Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Jak bardzo trzeba być odklejonym i pozbawionym empatii, by twierdzić, że pisanie o trzęsieniach ziemi w Turcji i Syrii jest złe, bo należy pisać tylko o wojnie? – Wiadomo, i to, i to to tragedie. Ale jedna tragedia nie umniejsza drugiej. No i proponuje wszystkim wielce obudzonym przekierować swoją złość nie ma tych, którzy piszą o trzęsieniach ziemi, a na kraje, które nie pomagają ani Turcji, ani Syrii (codzienna przypominajka: chodzi o kraje skandynawskie, które jedyne co byłyby skłonne zrobić, to zabrać Syryjczyków do siebie, najlepiej jeszcze w miejsce Polaków, którzy tam mieszkają). A poza tym to Turcja akurat nie ma Polski w dupie. Turcy zawsze nas szanowali, nawet gdy byliśmy ich wrogiem. Jako jedyni nie uznali rozbiorów. A Syryjczycy to pewnie nawet nie wiedza o istnieniu Polski, więc ani nie mają nas gdzieś, ani też nie mają do nas jakoś szczególnie przyjaznego lub wrogiego stosunku. Poza tym jedyne z czym na Syryjczycy kojarzą, to to że słyniemy z nienawiści do muzułmanów i że im nie pomagamy. Bo akurat Syrii to nie pomagamy. I nigdy chyba nie pomagaliśmy (jeśli się mylę, to proszę o jakieś dowolne przykłady, gdy pomogliśmy Syrii).

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…