Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 408 takich demotywatorów

 –
Jaki powinien być podpis do tego zdjęcia? –
Źródło: kobieta.pl
Dodał także, że nauczyciele "wkładają dzieciom do głów niebezpieczne treści". Górecki ma koordynować prace zespołów, które rozpoczynają przegląd podręczników języka polskiego, wiedzy o społeczeństwie oraz historii w I i II klasie liceum pod kątem treści – Kiedy wydaje ci się, ze już wszystkie levele religijnego szaleństwa zostały osiągnięte, na arenie pojawia się nowy "zawodnik"
 –
Program wyborczy na kolejnewybory gotowy –  Czarnek planuje usunąć z maturjęzyk obcy bo to ułatwia ludziomemigrację z kraju.Kolejne do eliminacji są: geografia(żeby nie wiedzieli, dokądemigrować) oraz historia (żeby niewiedzieli, dlaczego emigrować).0:39 • 16 lut 21 ■ TweetDeck
Przemysław Czarnek bierze pod lupę podręczniki szkolne. – "Eksperci", zaproszeni przez ministerstwo na początek przeanalizują treść podręczników do języka polskiego, historii i wiedzy o społeczeństwie.,,Jesteśmy dziedzicami tradycji greckiej, antycznej, ale też tymi, którzy oświetleni światłem Ewangelii poszukują prawdy w sposób pozbawiony uprzedzeń i dbają o to, żeby ta prawda była dostępna w sposób powszechny, a nie była jakąś wiedzą tajemną. Niestety, w wielu kulturach i cywilizacjach tak się dzieje, że dostęp do prawdy jest wręcz blokowany."- mówi szef gabinetu politycznego ministra edukacji i nauki Radosław BrzózkaPrzypomnijmy, jakiś czas temu Czarnek zapowiadał włączenie nauczania papieża Jana Pawła II do nauki o przedsiębiorczości czy seksualności. Mówi się również, że MEN ma walczyć z "niebezpiecznymi treściami", które kojarzą się z "ideologią LGBT".

Jestem nauczycielką i mam serdecznie dość. Czuję się, jak królik doświadczalny

Jestem nauczycielką i mam serdecznie dość. Czuję się, jak królik doświadczalny – Od ponad 20 lat pracuję jako nauczyciel. Wybrałam ten zawód naprawdę z pasji i powołania. Wierzyłam, że praca z młodymi ludźmi może zmienić obraz rzeczywistości, a już na pewno przyszłości. I nadal w to wierzę, nadal jestem przekonana, że to jakie będziemy mieć społeczeństwo za kilka, kilkanaście lat, zależy w ogromnym stopniu od tego, jakich nauczycieli na swojej drodze spotkają uczniowie.I tak jak poczucie misji we mnie samej nie umarło, tak stopniowo zabijają ją wszystkie okoliczności i ludzie, którzy już dawno przestali szanować nauczycieli, jak i oni sami, bo skaczemy sobie do gardeł bardziej niż kiedykolwiek.To, że nauczyciele są bardzo poróżnioną grupą zawodową wiadomo nie od dziś. Zawsze ktoś chce coś przeciągnąć na swoją stronę. Nigdy nie stanęliśmy obok siebie ramię w ramię, by zadbać o nasz status i warunki pracy. Okej, wyjątkiem mógł być strajk w 2019 roku, ale jak wiadomo i tam na końcu zaczęło się szarpanie, były kłótnie, wykluczenia i ostracyzm.Od roku pracujemy w trybie zdalnym. Nagle się okazało, że w naszym kraju wszyscy są specjalistami od edukacji. Nikt nie słuchał nas – nauczycieli, którzy mówili, że postawienie nas nagle w sytuacji, na którą nikt nie jest przygotowany, wymaga czasu i przystosowania się do nowych warunków. Okazało się, że tu i teraz wszyscy nauczyciele muszą wiedzieć, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości. I