Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 82 takie demotywatory

poczekalnia

Polska - najlepsze miejsce na Ziemi

 –  Siadaj byku, opowiem ci jak zajebiście byćPolakiem.O kurwa, wspaniała rzecz, mówię ci.Nie jesteś ani z Zachodu, ani zeWschodu. Siedzisz po środku i wybieraszsobie najlepsze cechy obu cywilizacji,jednocześnie gardząc nimi dogłębnie.Jesteś witalnym, potężnym Słowianinem,ale katolikiem (nawet jeżeli nie wierzysz,to kulturowym), dziedzicem ZachodniegoCesarstwa Rzymskiego, po tym jakgermańskie małpy postanowiły jezniszczyć.Język? Jeden z najtrudniejszych na świecie,a co? Nie tak łatwo zostać Polakiem, o nie.Anglicy stworzyli swój śmieszny język, żebynawet największy retard był w stanie cośwydukać i mógł przyjechać niewolniczopracować w ich fabrykach, zresztą gdybyśmiał kraj pełen Bobów i innych Samów topewnie też byś tak zrobił.A w Polsce? W Polsce żeby zostaćPolakiem musisz najpierw nabyć polskąduszę i dopiero ona, wypełniająctwoje ciało, wypełni Twój umysłjęzykiem polskim. Myśleć po polsku,to być szaleńcem w oczach światawspółczesnego. Wiele osób tu urodzonychzresztą nie dorosło do bycia Polakiem -gardzą tym krajem, gardzą naszą kulturą,nie chcą mieć z nami nic wspólnego.Dla nich został właśnie stworzony językangielski.Historia? Mordo, nawet nie zaczynaj. Mamytak zajebistą historię, że jako jedyny naródna świecie celebrujemy nie tylko naszezwycięstwa, ale i porażki. Tak pewnymsiebie narodem jesteśmy, nie to co te płatkiśniegu z Rosji, co najważniejszym świętempaństwowym uczyniły dzień, w którym wkońcu przestaliśmy im spuszczać łomot.Masz tak gdzieś? No masz? Zbudowanie na300 lat lokalnej potęgi? Polacy. Pierwszakonstytucja w Europie? No jasne, żemy. Wściekła walka nie tylko o własnąpaństwowość, ale i o państwowość dlainnych uciemiężonych narodów? Byku,jeszcze pytasz.Kuchnia? Chryste, jakie to jest wszystkopyszne. Najobrzydliwsza potrawa wpolskiej kuchni (sernik z rodzynkami)ostatnio wygrała konkurs na najlepszeciasto świata. Tak dobrze tu jest. Unikalnena skalę światową potrawy, pełna gamasmaków, nieoczywiste połączenia - masztu wszystko.A sama Polska, zapytasz. Piękny kraj,mówię ci. Masz tu wszystko: góry, morze,jeziora, nawet pustynię mamy i naszychwłasnych, polskich Niemców - Ślązaków.Kraj jak długi i szeroki wypełniony pięknymizabytkami, miastami będącymi tętniącymicentrami kultury i technologii oraz wsiamigdzie pielęgnuje się tradycję i wytwarzaprzepyszne jedzenie. Kraj bezpieczny,wolny od zamachów terrorystycznychi ogromnych konfliktów społecznychrozrywających Zachód. Kraj, który odponad 30 lat rozwija się w niesamowitymtempie. Kraj bez trzęsień ziemi, tornad,aktywnych wulkanów, tsunami, z czteremaporami roku i idealnym klimatem. Kraj wktórym chce się żyć i za który chce sięumierać.
