Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 210 takich demotywatorów

Ten tekst o dorastaniu w Polsce stał się prawdziwym hitem za granicą i zebrał ponad 30 tysięcy lajków!

Ten tekst o dorastaniu w Polsce stał się prawdziwym hitem za granicą i zebrał ponad 30 tysięcy lajków! – Czy Wasze dzieciństwo też tak wyglądało? #1. Jako dziecko jadłeś owoce aż rozbolał cię brzuchLatem jadałeś czereśnie i wiśnie prosto z drzewa, maliny i truskawki prosto z krzaka. Brzuch nie bolałcię dlatego, że nie myłeś owoców. Po prostu nie mogłeś się powstrzymać i zjadałeś za dużo!  #2. Budząc się w niedzielę, czułeś zapach świeżo upieczonego ciastaMógł to być biszkopt z bitą śmietaną i truskawkami, kruche ciasto z rabarbarem lub brzoskwiniowy sernik, którymi częstowano gości odwiedzających waszą rodzinę w weekendy.#3. Przynajmniej raz w życiu widziałeś śmierć zwierzęcia hodowlanegoNajprawdopodobniej twoi dziadkowie mieszkali na wsi, a ty spędzałeś u nich prawie całe wakacje. Biegałeś przez pola pszenicy i zbierałeś ochrzan za psucie plonów. Wspinałeś się na drzewa i być może spadając z jednego z nich złamałeś pierwszą kość. Masz też złe wspomnienia widoku kurczaka biegającego bez głowy lub kwiku zarzynanych świń dochodzących z chlewu. Może nawet przez to zostałeś wegetarianinem. #4. W Poniedziałek Wielkanocny polewałeś ludzi wodą. Czasem z wiadraTradycja "Śmigusa Dyngusa" polegała początkowo na tym, by chłopcy polewali się wodą nawzajem z dziewczętami. Teraz bawią się całe rodziny, a do akcji wkraczają pistolety na wodę. Nieważne jaka jest pogoda - będziesz mokry. #5. Salon w twoim domu był też sypialnią twoich rodzicówDorastałeś w małym mieszkanku w bloku z wielkiej płyty. Jego powierzchnia mieściła się w przedziale 40-60 m2. W latach 60., 70. i 80. budowano bloki, które miały zaspokoić podstawowe potrzeby, więc salon był równocześnie sypialnią, a drugi pokój dzieliło się z rodzeństwem. Kuchnia i łazienka były tak małe, że ledwo dało się obrócić. W typowym mieszkaniu był też mały balkon o powierzchni 1-2 metrów kwadratowych, na którym mama wieszała pranie, a ty z kolegą z sąsiedztwa mogliście pobawić się "telefonem" z kubeczka i sznurka. #6. Kiedy wracasz do domu, twoja mama zamienia się w kucharkęWizyta w domu rodziców to miejsce, w którym zastaniesz lodówkę wypchaną kopytkami, pierogami, bigosem i gołąbkami. Mama po prostu nie była pewna co chcesz zjeść. A na deser oczywiście ciasto.#7. Twój ojciec potrafi naprawić wszystko, a jednakledwo radzi sobie z włączeniem swojej komórkiSamochód się zepsuł - dzwoń do taty. Pralka wydaje dziwne dźwięki - zapyta o kilka szczegółów i na podstawie twojej relacji zdiagnozuje problem. Cieknie ci z kranu? Wyjaśni ci krok po kroku jak wymienić uszczelki. Jeśli jednak chodzi o technologię, z trudnością przyjdzie mu telefonowanie z komórki, włączenie laptopa czy otwarcie przeglądarki. Smartfon jest zupełnie czarną magią.#8. Od drugiej klasy sam chodziłeś do szkołyJako dziecko byłeś bardzo samodzielny. Bawiłeś się pod blokiem z dzieciakami, a rodzice wołali cię tylko wtedy, gdy nadchodził czas na kolację (wtedy nie było jeszcze komórek dla każdego dzieciaka - wychylało się z okna i wołało!). Pomagałeś z gotowaniem, a 12-latki potrafiły już samodzielnie przygotować jakieś danie. W tym samym wieku zaczynałeś odbierać młodsze rodzeństwo z przedszkola, odprowadzać je do domu i zajmować się nim zanim rodzice nie wrócili z pracy.