jasne są wśród nas ci, którzy świetnie sobie poradzili, którzy dostali wsparcie dyrekcji albo koleżanek i kolegów z pracy. Prawda jest jednak taka, że znowu zostaliśmy pozostawieni sami sobie, rząd nie przygotował żadnego wsparcia, szkoleń, warsztatów z nowych technologii, których można by używać w edukacji. Nic się takiego nie wydarzyło nawet po wakacjach. I naprawdę rozumiem rozgoryczonych nauczycieli, którzy zwyczajnie stracili motywację do pracy. Bo to my wysłuchujemy utyskiwań rodziców, to nas nierzadko obarcza się odpowiedzialnością za naprawdę kiepską kondycję psychiczną naszych uczniów. Ale to, że od dawna mówi się o zmianie systemu edukacji, o wprowadzeniu nowych rozwiązań, o przeładowaniu podstawy programowej, odejściu od oceniania wszystkiego i na oślep… O tym nikt nie pamięta i nie wspomina, mam wrażenie, że jesteśmy niewidzialni i niesłyszalni zupełnie. Ale tak, zawsze ktoś musi być winny, więc dlaczego i nie tym razem nauczyciel, najmniejszy tak naprawdę trybik w całej tej edukacyjnej machinie.Przypomniano sobie nagle o nas, gdy rząd wpadł na pomysł testowania nauczycieli na COVID-19. Okazało się, że stanowimy tak liczną grupę, że to na nas można wykonać przesiewowe testy i zobaczyć, jak epidemia rozprzestrzenia się w społeczeństwie. Świetnie, testy w styczniu i w lutym. Teraz? Kiedy większość z nas przeszła już zakażenie koronawirusem, kiedy zamykaliśmy szkoły, bo ludzie chorowali, byli na kwarantannach i nie miał kto uczyć? Nie wierzę, podobnie jak większość moich koleżanek, że nagle ktoś wspaniałomyślnie wpadł na pomysł, że od dziś będziemy chronić nauczycieli. Wykorzystuje się nas do sprawdzenia, jak wygląda sytuacja epidemiczna w naszym kraju. Przecież eksperci w sierpniu mówili: przetestujcie w szkołach jedną na dziesięć osób, to da wam obraz tego, jak duże jest ryzyko otwarcia szkół. No ale przecież są mądrzejsi od podejmowania tak ważnych, bo dotyczących naszego zdrowia i życia, decyzji.Przy wykonywaniu testów toczą się zaognione debaty, bo jedni chcą się testować, inni nie. Jedni uważają, że to nasz obowiązek, drudzy, że farsa, w której nie powinniśmy brać udziału. I znowu podział, znowu wytykanie jednych i drugich palcami, wskazywanie tych nieodpowiedzialnych i tych głupich, co to idą za tym, co tłum powie. Nie ma tu miejsca na indywidualne racje, argumenty i postawy.A teraz szczepionki. Minister Czarnek szumnie zapowiadał, że udało mu się wynegocjować, że nauczyciele znajdą się w pierwszej grupie szczepień. Że im szybciej zostaniemy zaszczepieni, tym łatwiej będzie można wrócić do stacjonarnego trybu nauczania, który nam wszystkim – nauczycielom, rodzicom, a przede wszystkim uczniom, jest potrzebny.I co się okazało? Zaszczepimy nauczycieli, ale najtańszą szczepionką. Szczepionką, która, co można przeczytać na stronie Ministerstwa Edukacji i Nauki, ma 60 proc. skuteczności. Kim my jesteśmy? Ja dziś się czuję, jak królik doświadczalny. Czuję się tak od roku. I to nie jest dyskusja na temat tego, czy warto się szczepić czy nie. Choć już pojawiają się głosy podziału (a jakże!) wśród nauczycieli, że jedni nie będą pracować z tymi, którzy się nie zaszczepią, a drudzy, że idiotami są ci, którzy