Związek pozwał właśnie dziennikarza Piotra Żelaznego za to, że ten napisał o pijących w trakcie wyjazdu reprezentacji działaczach –  4-2.Piotr Żelazny @Zelazny Piotr 1 dzieńTymczasem PZPN nie potrafi awansowaćz najsłabszej grupy w historii eliminacjiEuro, ale umie grozić procesem zabekowanie z wódy i pijanych działaczy.Swoją drogą taki proces może być megaśmiesznyWOJCIESZAKBASIŃSKIIWSPÓLNICYSzanowny PanPiotr ŻelaznyWEZWANIEPoznań, dnia 2 listopada 2023 rokuDO NATYCHMIASTOWEGO ZAPRZESTANIA NARUSZEŃORAZ USUNIĘCIA SKUTKOW NARUSZENIA DOBR OSOBISTYCHSzanowny Panie,Informuję, że Polski Związek Piłki Nożnej z siedzibą w Warszawie (dalej w skrócie: ,,PZPN"lub ,,Związek") udzielił mi pełnomocnictwa do reprezentowania prawnie chronionychinteresów osobistych PZPN (pełnomocnictwo to pozostaje do wglądu w siedzibie Kancelariilub zostanie przesłane na żądanie). Interesy te zostały rażąco naruszone Pańską wypowiedziąna Pana profilu w serwisie(wpisem), opublikowaną w dniu 12 września 2023 r.społecznościowym X" (poprzednia nazwa: „Twitter"; dalej: ,,Serwis X"), o następującejtreści: ,,Cry związek którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą terazwchodzić innym wejściem do samolotu, może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki dopracy? (dalej w skrócie:. Wpis").Na podstawie art. 23 i art. 24 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks Cywilny (tekst jedn.:Dz. U. z 2023 r., poz. 1610 ze zm.; dalej w skrócie: ,,k.c.") w zw. z art. 43 Kodeksu cywilnegowzywam Pana do:1. zaniechania dalszych naruszeń dóbr osobistych PZPN, poprzez natychmiastowe, nie późniejniż w terminie 24 godzin od chwili otrzymania niniejszego wezwania, usunięcie Wpisu;2. opublikowania oświadczenia o poniższej treści, nie później niż w terminie 24 godzin odPańskim profilu w Serwisie X,chwili otrzymania niniejszego wezwania, nabez zastosowania jakichkolwiek zabiegów umniejszających znaczenie, rangę i powagętekstu lub ograniczających możliwość zapoznania się z nim, oraz do utrzymywaniaw miejscu publikacji nieprzerwanie przez okres 30 dni od dnia opublikowania:„PrzeprosinyNiniejszym ja, Piotr Zelazny, przepraszam Polski Związek Piłki Nożnej z siedzibąw Warszawie za naruszenie dóbr osobistych PZPN, poprzez opublikowanie w dniu 12września 2023 r. wpisu w serwisie spolecznościowym X" (poprzednio: Twitter"),60-757 PozmanWojcleszak, Basińiskil Wspólnicy Kancelaria Adwokacka sp.k.⠀
 –  As an Indian person,
Na szczęście opamiętał się i już usunął –  Łódź53 min.Stuart, Dubiel, a może Boxdel?Kogo obstawiacie jakoprzeciwnika SA Wardęga na FAME MMA w Atlas Arena?SYLWESTERWARDEGAFAMEBetclicMAIN EVENTŁódź, Atlas Arena9 GRUDNIA 2023, 19:30OFICJALNY SPONSORGALI FAME: REBORN
Ale lepiej jednak żyć w kłamstwie –  Mówienie otyłejosobie żeby się nieodchudzała bo jestpiękna taka jaka jest,to jak mówieniealkoholikowi żeby nierzucał picia bo jestśmieszny kiedy się nachleje
Tutaj mamy wszystko –  8. ROKAKTYWNOŚCIMAŁŻONKIPREZYDENTA RPWWWSUBS
