Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Nie lubię tego papieża ale mimo uprzedzeń postanowiłem na chłodno parę spraw przemyśleć. Trochę poczytać, uzupełnić wiadomości i odejść od tego co mi się wydaje a zestawić to z faktami. – Padały oskarżenia że Kościół nic nie pomaga Ukrainie. Okazało się że jednak pomaga. Oskarżano tego chłopa że nie potępił putina - sprawdziłem poprzednie wypowiedzi na temat ciągle toczących się konfliktów i nigdy papież nie potępił ad persona konkretnego przywódcy i nigdy nie opowiadał się za konkretną stroną konfliktu. Zawsze potępiał konflikt ale nie konkretnych przywódców. Ukraina to żaden wyjątek. Było oskarżenie że nie chce dostarczania broni Ukrainie - okazało się że tak, bo wcześniej państwa zachodu same to ustaliły że zbrojenia nie będzie co zaznaczył, że teraz jest to wojna obronna a wcześniej razem z zachodem wszyscy nie chcieli dostarczania tam broni. Teraz znowu jest problem że na uroczystości Drogi Krzyżowej krzyż symbolicznie poniosą Rosjanka i Ukrainka. No większej symboliki wezwania do pokoju chyba się wymyślić nie da. Czy to jest tak, że oskarża się go o wszystko że robi źle tylko dla zasady żeby obrzucić gnojem bez weryfikacji czy ja mam problem z postrzeganiem?

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…