Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Ze słów papieża wynika, że winni są konkretni sprawcy, pojedynczy katolicy – a nie instytucja. Franciszek ogólnie wspominał o „cierpieniach, biedzie, dyskryminacji i różnych formach nadużyć”, ale nie sprecyzował, jakie to były cierpienia i nadużycia. – W ogóle nie usłyszeliśmy z jego ust o przemocy – fizycznej, seksualnej, psychicznej – stosowanej wobec dzieci w szkołach prowadzonych przez kler.Papież mówił, że „wyrządzono wielką krzywdę waszej tożsamości i waszej kulturze”. Kto wyrządził? Nie wiadomo. Mówił o „ideologicznej kolonizacji” (również nie wiadomo, przez kogo prowadzonej), ale nawet nie napomknął o przemocowej chrystianizacji, jakiej poddawane były dzieci w katolickich szkołach. Nie opowiedział, jak religia generuje zło.  W ubiegłym roku premier Justin Trudeau mówił o odpowiedzialności Kanady za gehennę rdzennych dzieci w szkołach rezydencjalnych. Zaznaczył, że odpowiedzialność powinien przyjąć też Kościół za swoją rolę w tym systemie. Ale papież, jako przywódca Kościoła, jej nie przyjął. Zamiast tego zastosował tradycyjną kościelną strategię uników, przemilczeń i półprawd. Otworzył dobrze znany retoryczny parasol ochronny nad swoją zdeprawowaną instytucją.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…