Kevin MacLeod to amerykański muzyk, którego utwory znane są na całym świecie i należy do jednego z najczęściej słuchanych artystów wszech czasów, mimo że mało kto potrafi wymienić z pamięci więcej niż kilka tytułów jego utworów – Skąd ta popularność? Otóż większość swoich utworów Kevin wydał jako Roalty Free na licencji Creative Commons - oznacza to, że jego muzykę można wykorzystywać za darmo gdziekolwiek, gdzie pojawi się wzmianka o autorze. Pozwala to unikać długich macek muzycznych korporacji, które potrafią zrzucić wasz śmieszny filmik z kotkami z sieci, bo użyliście w nim pięciu sekund najnowszego hitu jakiegoś ekwatogwinejskiego artysty.Jest kompozytorem grubo ponad dwóch tysięcy utworów, a najpopularniejszy z nich "Monkeys Spinning Monkeys" należy do jednego z najczęściej odtwarzanych na TikToku (od stycznia do lipca 2021 został odtworzony 31,6 miliarda razy). Na temat powstał film dokumentalny o tytule "Royalty Free: The Music of Kevin MacLeod", a w 2015 roku otrzymał nagrodę International Honorary Web Video Award za całokształt osiągnięć. Z czego zatem utrzymuje się Kevin, skoro większość jego dzieł jest darmowa? Otóż haczyk jest w haśle "pod warunkiem umieszczenia wzmianki o autorze" - jeżeli ktoś nie jest w stanie, nie ma ochoty tego robić lub po prostu chce docenić muzyka, może wybrany utwór kupić za 30 dolarów (lub dwa w promocji za $50) i robić z nim co chce
„Aktor, który uważa się za wiecznego, bez względu na to, jak jest wielki, okazuje się śmieszny. Ten, kto bierze siebie zbyt serio, jest martwy. Jesteśmy tutaj tylko po to, żeby w pełni przeżyć naszą fantazję.” – Vincent Cassel וון
 –  Clefairy 531 |+Konfiarskie trolle niech srają tym Wołyniem dalej,a zrobią z tego tematu to samo co z ŻołnierzamiWykętymi i Powstańcami Warszawskimi.Kiedyś wręcz mistyczni bohaterowie i legendy,potem wielkie wałkowanie podczas kampaniiwyborczej w 2015, zasranie nimi wszystkiego cosię dało (w tym gaci z bazaru) i obecnie jest towręcz martwy temat do robienia memów.Nikt tak nie szkodzi Polsce i jej historii jakpsycho-prawica.JamwalysiislausSOWYW SERYLethorn 164 +@Clefairy: śmieszny jesteś fajnopolaczku, tylkoKonfa ma jaja by mówić głośno o naszychinteresachkozackikozak 1023 +naszych interesach@Lethorn: waszych może tak, bo Polski napewno nie XD.ORG
Po 13 latach wspaniałej służby dla ojczyzny, na zasłużoną emeryturę odszedł Edek - psi funkcjonariusz służby celnej, który od 2010 roku łącznie wyniuchał 2,5 tony narkotyków! – Jego największym sukcesem jest pomoc w udaremnieniu w 2019 r. przemytu dwóch ton kokainy o czarnorynkowej wartości ponad 2 mld zł. Znalazł je w kontenerze, który przypłynął na statku z Holandii do Gdyni."Otrzymaliśmy zgłoszenie od służb holenderskich, które podejrzewały, że w przesyłce skonteneryzowanej (kontenerze) mogą znajdować się narkotyki. Po jego rozładowaniu Edek wskazał na worek, w którym — jak się później okazało — narkotyki były wymieszane z kredą" — tłumaczyła opiekunka Edka."Pamiętam też, jak Edzio został wezwany do przeszukania piwnicy. Było podejrzenie, że w jednej z nich są ukryte narkotyki. Edek wszedł i powoli przeszedł wzdłuż korytarza. Nagle zatrzymał się przed drzwiami. Policjanci, którzy wezwali nas na miejsce powiedzieli, że to nie ta piwnica. Podkreśliłam wówczas, żeby rozwalili drzwi i weszli sprawdzić. W środku znaleźliśmy 1,5 kg amfetaminy i tyle samo marihuany" — wspomniała opiekunka."Pamiętam, że wtedy wszyscy się śmiali z Edka. Bo taki mały i śmieszny. Po akcji powiedziałam do policjantów:'co teraz powiecie na mojego emeryta?"
 –
 –
 –
 –  kakaovu chlebicek
 –
0:18

Mowa Żulczyka w sądzie w sprawie o nazwanie prezydenta słowem na d...

