Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Mój kumpel, którego znałem od dzieciństwa zawsze miał chrapkę na szybkie pieniądze, niekoniecznie legalne. Pewnego razu powiedziałem mu tak: "Słuchaj, oglądalem taki amerykański film "Prawo Brooklynu" i tam był patent na zajebisty przekręt". – Kumplowi od razu oczy się zaświeciły i pyta "Jaki?". Więc mówię mu tak: "Znajdujesz sobie jakąś firmę i jak gdyby nic pytasz się czy kogoś nie potrzebują do pracy". "ł co dalej?" - pyta coraz bardziej zaciekawiony. "No chodzisz normalne do tej pracy, starasz się ją dobrze wykonywać, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Potem dostajesz tygodniówkę, część wydajesz, a część odkładasz". "A potem co?" - drąży temat kolega. "No potem dostajesz następną tygodniówkę i znowu część wydajesz na życie a część odkładasz". "I co dalej?" -pyta wyraźnie zaintrygowany. "I nic... Ten przekręt nazywa się praca".

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…