na szczepienie się zdecydują. Wielu z nas chce poczekać, zobaczyć, jakie są skutki uboczne, czy po szczepieniu będziemy w stanie pracować, czy jednak trzeba będzie wziąć na kilka dni L4. Tego dziś nie wiemy, wiemy natomiast, że znowu ktoś chce coś ugrać kosztem nauczycieli. Nie traktuje się nas poważnie. Ja osobiście się boję, nie wiem, co robić. Chciałabym móc sama zadecydować, jaka szczepionka zostanie mi podana i wybrać tę najbezpieczniejszą, najbardziej sprawdzoną. Tylko dziś nie mam na to za bardzo szans. Ryzykować, szczepić się, gdy za chwilę się okaże, że i tak zachoruję, bo skuteczność szczepionki jest faktycznie na niskim poziomie?Mam serdecznie dość… Wielu z moich kolegów i koleżanek odchodzi ze szkół. Przez wiele lat żyliśmy jakąś iluzją, że może coś się zmieni, może w końcu zacznie się nas dostrzegać nie tylko przez pryzmat systemu, w który zostaliśmy włożeni, ale słuchać naszych głosów. Dziś jak w soczewce odbija się stosunek władz i społeczeństwa do nauczycieli. Już teraz słyszę: no tak, dostaną szczepionkę i jeszcze marudzą, siedzą w domach i piją kawę, za chwilę dwa miesiące wakacji. Nie mam siły tego dźwigać, nie mam siły motywować się do pracy, choć kocham moich uczniów, oddałabym im serce, ale rzeczywistość skutecznie zabija moją pasję… Może czas poszukać innej
Minister Czarnek zabrał się na poważnie za naprawę polskiej nauki. Na razie podbił punktację za publikację w czasopismach, punktacja za publikację w gazetce KUL i w Springerze czy Wiley jest niemal taka sama, wychodzi z tego że chrzanić Harvardy, prawdziwą naukę robi się w Lublinie i Toruniu. Parę kwiatków: – "W kategorii najbardziej udanych awansów zwycięża "Biuletyn Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół Wydziału Prawa KatolickiegoUniwersytetu Lubelskiego". Miał 20, a teraz aż 70 pkt. - na poziomie znakomitych czasopism Wileya czy Elseviera.Debiutem roku jest jednak czasopismo "Nieruchomości@. Kwartalnik Ministerstwa Sprawiedliwości" sędziego Kamila Zaradkiewicza. Choć istnieje dopiero od kilku miesięcy, uzyskało 70 pkt, czyli tyle co prestiżowe amerykańskie czasopisma z Web of Science.Czasopismo "Fides, Ratio et Patria", kolejne z wielkich dzieł Ojca Dyrektora, trafiło na listę Ministerstwa Nauki i od razu złapało 40 punktów, wyprzedzając m. in. międzynarodowy "Psychology of Language and Communication" (20 pkt).100 pkt: "Teka Komisji Prawniczej PAN Oddział w Lublinie" wydawana przez Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Wydziału Prawa KUL. IF: brak70 pkt: "Nature Human Behaviour" wydawany przez Springer Nature, IF: 12.282.Generalnie dobrze jest mieć KUL w nazwie. Taki np. "Ethos. Kwartalnik Instytutu Jana Pawła II KUL" miał 20 pkt, a dziś 70 pkt. Nawiasem mówiąc inny "Ethos" (140 pkt), czołowe czasopismo antropologii psychologicznej, jest przypisane do..."IF - to impact factor czyli wskaźnik cytowań.
Kilka słów od ministra edukacji –  WRACASZ DO SZKOŁY JULKA!BO JESTEŚ GRUBA JAK KULKA.
 –  ORZYKRO MI DZIECKO. ZALECENIE MINISTRA. JEŚĆ MOGĄ TYLKO DZIECI, KTÓRE PRZEJDĄ PRZEZ BRAMKĘ
 –  Kaczyński na cmentarzu.	Czarnek u babci w szpitalu.	Emilewicz na nartach.	Girzyński na szczepieniu.	Pawłowicz w SPA.	Aja dalej w dupie.	Ja pierdolę, kurwa!