#9. Na wigilijnym stole znajduje się 12 potraw zrobionych z 5 składnikówKiszona kapusta, grzyby, buraki, ryby i mak. Dawniej, dostęp do większości produktów był w zimie mocno ograniczony, więc trzeba było poradzić sobie z tym, co było pod ręką.#10. Wiesz, że żadna impreza nie jest tak epicka jak polskie weseleTypowe wesele trwa dwa dni. Ceremonia w kościele odbywa się zwykle w sobotę, a impreza zaczyna się tuż po niej. Butelki wódki na stołach nigdy się nie kończą, pije się z kieliszków. Przez cały wieczór i noc serwuje się posiłki. Taniec i jedzenie spowalnia efekty wywoływane przez alkohol, więc wszyscy wydają się radośni i głupkowaci, ale nie wszyscy są zalani w trupa. Drugiego dnia odbywają się poprawiny, gdzie mamy więcej tego samego: jedzenie, picie i taniec.#11. Twoi rodzice bardziej świętowali imieniny niż urodzinyBądźmy tu jednak szczerzy - ty wolisz świętować w urodziny.#12. Znasz przynajmniej 10 osób o takim samym imieniu jak tyWybór imienia w Polsce jest bardzo ograniczony, więc są one dość powtarzalne. Co druga dziewczyna zdaje się być Kasią, Basią, Anią lub Magdą. Mężczyźni są Pawłami, Łukaszami, Marcinami i Tomkami. Jeśli pojawi się "nietypowe" imię, takie jak Maja czy Nikola, szybko się przyjmuje i znów co drugi rodzic nazywa tak swoje pociechy.#13. „No", znaczy "tak"Używając "no", zgadzasz się z tym, co ktoś mówi. Dla obcokrajowców brzmi to trochę dziwnie. „- Chcesz herbaty? - No.”#14. Kiedy mówisz po polsku, wydajesz się być wkurzonyKiedy rozłączasz się po telefonicznej rozmowie z rodzicami, znajomi obcokrajowcy pytają: "Co się stało? Pokłóciłeś się z rodzicami"? "Nie, opowiadałem im o tym, jak minął mi weekend" - odpowiadasz. Coś jest w naszym tonie głosu lub w języku, który może brzmieć dość ostro. #15. Jeśli nie podoba ci się ciuch, który założyła twoja siostra, mówisz jej o tymJesteś bezpośredni dla rodziny i znajomych. Jeśli jesteś u kolegi i jesteś głodny, pytasz co ma do jedzenia. #16. Oferujesz herbatę każdemu, kto cię odwiedzaHerbata jest równie popularna w Polsce, jak w Anglii. Nie pijemy jej jednak z mlekiem. #17. NarzekaszDużo. Narzekasz na długą zimę, a kiedy śnieg topnieje, marudzisz na błoto. Kiedy w końcu nadejdzie lato, okazuje się, że jest za gorąco! Narzekasz na polityków (choć od lat nie głosowałeś) i ceny (nawet jeśli stać cię na wygodne życie, a nawet masz swoje mieszkanie i samochód).#18. Całe to narzekanie nie robi z ciebie nieszczęśliwej osobyNarzekanie na coś jest często zwykłym początkiem rozmowy. Łatwiej się z kimś zakolegować kiedy możecie na coś razem pomarudzić. Dopiero wtedy można przejść do weselszych tematów.Autor: Agnieszka Go
I tak oto sk***ysyny okradają naiwnych ludzi –  [...]Mama znajomego mechanika mojego taty odebrałatelefon. Nazwijmy ją "Babcia".W słuchawce Babcia usłyszała męski głos, który przedstawił się jako policjant. Rzekomy funkcjonariusz, zaprezentował historię, że wnuczek Babci spowodował wypadek, w którym ucierpieli ludzie i żeby uchronić go od aresztowania należy NATYCHMIAST wpłacić kaucję wysokości 30 tys. złotych. Babcia cała przejęta powiedziała, że tyle nie ma, na co "policjant" zapytał "to ile pani ma". Babcia powiedziała, że tylko 15 tysięcy. "Policjant" powiedział, że zaraz po pieniądze przyjedzie "kurier" i żeby Babcia POD ŻADNYM POZOREM nie odkładała telefonu. Lecz ona kazała policjantowi dać swojego wnuczka do telefonu. Wyobraźcie sobie,że "policjant" zawołał "wnuczka" po imieniu, tak