Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Dziewczynki pochodziły z niezamożnych rodzin, miały 12-16 lat. Rodzicom mówiono, że ich córki pójdą na studia, tymczasem uczono ich prac domowych, po czym kierowano do pracy w roli służących w ośrodkach Opus Dei. – Miały status „numerariuszek pomocniczych”, członkiń najniższej kategorii. Ze względu na swój młody wiek dziewczęta nie było świadome, że są wykorzystywane – czuły się zobowiązane do świadczenia usług w celu spłacenia „długu” związanego z zakwaterowaniem i utrzymaniem. Pracowały bez wynagrodzenia i bez rejestracji w systemie ubezpieczeń. Miały nielimitowany czas pracy, często ponad 12 godzin. Musiały uczestniczyć w rygorystycznych praktykach modlitewnych pod kierownictwem duchownych – w ten sposób wyrabiano w nich przekonanie, że mają „powołanie do służby”. Stawały się ofiarami religijnej psychomanipulacji – były straszone przez księży, że pójdą do piekła, jeśli nie spełnią tego, o co prosi je Bóg; miały wierzyć, że poza Opus Dei nigdy nie będą szczęśliwe, że Opus Dei jest ich prawdziwą rodziną, której wszystko zawdzięczają. Zniewolenie - główny cel katolicyzmu.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…