Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Wojna Gangów Swojaków – Akcja Biedronki powinna nazywać się raczej Wojną Gangów Swojaków. I to krwawą wojną, w której jedna strona poniosła już prawie totalną klęskę. W każdym sklepie na półkach muskuły prężą maskotki Gangu Magicznych Swojaków. Próżno szukać tam wielu przedstawicieli drugiej paczki. Owszem, zdarzają się niedobitki, np. morświn lub sówka - ale ich dni też są pewnie policzone. Magiczni przytłaczają wszystko i wszystkich swoją mnogością. I w sumie czy powinniśmy się dziwić, że taka sytuacja ma miejsce? Od początku Zagrożeni mieli po prostu prze#ebane. Kto łączy w jedną grupę przedstawicieli umierających gatunków? To bez sensu. A druga strona konfliktu? Magiczni. Czy trzeba coś dodawać? MA-GI-CZNI! Skoro są magiczni, to zapewne mają jakieś po%ebane moce, którymi są w stanie wykosić przegrywów gatunkowych jednym prostym zaklęciem. To wszystko dzieje się na naszych oczach! I nie są to puste słowa - odwiedziłem dziś k#rwa 14 Biedronek, żeby dorwać Wilczka albo chociaż Rysia dla syna. I co? I g@wno!

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…