Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 111 takich demotywatorów

Nowy Jork, 1973 rok –
Obawiając się, że jego sukces może zainspirować nastolatków do porzucenia szkoły, wrócił do nauki i uzyskał świadectwo ukończenia szkoły średniej w wieku 60 lat. Założył również Dave Thomas Education Center, które oferuje naukę do matury dla osób dorosłych –  Wendy's
 –
0:27
Nieśmiertelniki 58 307 żołnierzy amerykańskich zabitych podczas wojny w Wietnamie.Harold Washington Library Center w Chicago –
Roselle - pies przewodnik, który uratował kilkadziesiąt osób z World Trade Center – Roselle to pies przewodnik dla niewidomych. 11.września 2001 roku w Nowym Yorku, Roselle spała pod biurkiem swego Pana, Michaela Hingsona na 78 piętrze północnej wieży NYC World Trade Center, kiedy 15 pięter nad nimi uderzył pierwszy samolot. W wieżowcu wybuchła panika, a Roselle obudzona hałasem... przystąpiła do swojej misji. Pokierowała Michaela do klatki schodowej B pomimo dymu i paniki dookoła. Przez kolejną godzinę prowadziła w dymie i gęstym kurzu uniemożliwiającym widzenie, 30  osób zgromadzonych w klatce w dół wieży. Przez 1463 schodki  pracowała jako PIES PRZEWODNIK. Jedynym stopem na trasie było spotkanie ze strażakami, którzy wchodzili w górę aby ratować ludzi. Roselle podobno zaczęła ich lizać na powitanie. Kiedy grupa z psem dotarła na parter zawaliła się Wieża 2. Pies pomimo paniki ludzi,, spokojnie przeprowadził całą grupę do pobliskiej stacji metra, gdzie wszyscy schronili się czekając na pomoc. PRAWDZIWY BOHATER!
Mąż Kathy Trant zginął w czasie zamachu na World Trade Center. Kobieta za śmierć męża dostała 5 milionów dolarów odszkodowania, które przeznaczyła na setki par butów, egzotyczne wycieczki i operacje plastyczne swoje i swoich koleżanek – W trakcie zamachów z 11 września 2001 roku mąż Kathy - Dan Trant pracował na 104. pietrze jednej z wież. Po tym, jak samolot uderzył w wieżę i rozpoczął się pożar Dan zadzwonił do żony i powiedział jej, że nie wie, czy wyjdzie z tego żywy. Na koniec dodał: „Kocham cię. Bądź silna dla naszych dzieci”. Wieża runęła o 10:28.Po śmierci męża kobieta wielokrotnie występowała w telewizji wraz ze swoimi dziećmi opowiadając swoją historię. „Odebrałam telefon. Usłyszałam głos Dana. Mówił, że mnie kocha. Płomienie odcięły mu drogę ucieczki, ledwo oddychał. Obiecał, że zrobi wszystko, by się wydostać, ale jeśli nie da rady, mam zaopiekować się chłopcami. Po wszystkim szef firmy powiedział nam – rodzinom - że nasi bliscy nie żyją. Od razu wyprawiłam pogrzeb. Nie czekałam. Współczułam wszystkim, którzy wciąż szukali, ale ja byłam pewna, że nie znajdę mojego męża" - mówiła.Kobieta otrzymała 5 milionów dolarów odszkodowania od Państwa, ogromne sumy pieniędzy wpłacali jej też obcy ludzie. Po kilku latach okazało się, że Kathy Trant jest zakupoholiczką - wszystkie pieniądze przepuściła na ubrania, buty, torebki, egzotyczne podróże. Płaciła również za operacje plastyczne koleżanek - redukcję piersi, liftingi, zastrzyki z botoksu W trakcie zamachów z 11 września 2001 roku mąż Kathy - Dan Trant pracował na 104. pietrze jednej z wież. Po tym, jak samolot uderzył w wieżę i rozpoczął