jakrzeczywiście powinien się nazywać.Babci po usłyszeniu innego głosu "wnuka" niż zwykle zapaliła się ostrzegawcza lampka i zapytała dlaczego "wnuk" ma inny głos. On odpowiedział, że ma całą spuchniętą twarz, może nawet złamaną szczękę (!) powypadku i błaga by mu pomogła.Policjant przejął ponownie słuchawkę i mówi, że popieniądze zjawi się zaraz kurier.No i już do reszty dała się wciągnąć. Kobieta siadła zapłakana na łóżku i czekała na kuriera (oczywiście nie odkładając telefonu), który zjawił się po krótkiej chwili,prosząc o 15 tysięcy złotych.Ona postanawia dać mu jedynie 13 tysięcy, mówiąc kurierowi, że 2 tys. potrzebuje na leki. Ten sk***ielpowiedział, że proszę dać NATYCHMIAST 15 tysięcy! Reszty możecie się domyślić, Babcia oddała 15 tys, czyli cały jej dorobek, ma emerytury 1200 zł więc obliczcie sobieile musiała na to zbierać!Co najlepsze zadzwoniła ponownie do wnuczka prawdziwego, który o niczym nie wiedział i spokojnie popijałherbatkę.

Miłość - jednak jest możliwa bez tej całej współczesnej technologii

Miłość - jednak jest możliwa bez tej całej współczesnej technologii –  Ta historia zaczęła się od kartki, którą pewna kobieta w Nowej Zelandii wywiesiła w publicznym miejscu:"Czy to ty? Siedziałam na trawie w piątek, oglądając morze... ty bawiłeś się z psem. Przebiegałeś obok mnie i uśmiechnąłeś się. Co powiesz na wspólne wyjście na drinka/ kawę/spacer? Jestem tu w Wellington tylko na chwilę, mój prom do Picton odpływa we wtorek. Będę tu jeszcze tylko jedną noc... Zobaczymy, co z tego wyniknie... Są małe szanse na to, że jesteś singlem, będziesz mnie pamiętał i miał ochotę na drinka/kawę/spacer. Ja będę siedziała na trawie, oglądając morze, między 13 a 13:30, we wtorek. Może przebiegniesz znów obok?”Do prośby dołączona była wizualizacja faceta... Aby upewnić się, że nikt nie usunie jej wiadomości z przestrzeni publicznej, z tyłu znajdowała się prośba:"Proszę, nie usuwaj tego znaku. Biorąc pod uwagę szczęśliwe zakończenie, daj mu szansę zostać zauważonym przez właściwe oczy.We wtorek może zjawić się wielu zaintrygowanych ludzi... kim jest tak dziewczyna z długimi, brązowymi włosami oraz chłopak z wytatuowaną gwiazdą i psem, i czy spotkają się na drinka? Przed powrotem do Picton usunę go sama. Bez względu na zakończenie. Dzięki!”Od tego momentu wszystko potoczyło się w bardzo dynamiczny sposób - zdjęcia udostępniła na swoim fanpage'u firma zajmująca się przewozem osób. Już po kilku godzinach zobaczyło je 13 tysięcy osób.Wśród nich był mężczyzna, identyfikujący się jako Will Scott Chalmers:"Tak, to ja. Ha, ha, też czekam na wtorek”Will jest baristą w Picton CafePoza tym stał się lokalną gwiazdą w swoim liczącym 4 tysiące mieszkańców mieście. W wywiadzie dla radia The Hits powiedział, że jest singlem i nie może doczekać się spotkania.W końcu nadszedł długo oczekiwany dzień...Dowiedzieliśmy się jak wygląda Sarah, a na miejscu pojawili się mieszkańcy, fotoreporterzy oraz lokalna telewizjaRelację ze spotkania na bieżąco przekazywała do sieci również firma zajmująca się przewozem osób. Pojawił się również Will.Złośliwi jednak skupili się na tym, dlaczego Sarah postanowiła założyć na pierwszą randkę ciuchy po swoim eks... Oboje udali się do restauracji na piwoNie wiemy jak skończy się ich miłość ale media poinformowały, że Sarah spędziła noc w domu Willa. Przekazała również informację, że pozostanie tu jeszcze przynajmniej tydzień.Cóż... trzymamy kciuki!

