Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Aktor przerwał milczenie po tragedii, która rozegrała się na planie filmu "Rust" i udzielił krótkiego oświadczenia przed kamerami – - Tego dnia, kiedy przyjechałem do Santa Fe, żeby rozpocząć zdjęcia, zabrałem ją na obiad razem z reżyserem. Tworzyliśmy bardzo zgrany zespół. I wydarzyła się ta okropna tragedia – powiedział także, że Halyna Hutchins była jego przyjaciółką.Zapewnił, że pozostaje w stałym kontakcie z rodziną tragicznie zmarłej operatorki oraz, że z niecierpliwością czeka, aż szeryf poinformuje go o wynikach śledztwa. Dodał także, że "to była sytuacja jeden na bilion".Z sądowych dokumentów, które wyciekły do Internetu, wynika, że pistolet podał Baldwinowi asystent reżysera Dave Halls, zapewniając, że broń jest "cold", czyli bezpieczna. Ale najważniejszym wnioskiem płynącym z tych dokumentów jest to, że na planie z bronią obchodzono się bardzo nonszalancko i lekkomyślnie.Szeryf hrabstwa Santa Fe, Adan Mendoza, poinformował, że podczas inspekcji znaleziono ponad 500 sztuk amunicji - mieszankę ślepych nabojów, pocisków do atrap broni i ostrych nabojów.Co więcej, „The Los Angeles Times” powołując się na anonimowych członków ekipy filmowej doniósł, że pięć dni przed tragiczną w skutkach strzelaniną, kaskader Baldwina przypadkowo wystrzelił dwa pociski, również po zapewnieniu go, że broń jest bezpieczna.Inne rewelacje z prowadzonego śledztwa przekazuje „The Guardian”. Podobno twórcy, którzy pracowali w przeszłości z Davem Hallsem zeznali, że już na poprzednim planie filmowym zgłaszali obawy dotyczące bezpieczeństwa w kontekście używania broni palnej.Do tej chwili nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…