się pożar Dan zadzwonił do żony i powiedział jej, że nie wie, czy wyjdzie z tego żywy. Na koniec dodał: „Kocham cię. Bądź silna dla naszych dzieci”. Wieża runęła o 10:28.Po śmierci męża kobieta wielokrotnie występowała w telewizji wraz ze swoimi dziećmi opowiadając swoją historię. „Odebrałam telefon. Usłyszałam głos Dana. Mówił, że mnie kocha. Płomienie odcięły mu drogę ucieczki, ledwo oddychał. Obiecał, że zrobi wszystko, by się wydostać, ale jeśli nie da rady, mam zaopiekować się chłopcami. Po wszystkim szef firmy powiedział nam – rodzinom - że nasi bliscy nie żyją. Od razu wyprawiłam pogrzeb. Nie czekałam. Współczułam wszystkim, którzy wciąż szukali, ale ja byłam pewna, że nie znajdę mojego męża" - mówiła.Kobieta otrzymała 5 milionów dolarów odszkodowania od Państwa, ogromne sumy pieniędzy wpłacali jej też obcy ludzie. Po kilku latach okazało się, że Kathy Trant jest zakupoholiczką - wszystkie pieniądze przepuściła na ubrania, buty, torebki, egzotyczne podróże. Płaciła również za operacje plastyczne koleżanek - redukcję piersi, liftingi, zastrzyki z botoksu.
I to dowodzi, że ludzie którzy mają najmniej, są w stanie dać najwięcej, tym bardziej, że krowy dla nich to rzecz święta. Piękny gest! –
Minęło właśnie 20 lat od zamachu na World Trade Center –
Co robiłeś, gdy dowiedziałeś się o ataku na World Trade Center? –

Historia najbardziej poruszającego zdjęcia z 11 września - człowiek, który umierał na oczach milionów ludzi

Historia najbardziej poruszającego zdjęcia z 11 września - człowiek, który umierał na oczach milionów ludzi – "Odlatuje z tej ziemi jak strzała. Chociaż nie wybrał swojego losu, wydaje się, że w ostatnich chwilach życia przyjął go".Kim był "The Falling Man", który zdecydował się na skok z wieży WTC11 września 2001 r. Godzina 8.46. W północną wieżę World Trade Center uderza samolot pasażerski American Airlines uprowadzony przez terrorystów Al-Kaidy. Maszyna wbija się w budynek odcinając górne piętra.Setki osób znalazły się w potrzasku. Otacza je ogień i dym. Windy nie działają, a nawet gdyby, to zamieniły się w śmiertelną pułapkę. Zawalone są wyjścia ewakuacyjne. Temperatura wzrasta do kilku tysięcy stopni. Żelbetonowe konstrukcje dosłownie się topią. Ci, którzy mają szczęście, giną w momencie wybuchu. Inni umierają w męczarniach. Wychylają się z okien, by złapać haust powietrza. Tak bardzo pragną oddychać. Ściągają ubrania i machają nimi do ekip ratunkowych w helikopterach latających w pobliżu wież."O Boże! Oni skaczą!"Nie ma jeszcze 9. Richard Drew, fotograf Associated Press odbiera telefon od szefa. Polecenie jest krótkie - Drew ma przerwać pracę i natychmiast jechać pod World Trade Center.Jedzie metrem, którego jest jedynym pasażerem. Na miejscu widzi już nie jedną, a dwie płonące wieże. "O Boże! Oni skaczą!" - zewsząd słychać okrzyki grozy. Rzeczywiście, co chwila od ścian wieżowców odrywają się miniaturowe punkciki. Drew działa instynktownie. Naciska migawkę. Pstryka w zapamiętaniu. Potem okaże się, że zanim dotrze do niego charakterystyczne mlaśnięcie towarzyszące rozbijaniu się ciał, każdej zauważonej postaci zdążył zrobić od 9 do 12 ujęć.Gdy wybije 10:28, upada wieża