Pożegnanie z przyjacielem

Pożegnanie z przyjacielem – Tym trudniejsze gdy jest to kwestia przykrego wyboru We wrześniu 2013 roku u mojego owczarka tylne łapy zaczęły odmawiać mu posłuszeństwa. Każdy spacer z nim był coraz trudniejszy, ale wiedzieliśmy, że musi się trochę poruszać. Jego zawzięcie było godne podziwu, gdy pomimo braku sił, wspinał się po schodach, próbował cieszyć każdym postawionym krokiem, mimo że widać było, że sprawia mu to bólGdy byłem z nim na spacerze ludzie pytali mnie o to, co się z nim stało i dlaczego ma problemy z poruszaniem się. Widać było, że z każdym miesiącem coraz trudniej było mu chodzić. W listopadzie całkowicie przestał chodzić, ale wierzyłem, że pomimo takiego zachowania i braku apetytu, nie umrze. Nie dopuszczałem do siebie innej myśli...Wiedziałem, że cierpi, ale nie chciałem jego śmierci, mimo że nadal nie miał apetytu, nie jadł. 20 grudnia było już bardzo źle... z ciężkim sercem zadzwoniłem do weterynarza, nie mogłem dłużej patrzeć na to jak się męczy.Lekarz obiecał przyjść do nas po pracy. Zdając sobie sprawę, że zimą wcześniej robi się ciemno, wziąłem szpadel i poszedłem do lasu (mieszkam w prywatnym domu w jego pobliżu).  W zamrożonej ziemi trudno było wykopać dół, lecz starałem się zrobić go tak głęboki, jak to tylko możliwe. W końcu wróciłem do psa i spędziłem z nimcały dzień. Weterynarz wstrzyknął pierwszy zastrzyk nasenny. Staliśmy w milczeniu i patrzeliśmy jak nasz ukochany pies zasypia.Wciąż mam przed oczami to jak przyszedł do mnie kiedy byłem dzieckiem i te wszystkie 13 lat przez które mieszkał z nami, on był moim najbardziej lojalnym przyjacielem. Zaniosłem go do wykopanego dołu. Lekarz zostawił mnie sam na sam z martwym ciałem mojego psa. Miałem w oczach łzy. Nigdy nie widziałem go w takim stanie... Było jasne, że nie spał, wszystkie mięśnie były w końcu rozluźnione, nieściśnięte przez ból... Oczy nie reagowały na światło. Pochowałem go i siedziałem przy jego grobie przez dobre 2 godziny i wciąż myślałem o nim. Z jednej strony nie mogłem sobie wybaczyć,  ale z drugiej wiedziałem, że teraz on już się nie męczy i nie czuje bólu.Żegnaj, mój wierny przyjacielu,Kochałem cię i nigdy o tobie nie zapomnę!