 –  Dziś zakończyła się rozprawa w sprawie mojego rzekomego znieważenia prezydenta RP. Wyrok w tej sprawie zapadnie w poniedziałek. Bardzo dziękuję za reprezentowanie mnie mecenasowi Krzysztofowi Nowińskiemu, a Michał Rusinek za ekspertyzę i stawienie się w sądzie w charakterze świadka. Poniżej treść mojej mowy końcowej. Wysoki Sądzie,nie przyznaję się do winy, którą jest znieważenie urzędu prezydenta RP, natomiast sprawa, w której jestem oskarżony, ma parę wymiarów, o których warto dzisiaj wspomnieć. Duża część opinii publicznej uznaje dzisiejszą rozprawę za sąd nad intelektem prezydenta Dudy, oraz jego samodzielnością sprawowania władzy. Chciałbym w tym momencie odciąć się od tego typu opinii i deliberacji. Nie jest tajemnicą mój, bardzo delikatnie mówiąc, krytyczny stosunek do obecnej władzy w Polsce, natomiast rzeczywiste niebezpieczeństwa, które niesie ze sobą precedens mojego oskarżenia, wykraczają daleko poza osobę Andrzeja Dudy. Dla tej sprawy nie ma znaczenia, czy prezydent Duda jest mądry bardziej, lub mądry mniej.Znaczenie ma możliwość krytyki władzy, wyrażenia sprzeciwu. Co mamy zrobić, jeśli władza łamie nasze moralne standardy, jeśli przestaje się posługiwać kategorami zdrowego rozsądku, tak jak to ma miejsce w przypadku relacji polsko-amerykańskich na przestrzeni ostatniego roku? Jakie mamy możliwości działania, gdy władza zachowuje się źle, głupio, gdy władza kłamie? Czy władza może nas pouczać w jaki sposób ją krytykować? Z tego co widzę, sympatycy prezydenta Dudy, odnosząc się do mojej sprawy, krytykują mnie głównie z pozycji "dobrego wychowania". "Nie wypada", "nie można", "to poniżej wszelkich standardów", mówią popierający Dudą wyborcy, a nawet sam prezydent zapytany o moją osobę podczas jednego z wywiadów. Może nie wypada, może to poniżej standardów. Co jednak, kiedy sama idea "dobrego wychowania", "szacunku" staje się narzędziem do kneblowania opinii? I czy szeroko pojęte dobre maniery powinny być przedmiotem postępowania karnego?Jestem przekonany, że w Polsce władza gra przeciwko obywatelom znaczonymi kartami. Posłowie, ministrowie, dziennikarze sympatyzujących i dotowanych przez władzę mediów mogą mówić wszystko. Mają za sobą immunitety, ochronę, pieniądze spółek skarbu państwa. Mogą mówić o tym, że tam stało ZOMO, o lemingach i o moherowych beretach, mogą mówić, że osoby LGBT to nie ludzie, tak jak prezydent Duda, poseł Terlecki może nazwać kretynką kobietę, która grzecznie zadała mu pytanie w miejscu publicznym. Mogą mówić to wszystko, a za słowami idą czyny, wymierzone w obywateli, w konkretne grupy zawodowe, w konkretne osoby. Mogą kreować nową, postawioną na głowie rzeczywistość, w której nawet podstawowe akty prawne, na których uformowany jest ustrój państwa, nie mają żadnego znaczenia.Co może zrobić obywatel? Niewiele. Może iść na demonstrację, na której dostanie po oczach gazem, zostanie zawleczony do radiowozu, będzie otoczony przez godziny szpalerem policjantów, a policja w trybie pilnym wyśle oskarżenie do prokuratury. Może zostać zdyscyplinowany. Może na przykład zostać usunięty z pracy, jeśli pracuje w instytucji publicznej. Może stanąć przed sądem po prostu za to, co napisał w mediach społecznościowych.Być może władzy na rękę jest demokracja pozorancka, demokracja która ogranicza się do wrzucenia głosu do urny raz na cztery bądź pięć lat, podczas których bierny, zadowolony obywatel jest manipulowany za pomocą telewizji i mediów społecznościowych na to, aby oddać ten głos, który władzy jest potrzebny, gdy przyjdzie na to czas.Muszę tutaj podkreślić, że żadnym wypadku nie czuję się dysydentem, ofiarą systemu, osobą prześladowaną - byłoby to bardzo obraźliwe w stosunku do ludzi rzeczywiście prześladowanych przez władze swoich krajów, chociażby za naszą wschodnią granicą. Moją sprawę traktuję bardziej jako kłopot, trochę śmieszny, trochę straszny, ale na pewno istotny. Wierzę, że ta sprawa jest pewnym papierkiem lakmusowym, jednym z wielu drobnych testów, podczas którego sprawdzamy nasze możliwości obywatelskiego oporu. Stojąc przed sądem za słowa, które napisałem na Facebooku czuję się jak poddany, jak petent, jak członek ciemnego ludu, który władzę ma jedynie wielbić, bo do tego władza jest, aby być wielbioną. Nie, w demokratycznym społeczeństwie, którym zaczęliśmy się stawać jakiś czas temu, i którym wciąż się stajemy, to władza jest dla nas. Ma nas reprezentować i nam pomagać. A my mamy prawo - a nawet powinniśmy - reagować, gdy ta władza działa przeciwko naszym (i również swoim) interesom. Nawet kosztem bon-tonu, savoir vivru, ładnej polszczyzny i dobrego wychowania.
