Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Iwona w dzieciństwie była molestowana. Chciała przerobić traumę. Wybrała najgorzej, jak mogła: spowiedź. Ksiądz wmówił jej problemy seksualne. „Terapia” przerodziła się w molestowanie. Ale dla katoliczki ksiądz był autorytetem. Obwiniała siebie. – To ponura historia z niekończącego się cyklu klerykalnych zaburzeń, kościelnej deprawacji i cierpień ludzi, których uzależnienie religijne wykorzystywane jest przeciwko nim.Gdy kaliska kuria dowiedziała się o sprawie, przeniosła księdza do innej parafii, a pokrzywdzoną kobietę i jej męża traktowała jak wrogów. Najpierw jednak zaproponowała im swojego prawnika. „Jak to? Instytucja, do której należy sprawca, daje nam swojego prawnika?”, zdziwił się mąż Iwony. Małżonkowie powiedzieli, że mają już prawnika. Iwona: „Zadziałało to [na duchownych w kurii] jak płachta na byka. Od tego czasu kontakt z kurią się urwał. Nie chcą nam udostępnić żadnych dokumentów w sprawie”. Kuria przeprowadziła swoje dochodzenie i czeka na decyzję Watykanu, ale trwa również prokuratorskie śledztwo.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…