczna.Szkoła uważa, że niesamowity czyn chłopców zmienił sytuację tak głęboko, że teraz zastraszanie jest prawie całkowicie zredukowane i wszyscy mówią o integracji i czynieniu dobroci. Ta historia wpłynęła na wielu nastolatków, aby ci stali się lepszymi ludźmi i szanowali swoich rówieśników.Szkoła poszła o krok dalej i zrobiła coś, co zasługuje na wszelkie pochwały. Mianowicie, nazwali salę gimnastyczną 'D's House', po słodkiej Desiree, a nazwa ta oznacza przyjaźń.Dyrektor klubu w którym grają chłopcy był głęboko poruszony tym gestem, do tego stopnia, że powiesił wielki baner z napisem: "To jest właśnie prawdziwa drużyna, nie tylko koszykarska, ale drużyna ludzi, która będzie zawsze stawać po stronie słabszego"
90-letni “Cukierkowy Pan” od 23 lat, jako wolontariusz, osładza dni pacjentom szpitala – – Lubię, jak wszystko jest poukładane, nie znoszę bałaganu – opowiada Weiner i wjeżdża do szpitala w Baltimore. Nazywają go tutaj „Cukierkowy Pan”.I wcale nie chodzi tylko o to, że sprzedaje słodycze dla personelu i pacjentów. Przynosi on ciepło i przyjaźń.– Mam tylko jedno pytanie: jak długo to robisz?” – dopytuje jeden z pacjentów.– Pracuję tutaj jako wolontariusz już 23 lata. Nie wiem jak długo Bóg pozwoli mi jeszcze to robić. Zaraz będę miał dziewięćdziesiąt lat! – odpowiada Weiner.– Dziewięćdziesiąt? O rany! Nie wyglądasz na tyle – dziwi się chory.Weiner wcale nie zachowuje się też na ten wiek.– Co w tym lubię? Szacunek jaki dostaję robiąc coś dla innych. Naprawdę. Wielu z tych ludzi nie może udać się do sklepiku, więc ja przychodzę do nich. To pozwala im zapomnieć o ich problemach – wyjaśnia 90-latek.Pieniądze, jakie w ten sposób Weiner zbiera, trafiają do szpitala na finansowanie wycieczek i rozrywki dla pacjentów.– Jest on jak promyk słońca tutaj. Ma wspaniałe stosunki z pacjentami, lekarzami i obsługą. Nigdy nie przejdzie przez korytarz bez zatrzymania się tu i ówdzie i zagadania – opowiada Desiree Erdman
Wyśmiewano ją za tandetny pierścionek zaręczynowy, ale jej odpowiedź zamknęła wszystkim usta – Szacunek dla niej i oby więcej takich kobiet! "Nie sam pierścionek się liczy, ale uczucie w nim zawarte. Poślubiłabym tego faceta nawet wtedy, gdyby dal mi plastikowy pierścionek za dolara. Nasza kultura osiągnęła dno, jeżeli powszechnie uważamy, że mężczyzna naprawdę kontra kobiet@ dopiero wtedy, gdy podaruje jej obrączkę za minimum 3 tys. dolarów i będzie sio z tym obnosił" - Ariel Desiree McRae.

Właśnie tak należy reagować na kompletny brak współczucia i tolerancji

Właśnie tak należy reagować na kompletny brak współczucia i tolerancji – Ci uczniowie dali wszystkim dobry przykład Ta dziewczynka z zespołem Downa była obrażana podczas meczu. Reakcja jej przyjaciół była natychmiastowa.Desiree, którą przyjaciele nazywają po prostu Dee, urodziła się z zespołem Downa. Ale zaskakująco dobrze wychodzą jej tańce wspierające lokalną drużynę.Ma ona wiernych przyjaciół, którzy nie pozwolą jej zrobić krzywdy. Przykładem jej sytuacja, gdy ktoś zaczął obrażać dziewczynę krzycząc z trybun podczas meczu.Cała szkoła zna Desiree Andrews – to dziewczyna z zespołem Downa, ale nikomu z jej bliskich to nie przeszkadza, przez co Desiree jest bardzo lubiana i ma wielu przyjaciół. Dziecko to uwielbia tańczyć i marzy, by choć na jeden dzień stała się znana. Jest cheerleaderką w szkolnej grupie, która wspiera drużynę koszykówki szkoły Viscontini. Choć ze względu na chorobę nie zawsze może rytmicznie wykonywać wszystkie ruchy tak jak inne cheerleaderki, to wszystkie dzieci to rozumieją i wciąż uwielbiają Desiree za jej radość i życzliwość.Ale pewnego dnia, podczas jednego z występów stało się coś niezwykle smutnego. Ktoś z publiczności zaczął krzyczeć różne przykre rzeczy do dziewczyny. Na reakcję przyjaciół Desiree nie trzeba było długo czekać.Kiedy koszykarze zobaczyli co się dzieje, zatrzymali grę i podeszli do osoby, która krzyczała w stronę Desiree. Dali mu wyraźne instrukcje tego, co się z nim stanie, jeśli po raz kolejny będzie krzyczał coś takiego.Od tego czasu nikt nie odważył się obrazić Desiree. Jej przyjaciele wciąż są przy niej i wspierają ją w każdej sytuacji.Dee jest bardzo wdzięczna swoim przyjaciołom za to co robią dla niej.

1