 –
 –  SZYBKIE STRZAŁY (6)1. Władza ma pomysł jak ulżyć kobietom w trudnej sytuacji. Gdy na skutek nowych przepisów, kobieta będzie zmuszona do urodzenia dziecka bez głowy, ministerstwo zdrowia przydzieli jej pokój do wypłakania się. W Jerozolimie jest ściana płaczu, a w Polsce PiS będzie jednak wyższy poziom - pokoje płaczu. O tym jak głośno ryczeć na stadionie kobiety dowiedzą się od kibiców. 2. Niejaki ksiądz Drzewiecki zachęcał publicznie rodziców, których dzieci biorą udział w protestach Strajku Kobiet, do bicia smarkaczy kablem od żelazka. Jest jednak postęp. Kościół bardzo rozwija się w swoim miłosierdziu. Od prymitywnego łamania kołem, do elekyrycznego kabla najnowszej generacji. 3. Minister Czarnek chce walczyć w szkole z otyłością dziewcząt. Ministrowi przeszkadzają kobiety z dużym brzuchem. Czyżby w szkołach pod opieką ministra, w których o seksie uczy się ze świętych pism Jana Pawła II, aż tak dużo dziewczynek zachodziło w ciążę? 4. Tygodnik Polityka opublikował dane z których wynika, że Polki w Polsce PiS nie chcą rodzić dzieci. Nie pomógł program 500 +, a dzietność Polaków jest najmniejsza od wielu lat. Do tego nakłada się rekordowa śmiertelność w czasach covida. Może to i prawda, że Polaków ubyło, ale ostatnie wybory dowodzą, że debili z pewnością mamy pod dostatkiem. :)
 –
Chyba włączę dziś "Wiadomości", aby usłyszeć, jak ten pomysł pochwalają główni eksperci TVP - Sakiewicz i Semka. –
Źródło: tokfm.pl
Minister Przemysław Czarnek za pieniądze podatników zesłał swym urzędnikom istną mannę z nieba! – Suma nagród przyznanych w ministerstwie pod rządami Przemysława Czarnka robi wrażenie - to łącznie blisko 700 tys. zł.- Przyznawanie nagród uznaniowych było powiązane z osiągnięciami pracowników i było uzależnione m.in. od zaangażowania, przejawiania inicjatywy w pracy, doskonalenia sposobu jej wykonywania.Im się te pieniądze po prostu należały!
Justysia radzi... –  Justysia'f @Justysi46819283Tą naukę przedsiębiorczości topanu Czarnkowi proponowałabymwprowadzić na podstawiedziałalności Matki Teresyz Kalkuty.To dopiero była zaradnababeczka©0:00 ■ 10 sty 21 ■ Twitter for Android
Źródło: facebook.com
Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze od innych –
Dla nauczycieli, którzy będąprowadzili zajęcia online... resort uruchomi specjalną infolinię,która będzie ich w tym wspierać – poinformował Przemysław Czarnek na konferencji, w której przedstawił dalsze informacje na temat powrotudzieci klas I-III do stacjonarnej nauki
 –  Prościej: Wyobraź sobie, że masz najnowszy modeliphone'a i właśnie wpadłeś na genialny pomysł, by dać goswojej młodszej siostrze? Bardzo cię prosiła, a ty masz dobreserce, więc jej go dałeś. Za chwilę przychodzi twój brat i prosi,abyś jemu też dał ten telefon? Ale ty właśnie oddałeś gosiostrze. Czy możesz dać telefon bratu, telefon, którego niemasz?Nie jestem pewna, czy to dobra analogia, ale cośpodobnego dzieje się z naszym ciałem – raz komuś oddanym.Jeżeli coś komuśdaję,to więcej tego nie mam.Nie mogę więc oddać swojego ciała po raz drugi, piąty czysetny! Nie ma takiej możliwości. Proste? Proste!Bardzo dosadnie, czym jest antykoncepcja, przedstawiłChristopher West - amerykański popularyzator teologii ciaław USA, podczas jednego ze swoich wystąpień w Krakowiew 2008 r. Stwierdził on, że różnica pomiędzy stosowaniemśrodków antykoncepcyjnych, a czekaniem na dni bezpłodne,jest mniej więcej taka sama, jak różnica pomiędzy zabiciembabci, a czekaniem, aż samaumrze. Jest różnica? Jest.W pierwszym przypadku to akt morderstwa, w drugimczekamy aż babcia umrze, ale w naturalnym procesie. Jeżelijesteśmy w stanie zrozumieć różnicę między eutanazją,a naturalną śmiercią, możemy też zrozumieć różnicę międzyantykoncepcją, a naturalnym planowaniem. Mocne? Mocne!