W poprzednich sezonach mieliśmy piłkarzy z koszulkami w formie fartuchów kuchennych, z kiełbaskami, tarką czy hot-dogiem. Pomysły budziły spore zainteresowanie, a część kasy ze sprzedaży strojów trafiała na leczenie raka prostaty – W tym roku pojawił się jeszcze "dziwniejszy" pomysł. Jak donoszą angielskie źródła, piłkarze Bedale zagrają w przezroczystych koszulkach z napisem "CHECK" (sprawdź) i strzałkami celującymi w krocze. Piłkarze w ten sposób będą zachęcać do badań prostaty. A, że przezroczysta koszulka to coś zaskakującego, pewnie media z całego świata poruszą temat, przy okazji zwracając uwagę na sedno problemu. "Śmieszny" pomysł, ale piękna inicjatywa. Szacunek!

Aktorka teatralna, Agnieszka Matan złożyła wniosek o apostazję. Tak uargumentowała swoją decyzję:

Aktorka teatralna, Agnieszka Matan złożyła wniosek o apostazję. Tak uargumentowała swoją decyzję: – "Złożyłam dzisiaj wniosek o apostazję. Od momentu podjęcia przeze mnie decyzji do wykonania tej administracyjnej czynności minęło półtora roku. Mogę to zwalać na lenistwo albo na to, że nie lubię papierów, kiedy nawet odebranie awizo to wyzwanie. Ale myślę, że musiałam do tego dojrzeć, bo jednak przez 20 lat byłam dość zaangażowana w życie religijne. Zrobiłam sobie sentymentalną podróż po starym osiedlu, poszłam do mojej dawnej parafii i sama procedura odbyła się w dużym szacunku, może trwała 10 minut. Proboszcz musi z Wami chwilę pogadać. Proboszcz, z którym gadałam, był ok. Życzył mi, żebym też pamiętała dobre chwile. I w dniu, kiedy oficjalnie zadeklarowałam, że nie chcę być częścią kościoła katolickiego, pozwolę sobie kilka tych dobrych chwil wspomnieć.Od dziecka kręciła mnie perspektywa, że TAM w niebie mieszka MÓJ OJCIEC, który mnie kocha. „Takiego, jakim jestem, raduje się każdym moim gestem”. Nie miałam za bardzo taty, a jak był, to był kompletnie najebany, więc fajny gość z nieba absolutnie realizował moje potrzeby. Przedstawicielami taty z nieba są księża i do nich też miałam zawsze szczęście. Lubiłam to wszystko – lubiłam msze dla dzieci, lubiłam drogi krzyżowe, kochałam takie eventy jak procesja na Boże Ciało. W podstawówce należałam w kościele na osiedlu Jadwisin do „Krucjaty parafialnej”, którą prowadziła siostra Angela. Siostra Angela była groźna, ale kochała dzieci. I bardzo nie nadawała się do przygotowywania mszy, wiec z siostrą Angelą zawsze były jakiś śmieszny przypały. Podobno sporo piła, ale ja tego nie zauważyłam. Spotykaliśmy się co niedzielę, siostra rozdzielała zadania – ja najbardziej lubiłam modlitwę wiernych i kiedy parafie odwiedzał jakiś specjalny gość, wtedy dawałam kosze z prezentami i mówiłam wiersze (to był mój WAŻNY moment z mikrofonem w kościele). Siostra Angela zakładała nam tez takie żółte chusty – to był znak rozpoznawczy naszej krucjaty. Zawsze zazdrościłam dziewczynkom śpiewającym psalm. Żałowałam za grzechy, spowiadałam się, uwielbiałam wszystkie religijne piosenki i te dla starych ludzi i te młodzieżowe. Moje ulubione kościelne szlagiery z dawnych lat, to „Idzie mój Pan”, „Jesteś królem”, Twoja miłość jak ciepły deszcz” (to jest grube, polecam posłuchać w wykonaniu Mietka Szcześniaka) i jeszcze była taka bardzo mało popularna piosenka, która zaczynała się tak: „Pewnej nocy łzy z oczu mych, otarł dłonią swą Jezus i powiedział mi nie martw się, jam przy