Opinie innych mają na nas wpływ od najmłodszych lat. Czasem jedno głupie zdanie sprawia, że pojawi się kompleks na całe życie

Opinie innych mają na nas wpływod najmłodszych lat.Czasem jedno głupie zdanie sprawia,że pojawi się kompleks na całe życie –  Ewa miała ciemną skórę i duże oczy czarne jak smoła. Tak zdecydowanie oczy przykuwały do jej twarzy uwagę. Włosy gładkie, kruczoczarne, kończyły się trochę za linią ramion. Wydatne wargi.Była naprawdę ładna. W skali od jednego do dziesięciu miała osiem. Jak miała dobry dzień, więcej czasu na makijaż i dobrze układały się jej włosy mogła być nawet dziewiątką.Była na tyle atrakcyjna że jej żonaci koledzy z pracy na jej widok wciągali brzuchy i zaczynali suszyć do niej zęby.Totalnie przy tym głupieli, żebrząc o jej uwagę. Wyglądało to trochę komicznie, jakby stado kundli szczerzyło się do jedynej rasowej suki w okolicy.Czasami ci bardziej śmiali, mówili jej jakiś komplement. Słuchała ich uprzejmie, nie wierzyła w żaden.Ewa nie wierzyła w komplementy. Nie sprawiały jej przyjemności.Kilka tygodni temu poszła z koleżankami na imprezę. One tańczyły. Ona siedziała w kącie i coś piła.One poderwały jakichś facetów. Grupa dosiadła się do stolika. Panowie najwyraźniej wcześniej podzielili cycki między siebie. Dosiadł się do niej jakiś koleś. Obiektywnie rzecz biorąc był nawet przystojny. Wysoki brunet, o ostro zarysowanej szczęce.Usiadł obok niej, położył rękę na jej kolanie i powiedział: jesteś piękna. Jak masz na imię?Ewa uśmiechnęła się. Nachyliła lekko w jego kierunku. I wyszeptała tymi wargami, które doprowadzały mężczyzn do szaleństwa : spierdalaj!Słucham? – zapytał przystojny facet, bo nie mieściło mu się to w głowie. Chyba jego zdaniem powinna zachichotać.- Spierdalaj – z naciskiem powtórzyła Ewa.Owszem oczy robiły się jej wilgotne na widok przejechanego wróbla. Ale nie lubiła komplementów. Zwyczajnie nie sprawiały jej przyjemności.Skąd się to wzięło?Kiedy Ewa miała lat 13 usłyszała od jej kolegi z klasy – swoją drogą kompletnego barana – że ma grubą dupę. Widziała, że jest baranem już wtedy. Na 99,9 proc. jest baranem również teraz (nie dała by mu nawet szansy na trzy minutową rozmowę).A jednak przez całe liceum zawsze spóźniała się na lekcje na ostatnim piętrze. Robiła to tylko dlatego, żeby nikt nie miał jej tyłka na wysokości oczu, kiedy wchodziła po schodach.I nie, żaden facet widząc go później w sytuacji full frontal, kiedy Ewa traciła na moment swoje zmysły, kiedy jęczała cicho i głośno nie składał tu żadnych zastrzeżeń.I oczywiście nie miało to dla niej najmniejszego znaczenia. Jedynym co byłoby w stanie zdaniem Ewy pomóc jej dupie był jej całkowity przeszczep.Ewentualnie 10 kilogramów w dół (ważyła 60 kilo) i rok ćwiczeń.—-Dzieci są normalne mniej więcej do 10, 11 roku życia. Owszem są szczere.[- O ten pan jest brzydki?- Cicho, nie mów tak.- To on nie wie, że jest brzydki??]Ale nie są celowo okrutne.A później jednego dnia przychodzi moment, kiedy wszystko się zmienia i ze słodkich istot przemieniają się we wredne, małe skurwysyny.Pryszczate, śmierdzące, chamskie, zagubione skurwysyny. Pamiętacie? Sami tacy byliście? Osobiście uważam, że to najgorszy wiek w życiu. Wszystko cię wkurwia.Taki kilkunastoletni gnojek to mieszanina potu, świeżo odkrytej spermy, tłustych włosów i fatalnych manier.