północna. Richard Drew robi ostatnie zdjęcia i ucieka12 września 2001 r. jedna z jego fotografii pod tytułem "The Falling Man" ukazuje się na okładce "The New York Times'a". Jest wstrząsająca.Pisano, że zbuntował się przeciwko strasznym okolicznościom i po raz ostatni o sobie zadecydował. "New York Times" nie napisał, kim był. Po prostu nie można było tego ustalić. Wystarczyło jednak, że go pokazał.Kim jesteś?Przygotowując materiał, obejrzał wszystkie ujęcia serii "The Falling Man".Ten człowiek był przerażony, lecąc zrywał z siebie koszulę -opowiadał potem dziennikarz. Pod koszulą ofiary Junod dostrzegł pomarańczowy T-shirt. Uczepił się tego szczegółu, a zidentyfikowanie "Spadającego Mężczyzny" stało się dla niego niemal sprawą życia i śmierci. Po pierwsze, chciał oddać mu hołd, po drugie - przywrócić "Skoczków z WTC" do narodowej pamięci.11 września "The Falling Man" był w restauracji "Windows on the World" w północnej wieży WTC. Bo to jej obsługa nosiła charakterystyczne białe fartuchyBył piękny, słoneczny poranek, Nowy Jork budził się do życia. Brakowało szefa kuchni Michaela Lomonaco- spóźnił się do pracy. Gdy w końcu zbliżał się do budynku, w wieżę uderzył samolot. Mężczyzna z przerażeniem patrzył w górę, modląc się, by jego koledzy uszli z życiem. Modlił się na próżno - zginęli wszyscy, którzy tamtego ranka przebywali w lokalu.Lomonaco był przekonany, że wie kogo widzi na zdjęciu. Jego zdaniem "The Falling Man" to Jonathan Briley, inżynier dźwięku w restauracji.11 września w pamięci Amerykanów nie jest dniem takich osób, jak "The Falling Man".Fakt, że ktoś był w stanie wyskoczyć z okna WTC jest nadal zbyt bolesnyTo, jak zginęli otwiera ranę, ale jest też czymś, co zarazem ją zabliźniaHistorie, takie ja "The Falling Man", płyną w świat i czynią Amerykę silniejszą, dając lekcję namwszystkim "Odlatuje z tej ziemi jak strzała. Chociaż nie wybrał swojego losu, wydaje się, że w ostatnich chwilach życia przyjął go".Kim był "The Falling Man", który zdecydował się na skok z wieży WTC11 września 2001 r. Godzina 8.46. W północną wieżę World Trade Center uderza samolot pasażerski American Airlines uprowadzony przez terrorystów Al-Kaidy. Maszyna wbija się w budynek odcinając górne piętra.Setki osób znalazły się w potrzasku. Otacza je ogień i dym. Windy nie działają, a nawet gdyby, to zamieniły się w śmiertelną pułapkę. Zawalone są wyjścia ewakuacyjne. Temperatura wzrasta do kilku tysięcy stopni. Żelbetonowe konstrukcje dosłownie się topią. Ci, którzy mają szczęście, giną w momencie wybuchu. Inni umierają w męczarniach. Wychylają się z okien, by złapać haust powietrza. Tak bardzo pragną oddychać. Ściągają ubrania i machają nimi do ekip ratunkowych w helikopterach latających w pobliżu wież."O Boże! Oni skaczą!"Nie ma jeszcze 9. Richard Drew, fotograf Associated Press odbiera telefon od szefa. Polecenie jest krótkie - Drew ma przerwać pracę i natychmiast jechać pod World Trade Center.Jedzie metrem, którego jest jedynym pasażerem. Na miejscu widzi już nie jedną, a dwie płonące wieże. "O Boże! Oni skaczą!" - zewsząd słychać okrzyki grozy. Rzeczywiście, co chwila od ścian wieżowców odrywają się miniaturowe