Dzieci i ich wyobraźnia sprawiają czasami, że można się poczuć jak w horrorze (13 obrazków)
Moja 3-letnia córka przechodziła etap potworów pod łóżkiem. Którejś nocy poprosiła, żebym z nią posiedział. Po 30 minutach tłumaczenia, że nie istnieją, zacząłem się denerwować. Po raz ostatni zacząłem jej powtarzać, że pod jej łóżkiem nie ma żadnych potworów. Ona na to: „Wiem. Teraz są za tobą”
Nasz 2-latek powiedział, że chce jeździć motocyklem. Gdy powiedzieliśmy mu, że to niebezpieczne, odpowiedział: „Spokojnie. Tym razem włożę kask”
Znajoma kiedyś mówiła, że jej syn (miał wtedy 4 lata) opowiadał rzeczy w stylu: „Moja marsjańska mama nigdy nie mówiła, żebym sprzątał pokój”. Gdy poprosiła, żeby powiedział jej więcej na ten temat, usłyszała, że zanim się urodził tutaj, żył 10 000 lat na Marsie"
7-latek: (po cichu zakrada się z tyłu i puka mnie w ramię) Ja: „Co tam?” 7-latek: (szepcze mi do ucha) „Nie ufaj Siri. Nie ma oczu.” (odchodzi) Po co komu horrory, skoro można mieć dzieci?
Gdy syn miał jakieś 4 albo 5 lat, spytał: „Pamiętasz, jak byłem duży, a ty mała? Jedliśmy wtedy lunch nad rzeką”. Dałam mu imię po moim dziadku, który faktycznie zabierał mnie na pikniki nad rzekę
Komentarze Ukryj komentarze