Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 84 takie demotywatory

 –  57 Airlines
0:10
"Spotkałem tego pana, Tima, na lotnisku Logan w Bostonie z siostrą, którą odwiedzał. Wyglądało na to, że był zarówno niesłyszący, jak i niewidomy, ponieważ zaobserwowałem, że siostra pisała słowa na jego dłoni, aby mógł poczuć jej słowa – Kiedy wszedł na pokład samolotu, przydzielono mu środkowe miejsce w moim rzędzie. Uprzejmy pan, który miał miejsce przy przejściu, łaskawie odstąpił mu je. W tym momencie Tim podróżował sam. Stewardessy szczerze chciały mu pomóc, ale nie miały możliwości komunikacji. Widziałem jak nie wzdrygały się, gdy wyciągnął rękę, by dotknąć ich twarzy i ramion. Wzięli go za rękę i bardzo starali się z nim porozumieć, ale bezskutecznie. Miał pewne zdolności werbalne, ale wyraźnie nie mógł ich zrozumieć. Mężczyzna, który ustąpił mu miejsca, robił co mógł, aby pomóc mu w takich rzeczach jak otwieranie śmietanki do kawy i dodawanie jej do kawy. Kiedy Tim próbował wstać i znaleźć drogę do toalety, jego kolega z siedzenia natychmiast podniósł się, aby mu pomóc. Stewardessy rozmawiały między sobą i ktoś zasugerował, aby sprawdzić, czy ktoś na pokładzie zna język migowy. Wtedy właśnie ta urocza młoda kobieta weszła do akcji. Miała 15 lat i nauczyła się migowego, ponieważ miała dysleksję i był to dla niej najłatwiejszy język obcy do nauki. Przez resztę lotu zajmowała się Timem i upewniała się, że jego potrzeby zostały zaspokojone. Fascynujące było obserwowanie, jak pisała jedną literę na raz w jego ręce. On był w stanie "odczytać" jej podpis i prowadzili ożywioną rozmowę. Gdy zapytał ją, czy jest ładna, zarumieniła się i roześmiała, gdy siedzący obok niej pasażer, który nauczył się kilku znaków, zakomunikował Timowi entuzjastyczne "tak". Nie wiem, kiedy widziałem tylu ludzi, którzy zjednoczyli się, by zadbać o drugiego człowieka. Wszyscy w bezpośrednich rzędach śmialiśmy się i uśmiechaliśmy, ciesząc się jego oczywistą radością z posiadania kogoś do rozmowy. Ogromne uznanie dla personelu pokładowego Alaska Airlines, który zrobił co w ich mocy, aby spełnić potrzeby Tima. Nie mogę powiedzieć wystarczająco dużo o tej pięknej młodej kobiecie o imieniu Clara, która nie zastanawiała się nawet chwili, aby pomóc swojemu współpasażerowi. To było piękne przypomnienie, w tym czasie zbyt wiele okropności, że nadal istnieją dobrzy ludzie, którzy są gotowi dbać o siebie nawzajem" wiftyslashTING
Pasażer lecący liniami Japan Airlines poprosił o wegańskie śniadanie, więc podano mu... jednego banana –
Te maluchy - wielcy bohaterowie,wrócili do domu z Turkish Airlines w pierwszej klasie –
Polaris to pies pasterski, który został porzucony na lotnisku w San Francisco. Losem czworonoga na szczęście przejęły się linie lotnicze United Airlines – Wkrótce po psa ustawiła się kolejka 30 osób, chętnych do zaadoptowania Polarisa
 –
Sytuacja typu win-win. Dostajesz kotka i do tego latasz za darmo! –
Rumeysa Gelgi, oficjalnie najwyższa kobieta na świecie, po raz pierwszy poleciała samolotem. Turkish Airlines w tym celu musiało usunąć 6 miejsc, by zmieścić specjalnie dla niej skonstruowany wózek – 24-latka mierzy 215 centymetrów i jest wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa
Jeden z członków załogi zginął wyssany z wnętrza samolotu, a 65 osób z grona pasażerów i obsługi lotu zostało rannych. Bezpieczne lądowanie tak bardzo uszkodzonej maszyny pozostaje w dalszym ciągu niezwykłym wydarzeniem w całej historii lotnictwa –
Oczekuje przeprosin i by na przyszłość takim sytuacjom zapobiegać. Linie AA nie poczuwają się do winy. Piszą w oświadczeniu, że ich pasażerowie przychodzą w różnych kształtach i rozmiarach i że kobieta generalnie uprawia "body shaming" –
Aby uczcić rocznicę śmierci Bessie Coleman, pierwszej czarnoskórej kobiety, która zdobyła licencję pilota, linie American Airlines wprowadziły wyłącznie czarną, całkowicie kobiecą załogę — od pilotów po personel pokładowy, zespół cargo, a nawet techników lotniczych –