punkciki. Drew działa instynktownie. Naciska migawkę. Pstryka w zapamiętaniu. Potem okaże się, że zanim dotrze do niego charakterystyczne mlaśnięcie towarzyszące rozbijaniu się ciał, każdej zauważonej postaci zdążył zrobić od 9 do 12 ujęć.Gdy wybije 10:28, upada wieża północna. Richard Drew robi ostatnie zdjęcia i ucieka.12 września 2001 r. jedna z jego fotografii pod tytułem "The Falling Man" ukazuje się na okładce "The New York Times'a". Jest wstrząsająca.Pisano, że zbuntował się przeciwko strasznym okolicznościom i po raz ostatni o sobie zadecydował. "New York Times" nie napisał, kim był. Po prostu nie można było tego ustalić. Wystarczyło jednak, że go pokazał.Kim jesteś?Przygotowując materiał, obejrzał wszystkie ujęcia serii "The Falling Man".Ten człowiek był przerażony, lecąc zrywał z siebie koszulę -opowiadał potem dziennikarz. Pod koszulą ofiary Junod dostrzegł pomarańczowy T-shirt. Uczepił się tego szczegółu, a zidentyfikowanie "Spadającego Mężczyzny" stało się dla niego niemal sprawą życia i śmierci. Po pierwsze, chciał oddać mu hołd, po drugie - przywrócić "Skoczków z WTC" do narodowej pamięci.11 września "The Falling Man" był w restauracji "Windows on the World" w północnej wieży WTC. Bo to jej obsługa nosiła charakterystyczne białe fartuchy.Był piękny, słoneczny poranek, Nowy Jork budził się do życia. Brakowało szefa kuchni Michaela Lomonaco -spóźnił się do pracy. Gdy w końcu zbliżał się do budynku, w wieżę uderzył samolot. Mężczyzna z przerażeniem patrzył w górę, modląc się, by jego koledzy uszli z życiem. Modlił się na próżno - zginęli wszyscy, którzy tamtego ranka przebywali w lokalu.Lomonaco był przekonany, że wie kogo widzi na zdjęciu. Jego zdaniem "The Falling Man" to Jonathan Briley, inżynier dźwięku w restauracji.11 września w pamięci Amerykanów nie jest dniem takich osób, jak "The Falling Man". Fakt, że ktoś był w stanie wyskoczyć z okna WTC jest nadal zbyt bolesny.To, jak zginęli otwiera ranę, ale jest też czymś, co zarazem ją zabliźnia.Historie, takie ja "The Falling Man", płyną w świat i czynią Amerykę silniejszą, dając lekcję nam wszystkim
Gigantyczne "zwierzę" znajduje się w Jatayu Earth's Center Nature Park w południowych Indiach. Zajmuje 1400 metrów kwadratowych, a jego wymiary to 61 metrów długości, 46 metrów szerokości i 21 metrów wysokości –
Pat Tillman - amerykański sportowiec, gracz futbolu amerykańskiego. Zyskał sławę rezygnując z kariery sportowej i zaciągając się do armii amerykańskiej po zamachu terrorystycznym na World Trade Center i Pentagon 11 września 2001. Pod wpływem zamachów terrorystycznych we wrześniu tegoż roku, postanowił wstąpić do wojskai wziąć udział w ogłoszonej przez George’a Busha wojnie z terroryzmem – Jednocześnie odmówił przedłużenia kontraktu z Arizona Cardinals, w którym proponowano mu zarobki w wysokości 3,6 miliona dolarów. Razem z nim zaciągnął się brat, Kevin, gracz ligi baseballowej. W 2003 braci wyróżniono sportową nagrodą im. Artura Ashe za odwagę.Pat Tillman służył w Iraku i Afganistanie. Zginął w czasie patrolu niedaleko granicy afgańsko-pakistańskiej, został zabity przez pomyłkę przez żołnierzy ze swojego oddziału. No i poza tym opisem warto dodać, że teraz jego śmierć zupełnie nic nie znaczyła
