Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Pewnego razu musiałem zacząć pracę dwie godziny później, bo musiałem pójść do notariusza. Aby uniknąć nieporozumień, postanowiłem poprosić o pozwolenie szefa. Po tej rozmowie całkowicie zmieniłem swoje podejście do pracy: – - Panie Sławku! Czy mogę jutro przyjść dwie godziny później? Muszę pilnie coś załatwić. Potem zostanę dwie godziny dłużej wieczorem.- Tak po prostu nie mogę cię puścić. Napisz wniosek, to go podpiszę.Wniosek? Na 2 godziny? Dlaczego na 2 godziny? Na cały dzień. Kto pisze wniosek na 2 godziny?- Świetnie, to zdążę jeszcze załatwić inne sprawy w ciągu dnia.- Jakie inne sprawy? Przecież prosiłeś o 2 godziny.- Ale piszę wniosek na cały dzień.-Wniosek piszesz na cały dzień, bo na 2 godziny wniosku napisać nie można.- Czyli piszę wniosek na cały dzień, a faktycznie będę pracował cały dzień?- No tak.- Panie Sławku! Przecież zawsze zostaję po pracy, kiedy trzeba. I obiecałem odpracować te godziny po pracy.- Tomku, zostajesz po pracy z własnej woli. Ja osobiście cię o to nie prosiłem.- W porządku, ale jeśli napiszę wniosek na cały dzień, to zgodnie z prawem muszę być nieobecny przez cały dzień.Po tym zacząłem przychodzić do pracy o 10 i wychodzić o 18. Po pracy i w weekendy nie odbierałem telefonu. Raz nawet wyszedłem prosto z zebrania, bo na zegarze wybiła 18. Wstałem, pokazałem na zegar, pożegnałem się ze wszystkimi i wyszedłem

Komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte. Jeśli chcesz je widzieć cały czas, zaloguj się,

Ukryj komentarze
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…