Zniknęła Tunezja i północna część Oceanu Atlantyckiego. Ameryka Południowa przesunęła się do Portugalii. Półwysep Arabski jest wielkości 2/3 Afryki, a do standardowego braku Nowej Zelandii dołączył brak Australii –
 –
0:15
Skomponował więc piosenkę o tym incydencie, zatytułowaną United Breaks Guitars, i umieścił ją w Internecie. Piosenka stała się dla firmy wielkim koszmarem PR-owym i podobno spowodowała spadek kursu akcji o 10 proc, co kosztowało akcjonariuszy prawie 800 mln zł –
Na miejscu są już służby ratunkowe, na razie liczba ofiar nieznana –
0:44
Zlikwidowali jego bilet w 2008 roku –
 –
Wczoraj taką samą decyzję podjęły tureckie linie lotnicze Turkish Airlines –

Historia najbardziej poruszającego zdjęcia z 11 września - człowiek, który umierał na oczach milionów ludzi

Historia najbardziej poruszającego zdjęcia z 11 września - człowiek, który umierał na oczach milionów ludzi – "Odlatuje z tej ziemi jak strzała. Chociaż nie wybrał swojego losu, wydaje się, że w ostatnich chwilach życia przyjął go".Kim był "The Falling Man", który zdecydował się na skok z wieży WTC11 września 2001 r. Godzina 8.46. W północną wieżę World Trade Center uderza samolot pasażerski American Airlines uprowadzony przez terrorystów Al-Kaidy. Maszyna wbija się w budynek odcinając górne piętra.Setki osób znalazły się w potrzasku. Otacza je ogień i dym. Windy nie działają, a nawet gdyby, to zamieniły się w śmiertelną pułapkę. Zawalone są wyjścia ewakuacyjne. Temperatura wzrasta do kilku tysięcy stopni. Żelbetonowe konstrukcje dosłownie się topią. Ci, którzy mają szczęście, giną w momencie wybuchu. Inni umierają w męczarniach. Wychylają się z okien, by złapać haust powietrza. Tak bardzo pragną oddychać. Ściągają ubrania i machają nimi do ekip ratunkowych w helikopterach latających w pobliżu wież."O Boże! Oni skaczą!"Nie ma jeszcze 9. Richard Drew, fotograf Associated Press odbiera telefon od szefa. Polecenie jest krótkie - Drew ma przerwać pracę i natychmiast jechać pod World Trade Center.Jedzie metrem, którego jest jedynym pasażerem. Na miejscu widzi już nie jedną, a dwie płonące wieże. "O Boże! Oni skaczą!" - zewsząd słychać okrzyki grozy. Rzeczywiście, co chwila od ścian wieżowców odrywają się miniaturowe punkciki. Drew działa instynktownie. Naciska migawkę. Pstryka w zapamiętaniu. Potem okaże się, że zanim dotrze do niego charakterystyczne mlaśnięcie towarzyszące rozbijaniu się ciał, każdej zauważonej postaci zdążył zrobić od 9 do 12 ujęć.Gdy wybije 10:28, upada wieża północna. Richard Drew robi ostatnie zdjęcia i ucieka12 września 2001 r. jedna z jego fotografii pod tytułem "The Falling Man" ukazuje się na okładce "The New York Times'a". Jest wstrząsająca.Pisano, że zbuntował się przeciwko strasznym okolicznościom i po raz ostatni o sobie zadecydował. "New York Times" nie napisał, kim był. Po prostu nie można było tego ustalić. Wystarczyło jednak, że go pokazał.Kim jesteś?Przygotowując materiał, obejrzał wszystkie ujęcia serii "The Falling Man".Ten człowiek był przerażony, lecąc zrywał z siebie koszulę -opowiadał potem dziennikarz. Pod koszulą ofiary Junod dostrzegł pomarańczowy T-shirt. Uczepił się tego szczegółu, a zidentyfikowanie "Spadającego Mężczyzny" stało się dla niego niemal sprawą życia i śmierci. Po pierwsze, chciał oddać mu hołd, po drugie - przywrócić "Skoczków z WTC" do narodowej pamięci.11 września "The Falling Man" był w restauracji "Windows on the World" w północnej wieży WTC. Bo to jej obsługa nosiła charakterystyczne białe fartuchyBył piękny, słoneczny poranek, Nowy Jork budził się do życia. Brakowało szefa kuchni Michaela Lomonaco- spóźnił się do pracy. Gdy w końcu zbliżał się do budynku, w wieżę uderzył samolot. Mężczyzna z przerażeniem patrzył w górę, modląc się, by jego koledzy uszli z życiem. Modlił się na próżno - zginęli wszyscy, którzy tamtego ranka przebywali w lokalu.Lomonaco był przekonany, że wie kogo widzi na zdjęciu. Jego zdaniem "The Falling Man" to Jonathan