Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Moja praca nie jest do dupy. Cala noc spędzona na nogach nie jest do dupy. Patrzenie na śmierć w męczarniach jest ciężka, ale nie jest do dupy.Do dupy jest wstyd, kiedy muszę powiedzieć pacjentowi, że przez najbliższe trzy dni będzie leżał na korytarzu bo na oddziale nie mam ani jednego wolnego tóżka.Do dupy jest zażenowanie kiedy nowoprzyjętemu pacjentowi, po 8 godzinach pobytu na SOR bez jedzenia, jedyne co mogę zaproponować to kromka zeschłego chleba i mielonka wątpliwej świeżości.Do dupy jest bezradność, kiedy 89- letnia kobieta prosi mnie o zmianę pampersa, a ja muszę ją po raz kolejny poprosić, żeby "chwileczkę poczekała" bo na godzinę zostałam sama na oddziale.Do dupy jest świadomość, że jeśli jedyny w poradni kardiolog nie przyjmie kilku dodatkowych wizyt po swojej pracy, to któryś z tych pacjentów może umrzeć i nie doczekać planowej wizyty w 2023 roku.To jest do dupy i o to właśnie walczymy.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…