boku jest twym” – kochałam całym sercem totalnie. Siostra Angela czasem organizowała nam też w salce parafialnej dyskoteki – była przeterminowana oranżada i boombox. Było bardzo fajnie. Czułam się dobrze z innymi dziećmi. No i wszyscy byliśmy dziećmi pana boga.Potem zmieniłam parafię i jako nastolatka chodziłam już do porządnej oazy, tam się dużo modliliśmy, czekaliśmy na to, jak przyjdzie do nas Duch Święty i znów dużo śpiewaliśmy w czasie mszy. Tu już bywało różnie, przed mszą ukradkiem paliłam papierosy, a koleżanki z grupy mówiły mi, że nie powinnam malować rzęs do kościoła, ale bardzo chciałam z nimi być – no i być blisko boga. A potem jeszcze dwa razy poszłam na pielgrzymkę i tylko raz oszukałam i przejechałam jedna stację autobusem, ale padał deszcz. Poznałam na pielgrzymkach wiele bardzo fajnych osób. I co się naśpiewałam, to moje. Zdziwiłam się tylko, gdy po kilkunastu dniach marszu, już w Częstochowie, przywitał nas na Jasnej Górze kardynał Glemp kazaniem o pornografii. Myślałam, że tam na nas będzie czekał anielski orszak, trąby jerychońskie i super piosenki, a było dość niemiło. Lubiłam Jezusa, podobała mi się jego filozofia, bardzo chciałam być dobra. Nie zazdrościć, nie krzywdzić nikogo, wyspecjalizowałam się w nastawianiu drugiego policzka. Czułam, że robię dobre rzeczy. Często wychodziłam z kościoła bardzo szczęśliwa. I bardzo wszystkim, którzy się do tego przyczynili, za te momenty dziękuję.To były moje dobre wspomnienia.Dziś wypisuje się z kościoła, bo od lat jestem osobą niewierzącą. Bo oprócz tych dobrych chwil, ta instytucja miała także ogromny wpływ na moje życie ze względu na regularne pogłębianie poczucia winy, wmawianiu mi, że jestem grzeszna i że sama z siebie nie będę wiedziała, co jest dobre, a co złe. Całe religijne życie bałam się kary, bałam się, że ten kochający bóg obrazi się na mnie, jak coś źle zrobię. Już dawno temu powiedziałam sobie, że nie jestem złą osobą i że nie będę się bać. Wypisuje się, bo nie chce być członkinią organizacji, która zbudowana jest na przemocy, której przedstawiciele jawnie dyskryminują kobiety i mniejszości seksualne, a przede wszystkim - regularnie krzywdzą dzieci. W której nie ma miejsca na inność, na wolność i na radość. W której chciwość i władza zastąpiły miłość. To jest moje zdanie i moje poczucie. Nikogo nie namawiam. Mogę tylko powiedzieć, że sama procedura jest bardzo prosta i na stronie apostazja.info znajdziecie wszystkie informacje. Zdobycie odpisu aktu chrztu to też jest prosta sprawa. Trudnej jest się zebrać i przezwyciężyć lęk, jeżeli tyle lat go w nas pielęgnowano.Do widzenia siostro Angelo!"
 –
Trzeba z rok poczekać i może wszystko się jakoś ułoży – Pewnego razu, jeden facet opowiedział drugiemu taki śmieszny dowcip, ze on pękł ze śmiechu. No i toczy się rozprawa o nieumyślne spowodowanie śmierci.Sędzia prosi oskarżonego, aby opowiedział ten dowcip. Facet się wzbrania, mówi, że nie chce dalszych nieszczęść. Na to sędzia wyznaczył delegacje: adwokat, prokurator i milicjant. Zamknęli ich w dźwiękoszczelnej sali i facet opowiedział ten dowcip. Adwokat i prokurator pękli, a milicjant wyszedł i powiedział, że w tym kawale nic śmiesznego nie było. Faceta uniewinnili....Po roku w prasie ukazała się notatka:"Na rogu Alei Jerozolimskich i Marchlewskiego z niewiadomych przyczyn pękł milicjant..."