[Chodziłem wtedy w tureckim swetrze, spodniach piramidach i dresach z kreszu. Moim ulubionym był czerwony. Uważałem, że zawsze mam rację]A najbardziej zagubione są małe dziewczynki. Hormony w nich szaleją. A one są rozdarte między lalkami a miłością do Nicka Cartera.[Ewa kochała się wtedy w Jonathanie Brandisie z SeaQuest DSV, swoją drogą powiesił się w wieku lat 27 na nylonowej linie].Kończą 12, 13 lat i zaczynają porównywać. Czy mają takie same ciuchy. Kto ma fajniejszy piórnik. Kto kanapkę z Nutellą a kto bez.A później, kiedy skończą się już piórniki patrzą na ciało. Która jest największa, która najgrubsza, która najchudsza, która najniższaKtóra ma już chłopaka? Czym później tym gorzej. Wszystko, co wyłamuje się poza standard jest złe.Najlepiej jest być doskonale przeciętną. Wróć – najbezpieczniej jest być doskonale przeciętną – niewyróżniającą się z tłumu.Nikt nie jest tak okrutny jak dorastające gówniarze.Te wszystkie rzeczy, które usłyszą, wtedy zostają na lata w pamięci.Kobieta jest w stanie nie założyć przez 20 lat obcisłych na dupie spodni z tego powodu że jako 13 latka usłyszała, że ma duży tyłek.Marilyn Monroe kobieta, która jednym słowem albo jednym gestem potrafiła doprowadzić dowolnego mężczyznę do wytrysku uważała że ma za małe usta, zbyt szeroko rozstawione oczy i bulwiasty nos. Na dodatek myła twarz piętnaście razy dziennie, ponieważ panicznie bała się wyprysków.Przyjaciółka Ewy raz w życiu usłyszała że jakoś „dziwnie szeroko stawia stopy”. Od tamtej pory jest chora na tym punkcie i podpatruje wszystkie kobiety świata jak stawiają stopy,Jej kumpela Anka uważa, że ma szpiczasty nos. Kiedy miała 13 – lat chodziła spać z plastrem przyczepionym do nosa aby był mniej szpiczasty.Do tej pory uważa, że jest coś z nim nie w porządku.—-Wiem chcecie wiedzieć czy kobieta może stracić swoje kompleksy? Uwierzyć, nagle że jej dupa jest zgrabna i powabna? Jej nos nie sterczy, a chodzi zupełnie normalnie? Też chciałbym wam podać gotowe rozwiązanie. Najlepiej w pięciu punktach. Kobiety wychowuje się w presji bycia ładną. Jeśli nie jest ładna czuje się bezwartościowa. Rodzice nie utwierdzają córek w ich atrakcyjności.„Ale ty masz krzywe nogi, nie zakładaj tak krótkiej kiecki.” „Jesteś za gruba na tę bluzkę. Będziesz wyglądała jak baleron. „„Ale ty jesteś brzydka, zrób z sobą coś”.Później zaś pojawia się facet, przyzwyczajony do pronoli, gdzie panny są pompowane silikonem, zgrillowane na solarze, skatowane na siłowni i napędzane na gipsie, który hamuje apetyt.Powiedzmy sobie szczerze, mało która normalna laska jest w stanie wytrzymać z nimi konkurencję. Gość patrzy więc na nią, patrzy na telewizor, patrzy na nią i mówi: ale ty masz brzydką dupę. Zrób z sobą coś.Znam tylko dwie skuteczne metody aby wyleczyć kompleksy u kobiety.1. Operację plastyczną.2. Nowego, bardzo przekonującego faceta. Nowego, bo jeśli stary jej nie przekonał, to już nie przekona. Ale ten nowy musi jej dać dużo orgazmów. W różnych miejscach i pozycjach.