Amerykańska poczta USPS posiada zaawansowane systemy rozpoznawania pisma - jak bardzo zaawansowane? Otóż według nich, są w stanie rozpoznać 99,5% tekstów drukowanych i 98% tekstów zapisanych pismem odręcznym. – Co jednak, gdy automatyczne skanery nie dają sobie rady z waszymi gryzmołami? Skaner odkłada taką kopertę na bok, robi jej zdjęcie i wysyła do USPS Remote Encoding Center. Jeżeli uważacie, że wasza praca jest kijowa, to podpowiem wam, że większość pracowników, która ma okazję siedzieć w tym wielgachnym budynku przez bite 8 godzin próbuje rozszyfrować jaki adres mieliście na myśli. Dziennie tamtejsi pracownicy głowią się nad 5 milionami przesyłek dziennie (przez większość roku) do nawet 11 milionów (w okresach okołoświątecznych) - przeciętny pracownik przegląda 750 w godzinę - Ci bardziej doświadczeni do 1600. Automatyczne skanery? 9 milionów listów na minutę.Jeszcze kilkanaście lat temu w całych Stanach Zjednoczonych istniało 55 takich budynków, ale z racji ciągłego udoskonalania technologii OCR obecnie istnieje tylko jeden - znajdujący się w Salt Lake City w stanie Utah. Jeżeli natomiast mimo starań pracownicy nie dają sobie rady, list trafia do Centrum Przesyłek Niedoręczalnych w Koluszkach. A nie wróć, to w Polsce, w USA jest to tzw. Dead Mail Center, znajdujący się w Atlancie, gdzie przesyłka jest komisyjnie otwierana, katalogowana i czeka przez jakiś czas na kogoś, kto jednak chciałby ją odzyskać - musi być jednak warta co najmniej 25$, bo trafi do kosza. A jak nikt się takowy nie znajdzie, to wędruje na aukcję govdeals.com. W Polsce niestety aukcje nie cieszyły się popularnością i przedmioty są po prostu niszczone.
Do dziś najbardziej absurdalnym momentem w historii Polski i polskości pozostaje nabożeństwo z okazji otwarcia nowego skrzydła Silesia City Center w 2011 roku, w którym uczestniczyła Paris Hilton. –

Mecz już coraz bliżej. Z tej okazji kilka słów do naszych piłkarzy:

 –  LIST OTWARTY DO REPREZENTACJI POLSKI Panowie, Koledzy, Bracia, gdy za kilka godzin wybiegniecie niczym Russell Crowe w „Gladiatorze” na skąpaną w słońcu murawę stadionu w Petersburgu, my setki kilometrów dalej w swoich wynajmowanych za zbyt wysoką cenę mieszkaniach zasiądziemy przed telewizorami, w jednej ręce trzymać będziemy laysy zielona cebulka, w drugiej ściskać różaniec. I na chwilę zapomnimy, że Sasin przejebał 70 milionów na wybory, które się nie odbyły, zamilkną kłótnie, ojcowie owinięci w biało-czerwone flagi wreszcie otworzą pielęgnowane od rana w lodówce piwko, matki zaczną się modlić do świętej panienki.I kiedy pełni nadziei będziemy czekać, aż wybrzmi pierwszy gwizdek, przed oczami przelecą nam Wasze największe sukcesy: 0:2 z Koreą, 0:2 z Ekwadorem i horror w Kiszyniowie - 1:1 z Mołdawią. Panowie, nie będziemy ukrywać: ilekroć wychodzicie na murawę, jesteśmy, kurwa, przerażeni. Ale wiemy, że Wy jeszcze bardziej. I że kiedy wybiegacie na murawę i sprawiacie wrażenie, jakbyście prowadzili walkę z oporem powietrza oraz trudną sztuką przyjmowania piłki, to tak naprawdę toczycie heroiczny bój z niewidzialnymi demonami – to są demony nadziei