Briley, inżynier dźwięku w restauracji.11 września w pamięci Amerykanów nie jest dniem takich osób, jak "The Falling Man".Fakt, że ktoś był w stanie wyskoczyć z okna WTC jest nadal zbyt bolesnyTo, jak zginęli otwiera ranę, ale jest też czymś, co zarazem ją zabliźniaHistorie, takie ja "The Falling Man", płyną w świat i czynią Amerykę silniejszą, dając lekcję namwszystkim "Odlatuje z tej ziemi jak strzała. Chociaż nie wybrał swojego losu, wydaje się, że w ostatnich chwilach życia przyjął go".Kim był "The Falling Man", który zdecydował się na skok z wieży WTC11 września 2001 r. Godzina 8.46. W północną wieżę World Trade Center uderza samolot pasażerski American Airlines uprowadzony przez terrorystów Al-Kaidy. Maszyna wbija się w budynek odcinając górne piętra.Setki osób znalazły się w potrzasku. Otacza je ogień i dym. Windy nie działają, a nawet gdyby, to zamieniły się w śmiertelną pułapkę. Zawalone są wyjścia ewakuacyjne. Temperatura wzrasta do kilku tysięcy stopni. Żelbetonowe konstrukcje dosłownie się topią. Ci, którzy mają szczęście, giną w momencie wybuchu. Inni umierają w męczarniach. Wychylają się z okien, by złapać haust powietrza. Tak bardzo pragną oddychać. Ściągają ubrania i machają nimi do ekip ratunkowych w helikopterach latających w pobliżu wież."O Boże! Oni skaczą!"Nie ma jeszcze 9. Richard Drew, fotograf Associated Press odbiera telefon od szefa. Polecenie jest krótkie - Drew ma przerwać pracę i natychmiast jechać pod World Trade Center.Jedzie metrem, którego jest jedynym pasażerem. Na miejscu widzi już nie jedną, a dwie płonące wieże. "O Boże! Oni skaczą!" - zewsząd słychać okrzyki grozy. Rzeczywiście, co chwila od ścian wieżowców odrywają się miniaturowe punkciki. Drew działa instynktownie. Naciska migawkę. Pstryka w zapamiętaniu. Potem okaże się, że zanim dotrze do niego charakterystyczne mlaśnięcie towarzyszące rozbijaniu się ciał, każdej zauważonej postaci zdążył zrobić od 9 do 12 ujęć.Gdy wybije 10:28, upada wieża północna. Richard Drew robi ostatnie zdjęcia i ucieka.12 września 2001 r. jedna z jego fotografii pod tytułem "The Falling Man" ukazuje się na okładce "The New York Times'a". Jest wstrząsająca.Pisano, że zbuntował się przeciwko strasznym okolicznościom i po raz ostatni o sobie zadecydował. "New York Times" nie napisał, kim był. Po prostu nie można było tego ustalić. Wystarczyło jednak, że go pokazał.Kim jesteś?Przygotowując materiał, obejrzał wszystkie ujęcia serii "The Falling Man".Ten człowiek był przerażony, lecąc zrywał z siebie koszulę -opowiadał potem dziennikarz. Pod koszulą ofiary Junod dostrzegł pomarańczowy T-shirt. Uczepił się tego szczegółu, a zidentyfikowanie "Spadającego Mężczyzny" stało się dla niego niemal sprawą życia i śmierci. Po pierwsze, chciał oddać mu hołd, po drugie - przywrócić "Skoczków z WTC" do narodowej pamięci.11 września "The Falling Man" był w restauracji "Windows on the World" w północnej wieży WTC. Bo to jej obsługa nosiła charakterystyczne białe fartuchy.Był piękny, słoneczny poranek, Nowy Jork budził się do życia. Brakowało szefa kuchni Michaela Lomonaco -spóźnił się do pracy. Gdy w końcu zbliżał się do budynku, w wieżę uderzył samolot. Mężczyzna z przerażeniem patrzył w górę, modląc się, by jego koledzy uszli z życiem. Modlił się na próżno - zginęli wszyscy, którzy tamtego ranka przebywali w lokalu.Lomonaco był przekonany, że wie kogo widzi na zdjęciu. Jego zdaniem "The Falling Man" to Jonathan Briley, inżynier dźwięku w restauracji.11 września w pamięci Amerykanów nie jest dniem takich osób, jak "The Falling Man". Fakt, że ktoś był w stanie wyskoczyć z okna WTC jest nadal zbyt bolesny.To, jak zginęli otwiera ranę, ale jest też czymś, co zarazem ją zabliźnia.Historie, takie ja "The Falling Man", płyną w świat i czynią Amerykę silniejszą, dając lekcję nam wszystkim
Jednak po wylądowaniu urzędnicy nie znaleźli żadnych oznak pożaru ani dymu. Okazało się, że alarm został wywołany przez 2186 owiec puszczających bąkina pokładzie –