Nic dziwnego, że Szwecja nazywana jest krajem dobrobytu

Nic dziwnego, że Szwecja nazywana jest krajem dobrobytu –  dr David Black-Schaffer, który ukończył doktorat z elektrotechniki na Uniwersytecie w Stanford w 2008 roku. To właśnie tam poznał i poślubił Szwedkę, która pracowała nad doktoratem z fizyki stosowanej. „Niesamowite fakty o Szwecji, szwedzkiej kulturze oraz szwedzkim rządzie zebrane przez Amerykanina”. Oto kilka przypadkowych aspektów świadczących o jakości życia w Szwecji, które zebrał dr David Black-Schaffer. - Od 2004 roku możesz opłacać w Szwecji podatki, wysyłając z komórki zwykłego SMS-a.- Rząd przysyła ci wypełniony już formularz podatkowy i jeśli nie masz do niego żadnych zastrzeżeń, wystarczy, że potwierdzisz go przez Internet, aby zapłacić podatki.- Podatki wynoszą od 50% do 70% twojego dochodu (oczywiście pracodawca od razu pobiera podatek z twojej wypłaty i wysyła go do rządu, zanim w ogóle cokolwiek otrzymasz).- Gdy przedsiębiorstwa redukują etaty, stosują zasadę, że ci z najdłuższym stażem zostają, a z najkrótszym odchodzą.- Możesz pójść na zwolnienie lekarskie nawet podczas urlopu.- Rodzice otrzymują w sumie 13 miesięcy urlopu macierzyńskiego, a ojciec jest zobowiązany wykorzystać z tego co najmniej miesiąc. (Dyskutowano o tym, by przedłużyć urlop do 15 miesięcy i zobowiązać ojca oraz matkę do tego, by każde z nich wykorzystało z niego co najmniej 5 miesięcy, a pozostałe 5 podzielili według uznania).- Przed narodzinami dziecka urlop rodzicielski może zostać przeznaczony na zajęcia rozwijające kompetencje rodzicielskie.- Rodzice mogą wykorzystywać urlop rodzicielski przez ponad pięć lat (na przykład na wizyty u lekarza, wywiadówki itd.).- Koszt przedszkola obliczany jest na podstawie dochodu twojej rodziny oraz maksymalnych narzuconych przez rząd podatków (obecnie wynosi 1/10 tego, co w USA!).- Jeśli urodzi ci się kolejne dziecko, pierwsze zostaje zwolnione z opłaty za przedszkole przez miesiąc, tak, byś mógł skoncentrować się na nowym.- Wszyscy pracownicy (wliczając w to absolwentów) otrzymują rocznie pięć tygodni płatnego urlopu.- Od 2004 roku wszyscy pracownicy mogą skorzystać z bezpłatnego masażu.- Coroczne kontrole samochodów obejmują nie tylko kwestie bezpieczeństwa, lecz także wydalanych przez pojazdy zanieczyszczeń.- Ubezpieczenie samochodowe jest ryczałtowane na podstawie udziału własnego (brak rozróżnień na polisy ogólne i ubezpieczenia z tytułu kolizji, polisy zdrowotne, osoby nieubezpieczone), a ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej nie jest wymagane.- Szwedzkie Ministerstwo Transportu aktywnie pracuje nad tym, by zmniejszyć ilość śmiertelnych wypadków na drodze do zera (głównie poprzez ograniczanie prędkości).- Rząd nakazuje budowę płotów wzdłuż najruchliwszych dróg, by uniemożliwić łosiom wtargnięcie na jezdnię.- Każdy zakupiony produkt objęty jest roczną gwarancją, a jeśli przez ten czas zepsuje się, sprzedawca zobowiązany jest go wymienić (dotyczy to również ubrań i butów).- Każdy ma prawo przejść przez posesję nienależącą do wojska, która nie jest ogrodzona lub która nie jest farmą bądź ogrodem. Można też na niej zanocować przez jedną noc.- Około 20% posterunków policji zamykanych jest podczas wakacji, ponieważ wszyscy są na urlopie.- Studenci w Szwecji zobowiązani są uiszczać należność za członkostwo w samorządzie studenckim, ale nie płacą czesnego.- Amerykańskie podręczniki są w Szwecji tańsze niż w USA.- Prywatność jest kwestią tak poważną, że montowanie kamer w pralniach celem złapania wandali jest nielegalne.Wielu konserwatystów będzie narzekało na „państwo opiekuńcze” przyduszające społeczeństwo, choroby regulowanej gospodarki i tym podobne, jednak można też z podziwem patrzeć na Szwecję.
Przestarzały system sprzed 13 lat... – W Polsce nadal używa go 1/4 internautów!
Lepszy piątek 13-go niż... – ...poniedziałek 16-go
Piątek 13-go – Może i pechowy ale przynajmniej jest piątek
Urlop – miał się zacząć 13-go
Źródło: własna fota