i oczekiwań 40 milionów Polaków. Ale nie bójcie się, nie jesteście sami. Razem z Wami na boisku będzie jeszcze Krzysiu - właściciel serwisu z Inowrocławia ściągającego simlocki, a także Adi z Kielc – pracownik call center w Orange, który specjalnie na tę okazję wziął kredyt na 32-calową plazmę samsunga. Jest z Wami małżeństwo Durajów z Gdańska, które co prawda na co dzień wciska ludziom chwilówki, ale dziś razem z Glikiem będzie ubezpieczać linię obrony. W pomocy obok Zielińskiego ustawiły się już wszystkie korpoprosiaki z Domaniewskiej, a w bramce za Szczęsnym stoi sfrustrowany prekariat na umowach śmieciowych.I chociaż po tym meczu życie przeciętnego Polaka zamiast zielonych wzgórz Prowansji nadal będzie bardziej przypominać pizzę riggę z pieczarkami, to przynajmniej od dziś każda Beata i każdy Krzysiu w momencie zwątpienia i kryzysu życiowego będą mogli wziąć głęboki oddech, spojrzeć w lustro i powiedzieć: „Może monter upc spierdolił mi tę instalację, mój czternasnastoletni Brajan ćpie marihuanę, a na wakacje znowu przejdę się do Lidla, ale przynajmniej w 2021 wygraliśmy 2:0 ze Słowacją w meczu otwarcia”. Dlatego, Panowie, nie spierdolcie tego. UEFA poszła Wam w tym roku wyjątkowo na rękę i dzisiejszy mecz jest jednocześnie meczem otwarcia, meczem o wszystko i meczem o honor. Niech Bóg ma Was w opiece.  Z wyrazami szacunku, Make Life Harder
Badanie wykazało, że ponad połowa ankietowanych Europejczyków nie miałaby nic przeciwko zastąpieniu parlamentarzystów sztuczną inteligencją – Badacze z IE University postanowili sprawdzić, jak społeczeństwa odniosłyby się do zastąpienia części parlamentarzystów sztuczną inteligencją mającą dostęp do tych samych danych, co posłowie. Opublikowane w czwartek wyniki sugerują, że w 11 badanych krajach (w których łącznie ankietowano 2 769 osób), jest poparcie dla zamiany posłów na algorytmy.Zdaniem Oscara Jonssona z Center for the Governance of Change wyniki nie są zaskakujące, gdy weźmie się pod uwagę "jak wielu ludzi zna swojego posła, ilu ludzi ma jakąkolwiek relację z parlamentarzysta i jak wielu ludzi wie, co taki deputowany robi". Faktycznie, świadomość tego, co robią przedstawiciele obywateli w parlamentach nie jest zbyt duża, jednak w krajach, w których jest wyższa, poparcie dla pomysłu wydaje się mniejsze
System gaszenia platformy startowej rakiet kosmicznych NASA w Kennedy Space Center –
0:15
Pakistański terrorysta Chaled Szejk Mohammed, pomysłodawca i główny organizator zamachów na World Trade Center z 11 września 2001 r., może niedługo otrzymać pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 – Prezydent Joe Biden postanowił potraktować priorytetowo skazanych terrorystów przed bezbronnymi amerykańskimi seniorami lub weteranami - powiedziała Elise Stefanik z Partii Republikańskiej
Dziś rocznica tragicznychwydarzeń z 11 września 2001 roku – Tego dnia na terenie Stanów Zjednoczonych doszło do czterech porwań samolotów. Trzy maszyny wbiły się w budynki World Trade Center i Pentagonu, czwarta zaś rozbiła się w Shanksville w Pensylwanii. W zamachach zginęły łącznie 2973 osoby a ponad 6000 zostało rannych
No to zadzwonimy do ciebie jeszcze 100 razy –